Skocz do zawartości

kuba_527

Społeczność Astropolis
  • Postów

    482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kuba_527

  1. Może być do naparowywania lub z jakąś drobną skazą. Kuba
  2. Czy na obiektach "ziemskich" (drzewa, budynki) możesz ustawić ostrość? Jeśli tak i wszystko jest widać dobrze to próbuj coraz dalsze obiekty. Im większa odległość do obserwowanego obiektu tym bardziej wyciąg okularowy wsuwasz w tubę. Jeśli kończy Ci się zakres ruchu wyciągu to jest coś nie tak - może potrzebna jest niska redukcja 2/1.25 by okular był bliżej tuby. Kuba
  3. kuba_527

    Cygarko

    Potwierdzam. Przy ogniskowych 2m+ (i długich czasach) gwiazdy wyglądają jak placki - od seeingu. Ostrość nic nie poradzi. Zakładanie barlowa nie za bardzo zwiększa ilość szczegółów obiektów DS. Fajnie wygląda taki obiekt (ładnie wypełnia kadr) ale nie ma więcej szczegółów niż przy ognisku głównym bez barlowa.Tutaj moje "testy". Przykład mojej NGC3628. Wypadkowa ogniskowa około 2100mm F14. Kuba
  4. Poszukuję lustra głównego do teleskopu. Średnica 8", ogniskowa - 750-800mm. Oczywiście paraboliczne/paraboloidalne. Kuba
  5. Szacun za takie efekty z dobsona. Z ustawianiem ostrości na lustrzance jest metoda taka że kierujesz teleskop na dość jasną gwiazdę odpalasz w aparacie podgląd Live View i na powiększeniu ustawiasz na jak najmniejszą gwiazdkę. Można też posiłkować się programami w stylu APT gdzie możesz na żywo mierzyć wielkość/szerokość gwiazdy (FWHM) i korygować na jak najniższą wartość. Niestety po tym zabiegu nie możesz już wyjmować aparatu dla wykadrowania... Gwiazdy jak są przepalone (o co w lustrzankach nie trudno) są po prostu z założenia białe i nic tu prostego się nie poradzi. Najprościej gwiazdy jest dać ze zdjęcia z krótszego czasu naświetlania - ale wchodzimy w kwestie "etyki" astrofotograficznej Kuba
  6. Moja M60: SW150/750, MPCC, 450d mod @-12*C, ISO 800, 300s, zaświetlone niebo (ze wsi). Jpeg https://www.dropbox.com/s/abe75ah5w973boa/Single_0004.JPG?dl=0 Raw https://www.dropbox.com/s/8r0sawwivyhaept/Single_0004.CR2?dl=0 W załączeniu surowy jpeg - cała klatka - połowa rozdzielczości. Kuba Edit: Stan nieba taki że gołym okiem widoczne pojaśnienie od Melotte 111, chwilami zerkaniem pojedyncze gwiazdy z gromady (nie najgorzej).
  7. Nie dam rady/za dużo roboty - przód mojego "aparatu" wygląda tak jak na zdjęciu - komorę aparatu uszczelnia filtr UV/IRcut. Tutaj (i niżej) trochę więcej informacji na ten temat. Jeśli pojawią się możliwości spróbuję M60. Kuba
  8. Super że się zakończyło sukcesem. Ponieważ też zastanawiałem się nad "drapaniem" a mam podobny sprzęt (chłodzony 450d, niebieski SW150/750, mam CLS ale nie dam rady go załozyć) może byśmy porównali wyniki na tym samym obiekcie (choć nie wiem nawet w jaki sposób porównać wyniki!)? Jak byś coś pstrykał to daj znać - przy odrobinie pogody zrobię to samo na tych samych parametrach i się podzielę. Pozdrawiam Kuba
  9. DSS domyślnie "proponuje" pewną krzywą kontrastującą - jeśli dasz "apply" to ją zastosujesz, jeśli "embed" to dostaniesz obrazek bez ingerencji - tak to rozumiem. Kuba
  10. Ja miałem dokładnie takie samo zjawisko jak odwrotnie podłączyłem taśmę płyta główna - płytka sensora. Fizycznie da się podłączyć ale nie spełnia swojej funkcji i jest tak jak piszesz. Rozcięcie ma być chyba u góry. Kuba
  11. Racja. Choć wydawało mi się że jest to dobre, praktyczne i praktykowane rozwiązanie. To może coś z przyciskiem włączającym ekran... Kuba
  12. Canony mają czujnik zbliżeniowy twarzy - żeby ekran nie świecił kiedy patrzysz w wizjer. Podczas LV jest on pomijany - tu bym szukał przyczyny. Kuba
  13. Kiedyś też próbowałem ten problem ogarnąć i rozwiązanie jakie znalazłem to OAG zastępujący redukcję EOS/T2 (można powiedzieć taka redukcja z OAGiem). Odległość matrycy i korektora (według doświadczeń innych - czytałem o tym) nie musi być idealna w sensie takim, że każdy zespół teleskop-korektor może wymagać minimalnej zmiany tej teoretycznej odległości dla uzyskania najlepszego efektu. Kuba
  14. Czytałem wątek w którym opisywałeś swoją walę z lustrami z tego teleskopu. Finalnie kupiłeś nowe lustro - czy można wiedzieć czy to SW czy GSO a może coś jeszcze innego? Chodzi mi po głowie taka "rurka" i o ile do wizuala jakość lambda/4 pewnie szaremu człowiekowi wystarcza to do fotografii w takiej skali jest chyba trochę za słabo - nie chcę kupić jakiegoś g. U Ciebie widać że optyka daje radę. Pozdrawiam Kuba
  15. Ładny wieczór był dziś u mnie. C450d, EFS18-55@34mm, F/10, ISO100, 1s
  16. Czytałem trochę o tym i ogólnie ma to sens. Potrzebę stosowania biasów widzę jeśli darki były robione w innej temperaturze niż lighty, i wtedy można przeliczyć ile w darku jest prądu ciemnego a ile prądu odczytu i dzięki temu "aprosymować" darka do żądanej temperatury.
  17. Mój poprzedni wpis o wynikach działania chłodzenia w aparacie "nie zachwycił". Postanowiłem pójść trochę dalej - zmieniłem metodologię: -zrobiłem bibliotekę darków (dla jednej temperatury około -14C) -zrobiłem bibliotekę flatów - osobno dla konfiguracji bez barlowa i z barlowem - (dla uproszczenia tylko jedne flaty - wiem że to uproszczenie) -zrobiłem bibliotekę biasów - w bibliotekach 8-10 zdjęć -robiłem zdjęcia różnym obiektom - bez barlowa z MPCC lub z barlowem TV2x - wypadkowa ogniskowa około 2100mm, F14 - ciemno! -pojedyncze zdjęcie obiektu kalibrowałem odpowiednimi klatkami kalibracyjnymi (jeden "light", zestawy "darków", "flatów" i "biasow" - robiłem to w DSS 3.3.4 -otrzymany "stack" dość agresywnie kontrastowałem używając zakładki "luminance" - wszystkie zdjęcia podobnie jak na załączonej fotce -podbijałem nasycenie barw w DSS o około 30% -najciekawszy wycinek kadru zapisałem w jpg (jakość 90% ale kompresja specjalnie nie zmieniła jakości/szumu Zastosowanie barlowa miało na celu zmniejszenie jasności wypadkowej układu dla wydłużenia czasów ekspozycji. Wydaje mi się że efekty są ciekawe. Do tej pory uważałem że naświetlać trzeba tak długo (krótko) by nie przepalić gwiazd - trzeba "wyciągać obiekt z tła". Po doświadczeniach uważam że trzeba naświetlać tyle, żeby tło naświetliło się do około 20% (histogram odsunięty od zera) by interesujący sygnał mieścił się na liniowej charakterystyce matrycy - automatycznie mamy większą dynamikę zdjęcia (szerszy pik na histogramie) tylko przepalone gwiazdy... Kuba
  18. Gratuluję wszystkim którym się udało zobaczyć/sfotografować. Z racji wczorajszej przejrzystości powietrza wyciągnąłem teleskop i naświetlałem galaktyki w "wielkim wozie". Jak zobaczyłem dzisiejsze wpisy o zorzy to się prawie załamałem - widok na północ zasłaniał mi kościół... Kuba
  19. Miesiąc temu polowałem na "używkę" - nie było więc kupiłem nówkę w sklepie. Wczoraj sprzedał się taki astromaniaku. Kuba
  20. Moim zdaniem to odblaski wewnątrz tuby - potrzebne dodatkowe wyczernienie tuby/bafle/wyczernienie brzegów LW/śrubek od wyciągu/lepszy barlow. Wszystko co może odbijać światło da podobny efekt. Kuba
  21. Ok. Rozumiem. Prościej było by o redukcję na M42x0,75 i analogiczną do Canona. Taka jest trochę "egzotyczna" stąd mnie to zaciekawiło. Pozdrawiam Kuba
  22. Z ciekawości - co tą złączką chcesz połączyć, bo jakoś nie mogę w tej chwili sobie wyobrazić zastosowania? Kuba
  23. Kiedyś zastanawiałem się nad sensem astrofotografii w aspekcie rozwoju technicznego - walczysz ze sprzętem w każdą możliwą noc, naświetlasz po kilka-naście godzin klatki, chwilę później zmieniasz teleskop/montaż/kamerę na lepszy model i okazuje się że z nowego sprzętu jedna fotka jest lepsza od poprzedniego całego stacka (wiem, może trochę przesadzam) i co wtedy? Czy powinienem uważać że wtedy zmarnowałem ten czas? Czy w przyszłości też tak będę myślał o chwili obecnej? Nie. Nie dajmy się zwariować. To ma dawać mi przyjemność, inaczej szkoda by było na to prądu. APOD-om też czasem coś brakuje Kuba
  24. Z własnego doświadczenia - nowicjusz (jakim byłem całkiem niedawno) z braku wiedzy - lub kierowany stereotypami/przesądami/reklamami o powiększeniach x675...uważa że do astrofotografii na "dzień dobry" potrzebuje super sprzętu (duży teleskop plus odpowiedni montaż). Ze względów finansowych kupuje jakiś sprzęt (np Newtona 150/750, EQ3-2/EQ-5/HEQ-5) i rozpoczyna z nim walkę z różnymi skutkami (kolimacja/guide/ostrzenie/kadrowanie/filtry/zasilanie/laptop/...) co kosztuje czas, pieniądze i nerwy. Załóżmy że uzyskiwane klatki są akceptowalnej jakości i wtedy pojawia się (dla mnie cholerna) bariera obróbki tego co się dostaje. W tym momencie wszystkie wcześniejsze sukcesy przestają mieć większe znaczenie bo mimo spędzenia godzin nad materiałem efekt jest poniżej granicy pokonania wstydu związanego z pokazaniem zdjęcia na forum (choć oczywiście nikt nikomu nie każe tego robić). Po prostu efekt nie poraża. Moim zdaniem najłatwiejszy sposób to są "szerokie kadry" (nie umniejszam tu nikomu) - wydaje mi się że najłatwiej tu ujarzmić sprzęt - wystarczy jakieś EQ3-2 i aparat z obiektywem. Zakres ogniskowych jest dowolny "co kto lubi". Obiekty na niebie są różnej wielkości - więc dla każdego sprzętu coś się znajdzie. Obróbka - podobna jak przy długich ogniskowych i tu można już sprawdzać swoje umiejętności. Co prawda przy szerokich kadrach pojawiają się inne problemy (np gradienty nieba, filtry), ale i tak jest łatwiej. Mnie szerokie kadry w swój sposób urzekają i na prawdę przy minimum chęci da się robić fajne ujęcia samym aparatem na EQ3-2. Kiedyś po niepowodzeniach ze sprzętem zrobiłem taki odskok i wiele mnie to nauczyło. Poniżej jedno ze zdjęć - chyba Canon 350D na EQ3-2, żadne guide tylko pilot programowany, obiektyw 50mm (stałoogniskowy) Ma swoje wady ale i tak bardzo je lubię Kuba
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.