Skocz do zawartości

Koziołrogacz

Społeczność Astropolis
  • Postów

    515
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Koziołrogacz

  1. "Głównie chodziło mi o pomysł przymocowania taśmy zębatej do obwodu montażu dobsona i ruszania jej ślimakiem." Tutaj masz przykład podobnego rozwiązania; http://astrofotografia.republika.pl/Budowa_teleskopu_270_1500.htm Niestety nadal jest to montaż azymutalny, więc wystąpi rotacja pola. Aby użyć teleskopu na Dobsonie do astrofoto, najlepiej jest go posadzić na platformie paralaktycznej. Wspomniałeś o betonowaniu. Otóż platformy betonować nie trzeba, ale kawałek utwardzonego i w miarę wypoziomowanego placu bardzo się przyda. Natomiast co się tyczy astrokoziołka to jet on rozwiązaniem stosunkowo prostym i tanim, ale na pewno nie idealnym. Podstawowym ograniczeniem będzie możliwość stosowania go z relatywnie krótkimi ogniskowymi. Są zapaleńcy, jak na przykład Janusz Wiland, którzy fotografują astrokoziołkiem z użyciem ogniskowych rzędu 135 - 200 mm, jednak wymaga to sporej precyzji wykonania takiego mebelka, a kluczowym elementem będzie tu właśnie śruba bezluzowa i dobre zawiasy. Ja od kilku lat korzystam z astrokoziołka, ale zbudowałem go z myślą o fotografowaniu obiektywem szerokokątnym, więc w moim wypadku wystarczyło zastosowanie śruby łukowej i zwykłej nakrętki. Dla mnie priorytetem była mobilność urządzenia i niezależność od źródeł zasilania, a więc pozostałem przy napędzie ręcznym. Ale zaznaczam, że jest to urządzenie wielce niedokładne i mogę go używać do max. 50 mm ogniskowej. Gdybyś chciał się zapoznać z zasadami budowy astrokoziołka to polecam ten artykuł; http://www.astrofoto.pl/astromebel.php Znajdziesz tam podstawy teoretyczne oraz kalkulator do obliczenia wymiarów ramion i śruby koziołka.
  2. Dokładnie, to co Behlur_Olderys naszkicował to projekt (w uproszczeniu) astrokoziołka. A do fotografowania teleskopem na Dobsonie potrzebna jest platforma paralaktyczna. Ot choćby coś jak tu http://www.astromaniak.pl/viewtopic.php?t=233 Projektów platform paralaktycznych ATM w sieci nie brakuje, aczkolwiek jest to jednak nieco trudniejsze do wykonania niż astrokoziołek zważywszy choćby na ogniskowe jakimi będzie się z tego fotografować.
  3. Sebastianus - pomijając kwestię gustu, bo o tym jak wiadomo się nie dyskutuje, nikt nie neguje Twojego prawa do wyrażania własnej opinii. Natomiast nie masz prawa zabijać pasji, która rodzi się w młodym człowieku. Nikt nie powiedział, że od razu trzeba osiągać wyniki godne najwyższych laurów. W pasji liczy się przede wszystkim zdobywanie i poszerzanie wiedzy, a do niej najlepiej dochodzić małymi krokami. Chłopak ma przed sobą całe, długie życie. Ma czas, by zdobyć wiedzę, środki i sprzęt, który pozwoli mu wznieść się na wyżyny astrofotografii. Na razie jasno określił swój cel i środki jakimi dysponuje. Jeśli jesteś mu w stanie doradzić jak dysponując tak skromnymi środkami może rozwijać swoja pasję, to zrób to. Jeśli nie, to pozwól wypowiedzieć się tym, którzy doradzić chcą i mogą.
  4. No właśnie, odwieczny dylemat przy fotografiach z nocnym niebem w tle. Pierwsze jakby bardziej naturalne, drugie bardziej efektowne. Ja byłbym za pierwszym, pod warunkiem, że udało by Ci się zdjąć nieco zieleni z gwiazd.
  5. Invar ma bardzo niski współczynnik rozszerzalności cieplnej, z tym, że w dużej mierze zależy on od zawartości niklu. Przy zawartości niklu 46% współczynnik rozszerzalności cieplnej jest mniej więcej taki, jak w przypadku szkła. Jeszcze ciekawsze właściwości ma super invar, który dzięki domieszce kobaltu ma praktycznie zerową rozszerzalność cieplną. Precyzyjna obróbka invaru włącznie z polerowaniem jest jak najbardziej możliwa. Natomiast z uwagi na dużą zawartość niklu nie będzie raczej możliwe uzyskanie powierzchni lustrzanej o wystarczającym współczynniku odbicia światła. Tak więc bez napylania raczej się nie obejdzie.
  6. Bresser również sprzedaje ten montaż w zestawie z Newtonem 114/900. Ja zastanawiałem się nad zakupem tego montażu właśnie pod kątem fotografii, ale raczej dla ogniskowych max. 50 mm. Chodzi mi głównie o mobilność, a na korzyść EQ SKY w stosunku do EQ2 przemawiają właśnie osłonięte przekładnie, co daje możliwość ewentualnego zastosowania smaru, tylko nie bardzo miałem ochotę wpakować się na minę typu plastikowe trybiki. Dzięki za odpowiedź, uspokoiłeś mnie trochę
  7. EQ2 ma przekładnię na wierzchu, więc widać że wykonana jest z metalu, choć jakość wykonania, no cóż - jaki jest koń każdy widzi EQ SKY ma przekładnię zabudowaną, a znam go tylko ze zdjęć, stąd moje pytanie. Trochę mnie zdziwiła ta informacja o plastikowej ślimacznicy, ale skoro piszesz, że u Ciebie nic się nie dzieje, to może to tylko miejska legenda? No nic, może ktoś dokonywał autopsji tego ustrojstwa i ma namacalne dowody?
  8. Czy ktoś wie z jakiego materiału wykonane są przekładnie montażu Bresser EQ-SKY takiego jak na zdjęciu https://i.ytimg.com/vi/B2a8-6lmA7c/maxresdefault.jpg Krąży w sieci informacja jakoby ślimak i ślimacznica były wykonane z plastiku i bardzo szybko się ścierały. Może ktoś z Was zetknął się z tym montażem, ewentualnie go rozbierał.
  9. Obserwacje amatorskie nie zmieniły się chyba aż tak bardzo. Mapy i atlasy nieba były dostępne oczywiście tylko w formie papierowej. Sprzęty obserwacyjne były trudniej dostępne i relatywnie droższe. Lata 80-te to właściwie czasy optyki radzieckiej. Teleskop Tał to było marzenie niejednego astroamatora. Niektórzy własnoręcznie budowali teleskopy, albo od podstaw, albo na przykład wykorzystując rosyjskie obiektywy lustrzane. Moim pierwszym sprzętem obserwacyjnym była lornetka Tento 12x40 wykorzystywana zresztą do dziś. Chyba większy skok nastąpił w astrofotografii. Wykorzystanie cyfrowych aparatów i kamer,oraz komputerów do obróbki obrazu, to prawdziwa rewolucja w porównaniu do dawnych czasów.
  10. Obserwowałem koło godziny 6. Parka gołym okiem nie do oddzielenia. Saturn ginął w blasku Wenus. W lornetce wyglądało to już zupełnie inaczej, ale oczywiście równie pięknie
  11. Gdybyś swoje uwagi, spostrzeżenia i recenzje sprzętu zamieszczał również na Astropolis z pewnością wielu z nas byłoby Ci wdzięcznych
  12. No cóż, pozostaje mieć nadzieję, że ta pomyłka była niezamierzona. Choć i obecna cena nie jest atrakcyjna zważywszy, że odpowiednik tego teleskopu sygnowany znanym powszechnie logo, można nabyć duuużo taniej. A Tobie należą się wyrazy uznania za szybką i skuteczną reakcję. Być może ocaliłeś komuś parę stów
  13. Co prawda nie allegro, ale moim zdaniem warte obejrzenia; http://olx.pl/oferta/teleskop-levenhuk-skyline-70x700-az-CID767-IDdfbuW.html#f6a4bc5258 Niekwestionowany "zwycięzca" w kategorii relacja cena - jakość
  14. Trudno powiedzieć, nie miałem z nią styczności. Na różnych stronach podawane są sprzeczne informacje co do zastosowanego szkła. Jedni podają Bak-4 inni Bk-7. Lornetki ze szkłem Bk-7 mają zauważalnie gorsze właściwości optyczne. Raczej doradzał bym lepiej znane i sprawdzone modele, jak coś z Nikona, lub coś nieco tańszego czyli np. Delta Optical Silver 10x50.
  15. Równie dobrze można potraktować to jako zagrywkę marketingową. Dla klienta, który waha się z podjęciem decyzji o zakupie, może to stanowić impuls do podjęcia takowej. Jakoś nie za bardzo wierzę w dobre serce sprzedawców - za długo siedziałem w handlu by po przeczytaniu takiej informacji nie zapaliło mi się czerwone światełko
  16. Planując zakup jakiejkolwiek lornetki do obserwacji astro miej w perspektywie również zakup statywu. I nie powinien to być raczej tandetny statyw za kilkadziesiąt złotych, bo niekończące się drgania i ciągle opadająca lornetka, po każdej zmianie ustawienia doprowadza Cię do szału. Z ręki, nawet lornetką o umiarkowanym powiększeniu jak 10x50 to można tylko przeglądać niebo, a nie mu się przyglądać, a to jednak jest różnica. Dostrzeżenie detali na powierzchni Księżyca, rozdzielenie gwiazd podwójnych, czy dostrzeżenie obiektów na granicy percepcji, możliwe jest tylko w przypadku stabilnego obrazu. Lornetka TPL Giant 20x80 nie zbiera najlepszych recenzji i trudno się temu dziwić, przy takich parametrach i w tej klasie cenowej. Lornetka klasy 10x50 jak radzą koledzy, będzie obarczona mniejszymi wadami, a jeśli w przyszłości zdecydujesz się na zakup teleskopu, będzie dobrym jego uzupełnieniem. Wbrew opiniom jakie czasem można napotkać, lornetka nie zastąpi teleskopu, a teleskop nie zastąpi lornetki.
  17. Lustrzanka to to nie jest ale ma dość jasny obiektyw, jest zapis RAW, więc można spróbować. Pewnym ograniczeniem będzie tu czas naświetlania, o ile dobrze wyczytałem, to maksymalnie dostępny 15 sekund. Ale zbierając trochę klatek na ISO 800 przy w pełni otwartym obiektywie powinieneś coś wyciągnąć. Przy okazji zapoznasz się z procesem stakowania i późniejszą obróbką, a taka wiedza przyda się z pewnością kiedy już rozbudujesz swój park sprzętowy. Zresztą szerokie kadry to też astrofotografia. Niektórzy rozwijają się tylko w tym kierunku.
  18. A mógłbyś sprecyzować kto zacz jest "Twój Canon"? A konkretnie chodzi o typ.
  19. Jeśli masz jakikolwiek przyzwoity aparat umożliwiający pracę w trybie ręcznym i zapis RAW, czyli w praktyce lustrzankę, lub bezlusterkowiec, oraz do tego stabilny statyw, to możesz po prostu zacząć od fotografowania szerokich kadrów nieruchomym aparatem. W ten sposób nie ponosząc na początek żadnych nakładów, zdobędziesz podstawową wiedzę, tak w zakresie fotografowania, jak i obróbki. Oczywiście między czasie zdobywanie wiedzy na stosownych forach będzie jak najbardziej wskazane, ale działając w praktyce będziesz już wiedział o co pytać.
  20. Z polowania na Kwadrantydy nazbierało mi się sporo materiału. Po wywołaniu do tif jest tego ponad 30GB. Kwadrantydów złapało się tyle co nic, ot kilka ledwo dostrzegalnych kreseczek. A że trochę szkoda tego wywalić, to postanowiłem skleić startrailsa, choć i do tego materiał średnio się nadaje z przyczyn, że tak powiem ode mnie niezależnych. U mnie niebo w nocy z 3 na 4 stycznia było lekko zamglone, co sprawiało, że nawet przy stosunkowo krótkim czasie naświetlania niebo na zdjęciach wychodziło jasne i jakby tego było mało, to jeszcze zielone. Po przejrzeniu zdjęć zauważyłem, że oprócz zamglenia powodem rozjaśnienia były pokrywające całe niebo pasma Airglow, stąd właśnie ten zielony kolor. Kombinacje z balansem bieli nic nie dają, bo gwiazdy wyglądają strasznie głupio. Postanowiłem więc zostawić w miarę oryginalny kolor, lekko tylko obniżając temperaturę barwową, choć po sklejeniu startrailsa niebo ma zabarwienie pistacjowo-turkusowe, co jest efektem zmieszania Airglow i LP. Parametry: Samsung NX 300 + Samyang 8mm f/2,8 Fisheye t-30 s. f-2,8 ISO 2500 łączny czas naświetlania 140 minut Pod spodem pojedyncza klatka
  21. Dziś o 5:50 U mnie na siódmego prognozy jak na razie dość posępne, ale pogoda jest dynamiczna, więc zawsze jest jakaś nadzieja choćby na małe okienko. Przy okazji zamieszczam jeszcze jedno zdjęcie z wczorajszego polowania na Kwadrantydy. Warunki nie były najlepsze i nie chodzi o temperaturę, ale o wyraźne zamglenie, które sprawiało, że niebo było bardzo jasne. Jednak po przejrzeniu zdjęć zorientowałem się, że nie tylko zamglenie było przyczyną pojaśnienia nieba, ale dołożyła się do tego mocna poświata Airglow pokrywająca niemal całe niebo zielonymi pasmami.
  22. No niestety, ale chyba maksimum chyba przypadło tak jak przewidziano w okolicach godziny dziewiątej. Około 23 włączyłem aparat, który klepał klatki przez trzy godziny, bo na tyle starczyło baterii przy temperaturze -17. Niestety prawie nic się nie złapało, będzie co najwyżej trochę materiału na startrailsa. Ogólnie te meteory które dostrzegłem były dość słabe i rozrzucone po całym niebie. Znacznie większe nasilenie zjawisk była rano, w okolicach godziny 5, ale wtedy już Księżyc trochę przeszkadzał, no i za chwilę świt.
  23. Planety i Księżyc na porannym niebie 04.01.2016 5:50
  24. Musisz najpierw sam sobie określić preferencje. Rozwiązanie typu Dobson na platformie jako "ruchomy statyw" do szerokich kadrów będzie niepraktyczne ze względu na małą mobilność. Natomiast jeśli posiadasz już wspomnianą Syntę 8 i zamierzasz fotografować z użyciem tego teleskopu jako obiektywu, to w zasadzie jest to sensowne rozwiązanie, z tym że tu pewnie będą czekać kolejne wydatki typu adaptery, korektory komy itp.
  25. Ja jednak doradzał bym jakieś choćby prymitywne prowadzenie - tani paralaktyk, albo nawet astrokoziołek da radę. Wydłużając ekspozycję do kilku minut i schodząc z ISO do 1600, albo nawet 800 uzyskasz lepsze efekty mniejszym nakładem pracy, niż stakując 15 - 20 klatek naświetlanych po 20 sekund. Wysokie ISO samo w sobie zabija kolory. Wyciągając je w postprocesie jednocześnie wzmacniasz kolorowy szum. Zresztą zimowa część Drogi Mlecznej jest mało kolorowa, chyba że użył byś modyfikowanego aparatu, to wtedy wzbogacisz zdjęcie o mgławice wodorowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.