Skocz do zawartości

Bliskie minięcia Słońca z innymi gwiazdami


ekolog

Rekomendowane odpowiedzi

... a może coś pokombinować z energię potencjalną układu cząsteczek ( pole siłowe ). Może prościej byłoby stworzyć COŚ takiego co mogłoby uchronić NASZĄ

"MAMUSIĘ " lub przynajmniej jakąś jej część do apokalipsy.

 

Tak, myślę, żę turbomolekularne pole siłowe zasilane z modulowaną częstotliwością hiperkrystaliczną i z aktywną rezonancją subprzestrzenną zasilane przez generator osobliwości umieszczony w jądrze Ziemi powinno dać radę.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... no to " rzeczywiście się cieszę " że ktoś do tych zagadnień podchodzi z taką powagą . WSZYSCY zdajemy sobie sprawę z luźnego "podejścia" do tematu , więc ironiczne uwagi ( choćby nie wiem jak PIĘKNIE napisane ) nie zawsze są na miejscu. A tak przy okazji zamiast wszystko kwestionować może by DAĆ COŚ OD SIEBIE ?

Co po niektórzy powinni zaczerpnąć ŁYK INSPIRACJI np. od : szuu !

Z Poważaniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ironiczne uwagi ( choćby nie wiem jak PIĘKNIE napisane ) nie zawsze są na miejscu. A tak przy okazji zamiast wszystko kwestionować może by DAĆ COŚ OD SIEBIE ?

Co po niektórzy powinni zaczerpnąć ŁYK INSPIRACJI np. od : szuu !

ciekawe co takiego inspirującego napisał Szuu? :g:

jak na razie w tym temacie popisał się tylko sporą dawką ironii, za którą jak widać nie przepadasz

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... po prostu myślałem że jak jest jakiś temat to można sobie swobodnie podejść do zagadnienia. Przecież nie "rozmawiamy" o karze śmierci czy ludzkich tragediach

( i bynajmniej nie mam na myśli apokalipsy ).

A co do Szuu , to miałem na myśli obrazek jakim skomentował moje podejście do Brzytwy Ockhama . Można w sposób delikatny "powiedzieć" że chyba nie do końca wiem co piszę (choć ja mam inne zdanie na ten temat) a nie od razu z bazuki mi przyładować. A co do ironii to MOIM ZDANIEM chyba nikt za nią nie przepada , szczególnie jak jest cięta i kierowana bezpośrednio w przedmówcę .

Z poważaniem

Edytowane przez xinins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można w sposób delikatny "powiedzieć" że chyba nie do końca wiem co piszę (choć ja mam inne zdanie na ten temat) a nie od razu z bazuki mi przyładować.

Jak już napisałeś o polu siłowym chroniącym Ziemię, to pomyślałem, że idziemy w mocną fantastykę, więc przywaliłem z grubej rury.

 

 

A co do ironii to MOIM ZDANIEM chyba nikt za nią nie przepada , szczególnie jak jest cięta i kierowana bezpośrednio w przedmówcę .

Wręcz przeciwnie. Ja uwielbiam.Szczególnie tą ciętą i bezpośrednią. :mr.green:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dobrze że napisałem MOIM ZDANIEM (bo znowu by mi się pewnie oberwało) . Ironia rzeczywiście nie jest taka zła tylko niektórzy (nie mam na myśli nikogo z tego forum) czasami nie zdają sobie do końca sprawy z dość cienkiej granicy między sarkazmem a obrażaniem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

W filmie, "Kontakt" Roberta Zemeckisa, jest taka scenka gdy grupka naukowców w VLA ( Very Large Array ) identyfikuje sygnał ( tytułowy kontakt ) jako pochodzący z Wegi, wywiązuje się między nimi dyskusja w stylu:

 

- To młody system, tam jest pełno małych skał, planetoid, komet. Żaden statek kosmiczny tam nie przetrwa.

 

- Pewnie chronią się polem siłowym i phaserami.

 

 

Żeby nikt mi nie zarzucił że ironizuję, jestem sarkastyczny lub co gorsze obrażam wyjaśniam że to analogią a odwołuje się ona do prostego stwierdzenia "nie macie pojęcia o czym piszecie, nie macie pojęcia z czym tak na prawdę macie do czynienia a próbujecie ratować świat to trochę jak wystrzeliwanie ludzi z armat aby kolonizowali księżyc".

 

p.s. Miałem nie karmić ********** ale mija dzień musiałem coś napisać.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatecznie budujemy flotę łodzi podwodnych i chowamy się w rowie Mariackim.

ponieważ na dole proszę wszystkich o powórt do tematu to i Ciebie drogi Tomku proszę o nie destabilizowanie wątku takimi strzałami: "Mariacki" - w kontekście tego co dzisiaj napisałeś zaczyna to wyglądać jak jakiś cynk - że jesteś z Krakowa. Wielu z nas gra w te klocki (patrz np Szuu w czacie) więc nie musisz nam podpowiadać sami wiemy :D Pozdrawiam Cię.

 

p.s. Miałem nie karmić ********** ale mija dzień musiałem coś napisać.

 

nie karmić **********

nie karmić astropolis (też 10 znaków) {my też umiemy czytać "cynki" ... gdzie też się błąka po wielkim świecie ten Twój IP ? :D pozdrawiam them; a swoją drogą napisałeś "miałem" - czy Ty musiałeś komuś coś obiecać - widzę, że nie ma niezależnych ludzi :))

 

To może jednak napisz czemu łodzie podwodne są złe na przetrwanie pierwszych dni/tygodni po impakcie, i kuliste budowle (kule) luzem na gruncie, i jak wykorzystać astronautycznie lub bezzałogowo Układ mijający nas blisko. Dla dobra ludzkości lub życia w naszym Wszechświecie. Przy założeniu że koniec świata (ups Słońca) lub wojny/zarazy to jednak może być dla kogoś problem! Ja nic nie pisałem o rowie Mariańskim więc teraz już omiń go w dyskusji (przesada zwykle jest niebezpieczna).

 

Zakładam, że Tomek przemilczy dlatego zachęcam innych do wypowiedzi (o właśnie ... sinice ... a la Mars-Bazy ...teraz wychodzi perspektywiczne myślenie Muska - "nieufne") :icon_idea:

 

p.s.

Exec/Szuu/ZbyT/Xinins do Was też ta prośba bo w jakimś stopniu migrujecie zanadto w kierunku HP

 

na obrazku konstrukcja z ludźmi w środku, która powinna nieźle znieść trzęsienie ziemi, nieprzesadną falę uderzeniową oraz wzrost temperatury powietrza na jakiś czas! {skalę uzmysławia samochód}

 

Przy okazji ważne pytanie do inżynierów chłodników lub osób coś o tym wiedzących - czy wewnętrzną (nieźle izolowaną - załogową) cześć takiej kuli da sie schładzać korzystając z zapasów jakiejś energii oraz z urządzeń rozlokowanych bardziej na zewnątrz (ewentualnie wysuwanych - bo po impakcie już fal uderzeniowych nie rozpatrujemy)? Ja przypuszczam, że tak.

hotel_przetrwania.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... myślę że kule to bardzo dobry pomysł ( ponieważ jej kształt jest chyba najbardziej ergonomiczny w całym kosmosie ) tylko zamiast na ziemi to może na morzu (blisko do pożywienia ).

P.S.

Właśnie Tomek_P przypomniał mi o filmie dawno przeze mnie zapomnianym a chyba NAJLEPSZYM (moim zdaniem) w tematyce S.F. koniecznie muszę ściągnąć

Przepraszam za zbieganie z tematu.

Z Poważaniem

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka:

 

 

Orbitując wokół centrum galaktyki, Słońce od czasu do czasu znajduje się w pobliżu innych układów gwiezdnych. Przykładowo, około 7 milionów lat temu w pobliżu naszego układu przeszła gwiazda Algol, a w ciągu najbliższych 10 milionów lat przejdzie gwiazda Gliese 710[35]. Takie przejścia w szczególności rozpraszają orbity ułożone w płaszczyźnie ekliptyki, co może tłumaczyć obecny sferyczny kształt obłoku Oorta[35][36].

 

 

Cytaty pochodzi stąd Obłok Oorta

 

 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Myśłałem, że nie dam rady ale zainstalowałem przeglądarkę svg i zobaczyłem to co dziś newsuje Morth

 

oznacza to że gwiazdy są nieco rzadziej niż podał raz ZbyT (nie 30 sztuk w promieniu 12 kilometrów od Słońca tylko - na oko - 15-tu)

wtedy bazowano na:

 

Link_do_bazy_oszacowania_wg_info_od_ZbyT_a

 

I kilkanaście postów dalej dojechano tam do ... co 70 mln.

 

zatem te mijanki gwiazd ze Słońcem - w odległości miesiac świetlny lub mniej - mogą być nieco rzadziej niż co wspomniane 70 mln lat - a zgodnie z informacją podaną na wspomnianym fillmie - co 100 mln lat.

 

W międzyczasie doszedł (mój) news że także i potencjalnie niebezpiecznych dla Ziemi planetoid jest sporo (bójmy się nie tylko obiektów w obłoku OOrta) więc tak czy siak pytanie jak sie przygotowywać do impaktu jest ciekawe.

 

Trzeba tu (i wypada) pochwalić ostatni pomysł Xininsa, że w takim momencie to dobrze tkwić w kulach ale ... na morzu bo:

 

1. chłodzenie

2. zaopatrzenie

3. brak trzęsienia ziemi :D

dzieki_Morth.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Astromiłośnik

Moim zdaniem asteroidy i komety nie będą już takim wielkim problemem kiedy nauczymy się przebywać w kosmosie będąc tam samo wystarczalni. Gdy skolonizujemy Marsa, lub chociaż Księżyc, szanse na przetrwanie naszej cywilizacji znacznie wzrosną. W tej chwili musimy się obawiać praktycznie każdej dużej skały która niebezpiecznie zbliża się do naszej planety, a to głównie dlatego bo tylko na niej żyjemy. Gdy będziemy żyć na Księżycu i Marsie, problem będzie nadal istniał, ale znacznie zmaleją szanse, na koniec naszej cywilizacji. Musimy po prostu opuścić naszą kolebkę by przetrwać, pozostanie na Ziemi doprowadzi nas do zagłady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem asteroidy i komety nie będą już takim wielkim problemem kiedy nauczymy się przebywać w kosmosie będąc tam samo wystarczalni

no właśnie!

 

chwilowo jesteśmy na etapie na którym już wiemy że takie obiekty istnieją i wiemy że ich neutralizacja przerasta nasze możliwości, stąd nasze mylne wrażenie że jest to coś poważnego dla cywilizacji skali kosmicznej (jaką może kiedyś będziemy).

 

żeby uświadomić sobie jak bardzo bujamy w obłokach (w zakresie kolonizacji, ratowania cywilizacji przez ucieczkę), pamiętajmy że ziemia po walnięciu takiej asteroidy (masowe wymieranie, trzęsienia ziemi, wulkany, tsunami, globalna zagłada) i tak jest rajem dla życia i przytulnym miejscem do zamieszkania w porównaniu do marsa i księżyca czy gdzie tam jeszcze chcielibyśmy uciekać.

 

jakieś kule czy inne wynalazki są równie sensowne i genialne jak hipotetyczne projekty leonarda da vinci na temat wyposażenia koni w butle z powietrzem na ksieżycu (bo przecież jak ludzie tam polecą to będa musieli orać końmi ziemię i zaprzęgać je do bryczek). ciekawe, ale nie z tej epoki ^_^

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj co piszesz bracie. Kule w US(poza Ziemią)? Pierwsze słyszę.

 

Nie byle kto: Elton Musk proponuje szklarnie na Marsie (jako pierwszy etapik przedpodbojowy), ale nie żadne kule (no może półkule ;))

 

Pływajace statki w kształcie kulistym to tylko jeden z wielu (masz lepszy to napisz) pomysłów jak przetrwać (ci co mają kasę!!!) pierwszy okres po impakcie na Ziemi (kulisty statek trudno zatopić bo jest szczelny z wszystkich stron).

gdyż temperatura powietrza może wtedy chwilowo bardzo wzrosnąć (pożary, opad skał powracajacych do atmosfery)

a woda zapewnia chłodzenie gratis.

 

Dodam, że być może równie dobre jak morze albo i lepsze będzie jakieś spore jezioro (nie trzeba odsalać wody) Bajkał, czy te na styku USA - Kanada.

 

Za późno kilknąłeś mój news we wiadomościach (teraz wymagają logowania), a tam poważni autorzy artykułu i ilustracji (z NASA) o planetoidach "spotykalnych" czasem w naszym rejonie proponowali całkiem poważnie TARANOWANIE DUŻYM STATKIEM kosmicznym, więc aż tacy bezradni nie jesteśmy.

 

Co do ideii egzystowania na Księzycu dajmy na to czternastu ludzi (7 młodych kobiet i 7 mężczyzn) - celem powrotu na Ziemię po tym jak impakt zabije aż 100% populacji ludzkiej - to rzeczywiscie wydaje się to mało prawdopodobny scenariusz (to by juz był impaktus wielorybus)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pływajace statki w kształcie kulistym to tylko jeden z wielu (masz lepszy to napisz) pomysłów jak przetrwać (ci co mają kasę!!!) pierwszy okres po impakcie na Ziemi

można oczywiście wymyślać coraz lepsze "kule" (lepsze zaprzęgi konne) ale kiedyś nadchodzi moment kiedy dochodzimy do wniosku że sama idea podróży bryczką robi się przestarzała

Mózg matrioszka

i to jest sci-fi z rozmachem a nie sztuka rycia schronów w ziemi i uciekania przed falami ^_^ (przypominam że mówię o cywilizacji na skalę kosmiczną a nie o epoce sputnika łupanego)

 

PS. to też kula! cóż za ironia losu - a raczej potwierdzenie jedności praw wszechświata :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeoczyłeś słowo NASA o którym wspomniałem. Kamieniem łupana NASA podała, że nie znamy 99% planetoid (mogących rozwalić przynajmniej miasto) latających w rejonie orbity Ziemi. Zakładam - chyba sensownie - że taka sporą (a jeszcze nieznaną) planetoidę wypatrzymy z odległości np godziny świetlnej. Przy predkości 30 km/sek mamy rok z kawałkiem na zbudowanie wielkiej rakiety do staranowania jej. Czyli watpliwe to staranowanie.

Na zbudowanie niezatapalnych statków też moze zabraknąć czasu. Wniosek (TAK Z PRZYMRUŻENEIM OKA):

Bardzo bogaci ludzie i bardzo bogate kraje powinny już analizować sprawę. Wiem, że Norwegia ma nadmiar kasy. I paru bogatych ludzi też :D

 

Z tego filmu nie wynika niestety jak daleko sięga trzęsienie ziemi po impakcie. Dajmy na to o sile tego Japońskiego. Krater był zaledwie rzedu 100 czy 200 km średnicy - o ile dobrze pamiętam. Ale trzęsienie musiało sięgnąć sporo razy dalej - no właśnie ile razy?

 

Ale chyba dobrze myślę że trzęsienie ziemi łatwiej przeżyć na wodzie (Bajkał itp czy może morze jakieś)!?!

 

Razu pewnego widziełm film fabularny produkcji USA jak taka planetoidka się zbliżała i ludzie normalne kopali sobie ziemianki - może to Cię usatysfakcjonuje - nie wymagajmy od razu komfortowej bryczki z koniem .... i .... zostawmy te S-F skoro nalegasz SZuu :P

 

Ciekawi mnie czy ktoś wie z jakimi prędkościami latają (szacunkowo) znane i nieznane kamulce w US i z jakiej odległości - w sensie czasu biegu światła - tak naprawdę {diagnostycznie - szacując prędkość i trajektorię} można wypatrzeć takiego kilkukilometrowego, a z jakiej takiego kilkusetmetrowego?

 

:astro:

EDIT: o widzę poniżej, że - WRESZCIE - wracamy do sedna wątku - czyli SZANS ZWIĄZANYCH Z BLISKIM MINIĘCIEM SIĘ US Z INNĄ GWIAZDĄ (to albo gruuuuuuube/dłuuuuugie rakiety albo wielopokoleniowy lot ? ;) )

no bo 150 km/sek to wyprawa o miesiac świetlny wymaga delikatnie licząc kilku pokoleń, a jeszcze na koniec trzeba sie rozmnożyć :D

 

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

a ostatnio xkcd też się zadumał nad losem ludzkości... wrzucam polskie tłumaczenie żeby zwiększyć liczbę ludzi których może skłoni to do refleksji :)

 

65_LAT.png

"Wszechświat jest prawdopodobnie usiany jednoplanetarnymi grobami cywilizacji, które podjęły racjonalną decyzję że podróże kosmiczne są ekonomicznie nieuzasadnione, grobami odkrywanymi i badanymi przez tych, którzy podjęli decyzję nieracjonalną"

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawdopodobne. Wszyscy wielcy ostatnio myślą o tym samym (nie tylko Szuu).

 

W Świat Nauki 11/5 L.M. Krauss (profesor fizyk, dyrektor Origins Project w Arizona State Uniwersity) popełnił artykuł "Skorygować marzenia".

 

Za megaistotny problem zanikania misji astronautycznych uznał brak nowych motywacji, uzasadnień i idei (przełamujących argumenty "że drogie strasznie").

I zaproponowł coś jakby w moim stylu (eksteremalnym - jak kiedyś propozycja operacyjngo uniemożliwiana uzależnionym od C2H5OH mnogodzietności :D).

 

Poważnie!!! (na Marsa) - dwa cytaty - "wysłać astronautów tylko w jedną stronę". Bo twierdzi, że utrzymywanie przy życiu do oporu (do końca) wyjdzie znacznie taniej! Jest pewny, że ochotników nie zabraknie. "jeśli mamy przerwać ten zaklęty krąg rozczarowań, musimy uruchomić cały potencjał kreatywności, jaki tkwi w ludzkich umysłach".

 

Skoro był już kilkuletni eksperyment z szczelną szklarnią, skoro Elton Musk też chciał budować bazy na Marsie to chyba jest strzał w 10-tkę. Przecież planety, na które polecimy podczas bliskich minieć z inną gwiazda na pewno nie bedą idealne do zamieszkania tylko (statystycznie) trudne mniej wiecej jak Mars. A (polecę cytatem z niedawnego super dowcipu w HP/Dowcipy): "ćwiczyć trzeba"!

 

Pewnie Hans (lub inny egzoplaneciarz) wypowie się jakie są statystyczne szanse na planetę nie gorszą niż Mars przy gwiazdach(ewentulnie karłach?) w naszym rejonie galaktyki.

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"wysłać astronautów tylko w jedną stronę". Bo twierdzi, że utrzymywanie przy życiu do oporu (do końca) wyjdzie znacznie taniej! Jest pewny, że ochotników nie zabraknie. "jeśli mamy przerwać ten zaklęty krąg rozczarowań, musimy uruchomić cały potencjał kreatywności, jaki tkwi w ludzkich umysłach".

a komu wtedy politycy będą wręczać ordery?

kto będzie odwiedzał szkoły i zakłady pracy?

z kim będą robić wywiady dziennikarze?

 

mało realne B)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i znowu pomysły z epoki sputnika łupanego + "jak zdobywano dziki zachód"

 

wymowa komiksu xkcd jest oczywista "my ludzie musimy wyruszyć w kosmos", ale ja widzę też coś innego, widzę jak cieniutcy jesteśmy w sprawach kosmosu, kosztem 200 miliardów udało się aż 12 z nas wysłać na chwilę na księżyc i to tylko jako efekt uboczny światowego konfliktu politycznego.

 

i o ile zgadzam się z tezą że nasza cywilizacja powinna rozprzestrzenić się w kosmosie, to za najlepszy sposób do osiągnięcia tego celu uważam normalny postęp techniczny, który nawet wcale nie musi być w najbliższych dziesięcioleciach ukierunkowany akurat na kosmos. po prostu dysponując odpowiednią wiedzą i umiejętnościami nagle okaże się, że kolonizacja stała sie łatwa :)

 

z kim będą robić wywiady dziennikarze?

wywiady można przez skype :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wywiady można przez skype :P

i to jest słuszna koncepcja

światło leci z Ziemi do Marsa podczas największego zbliżenia około 3 minut więc na odpowiedź poczekamy przynajmniej 6 minut ... będzie dużo czasu na reklamy :szczerbaty:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

A jednak. Akualne poglądy na wzajemne trafienie się galaktyk są optymistyczne.

Jakby jakiś tajemniczy los nam sprzyjał. :D

 

Pod koniec naszego grzania się przy marniejącym Słońcu dostaniemy

zamiast

bliskich (o mniej niz miesiąc świetlny) minięć z innymi układami planetarnymi co około 70 mln lat lub co 100 mln lat

Znacznie, znacznie więcej szans na bliską przesiadkę. Nadlecą liczne ukłądy planetarne z Andromedy.

 

Więcej nie tylko ze wzgledu na podwojoną gęstość gwiazd ale i ze względu na większe prędkości mijania (dla tych nadlatujących to juz nie będzie tylko dryf).

 

Właśnie wtedy - czyżby jakaś zmowa ;)

integracja.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

{obrazek}

 

Niestety nie doczekamy w spokoju nadlotu licznych gwiazd z Andromedy co by dało znacznie!!! więcej okazji na przesiadkę niż

co wspomniane 70 czy może 100 milionow lat.

 

Już za 2 miliardy lat :huh: Słońce nas mocno przypiecze. Rozumiem, że wtedy bedziemy musieli przenieść się ale tylko ciut dalej - na Marsa czy może raczej Neptuna lub Plutona.

 

Z kolei jest jeszcze szansa na trwanie tu po fazie Czerwonego olbrzyma (jak widać z obrazka)

o ile fazę Czerwonego Olbrzyma przeczekamy (też gdzieś na peryferiach - zapewne jeszcze dalszych).

 

Ale bądźmy - zgodnie z tytułem i ustaleniami tego wątku - dobrej myśli. Co około 80 milinów lat mamy szanse na realną przesiadke i może trafi nam się po prostu jakaś druga prawie Ziemia o rzut rakietem (z silnikiem jonowym?) :Trzymanie kciuków:

skoki_tam_i_siam.jpg

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.