Na logikę: izopropanol czy jakikolwiek inny płyn jest po to, by rozpuścić lub rozmiękczyć brud. Później tak czy siak trzeba go (tzn. płyn+brud) czymś zebrać. Jeśli brudu było dużo, to oczywiście jedna ściereczka/szmatka/chustka nie da rady i człowiek stwierdza, że izopropanol jest "be". A po prostu trzeba zabieg powtórzyć z użyciem kolejnej czystej ściereczki/szmatki/chustki.
Pod względem zdolności do czyszczenia etanol i izopropanol są niemal identyczne. Ten drugi ma jednak tą zaletę, że jest mniej lotny i ma się więcej czasu na zebranie płynu z brudem zanim rozpuszczalnik odparuje i brud z powrotem osiądzie na podłożu.