Skocz do zawartości

Ameryka do obrzygania...


Loki

Rekomendowane odpowiedzi

Część zdjęć zamieszczonych poniżej publikowałem już na forum, ale temat był już dojrzały i albo niewiele osób popatrzyło, albo nie chciało ciągnąć przydługiego wątku. Wybaczcie upór, ale chciałby nie tylko usłyszeć opinię ale też może jakaś rada się z tego urodzi. Dylemat bierze się stąd, że świeżym jeśli chodzi o focenie niemodowaną kamerą. Dotychczas rządził oryginalny Canon.

 

Pierwsza fotka to Ameryka widziana przez ASI2600MC bez żadnych filtrów. Fotometrycznie kalibrowane na gwiazdy. Starałem się koloru nie ruszać, ale ostatecznie zrobiłem wyrównanie balansu bieli bo wszystko było przykryte rózowo-czerwoną mgiełką. Niebieski nie istnieje. 

Druga fotka, to moja własna wariacja kolorystyczna w temacie Ameryki. To jest to samo zdjęcie z 2600MC tylko obrobione w taki sposób, żeby pozbyć sie syfiastej magentowej pierzynki i pozbyć się dominującej na zdjęciu czerwieni. 

Trzecie, ostatnie, to Ameryka widziana przez niemodowanego Canona. Fotka jest skalibrowana fotometrycznie na gwiazdy. Coś tam pewnie wybiórczo wzmocniłem, ale nic nie było ciągnięte na siłę.

Niebieskie jezioro wyskakuje z Canona z automatu. Wygląda trochę jak paleta HST, bo Canon ślepy na sporą część czerwonego.

 

I w związku z tym trzema fotami mam trzy pytanie. Bylbym wdzięczny, gdybyście na nie zechcieli odpowiedzieć:

 

1. Czy ktoś może powiedzieć z czego ten niebieski na fotce z Canona się bierze? Czy to może być OIII? Rozumiem, że w palecie HST światło z filtra OIII idzie do kanału niebieskiego, ale to zdjęcie z niemodowanego Canona i ten niebieski wyłazi sam z siebie. Z całą pewnością ja go nie wkładałem w niebieski kanał :)

2. Czy fotografując kamerką astro jestem skazany, że tam gdzie jest sporo wodoru, ciekawa kolorystyka obiektu będzie przykryta magentowym zafarbem? Jest na to jakiś sposób inny niż użycie filtrów?

3. Czy własna, oderwana od rzeczywistości wersja kolorystyczna jest dopuszczalna w świecie astrofotografii? To jednak nie jest fotografia artystyczna, gdzie wszystkie chwyty są dozwolone. Z drugiej strony, robimy np. paletę HST, gdzie z definicji przypisanie kolorów jest umowne. Jak na to patrzeć? 

 

Będzie mi miło, jeśli zechcecie powiedzieć, co uważacie w poruszonych kwestiach.

 

 

 

 

Final12-2.jpg

Final11-2.jpg

R3_C400+Ameryyka5.jpg

Edytowane przez Loki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Loki napisał(a):

Trzecie, ostatnie, to Ameryka widziana przez niemodowanego Canona. Fotka jest skalibrowana fotometrycznie na gwiazdy.

 

A jak wygląda to zdjęcie bez kalibracji fotometrycznej?

 

I druga rzecz - jeśli przypadkiem miałeś balans bieli w aparacie ustawiony na Daylight (a w niemodzie warto tak go ustawiać), to zestackuj rawy w DSS, ale z zaznaczoną opcją Use Camera White Balance w opcjach DPP/Raw Settings (chyba tak się to nazywa, piszę z pamięci). Dostaniesz naturalne kolory, tzn. takie, jakie widzielibyśmy naocznie, gdyby obiekty były wystarczająco jasne. To Ci da odpowiedź czy ten niebieski to artefakt.

 

Jeśli miałeś inny balans bieli, to możesz spróbować wrzucić rawy do jakiegoś softu do obróbki rawów, i tam zobaczyć, jaki wyjdzie kolor, gdy ustawisz WB na Daylight.

 

Ja kiedyś fociłem Amerykę niemodowanym C7D2, ale wyszła blado-malinowo-szara, na pewno nie taka niebieska. Możliwe, że gwiazdy z Twojego obiektywu są na tyle zmienione przez aberrację chromatyczną, że kalibracja fotometryczna na gwiazdach powoduje nadmierne przesunięcie ku niebieskiemu. To tylko pomysł, sugestia do rozważenia - nie mówię, że tak musi być :) Druga opcja - właśnie wykryłeś, że centrum Ameryki zbliża się do Ziemi w takim tempie, że aż poniebieszczało od tej prędkości ;)

Edytowane przez Piotr K.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr. Dziękuję. Znaczy się OIII odpada :)

Ale balans bieli ma znaczenie tylko przy wyświetlaniu podglądu RAW-a. Same RAWy nie znają terminu balans bieli. 

 

No cóż. Wprawdzie eLka Canona jest niezła jeśli chodzi o aberracje, to idealna nie jest. Być może to faktycznie jakieś zafałszowanie pochodzące od tego. 

Z drugiej strony, 2600MC robi dokładnie tym samym obiektywem. Teoretycznie, powinien pojawić się taki sam efekt. Się jednak nie pojawia.

 

Ale ok. Kwestię Canona mamy rozstrzygniętą i jak rozumiem, między bajki włożyć, że niebieskie to OIII

 

Po lewej jest autostretch z surowego stacka. Po prawej, po kalibracji kolorów i rozciągnięciu.

 


image.png.469c14a48d16e952c7c29fce210ca16d.png

Edytowane przez Loki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ameryce jest dużo tlenu co bardzo ładnie złapał Twój canon i to właśnie widzimy jako niebieski..

Ciekawostką jest dla mnie, że najatrakcyjniej wypada fotka właśnie z canona :g:delikatnie blado wypadają pozostałe w porównaniu...

Bawie się jakiś czas tą kamerką też i najlepiej (nawet jak masz dobre niebo) łapie tego typu mgławice jednak z filtrem typu dualband (L-ex czy inny tego typu) do tego krótka sesja bez filtra na gwiazdki i jest git (gdyż tego typu filtry niestety psują kolorystykę gwiazd)

Generalnie jest dobrze, pierwsze koty za płoty i do przodu!

 

 

Edytowane przez Maetrik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.