Skocz do zawartości

dobrychemik

Społeczność Astropolis
  • Postów

    6 235
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez dobrychemik

  1. Obecnie mam maka 127/1500 i newtona 150/600. Na pewno nie prędko bym kupował nową tubę. Podobnie z kamerką: mam półrocznego Canona M50 i na razie z nim bym tylko działał.
  2. 180 zł za sam kabel??? A sam HEQ5 nie ma w zestawie zasilacza? Czy po prostu zbyt kiepski?
  3. Mam do Was prośbę o łopatologiczne uświadomienie mnie co jest potrzebne do zakupienia, oprócz samego montażu i statywu, przy tytułowej przesiadce. Zakładam, że HEQ kupuje się, by już korzystać z guidingu przy fotografowaniu. Laptop mam, ale proszę o wyszczególnienie wszelkich mniejszych i większych dodatków: oprogramowanie, kabelki, optyka i kamerka do guidowania, obejmy czy to tam jeszcze. I co z tymi paskami od Rowana - warto?
  4. Dzięki za jasne wyjaśnienia, ale nie byłbym sobą, gdybym nie miał jakiegoś "ale". Wydaje mi (to bardzo ważne zastrzeżenie), że kamera nawet gdy zbiera sygnał przez np. minutę, powinna mieć już w trakcie akwizycji możliwość korzystania z tego, co zebrała. (Tutaj przydałaby się wiedza na temat zasad działania kamer CMOS i/lub CCD). Wtedy guiding mógłby działać w oparciu o główną kamerę. Druga możliwość to zintegrowanie w głównej kamerze dwóch matryc, czy też nawet jednej, ale z wydzielonym obszarem do śledzenia. Odnoszę wrażenie, że nie powinno to być niemożliwe. Np. przy dłuższej krawędzi matrycy mogłaby sobie być druga, mniejsza, spokojnie mieszcząca się w polu zbierania światła.
  5. Pytania laika w temacie śledzenia: Jak to jest, że guiding dobrze Wam się sprawdza, skoro stosujecie w nim optykę o wyraźnie krótszej ogniskowej niż główna tuba? Czy chodzi o to, że dajecie tam kamerki o znacznie mniejszych pikselach niż w kamerach głównych? Po drugie, po co dwa tory optyczne? Czemu po prostu do guidingu nie dawać sygnału z kamery głównej?
  6. Bardzo dziękuję za dobre wieści: - nie muszę się bawić w rozkręcanie sprzętu, bo to mi niezbyt pomoże (duża ulga) - nie tylko ja mam kiepsko, ale wszyscy inni posiadacze EQ-3 mają tak samo źle (jak rzekł K. Makuszyński: "Przyjacielu, aby Cię rozweselić, opowiem Ci moje nowe zmartwienie") - mam bardzo racjonalny powód, by kupić drugi, lepszy montaż
  7. Moje ogniskowe to 600 i 1500mm - w obu są te problemy.
  8. Gdyby ktoś chciał sprzedać w pełni sprawny montaż HEQ5 to proszę o kontakt.
  9. Od 12 lat mam EQ3-2 z napędami o obu osiach. Nigdy nie rozbierany, konserwowany itp. Od czasu kiedy wziąłem się za astrofotografię coraz bardziej mnie ten montaż denerwuje, bo pracuje niestabilnie. Ustawi się go jak należy, parę fotek całkiem ładnie wyjdzie, nagle kolejne zdjęcia zamiast gwiazd mają kreski, po jakimś czasie samo z siebie potrafi się poprawić. Nie ważne jak bardzo bym pracował nad idealnym ustawieniem na biegun to ujęcia dłuższego niż 30 sekund nigdy nie udało mi się dobrego uzyskać. Czy to jest bardziej wina samego montażu (ślimak itp.) czy raczej silnika? Jeśli to w montażu to czy jest do w miarę latwego skorygowania?
  10. Gwiazdy faktycznie idealne nie są, nie mam jednak porównania ani odpowiedniego doświadczenia, aby to zdiagnozować. Jutro wybieram się pod lepsze niebo, to może coś popstrykam i tu wrzucę.
  11. No cóż, koma na brzegach kadru jest wyraźna nawet po przymknięciu przysłony. Optyka innej klasy niż Samyang. Z drugiej strony może jakbym go ożenił z matrycą o mniejszej rozdzielczości niż moja to bym był bardziej zadowolony? Zdjęć nie będę zamieszczał, bo na razie mam same byle jakie robione po partyzancku z balkonu w Krakowie. Niezaprzeczalną jego zaletą jest za to silnik autofokusa, także przydatny w astrofoto. Co prawda do astrofoto i tak korzysta się z trybu manualnego, ale dzięki silniczkowi mogę ostrzyć zdalnie sterując nim z komputera - jest to bardzo wygodne i daje większą precyzję niż kręcenie pierścieniem na obudowie. Do zdjęć dziennych - bardzo dobrze, zdjęcia ostre, automatyka dość głośna, ale sprawna. Podsumowując, gdybym zapłacił za niego ok. 800 zł, czyli tyle, ile kosztuje w Polsce, to byłbym rozczarowany. Biorąc jednak pod uwagę, że w komplecie z filtrem UV, gruszką i pędzlem kosztował mnie raptem 400 złotych (wcześniej pisałem o 507 zł, ale wynegocjowałem obniżkę ceny z uwagi na zbyt duże luzy pierścienia ustawiania ostrości) i bardzo dobrze spisuje się w fotografii dziennej to w sumie uważam go za dość dobry zakup.
  12. Obawiam się, że właśnie otwarta została Puszka Pandory (lub jak ktoś woli puszka z pandorą ). Powiem Wam jak to wygląda na uczelniach. Każdy wykładowca dwa tygodnie temu dostał przykaz przygotowania kompletu materiałów dydaktycznych do wykładów na cały semestr i udostępnienia ich studentom właśnie do dzisiaj. Niektórzy wykładowcy oprócz tego będą prowadzić wideokonferencje, ale w zasadzie chyba nie muszą. Prawdę mówiąc wykłady są najmniej wartościową formą zajęć dydaktycznych w przypadku przedmiotów, dla których dostępna jest odpowiednia literatura. Z punktu widzenia chemii: wykład to anachronizm. O wiele lepiej kupić dobry podręcznik i się z niego uczyć. Gorzej jest z zajęciami praktycznymi, takimi jak laboratorium chemiczne. Początkowo miałem nadzieję, że jakoś z nimi zdążę w maju lub czerwcu, ale teraz nie spodziewam się już normalnych zajęć przed wakacjami. Dlatego dzisiaj do pracy pojechałem ze statywem, Canonen, Yongnuo i nakręciłem filmy pokazujące ćwiczenia, które normalnie wykonują studenci. Udostępniłem im te filmy i teraz czekam na minisprawozdania z omówieniem i wytłumaczeniem tego, co mogą obejrzeć. Czemu uważam, że to Puszka Pandory? Bo obawiam się, że edukacja już nie wróci do stanu sprzed tych zmian. Politycy szybko zorientują się, że nauczanie zdalne jest nieporównanie tańsze. Najpierw będzie można drastycznie zredukować liczbę nauczycieli, później szkół, bo po co wielkie szkoły z kilkoma nauczycielami, którzy i tak mogą pracować w domu? Oczywiście poziom nauczania poleci na łeb, na szyję, ale oceny będą lepsze, więc w sumie prawie wszyscy będą zadowoleni.
  13. Uniżenie przepraszam za niewinny żarcik. Nie sądziłem że od razu stanę się z tego powodu klaunem. By pierwszą część wypowiedzi traktować z przymrużeniem oka dałem nawet stosowną emotkę... Ad rem: nigdy w obserwacjach wizualnych nie zbliżysz się nawet do tego, co pokazują zdjęcia.
  14. Obecnie nic spektakularnego nie ma. Będzie fajne zderzenie z Galaktyką Andromedy, ale trzeba jeszcze poczekać... A na poważnie: w obserwacjach wizualnych galaktyk zawsze będziesz miał tylko mgiełki. Zderzające się galaktyki ciekawie wyglądają tylko na zdjęciach.
  15. 400 złotych to jedno. A czas? Domyślam się, że koszt części jest niewielki w porównaniu z kosztem czasu Wessela. Przy wykonywaniu tego typu sprzętu powinny być podane dwie ceny: w złotych i w godzinach. Przy założeniu, że produkcja ma nie być zarobkowa, to trzeba przepracować określoną liczbę godzin na rzecz Wessela lub też w sposób przezeń wskazany
  16. Gdyby człowiek się nie uodparniał to by umarł przy danej infekcji. Sam fakt wyzdrowienia z choroby wirusowej przy braku stosowania specyficznych leków przeciwwirusowych świadczy, że organizm nabył odporność. Oczywiście może być ona tylko czasowa, bo wirusy stosunkowo szybko mutują. Po drugie, gdyby sam wirus nie działał jako szczepionka, to tym bardziej bezcelowe byłyby prace nad stworzeniem sztucznej szczepionki. Wg mnie błędem jest traktowanie wszystkich ludzi w ten sam sposób. Kwarantanna i ograniczenia powinny być stosowane w przypadku osób z grup wysokiego ryzyka - tych, dla których choroba może się skończyć fatalnie. Młode, zdrowe osoby natomiast powinny się zaszczepić jak najszybciej w sposób naturalny - łagodnie przechodząc chorobę.
  17. Wg mnie cała ta gigantyczna "zabawa" z totalną kwarantanną jest bez sensu. Ta choroba to nie dżuma czy cholera, a bardziej jak grypa lub przeziębienie. Przenosi się przez powietrze. Nie uda się jej zdławić kwarantanną, tylko rozciągnie się problem w czasie. Młodzi, zdrowi ludzie przechodzą ją jak przeziębienie. A co robi młody, zdrowy lekarz? Zamiast sobie spokojnie "zachorować" i po dwóch tygodniach w pełni zdrowy i uodporniony wrócić do pracy to będzie codziennie zużywał setki rękawiczek, maseczek i kombinezonów, żeby tylko się nie zarazić. I tak cała Polska i nie tylko. Po to tylko by nikt nie mówił, że "władza nic nie robi", robi się wszystko by popaść w ruinę. Gospodarka będzie zdemolowana na całe lata. Już dodrukowują pieniądze, a ludzie ogłupieni propagandą cieszą się, że pieniędzy będzie więcej i im nie zabraknie. Jak dla mnie skutki leczenia epidemii będą gorsze niż sama epidemia. Z gospodarki będzie gospodraka.
  18. Powołując się na ostatnią koronaustawę policjant może Ci nawet zarekwirować auto, teleskop, montaż itd. Jak go wkurzysz to jeszcze dom Ci przerobią na tymczasowy szpital zakaźny.
  19. Dobry pomysł, ale ja bym go zmodyfikował. O wiele lepszy wynik da skierowanie lasera prostopadle do pionu, bo niedokładność każdorazowego ustawienia bierze się głównie z luzów na śrubach powodujących błąd ustawienia głowicy w kierunku "prawo/lewo".
  20. Niestety, jedyne wyjście to nie demontować zestawu. Jeśli to niemożliwe to musisz się pogodzić z każdorazową zabawą z dryfem.
  21. @anatol Odsetek ludzi wierzących w UFO jest bardzo niewielki. Już prędzej ludzie uwierzą w cztery lecące w szyku anioły. edit: Zajrzałem na www.kuria.pl/anioly/rozklady_lotow, aby zweryfikować teorię aniołów. Jednak to nie one.
  22. Obecny wzrost cen i tak jest jeszcze niewielki. Pamiętam, że jesienią 2008 przez kryzys finansowy ceny sprzętu poszybowały w górę drakońsko. Cieszyłem się wtedy, że jakiś miesiąc wcześniej kupiłem cały astrozestaw.
  23. Od jakiegoś czasu strasznie mi doskwiera brak filtrów podczas fotografowania zestawem Canonem M50+adapter EF-M/EF+obiektyw EF. Jedyną firmą produkującą filtry typu klip do systemu EF-M jest obecnie Astronomik, życzący sobie ponad 500 zł za sztukę. Ponieważ jednak mam już dość pokaźną kolekcję filtrów 1.25" postanowiłem je ożenić ze wspomnianym adapterem EF-M/EF marki Meike. Filtry 1.25" mają światło mniejsze niż dziura EF, jednak z uwagi na matrycę APS-C nie pojawia się jakakolwiek winieta. Na poniższych zdjęciach pokazuję co udało mi się dzisiaj stworzyć przy użyciu czarnego kartonu, cyrkla, nożyczek, odrobiny pianki oraz wolnego czasu spędzanego w domu. Jest to oczywiście jedynie prototyp, ale ponieważ działa, to stwierdziłem, że muszę ten projekt zrealizować bardziej solidnie. I tu moja prośba: czy ktoś dysponujący drukarką 3D mógłby mi wydrukować czarny krążek o grubości 2-3 mm i średnicy zewnętrznej 41mm oraz wewnętrznej 28mm (ma pasować na gwint filtra - albo na wcisk, albo z czasem samo się wyrobi i się "zgwintuje" od wkręcania filtra)?
  24. Nie ma chętnych... Chyba musisz coś jeszcze dorzucić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.