Skocz do zawartości

300D najtaniej..


Adamo

Rekomendowane odpowiedzi

I tu się nie zgodzę :)

w przypadku cyfrówek to jest troszke gorzej dlatego że jest to w zasadzie mały komputer czyli urządzenie napakowane elektroniką i właśnie istotny jest ten 1 rok bo potem to już elektronika nie padnie. Ponadto po to jest gwarancja aby wyszły wszystkie ukryte wady,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.
Witajcie.

 

Przeczytalem caly ten nerwowy watek i nasunelo mi sie pytanie.....

 

Januszu.....ile wyniesie clo (i ewentualne inne oplaty) za tego 300D :?:  

 

Przepraszam jesli nie ma temat  :salu:   :guiness:

 

Dokładnie nic po przleci z kuzynem z Waszyngtonu jako bagaż podręczny z wsadzoną kartą i cykniętymi kilkoma fotkami dla niepoznaki że to jego własny, używany gdyby się celnik czepiał :salu:

 

Ps. Kuzynowi oczywiście wiszę dobrą markową Flaszkę jak to w rodzinie wypada coś postawić po przylocie do ojczystej ziemi :Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja poprosze kontener - moga byc uzywane ;)

 

Panowie - troche nie rozumiem, czemu maja sluzyc te argumenty z gwarancja, awaria, etc.? Przypadkowej osobie, moze to sugerowac, ze jak kupi w PL (poza sklepem) to juz kaput - nie ma gwarancji, nie ma wymiany, nie ma naprawy. To jest oczywista bzdura, czego moj 10D kupiony na gieldzie jest swietnym przykladem. Rok czasu mam taka obsluge i to dziala. Pamietajcie, ze ONI musza konkurowac ze sklepami. Nie moga sobie pozwolic na wpadke, bo negatywna fama niesie sie blyskawicznie i po jednym numerze mogliby sie pakowac.

 

Moje odczucia sa takie, ze lepiej to dziala niz w oryginalnym sklepie. Po prostu bardziej "zindywidualizowana" obsluga. Tak wiec, nie straszcie, bo strach ma wielkie oczy, a popuszcza w gacie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz jak możesz to dla mnie też bierz kilka jako "używane własne" :rr: . Ostatnio o ile się nie mylę poszły 4 nowe sztuki w zastępy astro-amatorów i jeszcze jest kilku chętnych.

 

W zupełności zgadzam się z Adamem. Ja swój sprzęt kupiłem od gościa od którego dwa lata temu już brałem dwie lustrzanki .W międzyczasie on tego sprzedał setki i dalej istnieje na rynku. Nie ma ani jednego negatywnego komentarza na allegro (a kilkaset pozytywów). Gdyby był nieuczciwy to już dawno by z rynku zginoł. Nie robi żadnych problemów i doskonale rozumie moje obawy . Na pytanie o testy (5 minutowego darka) ze zdziwieniem odpowiadał że bez problemu każdy test jaki sobie życze (oczywiście nie narażając sprzętu na zniszczenie) i dalczego wogóle sie pytam "czy można"- było to dla niego oczywiste że można. Co ciekawe w sklepach zdarzyło mi się że sprzedawcy mówili że nie ma możliwości bo się matryca spali :) .Podobnie było w innym sklepie internetowym gdzie wzieliśmy 2 sztuki - niestety 3 nie przeszła testu bo miała jakiś dziwny luz w środku. Test -oczywiście proszę usiąść już się robi. Gwarancja zwykle polega na tym że biorą uszkodzony aparat . Odsyłają do producenta a na miejscu oddają drugi nowy - chyba że aktualnie nie ma na stanie tego modelu.

 

Pozdr

DaVe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja bym polemizował z tym jak ktoś wciska chłam to szybko zniknie z giełdy. Przy wyborze i kupowaniu aparatów na giełdzie spotkałem kilka ładnych przekrętów.

 

Na przykład sprzedawca twierdził aparat jest w pełni sprawny tylko nie ma baterii.

Po wsadzeniu moich baterii okazało się że nie działa światłomierz.

 

Inny "w pełni sprawny" aparat nie potrafił zamknąć przysłony ręcznym przyciskiem na obudowie. Pan sprzedawca twierdził że to na pewno działa ale on sam nie wie jak bo w tym modelu "jest chyba jakoś inaczej" i on się dowie jak to działa. Tydzień później ten sam pan wciskał mi ten sam kit przy tym aparacie bo już chyba mnie zapomniał.

 

Raz widziałem też aparat który miał połamaną plastikową pokrywkę od baterii i też był sprzedawany jako "nówka". Pokrywka była podklejona tak że dopiero podczas wymiany baterii można to zauważyć.

 

Trafiłem też na obiektywy które tak ciężko chodziły jakby były po walnięciu w ziemię i troszkę się tam coś powyginało. Sprzedawane były jako nówki i mały nawet oryginalne opakowanie.

Porysowane obiektywy są sprzedawane lekko zakurzone i "na pewno są w pełni sprawne" tylko się zakurzyły na stoisku i w magazynie. Po wyczyszczeniu dopiero widać rysy.

 

Po prostu giełda szuka jeleni i trzeba sprawdzać sprzęt na miejscu. Przez 3 lata maiłem jedną reklamację i po długim kręceniu nosem i udowadnianiu że swiatłomierz jednak żle mierzy udało mi się sprzęt wymienić na sprawny.

 

Inna sprawa że jak kupujesz Mark II to szansa na używany w Polsce jest niewielka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba wiedziec, u kogo sie kupuje. Dlatego trzeba sprzet brac u duzych firm, ktore nie znikaja. Po to tez dalem tu rekomendacje takiej firmy. Kupowanie u pierwszej lepszej osoby zawsze wiaze sie z ryzykiem - to prawda. Jezeli zas jest firma, ktora na stole ma wylozone kilkadziesiat, czy nawet sto tysiecy, to raczej nie jest krzak. Latwo znalezc te firme na gieldzie, bo jako jedyna sprzedaje sprzet profesjonalny - np. duzo L'ek, Nikon D2H, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego trzeba wiedziec, u kogo sie kupuje. Dlatego trzeba sprzet brac u duzych firm, ktore nie znikaja. Po to tez dalem tu rekomendacje takiej firmy. Kupowanie u pierwszej lepszej osoby zawsze wiaze sie z ryzykiem - to prawda. Jezeli zas jest firma, ktora na stole ma wylozone kilkadziesiat, czy nawet sto tysiecy, to raczej nie jest krzak. Latwo znalezc te firme na gieldzie, bo jako jedyna sprzedaje sprzet profesjonalny - np. duzo L'ek, Nikon D2H, etc.

 

Na te ogólne zasady co do wielkości firmy mógłbym przytoczyć wiele przypadków jak wielkie firmy traktują małego kupującego.

Myślę że po prostu trzeba sprawdzać sprzęt na miejscu o ile się da. Mniej się człowiek później naszarpie. Wymaga to wysiłku bo trzeba poznać sprzęt przed zakupem i stracić trochę czasu przed zakupem. Trudne to jest bardzo bo każdy jak kupuje nową zabawkę jest bardzo podekscytowany i nie sprawdza sprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przeciesz na kazdym kroku w zyciu sa takie sytuacje.

Nawet jak kupujesz samochod z salonu, to powinienes pojechac do serwisu na przeglad :)

Czesto sprzedaje sie bite wozki jako nowe.

Normalka. (ja tak mialem i dowiedzialem sie o tym dopiero po 6-ciu latach).

 

Zawsze trzeba sprawdzic co sie kupuje.

W hipermarkecie tez mozesz kupic swiecacegbo kurczaka ;) (jesli sie nie znasz na miesie, to juz Twoj problem).

 

Nie ma co rozpaczac ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.