Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Behlur_Olderys

  1. Tak jak partytura to jeszcze nie dźwięk symfonii, a jednak kompozytor nie musi być dyrygentem Temat bardzo filozoficzny, fajnie się czyta. Ale moim zdaniem granica: astrofotografia czy nie - leży bliżej matrycy, a dalej od postu w internecie, stąd spora część dyskusji (rynek, popyt, odbiorca, ocena) wydaje się jałowa, bo nie ma związku z astrofotografią sensu stricte, ale z całą pozostałą otoczką wspólną dla ogółu ludzkiej twórczości.
  2. Biorąc pod uwagę sztuczność w ogóle całego procesu astrofotografii (od momentu, kiedy zaczynamy "wyciąganie" mgławicy itp. za pomocą histogramu, a już nie mówiąc o nakładaniu jakichś masek, warstw, zmniejszaniu gwiazd itp...) linia, jaką oddzielasz "ładne" od "brzydkie" jest - oczywiście - całkowicie arbitralna. Wynikać może co najwyżej z jakiejś analogii, podobieństwa czy też przyzwyczajenia. Podobnie muzyka zachodnia brzmi pięknie dla europejczyków a indyjska - dla mieszkańca Indii. Smaczne są steki w USA, a ostra zupa z krewetek - w Tajlandii. Dlatego dałbym spokój i nie kategoryzowałbym tak ostro w oparciu o tak niemierzalne cechy. Dla mnie astrofotografia to dane, które pojawiają się w aparacie (kamerze) po ekspozycji. Kto naciska spust migawki aparatu (kamery ccd/cmos, z obiektywem/teleskopem?) wycelowanego w gwiazdy jest astrofotografem. To, co robi ze zdjęciem później - to zabawa, obróbka, sztuka, przystrajanie. Podlega ocenie całkowicie arbitralnej, zmysłowej, uznaniowej, estetycznej. Ale materiał ściągnięty z matrycy - to czysta fizyka, tego się nie oszuka. Czy dany obiekt zarejestrował się czy nie? To jest istotne. A czy będzie niebieski czy czerwony - to kwestia umowy. Ja szukam tego w astrofotografii: pokazania, że coś tam jest. Czegoś nieznanego lub nieoczywistego. A że to będzie saturowane tak czy inaczej - ważne, żeby było widać różnicę między bytem a niebytem, żeby dowód na istnienie był niepodważalny. Reszta to kwestia gustu
  3. Widzę, że na pytanie "dlaczego" już sam odpowiedziałeś jak z tym sobie poradzić? Programista wziąłby kod źródłowy i coś nim zmienił, przekompilował i voila. Ale nie wiem, czy to akceptowalne rozwiązanie. Alternatywnie mail do producenta z prośbą o łatę...
  4. Czyżby totalny sztos w CMOS-ach? 9um piksele!

    https://www.sony-semicon.co.jp/...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  1 więcej
    2. MateuszW

      MateuszW

      No, wygląda obiecująco. Znajdź jeszcze QE i szumy to będzie już wszystko wiadomo. Ale widzę, że to jakaś nowość dopiero. Pytanie, czy ZWO i QHY się zainteresują i zrobią na tym kamerę? Fajnie by było :)

      Powierzchnia matrycy nie taka znowu zła. Ja bym się pochylił nad taką kamerą.

       

      Jakiś krótki wątek: https://www.cloudynights.com/topic/632797-new-sony-sensors-coming/

    3. Bocian

      Bocian

      Szału nie ma. Jedyny plus za mono. Sensor w A7S to pełna klatka i piksel 8u6  

    4. Behlur_Olderys

      Behlur_Olderys

      Mam nadzieję, że IMX432 będzie trochę tańsze, niż A7S :)

  5. Myślę, że tylko jedna rzecz jest trochę niepoważna, mianowicie: Bo to jest ostateczna odpowiedz na zawarte w tytule wątku pytanie. Teoria wiążąca spin ze skręceniem koneksji jest oczywiście szalenie ciekawa i eliminuje osobliwości, ale nie odpowiada na pytanie o pierwotną przyczynę.
  6. Oczywiście 100% zgody. Ale to są problemy, które pojawiają się przy próbie przejścia z poziomu "wygodne medium" na poziom "advanced/przekraczanie granic". Wyjście ze strefy komfortu i tutaj jak najbardziej się zgodzę: pieniądze to w tym momencie tylko opłata za sprzęt do wspinaczki, ale na Everest nawet helikopter Cię nie zawiezie
  7. Nie mówiłem o dużym drogim teleskopie. Mówię o zamianie fastrona na mobilne CEM25, jupitera 37a na Samyanga 135/2, Canona 350d mod (samodzielnie) na ASI1600 z chłodzeniem, Stellarium i GIMPa na Maxima i PS, a balkonu w mieście na bilet do RPA. To konkrety. Konkretnie jakieś 20-30k. Przejście z poziomu cenowego "prawie zero plus taśma klejąca" do poziomu standard medium. Przejście z partyzantki do wygodnego pstrykania. Przejście, które wymaga jedynie pieniędzy. Nie wydaje mi się to żadnym ekstremum.
  8. Ekstremalny biegun to wtedy, kiedy płacisz komuś, żeby wszystko za Ciebie zrobił a Ty się tylko podpisujesz;) w moim przykładzie wciąż to zainteresowany odwala całą robotę, a hajs po prostu mu to ułatwia i sprawia, że jest przyjemniej Nie mówię, że pieniądze zrobią z Ciebie astrofotografa, ale pozwolą Ci przyjemniej i łatwiej zrobić więcej zdjęć o tej samej jakości.
  9. Kontrargument: Mogę bawić się w astro koziołka, sam wszystko zrobić i zlutować. Ustawiać na biegun na oko, szukać eMek z mapą nieba w ręku. Jechać na darmowych programach. Canon używany i szkiełko M42 z giełdy, całość przedsięwzięcia to koszt < 500zł. Posiadając całą możliwą wiedzę i umiejętności zdjęcie jakiejś ciemnej mgławicy zrobię z miasta chyba naświetlając przez cały rok jedną fotkę. Będzie być może idealna, ale jedna, wymęczona. Daj mi kasę, a kupię porządny obiektyw z lepszym światłem, bez winiety i komy na pełnej dziurze. Montaż zamienię na jakieś mobilne goto. Ustawianie na biegun też jakiś automat może zrobić (vide to, co ma Tayson) Zamiast ręcznej zabawy z mapą i miliona operacji podstawowych w Gimpie kupię Maxima i PS z jakimiś astro pluginami. Obróbka będzie trochę przyjemniejsza, choć efekt przecież ten sam. Wreszcie kupię sobie bilet do Afryki i zamiast ciułać po godzince w przerwach między chmurami naświetlę spokojnie 5 skończonych fotek w tydzień. Jaka będzie różnica w jakości fotek? Żadna. A w ilości? A w trudzie poniesionym per zdjęcie?
  10. Kasa nie zrobi z ciebie x. Za x podstaw cokolwiek, oprócz "dzianego gościa" Co nie zmienia faktu, że gdybym miał tyle kasy, żebym nie musiał chodzić do pracy, to pewnie zamiast siedzieć 8h w biurze to spędzałbym czas z rodziną, a wieczory miałbym wolne np. na astrofotografię. W takim wypadku kasa zrobiłaby ze mnie astrofotografa bardziej niż cokolwiek innego, bo kupiłbym za nią swój własny czas.
  11. Jak nie będę miał co robić z czasem i pieniędzmi, to będę się decydował na razie zbieram dane, od tego jest właśnie forum. Miałbym więcej czasu to już dawno robiłbym coś Tairem i Canonem, miałbym więcej kasy to kupiłbym jakiś montaż zdalnie sterowany i odpalał zdalną sesję w domku w górach Kamerkę DALSA traktuje jako ciekawostkę. Gdybym ją miał (a nie mam, i nie zapowiada się wkrótce) to sam napisałbym sterownik i choćby całą elektronikę bym zlutował, jakby trzeba było. Bo to takie hobby, żeby coś pogrzebać. Zresztą zawód programista. Wiem, że kiedyś będę miał więcej czasu, żeby zająć się tym na serio, więc mogę teraz trochę poteoretyzować. Swoją drogą, @LibMar mówił w wątku o Plutonie/Ultima Thule, że zakryciowcy robią właśnie swoje pomiary kamerami CCTV o bardzo dużej czułości - ciekawe, co to za sprzęt, ale w necie nic nie znalazłem. A może właśnie robią to kamerami DALSA?
  12. Myślałem o tym. Mam dwa obiektywy: Tair 3s (300/4.5) kontra Mak 127/1500 Naiwne porównanie apertury: 67mm vs 127mm [efektywnie ok. 110mm po odjęciu obstrukcji] to przewaga 2.7x na stronę Maka. Ale co ze skalą? Dla mojego Canona 700d mam skalę: 3"/px <- Tair, i aż 5x mniej (0.6"/px) dla Maka. Efekt? Na powierzchnię jednego piksela w Maku przypada 25x mniej światła (zakładając kwadratowe gwiazdy ). 2.7x większa apertura rekompensuje to do ok. 9x, ale to wciąż jest ponad 2mag w plecy dla Maka! Przynajmniej tak długo, jak seeing jest powyżej 3", a wydaje się, że w Polsce to norma. Przy seeingu 1" (podobno świetnym) rozdrobnienie pikseli trochę bardziej przekłada się na realną rozdzielczość (swoją drogą w Maku 127 1" to około teoretycznego limitu). W tych idealnych warunkach wciąż mamy 4 piksele na gwiazdę w Maku, a 1 piksel w Tairze. To daje minimalną przewagę Maka, ale kiedy jest taki seeing? W mieście? Dygresja: Maka trzeba prowadzić 5x bardziej dokładnie od Taira, co jest jednak problemem nieco ortogonalnym, ale nie do pominięcia Przy tym APS-C praktycznie wychodzi poza około 22-23mm krążka światła z Maka. Ale to ostatnie jest nie do pominięcia przy tej konstrukcji i muszę zagryźć zęby, dopóki nie będzie mnie stać na obserwatorium w górach Ale wyobraźmy sobie że wchodzę w posiadanie rzeczonej DALSA 01M30. 12um piksel to już ok. 1.64"/px. Wciąż kiepski seeing jest na korzyść Taira, ale załóżmy, że akurat jest poniżej 1.5". Teraz zarówno Tair jak i Mak są ograniczone w rozdzielczości matrycą (a nie seeingiem czy rozdzielczością optyki). To znaczy: gwiazda jako plamka o wielkości seeingu wpada na cały jeden piksel i tu i tam. Wtedy dopiero Mak jest naprawdę 2.7x (ok.1mag) lepszy w zasięgu od Taira. Przy czym Tair daje fatalną już rozdzielczość: ponad 8"/px, dużo powyżej seeingu. Gwiazdki będą się zlewały ze sobą a gęste pola będą bardzo trudne do ogarnięcia fotometrią. Tymczasem Mak daje radę, mimo że przy tej matrycy pole to jedynie 0.46 stopnia - to mniej więcej tyle, co Księżyc w pełni, a Mgławica w Orionie 2x tyle Zatem podsumowując: nie jest źle. Ale efektywność kwantowa... W Canonie 700d to tylko 40% (mimo że CMOS). Swoje robi też maska RGB (ile to będzie? Gdzieś z połowa spektrum ucięta na każdym pikselu!) i filtr IR/UV. W DALSA mamy jakieś 25% ale bez żadnej maski i chyba bez filtrów(?). Także zysk/strata wychodzi na zero, za to zostaje bonus - duże piksele. Więc koniec końców chyba się wycofam z tej krytyki - DALSA w moim przypadku dała by całkiem znaczącą poprawę! Jeśli seeing pogorszyłby się powyżej 1.64" to zawsze można włączyć binning 2x2 i już mamy wygodną rozdzielczość, mimo małego pola wykorzystujemy przewagę apertury w Maku. Ach, gdyby tylko jeszcze było to QE rzędu 80% (jak np. ASI 183)... Dodatkowe 1.2mag na plus!
  13. To jest właśnie cel, który mi przyświeca - oczywiście, teoretycznie Wpływ musi być czegoś na coś. Napisałeś, czego (efektywności kwantowej w powiązaniu z parametrami układu optycznego) ale nie napisałeś, na co ten wpływ. W związku z tym nie bardzo rozumiem, co mam analizować... Oczywiście zapraszam Cię do dzielenia się wiedzą, jest szansa że nie wyciągnę tych samych wniosków, co Ty, a poza tym po co wyważać raz otwarte drzwi
  14. Za daleko idziesz z tymi wnioskami. CMOS to nie technologia sprzed 2 lat Z tego, co tu przeczytałem: http://spaceflight101.com/insight/insight-instruments/ to są jakieś zapasowe kamery (po taniości, bo misja jest pod ziemią, nie trzeba jakiś super fancy gadżetów do zdjęć)
  15. Cóż, do niedawna w ogóle nie przypuszczałem, że są takie rozwiązania dostępne. Teraz się już obylem z tematem i mogę zacząć wybrzydzać 23um na 2/3 cala to bardzo mała rozdzielczość pewnie.
  16. To jest tzw.blooming w ccd: rozlewanie się ładunku, który przepełnił studnię potencjału na sąsiednie piksele. Możliwe tylko w CCD, z tego co mi wiadomo. Niektóre CCD mają filtr antybloomingowy, który temu zapobiega. Ciekawe, myślałem że na Marsa wysyłają jednak CMOSy;)
  17. Astrofotografia w znaczeniu: robienie zdjęć nocnego nieba to termin szeroki i mieści w sobie zarówno estetyczną fotografię obiektów DS jak i planetarną czy naukową (fotometria, spektrometria). Wiem, że muszę iść na kompromisy, ale nikt chyba nie zaczynał od zestawu idealnego. Mam kilka lat (dzieci rosną...) na przemyślenie wszystkiego od strony teoretycznej, chcę rozważyć jak najwięcej możliwości.
  18. 25% w piku. To żałość straszna, dyskwalifikacja jeśli interesuje nas duża czułość (a interesuje).
  19. Fotometria egzoplanet mnie interesuje i małe koszta
  20. Za trouvere, który to zalinkował w statusach: Na e-bayu można kupić taką kamerkę w śmiesznie niskiej cenie, jak na tego typu sprzęt (odsyłam do specyfikacji). http://alacron.com/clientuploads/directory/Cameras/DALSA/1M30PUsersManual03-32-10001-02.pdf Ktoś coś wie na ten temat? Najbardziej interesuje mnie jakie jest max. QE... Wydaje się idealną kamerką dla detekcji słabych gwiazd przy dużej ogniskowej. (np. makiem 127). W porównaniu do mojego Canona (4.3um piksel) łapie +2.5mag gwiazdki na dzień dobry... Szybka akwizycja = można się pobawić
  21. Poza kamerami astro, w ogóle w świecie kamer, sensorów ccd (a może cmos) do wszystkich istniejących zastosowań (cctv?) - jest coś w okolicach 0.7-1Mpx z pikselem powyżej 7 (najlepiej powyżej 9) um i przynajmniej 15fps?

    A może 2Mpx 6um piksel i bin2x2?

  22. Miałem na myśli to: https://nettigo.pl/products/modul-wifi-nodemcu-v2-bezprzewodowy-modul-oparty-na-esp8266-12e?gclid=Cj0KCQiAsdHhBRCwARIsAAhRhsnZWBay7y6fkfDJF-4uoQHmiotDyntxWQl6pd9LOCouOqGGWU7iwV4aAqNNEALw_wcB
  23. To ciekawy temat, może by to wydzielić do osobnego wątku? Jestem bardzo ciekaw, co mają te "lepsze" kamery, że pozwalają na tak dramatyczną poprawę wyników? Jakby nie patrzeć: 12" to 9x więcej światła, niż 4". Skąd te różnice? Z tego co wiem, rolę może odgrywać wielkość piksela albo QE, czy coś jeszcze? Fajnie byłoby amatorsko wyznaczyć kształt jakiejś planetoidki
  24. Jeszcze pamiętajcie, że tamte obserwacje były serią zdjęć 5klatek /s, bo Ziemia leci ponad 20km/s, trzeba szybko robić zdjęcia Jaki trzeba mieć obiektyw, żeby z takim czasem naświetlić sensownie gwiazdę 12mag?
  25. Alternatywa software'owa: Taki piękny sinus mógłbyś wyeliminować "wkładając" go do sterowania silnikami, tak, żeby prędkość prowadzenia była również nieliniowa i wygładziła przynajmniej najgrubszy błąd pierwszego rzędu. To chyba się nazywa PEC, tylko wersja biedna-diy Wymaga trochę obliczeń, trochę zabawy w programowanie, trochę prób i błędów oraz przede wszystkim musisz jakoś znaleźć sposób synchronizacji obu sinusów (np. najprostszy enkoder - potencjometr) na wale ślimaka... Ale koszt czysto finansowy jest niewielki Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.