ten przykład jak i "ja z psem mamy średnio trzy nogi" nie są dowodem na mylność fizyki/statystyki, tylko na to, że wypowiadający nie myśli nad tym, o czym mówi. Po pierwsze owady nie wytwarzają siły ciągu, tylko siłę nośną i robią to w zupełnie inny sposób niż samoloty. I nie wyliczyli tego żadni fizycy dawno temu, tylko to jest mit. Owady ruszając w skomplikowany sposób skrzydłami indukują wiry powietrza na skrzydłach i głównie dzięki nim unoszą się w powietrzu. Samoloty utrzymują się w powietrzu dzięki efektom opisanym w prostych równaniach wyprowadzonych przez Newtona i Bernouliego, i są wręcz tak projektowane, żeby unikać wszelkich wirów, po pogarszają doskonałość aerodynamiczną maszyny. Stosuje się je celowo np. w hamulcu aerodynamicznym lub do spowolnienia powietrza we wlotach niektórych silników turboodrzutowych. Mit pewnie wymyślił jakiś janusz, żeby błysnąć przed kumplami w barze, ale był na tyle pijany, że nie zauważył, że owady skrzydłami ruszają, a samolot nie. Gdyby trzmiel nie ruszał skrzydłami i próbował naśladować samoloty, to albo doprowadzi do przeciągnięcia i spadnie jak kamień, albo będzie się musiał rozpędzić do prędkości, które go zniszczą. Żadne prawa fizyki nie są tutaj łamane, po prostu prawa Newtona i Bernouliego mają ograniczony zakres stosowalności, jak każda porządna teoria w fizyce. A to że znajduje się coraz lepsze modele opisujące lot owadów i niektórych ptaków, to osobna sprawa.
Co do reszty posta i tych chałupniczych wyliczeń - napisałem wyraźnie, że redukcja zależy od odległości reduktora od okularu. W delcie też ci to napisali, a ty dalej swoje. Reduktor z napisem 0.5x da redukcję 0.78x gdy będzie za blisko okularu i jest to zupełnie normalne zjawisko. Każdy reduktor i barlow mają projektowane odległości, przy których dają deklarowaną krotność. To "skracanie ogniskowej teleskopu" to skrót myślowy. Ogniskowa achromatu jest cechą konstrukcyjną i dopóki nie majstrujesz przy celi, to nie zmieniasz ogniskowej teleskopu. Ogniskowa okularu jest również cechą konstrukcyjną układu soczewek w okularze, i dopóki przy nim nie majstrujesz, to mu nie zmieniasz ogniskowej ani pola własnego. To co robisz, to wpływasz na wiązkę światła pomiędzy oboma i z opisu wynika, że robisz to w absolutnie przypadkowy sposób dostając przypadkowe wyniki, do których dorabiasz na siłę jakieś liczby pod tezę. Obliczanie tego w taki sposób jak napisałeś jest błędne. Wkręć w ten reduktor w okular pilnując odległości, pod którą był projektowany i wtedy uzyskasz dwukrotną redukcję.