Skocz do zawartości

Jak to jest z tym kotem?


Rekomendowane odpowiedzi

Zachęcony przez kol. Guest_Kasja do poszerzania horyzontów myślowych postanowiłem zwrócić się do forumowiczów bardziej rozgarniętych niż ja z pytaniem, które mnie od dawna nurtuje. Mianowicie ciekawi mnie, jak to dokładnie jest z tym pechem. Stojąc na przystanku widziałem taką scenkę: czarny kot przebiegł ulicę, po czym zawahał się i zawrócił, czyli przeciął jezdnię dwa razy. Czy oznacza to podwójnego pecha, czy też pech z pierwszego przejścia został skasowany powrotem rzeczonego kota na tę samą stronę ulicy? Druga sprawa to znana z fizyki kwantowej obecność lub nieobecność obserwatora. Czy przebiegnięcie jezdni przez kota przyniesie pecha tylko temu, kto to widział, czy też także temu, kto nadjechał już po fakcie i nic o nim nie wie. Istnieją podobno sposoby odwrócenia takiego pecha (jakie? Błagam o informacje). Jednak zastosować je można tylko wiedząc o fakcie, tzn. widząc kota. W przeciwnym razie musiałbym cały czas odczyniać urok jadąc pustą szosą a to na pewno sprowadziłoby na mnie kolejnego pecha w postaci wypadku. Więc jak to jest? Może to tylko ja naiwny nie wiem, a są znawcy (znawczynie?), którzy świetne z tym sobie radzą. Pomóżcie, plizz, bo już mi się miesza od tego w głowie i horyzont myślowy zawęża mi się jeszcze bardziej :hiya:

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie jeśli kot przebiegnie dwa razy drogę tam i z powrotem to będzie pech podwójny. Żeby odczynić urok musiałby przebiec tyłem dokładnie po swoich śladach i z taką samą prędkością.

Z tego co wiem to pech działa tylko na obserwatora i pierwsza osoba która przecina ślad kota kasuje urok i nie działa on na następne. Żeby urok zadziałał należy zaobserwować zarówno przebiegnięcie kota jak i swoje przecięcie śladu kota - dlatego też sprawdzony sposób na uniknięcie pecha jeśli już zaobserwowało się przebiegnięcie kota to przecięcie śladu kota z zamkniętymi oczami, dzięki czemu nie następuje obserwacja przecięcia śladu kota przez nas a jednocześnie urok jest skasowany :flirt:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sprawdzałem. I działa. Trzeba zrobić 7 kroków w tył i splunąć przez lewe ramię. Wtedy można śmiało przejść.

Innym sposobem jest zatrzymać się i czekać, aż ktoś inny przetnie "ślad kota". Wtedy pech przechodzi na niego, mimo iż to my widzieliśmy przejście kota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno Król Angli, Karol I miał czarnego kota i gdy ten zdechł, król stwierdził, że właśnie skończyło się jego szczęście. Wkrótce potem został skazany za zdradę i stracony. Czarny kot nie ma jednego obiektywnego znaczenia i wielu kulturach kojarzony jest z szczęściem a nie pechem. Skoro tak, nieważne ile razy przejdzie drogę, ważne kto na tej drodze stoi i jakie znaczenie przypisze wydarzeniom. Ruch anarchosyndykalistyczny miał za symbol czarnego kota, rzekomo przyjęli ten symbol podczas strajku, który nie rozwijał się po myśli strajkujących, kilku zostało pobitych i wylądowało w szpitalu. Do ich obozu przyszedł źle wyglądający czarny kot, przygarnęli i karmili a gdy kot odzsykał siły, spełniono ich żądania. Bynajmniej nie czarny, ale kot, zasłynął pare lat temu w ośrodku opieki, "przewidując" którzy pacjenci wkrótce umrą. Jeśli chodzi o odczynianie pecha, to w tradycyjnych kulturach często istniały sposoby na zabezpieczenie przed pechem, urokami etc, myślę więc że można w stosunku do kota zastosować jedną z metod: splunąć przed siebie (uwaga na wiatr) albo bardziej egoistycznie: poczekać aż ktoś inny przejdzie drogę, którą przeszedł czarny kot, "sprzedając" mu pecha.

 

Należy pamiętać, że przesądy i wierzenia co do pecha, powiązanie czarnych kotów z czarownicami i magią bardziej w historii zaszkodziły...czarnym kotom niż ludziom, którym przeszły drogę. Zakorzenienie przesądu o pechowości czarnego kota sprawia, że są rzadziej adoptowane ze schronisk, a w krajach gdzie wierzono, że czarownice mogą zmienić się w czarnego kota były po prostu tępione. W Stanach podobno niechętnie wydaje się ze schronisk czarne koty w okresie Haloweenu z obawy, że będą wykorzystane jako żywe dekoracje a potem porzucone albo wykorzystane w rytuałach satanistycznych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie jeśli kot przebiegnie dwa razy drogę tam i z powrotem to będzie pech podwójny. ...

Czyli jednak suma po historiach pana Feinmanna?
Z tego co wiem to pech działa tylko na obserwatora i pierwsza osoba która przecina ślad kota kasuje urok i nie działa on na następne. Żeby urok zadziałał należy zaobserwować zarówno przebiegnięcie kota jak i swoje przecięcie śladu kota - dlatego też sprawdzony sposób na uniknięcie pecha jeśli już zaobserwowało się przebiegnięcie kota to przecięcie śladu kota z zamkniętymi oczami, dzięki czemu nie następuje obserwacja przecięcia śladu kota przez nas a jednocześnie urok jest skasowany :flirt:

Aha, kolaps funkcji falowej. Tylko czy kota, czy też obserwatora?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Aha, kolaps funkcji falowej. Tylko czy kota, czy też obserwatora?

Widać tu analogię pomiędzy fizyką kwantową i sztuką - prawdziwa sztuka odzwierciedla widza a nie twórcę. Podobnie mamy do czynienia w obserwacji zdarzeń - zdarzenie bez obserwatora nie istnieje. Zdarzenie może mieć swoje skutki niezależne od obserwatora, ale dopóki one nie zostaną zaobserwowane też nie istnieją. Nie jest to zbyt solidny fundament dla twardej nauki, ale tak to wygląda :)

Dlatego też nie obserwując siebie przecinającego ślad czarnego kota unikamy pecha, ponieważ zdarzenie takie nie zaszło. Ale ponieważ nie zaszła obserwacja to chyba funkcja falowa dalej jest we wszystkich możliwych stanach i nie było kolapsu... :flirt:

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się sytuacja gdy byłem mały. Pewnego dnia wracałem z ojcem ze sklepu samochodem przed nami jechał biały opel. Jego kierowca był chyba bardzo przesądny, gdy zobaczył przebiegającego przed nim czarnego kota gwałtownie zahamował i nie patrząc na nic zaczął cofać prosto na nas. Całe szczęście, że wtedy nie było korków i udało nam się uciec na lewy pas bo mogłoby się to skończyć źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z punktu widzenia mechaniki kwantowej sprawa jest dość prosta

jeśli kot nie został zaobserwowany to może się znajdować w superpozycji stanów kota, który przeszedł przez drogę oraz tego, który nie przeszedł. W takim razie osoba, której kot miał przebiec drogę znajduje się w superpozycji stanów, że będzie miała pecha i szczęście. To oznacza, że pech i szczęście w takim przypadku będą niezależne od rzeczywistego stanu kota :szczerbaty:

 

jeśli kot został zaobserwowany to nastąpi dekoherencja stanów i kolaps funkcji falowej kota ale nie wpłynie to na funkcję falową osoby więc nadal będzie ona w superpozycji szczęścia i pecha :D

chyba, że zaobserwowanie kota wpłynie na stan kwantowy obserwatora ale nie wiem w jaki sposób miało by to nastąpić

 

z praktyki wiemy, że jesteśmy przesądni (no może nie wszyscy) więc i ja obawiałem się czarnych kotów. Pech chciał, że w mojej okolicy obrodziło w czarne koty i często przebiegały mi drogę. W dodatku często wracam do domu w nocy, a w nocy, jak wiadomo, wszystkie koty są czarne. Przez chwilę zaświtał mi plan rozwiązania tej kwestii ale niestety skubańce są bardzo szybkie i płochliwe :blink:

 

postanowiłem zbadać sprawę w sposób naukowy. Z premedytacją (i pewną obawą) godziłem się na przebieganie mi drogi przez czarne koty ale jakoś nic specjalnie pechowego mi się nie zdarzało

są więc następujące wytłumaczenia tych anomalii

1. czarne koty nie przynoszą pecha (mój wrodzony irracjonalizm buntuje się przeciw takim wnioskom)

2. nie wszystkie czarne koty przynoszą pecha

3. w mojej okolicy jakaś Tajemnicza Moc odmieniła zły czar

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam się nie wgryzam w fizykę kwantową, ale pluję przez lewe ramie i mruczę pod nosem brzydkie słowa, gdy widzę na ulicy zakonnice. Kilka razy na próbę tego nie zrobiłem i miałem pecha. Nie liczą sie zakonnice w pobliżu widocznego kościoła. One nie są przyczyną późniejszych nieszczęść.

PS. Nie wiem dlaczego, ale wybitnie mnie prześladują. Potrafię je wypatrzeć gdy jadą samochodem, spojrzę przez okno - a tam idą wesoło podskakując. Normalnie natręctwa jakieś. Koty na mnie nie działają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z punktu widzenia mechaniki kwantowej sprawa jest dość prosta

...kolaps funkcji falowej kota ale nie wpłynie to na funkcję falową osoby więc nadal będzie ona w superpozycji szczęścia i pecha :D

chyba, że zaobserwowanie kota wpłynie na stan kwantowy obserwatora ale nie wiem w jaki sposób miało by to nastąpić

...

No to jesteśmy w domu, bo właśnie tu leży pies (czyli kot) pogrzebany. Po przebiegnięciu drogi przez kota obserwator pozostaje w superpozycji szczęścia i pecha, a dysponując wolnością (czy jak kto woli, wolną wolą) może uwierzyć w swojego pecha, lub nie uwierzyć. To z kolei spowoduje dekoherencję jego stanu kwantowego i kolaps funkcji falowej albo w stronę pecha albo szczęścia. Widzę tu pewne analogie z astrologią i wiarą (lub niewiarą) w jej przepowiednie.

Co do pecha nie przynoszonego przez znajome czarne koty (zakonnice w przypadku Sawesa), możemy mieć do czynienia z rodzajem odczulania. Kot obcy jest zawsze znacznie groźniejszy. Częsty kontakt z małymi dawkami alergenu działa jak wiadomo odczulająco. Dlatego małych dzieci nie należy całkiem izolować od brudu. :piaskownica:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.