Skocz do zawartości

NGC 7000 (Cygnus Wall)


Grzędziel

Rekomendowane odpowiedzi

Nie. To nie mit. Wyniki moich prób warszawskich CMOs są zawarte w wątku " Bez przepychu ...co robię źle" , prób z Broku CMOS w wątku " M 16 HaLRGB" oraz "M 16 HST" natomiast wyniki fotografowania CCD na www. astrofun.pl takim samym setupem tylko z kamerą CCD. 

Nie mam juź dalej ochoty dyskutować na ten temat. ZWO ASI 1600 to moja największa pomyłka  zakupowa i zamiast ułatwić sobie fotografowanie dołożyłem sobie furę problemów z obróbką. I żeby nie było - dotyczy to mojego setupu, moich wymagań co do niego i mojej warszawskiej miejscówki.

@Duser - czy 210 klatek po 180 sekund to duźo czy jeszcze za mało?

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie obiekt jest bardzo ciemny na stacku i zajmuje mało poziomów jasności. Po rozciągnięciu widać na histogramie, że brakuje bitów:

image.thumb.png.5d18a0c59a1cb12a7505b672d8f190d5.png

Ale nie sądzę, że to wina kamery, tylko czegoś w obróbce. Zapewne pojedyncze klatki są jaśniejsze, prawda? Ten fits jest 16 bit? Może trzeba przejść na 32 bity? Ja stackując w DSS używam właśnie 32 bitów i nigdy ich nie brakuje, choć aż tak ciemnego stacka chyba nie miałem.

Jaki gian?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wessel napisał:

Nie. To nie mit. Wyniki moich prób warszawskich CMOs są zawarte w wątku " Bez przepychu ...co robię źle" , prób z Broku CMOS w wątku " M 16 HaLRGB" oraz "M 16 HST" natomiast wyniki fotografowania CCD na www. astrofun.pl takim samym setupem tylko z kamerą CCD. 

Nie mam juź dalej ochoty dyskutować na ten temat. ZWO ASI 1600 to moja największa pomyłka  zakupowa i zamiast ułatwić sobie fotografowanie dołożyłem sobie furę problemów z obróbką. I żeby nie było - dotyczy to mojego setupu, moich wymagań co do niego i mojej warszawskiej miejscówki.

@Duser - czy 210 klatek po 180 sekund to duźo czy jeszcze za mało? 

Ja jakoś nie zauważyłem istotnych różnic między ASI a posiadanym wcześniej Atikiem 383 . Poza oczywiście brakiem hotów i nieco innym charakterem szumu . Ale ja nie robię zdjęć ze środka Warszawy , mam jednak znacznie lepsze niebo.

Ale na chłopski rozum, niby dlaczego miały by być różnice ? Przecież stosunek sygnał/szum w tych samych warunkach będzie podobny , a przy 210 klatkach z CMOSa 12 bitów traci na znaczeniu .  Czym się różni CCD od Cmosa, aby dawać jakiś zdecydowanie  odmienny rezultat?  Nie kapuję tego, szczerze powiem...

Edit : oczywiście sygnał/szum nie będzie taki sam , bo zakładając niski szum odczytu to powinien być lepszy w ASI. Natomiast sygnał/LP będzie już taki sam.

Edytowane przez Duser
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Szum w CCD jest akceptowalny - tak jak to widać po moich fotkach - np. w Ha z Wawy po 5 godzinach. W CMOS nie. I nie pomaga nagrywanie jakiś horrendalnych ilości klatek . 

To jest fakt. Po to to sam zrobiłem źeby nie opierać się na bajkach tylko faktach. A fakty są takie jak wyźej napisałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, coś chyba jednak nie tak z tym stackiem.

Zrobiłem test i wyszło tak - tylko strech, bez odszumiania, wyostrzania itp itd

cygnus.thumb.jpg.5c22d42dd099309c958c471abae65749.jpg

To jest 6 x 180 sek na gain 139, Halfa 7nm.   A histogram tego stacka wygląda tak:

cygnus_hist.jpg.2a324b7d5c73ced104c683de49c8c6a3.jpg

Jest gładziutki , bez ząbków, z dobrymi przejściami tonalnymi. Zupełnie inny niż twój , a też  robiony w Maximie ( SdMask).

Nie widzę tu efektu posteryzacji w cieniach. A to znaczy, że źle coś ustawiłeś w Maximie i przerobiło ci materiał do 8 bitów. Chyba ....

 

Nota bene  - proszę pokazać mi coś takiego z CCD ( 6 x 180 sek Halfa).  Szum? Jak na 6 klatek - moim zdaniem rewelacja

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, robiłeś to z miasta? Zwróć uwagę źe ja z Broku po 24 klatkach 300 sekund miałem stack jak pupa niemowlaka i to bez odszumiania! Nikt tu nie pisze że pod ciemnym niebem jest źle.   Jest wręcz BARDZO DOBRZE i to i w NB i w LRGB. Ale pod miejskim- gorzej niż z kamerą CCD o zbliżonych parametrach. To pokazaly moje trzymiesięczne testy robione i z Wawy i z Broku.

Ponieważ moja wiedza jest czysto praktyczna pytam Was, majacych duzo większą teoretyczną - dlaczego tak jest ? I słyszę  jedną odpowiedź - coś źle robisz.

No więc napiszę jeszcze raz i już po raz ostatni - posługując się tabelą Adama, ustawieniami Jona Risty i Waszymi radami fotografowałem CMOSem. I wyniki są gorsze od tego co ja mogę osiągnąć CCD w warunkach miejskich . Kamera CMOS wymaga pamięci do zapamiętania horrendalnych ilości klatek, czasu do obróbki itp. To co było fajne i szybkie z CCD stało się czasochłonne z CMOSem. Kalibracja w Maximie trwa wieki. Alignacja w Pixie to koszmar czasowy dla 200 klatek. Integracja - jak wyżej. Sesja wcale krocej nie trwa, bo sami piszecie że CMOS wcale nie wymaga krótszego czasu rejestracji tylko w krótszych odcinkach. To gdzie ten zysk? Że kamera tańsza?

 Raptem o połowę. Miała zapewnić wejście astrofotografii pod strzechy i zalew taniej astrofotografii -. A gdzie te fotki?  Hamal własnie udowadnia że lucky imaging to tez nie jest wynalazek CMOSa. 

 

No wiec pytam ponownie -  gdzie ten zysk?

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda nie mam kilkunastu tysięcy postów na koncie ale powtórzę jeszcze raz co napisałem w pojedynczych wpisach w kilku różnych wątkach:
CCD i CMOS mają swoje wady i zalety ale jakim cudem któraś z nich miałaby być lepsza w finalnym obrazie ? Żadna technika nie wyprodukuje dodatkowych fotonów a przy stackowaniu finalny SNR przecież można sobie policzyć, co zresztą też w jakimś wątku było dyskutowane... więc skąd te twierdzenie, że CMOS (lub CCD* właściwe zaznaczyć) bije na głowę przeciwnika pod względem uzyskania finalnego obrazu? Fotografowałem i CMOS i CCD. Pewnie przekrój niewielki w stosunku do dinozaurów astrofotografii: EOS400D, Orion SSPro 2.0, EOS700D, QHY8, ATIK 383L+, ASI174M, ASI290MM, ASI178MMC, QHY163M, kilkanaście CCD i CMOS Baslera, Imaging Source itp. Przez długi okres czasu posiadałem jednocześnie CMOS i CCD.

 

2 godziny temu, wessel napisał:

No wiec pytam ponownie -  gdzie ten zysk?

Odniosę się do mojej sytuacji i pomijam kwestię ceny kamery.

1. Podgląd na żywo obiektu poprzez zmianę parametrów gain/offset - przydatne do videoastronomii, pokazów.
2. Dostosowanie parametrów gain/offset pozwala mi dużo lepiej dobrać optymalny czas subekspozycji dla moich warunków. Jestem w trakcie testów i pewnie jeszcze potrwają z racji braku czasu wolnego ale już widzę zysk w SNR dla krótkich odcinków czasowych a do moich potrzeb dokumentacyjnych jest to wystarczające.
3. Większa liczba klatek nadająca się do wykorzystania w stacku. Nie tylko z racji prowadzenia ale przede wszystkim z zawartości obrazu. Przy niektórych obiektach na CCD musiałem stosować minimum klatki 600s. Co trzecia to był przegląd Boeingów, Airbusów, Embraerów itp. Nie w postaci światełek do wyeliminowania przez algorytm stackowania lecz spora część kadru. Aktualnie stosuję nawet 60s (dla niektórych obiektów).

 

Zgodzę się z jednym ta dyskusja nie ma sensu, jeśli doszukujemy się zwycięzcy bez względu na płaszczyznę zastosowań i warunki. Takim zwycięzcą zawsze jest i było ciemne niebo gwarantujące maksymalny SNR niezależnie od techniki.

 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, wessel napisał:

No wiec pytam ponownie -  gdzie ten zysk?

Zysk w twoim przypadku niewielki. Dlatego takie emocje wzbudziła sprzedarz twojej poprzedniej kamery. 

 

Dla mnie zysk w stosunku do atika 383 znaczny. Rozdzielczość. Brak hotów. Możliwość  fotografii księżyca. Możliwość lucky imagingu. Nieco mniejszy szum. Nieco większą czułość. 

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, RMK napisał:

Co prawda nie mam kilkunastu tysięcy postów na koncie ale powtórzę jeszcze raz co napisałem w pojedynczych wpisach w kilku różnych wątkach:
CCD i CMOS mają swoje wady i zalety ale jakim cudem któraś z nich miałaby być lepsza w finalnym obrazie ? Żadna technika nie wyprodukuje dodatkowych fotonów a przy stackowaniu finalny SNR przecież można sobie policzyć, co zresztą też w jakimś wątku było dyskutowane... więc skąd te twierdzenie, że CMOS (lub CCD* właściwe zaznaczyć) bije na głowę przeciwnika pod względem uzyskania finalnego obrazu? Fotografowałem i CMOS i CCD. Pewnie przekrój niewielki w stosunku do dinozaurów astrofotografii: EOS400D, Orion SSPro 2.0, EOS700D, QHY8, ATIK 383L+, ASI174M, ASI290MM, ASI178MMC, QHY163M, kilkanaście CCD i CMOS Baslera, Imaging Source itp. Przez długi okres czasu posiadałem jednocześnie CMOS i CCD.

 

Odniosę się do mojej sytuacji i pomijam kwestię ceny kamery.

1. Podgląd na żywo obiektu poprzez zmianę parametrów gain/offset - przydatne do videoastronomii, pokazów.
2. Dostosowanie parametrów gain/offset pozwala mi dużo lepiej dobrać optymalny czas subekspozycji dla moich warunków. Jestem w trakcie testów i pewnie jeszcze potrwają z racji braku czasu wolnego ale już widzę zysk w SNR dla krótkich odcinków czasowych a do moich potrzeb dokumentacyjnych jest to wystarczające.
3. Większa liczba klatek nadająca się do wykorzystania w stacku. Nie tylko z racji prowadzenia ale przede wszystkim z zawartości obrazu. Przy niektórych obiektach na CCD musiałem stosować minimum klatki 600s. Co trzecia to był przegląd Boeingów, Airbusów, Embraerów itp. Nie w postaci światełek do wyeliminowania przez algorytm stackowania lecz spora część kadru. Aktualnie stosuję nawet 60s (dla niektórych obiektów).

 

Zgodzę się z jednym ta dyskusja nie ma sensu, jeśli doszukujemy się zwycięzcy bez względu na płaszczyznę zastosowań i warunki. Takim zwycięzcą zawsze jest i było ciemne niebo gwarantujące maksymalny SNR niezależnie od techniki.

 

No właśnie. Ani słowem nie odnosi się to do fotografii obiektów DS

pkt. 1. Videoastronomia, pkt.2 Dokumentacja, pkt. 3 . Nie dotyczy posiadaczy ASA i takich co potrafią stosować algorytmy stackowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, Duser napisał:

Dla mnie zysk w stosunku do atika 383 znaczny. Rozdzielczość. Brak hotów. Możliwość  fotografii księżyca. Możliwość lucky imagingu. Nieco mniejszy szum. Nieco większą czułość. 

W moim przypadku dodatkowo po przesiadce z CCD : dwukrotnie większy FOV, wydajniejsze chłodzenie,  bezkonkurencyjny stosunek cena/pixel. 

 Na pytanie czy kamera CMOS, w tym przypadku ASI1600, jest wystarczająco dobra i uniwersalna do szeroko rozumianej astrofotografii, jest tylko jedna odpowiedź - TAK.

@wessel  zrobiłeś błąd sprzedając  ONE 9.0, a @Grzędziel ubił interes życia kupując ją od Ciebie. Oczywiście to Twoja sprawa i nic mi do tego, ale takie sa fakty.

 

Czy ja i zapewne wielu posiadaczy ASI 1600 i QHY163 mając możliwość zakupu w tej samej cenia ATIKa wybrało by ASI, w bardzo wielu przypadkach nie. Bo to zajebista kamera jest i bardzo długo jeszcze będzie. 

Obserwując na łamach forum Twoją szarpaninę coraz bardziej utwierdzam się tym przekonaniu. Pozbądź się ździry z którą jest  Ci źle i zacznij robić to co robisz bardzo dobrze, piękną astrofotografie. 

Edytowane przez Piotr4d
  • Lubię 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.