Skocz do zawartości

Rosa na teleskopie po obserwacjach - co robic?


clb

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!

 

Jak radzić sobie z wilgocią na i w teleskopie po przyniesieniu go z zimnego podwórka do ciepłego domu? Jak ustrzec się przed skraplaniem się wody na zwierciadłach? Zamykać tubus zaślepkami i czekać do wyrównania temperatur, a potem otwierać aby wypuścić parę wodną? :) Proszę o rady :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to Dobson to zostaw do rana otwarty wyciąg i mały otwór w deklu przednim. Pochyl tubę 45° od pionu żeby wilgoć nie zalegała na zwierciadle tylko spłynęła i tyle. Rano masz suchą optykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Hans

 

Nie każdy ma miejsce hmm...przejściowe, gdzie można zostawić teleskop. Natomiast czy nie będzie przypadkiem tak, że w przypadku zostawienia otwartej tuby, napływające cieplejsze w powietrze w zimnej tubie schłodzi się poniżej punktu rosy powodując kondensację pary wodnej? Nie lepiej jest w takim przypadku zostawić tubę zamnkniętą i pozwolić chłodnemu powietrzu rozprężyć się podczas ogrzewania? Całkiem możliwe, że moje myślenie jest błędne, Meteo miałem na studiach dawno temu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z dużym teleskopem 16" tak się nie da ale refraktor 127/1200 często aby zapobiec skraplaniu pary na soczewce chowam pod pierzynę .

Kładę refraktor na pierzynę i robię roladę , to bardzo spowalnia proces ocieplania instrumentu i zapobiega niechcianym zjawiskom .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak sie skropli, bo w mieszkaniu masz inny punkt rosy.

 

Jeśli pochylisz tube i zostawisz wentylację jak pisał Polaris, proces przebiegnie względnie spokojnie. Ogrzewając optykę (czy to stawiając ją przy grzejniku, czy to okrywajac kołdrami) wywołujesz dwa zjawiska.

 

Pierwsze to zwiększenie napięć na optyce. Widziałem zniszczony refraktor przez podgrzanie go po mroźnej sesji poprzez połozenie go na kaloryferze. Soczewka pękła. :( Prawdopodobnie szybko zmieniająca średnicę cela obiektywu i/lub naprężenia pomiedzy samymi elementami obiektywu były wieksze niż szkło mogło wytrzymać. To historia autentyczna. Nie wiem na ile ma tu wpływ fakt, że był to teleskop o obiektywie wielo-soczewkowym w jednej celi i jak mają sie parametry szkła fluorytowego do pyrexu luster, ale nawet jak nie ma ryzyka zniszczenia lustra, to ciągle może się okazać, że jego mocowanie do wielopunktowej celi (często aluminiowej, co oznacza różne współczynniki rozszerzalnosci cieplnej celi I lustra) znacznie szybciej "wykończy" to coś czym lustro do celi przypacykowano (w przypadku luster klejonych) lub wywoła odpryski tam gdzie "łapki" celi trzymają lustro (przy celach łączonych mechanicznie). Swoją drogą, pewnie obecne konstrukcje mają znacznie lepsze wszelkiego rodzaju lepiszcza niż teleskopy sprzed nastu lat. No I pamiętajmy, że opisywany przypadek to sytuacja skrajna. Bez gorącego kaloryfera raczej nie do odtworzenia.

 

Drugie zjawisko to spowolnienie procesu odparowywania. Kuchenny ręczniczek wpływ ma znikomy i zadziała tak jak chcemy, ale już roladka z kołdry to co innego. Weźcie na przykład dwie pary jakiś mokrych dzinsów i zostawcie jedne pod kołdrą, a drugie na stole. Zobaczcie które dłużej będą mokre. To ponownie nie jest jakiś mega problem da tubusów z PCV, alu, czy karbonowych, ale nie jest bez znaczenia dla lakierów, powłok, klejów itd. A należy pamiętać, że woda pojawia się nie tylko z powodu skroplenia na zimnym teleskopie wniesionym do ciepłego, ale często wnosimy teleskop który już ma na sobie milimetr szronu (a bo raz? ;) ).

 

Cała sztuka polega na tym, żeby ograniczyć dopływ wilgoci z powietrza w mieszkaniu, ale nie przegiąć pały. Pozostawienie w spokoju teleskopu w chłodniejszym miejscu oznacza, pozostawienie go w miejscu o nieco lepszym dla nas parametrze punktu rosy niż np. cieplutka sypialnia. To spowoduje, ze mniejsza ilośc pary wodnej postanowi poznać się blizej z naszą powłoką refleksyjną na lustrze. Jednocześnie ograniczenie "szoku mechanicznego" dla optyki. I tyle. Nie ma tu jakiejś czarnej magii.

 

Pozdrawiam.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powietrze w torbie też. Dalej masz zamkniętą puszke.

 

Pozdrawiam.

 

W sumie racja ale jak jest spory mroz to nie ma takiej wilgoci w powietrzu, sucho jest i to znacznie.

 

 

Ja tam nie mam takiego problemu bo mam po prostu garaz w ktorym temp jest ustawiona na 5 stopni i po sprawie, nie wsadzam do mocno ogrzewanego pomieszczenia, tylko do garazu, ewentualnie jak nie uzywam zestawu przez jakis czas - to daje do cieplejszego miejsca, po suszeniu garazowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Kiedyś Ori pisała o czyszczeniu optyki szmatką upraną w Białym Jeleniu (kobiecokosmetiks:-))) i miała racje! Ideal.

Ja, gdy mam problem z rosą owijam lekko optykę w lniane cienkie szmateczki. Rano jest jak ręka odjął:-) !!! Polecam ten gupi sposób, ale dobry.

Snajperarur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

Ja mam podobny dylemat lecz z lornetką Nikon action EX 10x50. Zawsze gdy przychodzę do domu po obserwacjach soczewki parują z obu stron. Zazwyczaj zostawiam ją taką mokrą na biurku żeby wyschła do rana, no ale ostatnio zaczęły zostawać plamy na soczewkach które czyszczę jedynie aklocholem izotropowym. Macie jakiś sposób żeby nie zostawały takie plamy? :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbudowałem ostatnio teleskop z wyciąganym w sekundę lustrem głównym. po obserwacjach pozostawiam je na zewnątrz ale w suchym i przewiewnym miejscu, nie doznaje szoku termicznego, nie paruje a następnego dnia po powrocie z pracy jest natychmiast gotowe do działania. Mam zamiar tak robić zawsze kiedy zapowiada się ładna pogoda na kolejny dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po tym temacie zacząłem przykładać większą wagę do problemu niż uprzednio. Wynika z niego że nie ma nic gorszego niż skroplona rosa na optyce bo rozpuszcza cały brud znajdujący się na lustrze i powoduje dookoła pyłków matowe placki, które razem w pyłkami paskudzą dokładność optyki. Lustro przez szkło powiększające usiane jest takimi punktami i ostatecznie tylko pomiędzy nimi pozostaje lustrem ^_^ (Najśmieszniejsze jest to że często sprzedający używany teleskop tłumaczą się 3 linijki z jednej rysy a ona jest niczym dla jakości obrazu w porównaniu z miesięcznym kurzem, nim jednak nikt się nie przejmuje ^_^) Aby zaradzić problemowi trzymam (jeśli jest kilka dni pogody) optykę na zewnątrz ale w suchym i przewiewnym miejscu jednak potrzebne było rozwiązanie umożliwiające wnoszenie optyki do ciepłego mieszkania bez adaptacji w jakiś pomieszczeniach przejściowych dla teleskopu. W tym celu zbudowałem dopasowana skrzyneczkę z płyty wiórowej nielaminowanej i w niej umieszczam lustro główne kiedy muszę je wnieść do domu. Teraz używam innego teleskopu i wymaga to wyjmowania celi i lustra w tym celu, oczywiście w środku nocy albo nad ranem po obserwacjach nie chce się tego robić, ale skoro nie ma wyjścia, mus jest mus. Lustro takie wnoszę w szczelnie zamkniętej skrzyneczce do domu, nielaminowane ścianki absorbują wilgoć z zamkniętego powietrza a rano kiedy temperatura spokojnie przez grube ścianki się wyrówna lustro jest suche. Otwieram wtedy pokrywę aby całość dobrze się przewietrzyła i osuszyła ostatecznie. Rozwiązanie upierdliwe ale myślę że niestety konieczne.

Edytowane przez HAMAL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lustro takie wnoszę w szczelnie zamkniętej skrzyneczce do domu, nielaminowane ścianki absorbują wilgoć z zamkniętego powietrza a rano kiedy temperatura spokojnie przez grube ścianki się wyrówna lustro jest suche. Otwieram wtedy pokrywę aby całość dobrze się przewietrzyła i osuszyła ostatecznie

 

to akurat bez znaczenia bo zimne powietrze zawiera znacznie mniej wilgoci niż ciepłe. Można zamknąć lustro w plastikowym pojemniku i też będzie dobrze bo chodzi o to by na zimnym lustrze nie skropliła się para wodna z ciepłego pomieszczenia. Nawet jeśli w ciepłym jest wilgotność względna na poziomie 40% to i tak lustro może mieć temperaturę poniżej punktu rosy dla tej wilgotności

 

pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.