Wcześniejsze podniesienie lustra w DSLR.

[Gość Winter]

Witam.
Podczas mojej nauki astrofoto natknąłem się na pewien "problem", z którym nie spotkałem się na forum.
Powiedzmy, że sesję ustawiam w takiej konfiguracji : Canon 20D, obiektyw 200mm i wężyk spustowy z interwałometrem.
Ustawiam w Canonie opcję wcześniejszego podnoszenia lustra by zminimalizować drgania zestawu przy klapnięciu migawki.

Na wężyku ustawiam czas jaki ma upłynąć od momentu włączenia sesji do pierwszego zdjęcia, czas otwarcia migawki, czas przerwy między kolejnymi zdjęciami

i ilość ekspozycji. Wszystko ustawione, odpalam sesję i robi się pierwsza ekspozycja....no i właśnie się nie robi, bo aparat dostał informację by najpierw podnieść lustro. Mija czas naświetlania, kilka sekund do następnego zdjęcia, migawka dopiero przy drugiej ekspozycji się otwarła i rozpoczął się zbierać materiał.
Jest to dość kłopotliwe i nie mogę zostawić zestawu by sobie focił, tylko muszę ręcznie wszystko robić, by nie tracić 2x więcej czasu na "puste" ujęcia.
Szkoda baterii, szkoda czasu, bo przecież można wtedy zbierać materiał. Jest to do przeżycia, ale czasami bym wrócił na chwilę do domu.... ale się nie da

[Intimate]

Miałem canona ale nie miałem węrzyka więc tak teoretycznie napiszę. Zamiast funkcji wcześniejszego podnoszenia lustra ustawić opóźnienie (zapomniałem jak to się nazywało) na 2 czy 3 sekundy. Pamiętam, że 60D przy tym krótszym opóźnieniu sam podnosił lustro, przy 5 sekundowym opóźnieniu lustra nie podnosił...

Wcześniejsze podnoszenie lustra reaguje chyba na spust przyciśniety do połowy, może da się to jakoś ustawić na wężyku ?

[Fredrixxon]

Jeszcze powiedz, że na pewno wyłączyłeś autofokus. Wiem, że tak, bo to konieczność, ale czsem sie człowiek zagapi ....

[Qbszon]

Ten pierwszy post zawierał jakieś pytanie czy same twierdzenia ? Bo nie chce powtarzać tego co już pewnie wiesz - te wężyki spustowe tak działają, niestety cała ich programowalność polega tylko na tym kiedy, na ile i w jakich odstępach czasu 'przyciskają bulba'. Miałem to samo (z canonem 350d co prawda, ale pilot uniwersalny). Żeby to banglało trzeba by ustawić na nim sesję coś w rodzaju : start->1s>180s(czas właściwej klatki)->1s->180s->1s... itd. No ale niestety mój pilot nie miał takiej możliwości. Pewnie sterowanie z lapka przez usb by rozwiązało problem

[Marek_N]

W nowych korpusach można na początku uruchomić LV i w tym trybie przeprowadzić sesje. Lustro nie będzie wracać pomiędzy zdjęciami. Ale rozwiązanie z samowyzwalaczem 2s jest chyba lepsze.

[Loki]

Marek dobrze radzi. Przy wstępnym podnoszeniu lustra aparat oczekuje dwóch sygnałów: pierwszy do podniesienia lustra, drugi do wyzwolenia migawki zatem klasyczny pilot nie zadziała. Pomoże rada Marka albo APT, bo tam możesz ustawić odstęp między podniesieniem lustra, a początkiem ekspozycji.

[Intimate]

Samowyzwalacz ...!

[Gość Winter]

Dziękuję za odpowiedzi.

[ZbyT]

Powiedzmy, że sesję ustawiam w takiej konfiguracji : Canon 20D, obiektyw 200mm i wężyk spustowy z interwałometrem.

 

a po jakie licho wstępne podnoszenie lustra przy ogniskowej 200 mm?

masz aż tak lichy montaż?

 

pozdrawiam

[Koziołrogacz]

 

a po jakie licho wstępne podnoszenie lustra przy ogniskowej 200 mm?

masz aż tak lichy montaż?

 

pozdrawiam

Nie chodzi o montaż. Drgania spowodowane podniesieniem lustra generowane są w samym aparacie i najlepszy nawet montaż tego nie zniweluje.

Po prostu drga sama obudowa aparatu i potrzeba kilku sekund aby te drgania wygasły.

Inna sprawa, że nie bardzo rozumiem dlaczego Canon zastosował takie dziwne rozwiązanie. Przecież można było zrobić to tak jak w Olympusie, gdzie nastawia się czas opóźnienia pomiędzy podniesieniem lustra, a uruchomieniem migawki. Potem można uruchomić ekspozycję w dowolny sposób; przyciskiem, pilotem, wężykiem. Najpierw podniesie się lustro, a po nastawionym czasie samoczynnie otworzy się migawka.

[ZbyT]

Nie chodzi o montaż. Drgania spowodowane podniesieniem lustra generowane są w samym aparacie i najlepszy nawet montaż tego nie zniweluje.

Po prostu drga sama obudowa aparatu i potrzeba kilku sekund aby te drgania wygasły.

 

robiłeś kiedykolwiek jakieś fotki?

na EQ3-2 nie miałem najmniejszych problemów z drganiami spowodowanymi klapnięciem lustra z ogniskowymi 200-300 mm z Canonami 350D, 450D i 1100D

dawno, dawno temu w odległej galaktyce fotografowałem na lichym montażu własnej produkcji Zenitem, który dość mocno klepał lustrem i wtedy musiałem czekać na zanik drgań. Teraz to żaden problem ... przynajmniej z takimi ogniskowymi

 

pozdrawiam

[Koziołrogacz]

Nawet fotografując "łysego" ogniskową 270 mm przy czasie rzędu 1/80 s. zauważyłem poprawę ostrości przy zastosowaniu wstępnego podnoszenia lustra.

Ktoś tą funkcją w aparacie zastosował, i nie sądzę by zrobił to dla zwykłego widzimisię.

[Iluvatar]

Mi dla odmiany przy ogniskowej 420mm wstępne podnoszenie lustra nie wpływa na zdjęcie (byłoby to widać na wykresie guidingu). A nawet, jeśli wystąpi poruszenie na 1 piksel przez 2 sekundy, to przy dłuższym naświetlaniu efekt i tak się zniesie, bo gwiazdki rozleją się delikatnie na sąsiednie piksele.

[ZbyT]

Nawet fotografując "łysego" ogniskową 270 mm przy czasie rzędu 1/80 s. zauważyłem poprawę ostrości przy zastosowaniu wstępnego podnoszenia lustra.

Ktoś tą funkcją w aparacie zastosował, i nie sądzę by zrobił to dla zwykłego widzimisię.

 

fotografując jasny obiekt z krótkim czasem ekspozycji odczujesz klapnięcie lustra ale już przy słabych obiektach i długich czasach to bez znaczenia

wyjątkiem jest lichy montaż, który będzie długo gasił drgania ... o czym wcześniej pisałem

 

a przy okazji też fotografowałem kilka razy Księżyc i to z ogniskową 1500. Wcześniejsze podniesienie lustra pomaga

 

pozdrawiam

[Gość Winter]

U mnie to montaż CG5GT na 2" stalowym statywie i lustrzanka+obiektyw. Czyli rozumiem, że mogę sobie pozwolić na wyłączenie tej funkcji. Przy najbliższej okazji zrobię kilka ekspozycji i porównam sobie czy jest lepiej/gorzej.

Chciałem jeszcze zapytać, czy konieczne jest wyważanie takiego zestawu ? Gdy założę przeciwwagę to nie idzie wyważyć.

[Iluvatar]

A bez przeciwwagi montaż się nie wyważył. Wydawało mi się, że przy aparacie z obiektywem sam pręt powinien wystarczyć.