Skocz do zawartości

Tranzytu nie było.


Rekomendowane odpowiedzi

skoro nie było, może na jutro, albo pojutrze przesunęli? :szczerbaty: Po dzwonku budzika o 4.30 i sprawdzeniu, że chmury gęste, walnąłem w kimono i miałem cykl snów na temat tranzytu. Latałem jak głupi z teleskopem, ale ciągle mi słońce umykało i też nic nie zobaczyłem. To umykanie słońca takie irracjonalne, ale to sen był...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janko , chwilami czułem się jak przy czytaniu thrillera , szkoda tylko że puenta nie spełniła oczekiwań . Ja zwolniłem się z pracy o 4:00 . O 4:15 zajechałem w WYBORNE miejsce i . . . stolec . Tranzyt , który zaobserwowałem (około 5:00) trwał niespełna 10 może 15sekund . Czy było warto ??? Z uwagi na fakt , iż godziny muszę odpracować to chyba jednak nie , ale jak mówią : " lepszy rydz niż nić" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janko , chwilami czułem się jak przy czytaniu thrillera , szkoda tylko że puenta nie spełniła oczekiwań . Ja zwolniłem się z pracy o 4:00 . O 4:15 zajechałem w WYBORNE miejsce i . . . stolec . Tranzyt , który zaobserwowałem (około 5:00) trwał niespełna 10 może 15sekund . Czy było warto ??? Z uwagi na fakt , iż godziny muszę odpracować to chyba jednak nie , ale jak mówią : " lepszy rydz niż nić" .

Widziałeś historyczne zjawisko którego już nigdy w życiu nie zobaczysz, na pewno było warto :D

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, to tylko Wenus, nie ma szału. :)

Nie ma co płakać, całe życie przed nami, tyle wspaniałych zjawisk nas czeka.

A nóż widelec przyleci jakaś kometa pokroju Halle-Bopp....

A dawno nie było.

Wkrótce tranzyt Merkurego, a może nas spotka tranzyt Jowisza, to będzie jazda :rofl:

:Boink: to się zagalopowałem....

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja spędziłem nockę na polanie w lesie nad Pilicą (widok na wschód znakomity). Siedziałem w samochodzie i oczekiwałem na przejaśnienie, na małą dziiurkę w grubych chmurach. Niestety, niebo było całkowicie zasłonięte.

Pocieszałem się, że 8 lat temu tranzyt obserwowałem w znakomitych warunkach.

O 6.30 poddałem się i wróciłem do domu. :no:

Frugoslaw

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

don Pedro, ten wątek jest dla tych, którym się w ogóle nie udało :beee:

...

No ale mnie się nie udało być na Magdalence (394 m npm), patrz post Angelscorpiona, bo atmosfera tam była nieziemska, choć na szczęście niewenusjańska ;) Paradoks polega na tym, że sam to miejsce starannie wybrałem. :g: i ....chcąc nie chcąc załatwiłem Kolegów na cacy.... :o

 

 

Panowie, to tylko Wenus, nie ma szału. :)

 

UrlaubFinal3_s.jpg

 

Nie ma co płakać, całe życie przed nami, tyle wspaniałych zjawisk nas czeka.

I tu trafiłeś w sam środek sedna! :szczerbaty:

A nóż widelec przyleci jakaś kometa pokroju Halle-Bopp....

A dawno nie było.

 

No jasne, się nam wreszcie nam od państwa naleeży! o! Abo bynajmniej jakiego Hyakutake by dowieźli! ;)

 

..., a może nas spotka tranzyt Jowisza, to będzie jazda :rofl: ....

 

A w pewnym radiu Pan Redahtór zadał pytanie kiedy tranzyt Marsa?! :yahoo:

Edytowane przez don Pedro
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...nigdzie się na niego nie wybierałem, lecz pilnie śledziłem prognozy.Początkowo korzystne, wczoraj z godziny na godzinę się pogarszały. Nie wierząc w pogodę zacząłem się jednak przygotowywać...

Ja także postanowiłem obejrzeć tranzyt ze swojego mieszkania...mieszkam na 4 piętrze /ostatnim/, balkon z widokiem na słuszną czyli wschodnią stronę...na środę miałem dzień urlopu.

Wieczorem we wtorek ustawiłem Kronosa 26x70 na balkonie na montażu azymutalnym Vixen Porta /mam specjalną złączkę, która umożliwia zamocowanie lornetek na tym montażu/. Prognoza pogody we wtorek wieczorem była na następny dzień dla Poznania całkiem optymistyczna.

Niestety, nazajutrz okazało się, że wschodni nieboskłon tonął w chmurach. Podobno podczas wschodu słońca, był moment gdy tarcza słoneczna była przez chwilę widoczna, ale niestety sąsiedni blok zasłania mi sam horyzont.

Nie pozostało mi nic innego jak zrobić kawkę, usiąść przy oknie i kontrolować sytuację. Był taki moment, że przez kilkanaście sekund część tarczy wychyliła się spoza chmur, ale zdążyłem tylko zaobserwować plamy słoneczne...Wenus pozostała w ukryciu.

Jak na ironię, tarcza słoneczna pokazała się na krótko o...6:55 gdy po Wenus nie pozostało nawet śladu.

Tak wyglądał tranzyt Wenus z mojego miejsca miejsca obserwacji. Wypada tylko mieć nadzieję, że następny będzie dużo ciekawszy...oczywiście w następnym wcieleniu B)

 

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a może nas spotka tranzyt Jowisza, to będzie jazda :rofl:

:Boink: to się zagalopowałem....

Już się nie mogę doczekać. Te księżyce galileuszowe defilujące jeden za drugim w poprzek Słońca, ta tarcza planety widoczna gołym okiem. Byle tylko tranzyt nie wypadł na północnym niebie, bo północnych balkonów nie ma w bloku.

:astronomer2::drinks:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.