Skocz do zawartości

Loki

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 055
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Loki

  1. Loki

    Cygnus Wall

    Niezły początek Korektor komy potrzebny od zaraz. 46 minut dla mocno szumiącej matrycy to za mało. Dlaczego tak krótko zbierałeś materiał? Toż jak sprzęt już był rozstawiony, trzeba było jechać do bólu i zebrać parę godzin. Nie musiałbyś tak mocno odszumiać.
  2. Aż tak złego nie mam. Wyjaśniłem na PW, a na forum publicznym, przepraszam za słowa napisane pod wpływem chwili.
  3. Z ciekawości podpiąłem dzisiaj webkamerkę i... sukces. Udało się zarejestrować kawałek Księzyca i zrobić stack Saturna. Efektów nie pokażę, bo byście się ze śmiechu pokulali. Foto planetarne na AZ to chyba pomyłka. Saturn bez barlowa siedzi w kadrze webkamerki może ze 4 sekundy. Prowadzić nie ma sensu, bo drgania. Z barlowem nawet nie próbowałem, bo pewnie bym go nawet nie znalazł w kadrze... Tak w ramach ciekawostki dzielę się "sukcesem"
  4. Loki

    AutoBahtinov

    Fajny patent a cena branżowa. Z kosmosu
  5. Używałem takiego badziewnego adaptera, jaki podlinkowałeś. Nikkory mają z tyłu taki przesuwny języczek, który domyka przysłonę. Jeśli obiektyw ma pierścień przysłony (stary manual) to ustaw zadaną wartość, przesuń i zablokuj języczek i czaskaj zdjęcia. Do astrofoto zadziała, bo robisz na jakimś określonym otworze bez potrzeby częstej zmiany.
  6. Wakacyjna wyprzedaż stock-ów umierającego astromarketu?
  7. 600 zatem, ale uprzejmie donoszę, że po tej obniżce będzie dłuuuuuuga przerwa. Chętnych zapraszam.
  8. Jak przepowiada Hamal, sezon planetarny się w zasadzie (i w kwasie) kończy. Z tego powodu - rychło w czas - zapragnąłem przeżyć emocje związane z obserwacją dwiema gałkami. Gdyby ktoś w tym czasie zapragnął sobie zrobić kilkuletnią przerwę z nasadką bino, proszę o kontakt.
  9. Z całą pewnością autor nie słyszał o HLVG. IMHO to solidna kombinacja alpejska, z montowaniem odbicia w wodzie łącznie.
  10. No właśnie się przymierzam do nasadki. Poczytałem nieco, i chyba zdecyduję się na nasadkę WO. Chwalą ją, jest w zestawie z okularami. Ino cena niemała. Może się pojawi na giełdzie jakaś używka.
  11. No cza przyznać, że świeżo kupiony Barlow to rewelacja. Księżyc mimo, że niziutko nad horyzontem mnie z nóg zwalił. Po prostu. Da się go oglądać nawet z okularem 5mm (kiepskim nawiasem mówiąc) co daje (jeśli dobrze liczę) powiększenie... 900x ? Wierzyć mi się nie chce. Z barlowem ogniskowa wynosi 4,5 metra więc chyba dobrze. Z 9mm jest już ładny obraz, a to ciągle 500x. Jeśli wierzyć podglądom matrycy, to Jowisz wyszedł całkiem całkiem, ale przydałaby się kamerką z gęstszym pikselem. Canon FF nie bardzo do planet W każdym bądź razie, po wczorajszej frustracji ani śladu. A i jeszcze jedno. Aż się prosi o nasadkę bino do Księżyca. Polecicie jakąś w rozsądnych pieniądzach?
  12. Po testach podłączenia lustrzanki FF widzę, że tytuł wpisu "Nic nie widzę" nie jest do końca właściwy. Lepszy byłby "Widzę kółko", bo pole widzenia MAK-a 150 + Barlow 2.5x wycina śliczne i niestety nieduże kółeczko na matrycy lustrzanki pełnoklatkowej. Ale przynajmniej bez szczególnego pociemnienia brzegowego. Na dobre fotki Księżyca jeszcze ciut wcześnie bo on dzisiaj młodziutki, ale nie mogłem się doczekać i zestaw skonfigurowany pod foto kisi się na balkonie. 4500 mm robi wrażenie. Eksperyment zapewne skończy się spektakularną klapą, bo przypuszczam, że braknie światła przy nienapędzanym montażu. Dla takiej ogniskowej krajobrazy księżycowe będą śmigać przez FOV aż miło.
  13. Dziękuje wszystkim (a gdyby ktoś chciał jeszcze coś dorzucić, to oczywiście proszę się nie krępować). Z powyższego wynika, że: Mars jest za jasny - przydałby się filtr. Saturn nad dachami (niestety). Jowisz już spiernicza (niestety). Na szczęście Księżyc rośnie:D to jest największa zmiana w postrzeganiu otoczenia. Gdy było astrofoto, to było "o k...a, już Łysy rośnie" a teraz nie mogę się doczekać aż urośnie, bo zęby ostrzę na wyimaginowanych (na razie) kraterach. A żeby nowego wątku nie zakładać: Mam Maka (150), jest parę okularów, od dzisiaj jest przyzwoity barlow. Chciałbym ugryźć foto księżycowe. Czym? Kamerką? Lustrzanką? Bezpośrednio? A może w projekcji okularowej? Podpowiedzcie proszę. Księżyc rośnie, cza sie brać za jakie foty, tym bardziej, że z balkonu w ludzkich godzinach to ja go mam tylko przez dwa tygodnie (niecałe).
  14. Mak jest w stanie pociągnąć powiększenie 500x ?
  15. Dzięki. Powiedzcie jeszcze proszę, w jakim stopniu tania kątówka 90* 2" degraduje obraz? Czy pozbycie się jej z toru optycznego wprowadzi znaczącą poprawę? Przyszło mi to do głowy już po złożeniu dzisiaj sprzętu, dlatego pytam, zamiast sprawdzić w realu.
  16. Dosłownie chwilę temu kolega założył taki wątek bo miał problem z DS-ami. Ja mam z planetami Zdaje się, że podobnie jak kolega, nie tego się spodziewałem. Po kolei. Obserwacje planet zacząłem od małego refraktora, potem RC-ek, obecnie MAK 150. Nie spodziewałem się oczywiście obrazów jak ze zdjęć, ale tego co widzę też się nie spodziewałem. Na balkonowych obserwacjach spędzam już którąś noc z rzędu. Telep wystawiam tuż po zachodzie, żeby się "chłodził" (trudno to teraz chłodzeniem nazwać, dlatego cudzysłów), ściągam po północy, gdy idę spać. W tym czasie przez balkonowy nieboskłon przechodzi Jowisz, potem Mars i na końcu Saturn. Kupiłem MAK-a z powodu tej trójcy. Tyle razy czytałem, że ktoś tam widział Cassiniego, albo zmienny układ jowiszowej atmosfery. No sorry. Ja widzę co najwyżej zmienną turbulencję powietrza. Zastanawiające jest to, że pasy Jowisza lepiej widać na dzienny niebie niż nocym. Tuż po zachodzie Słońca Jowisz jest już widoczny (niebo jeszcze jasne) i obraz jest sympatyczny. Rzekłbym, że obiecuje więcej w nocy, tymczasem gdy się ściemni, jest gorzej. Okular 17mm (czyli powięszkenie nieco ponad 100x) pozwoli zobaczyć dwa pasy na Jowiszu i gotującą się krawędź planety. Przy przyzwoitym WO Swan 9mm już jest nie sposób wysotrzyć. Owszem, dwa pasy widoczne, ale dymać takie dwa pasy. Obrazem trudno to nazwać. Pływające mydliny. Mars to rozmyta plamka - zero szczegółów tarczy. Jedynie czerwonawa barwa. Saturn fajny z urzędu, ale mydło a o Cassinim można jedynie pomarzyć. Zastanawiam się nad przyczynami i widzę następujące: - balkon. Blok oddaje ciepło, obraz pływa, - wszystkie planety są dość nisko, - seeing jest do dupy. Zapewne problemy wynikają ze wszystkich trzech, dlatego postanowiłem zapytać. Rozumiem, że świetny seeing to rzadkie zjawisko, szczególnie w lecie (choć ostatnie dni, przy chłodnym froncie zapowiadały się nieźle), ale czy seeing przyzwoity, pozwalający wyostrzyć MAK-a 150 przy powerze 200x to też takie rzadkie zjawisko? Jak to jest z tym Cassinim. Widać go raz na ruski rok, gdy seeing żyleta? Da radę MAK-iem z balkonu? A może trzeba po prostu mieć wyobraźnię Shiaparellego? Koledzy wizualowcy, proszę, udzielcie garść informacji, skąd u mnie rozjazd oczekiwań z rzeczywistością? Szczególnie cenne głosy tych, którzy także uprawiają wizual balkonowy.
  17. No proszę. Przed chwilą był nie byle popyt na AZ5, a teraz ni hu hu. Dla jasności (pytania na PW), linkuję do zdjęć zestawu, ale do sprzedaży przeznaczony jest wyłącznie montaż AZ5 + stalowe nogi.
  18. Dzięki. Masakra jakaś. Zaczynam się cieszyć, że kupiłem taką ciemnicę
  19. Wersja czerno-biała jest IMHO imponująca biorąc pod uwagę kamerę i refraktor Bardzo mi się podoba. Quasi kolorkowa zdecydowanie mniej. Gdyby do tej luminancji dołożyć RGB to mógłbyś pozamiatać w temacie. Wyszedłby świetnie podany kadr cholernie trudnego w obróbce obszaru.
  20. Dzień dobry, Dotarły do mnie dzisiaj nowe zabawki i po weryfikacji doszedłem do wniosku, że bardziej mi się podoba posiadany GSO AZ4 zatem AZ5 idzie na giełdę. Jest to dokładnie ten sam montaż i statyw co w tym wątku: http://astropolis.pl/topic/53885-mak-150-z-alt-az5/?do=findComment&comment=629500 i sprzedaję go w tej samej cenie, czyli 700 zł. Zainteresowanych zapraszam.
  21. Daj cytat. Bez podawania autora, ale daj nam się pocieszyć trochę.
  22. Jest taki polski fotograf przyrody. Nie będę nazwiskami sypał, bo nie wiem, czy sobie tego życzy. Zapisał się kiedyś na forum fotografów i wrzucił parę zdjęć. Technicznie poprawne, ale wartość artystyczna zerowa. Na tamtym forum nikt się nie szczypie. Jak się gówno pokazuje, to się gównem obrywa. On oberwał. Wkurzał się, dyskutował (między inny ze mną). Nawet trollem go nazwałem, bo nakręcał się tak, że dyskusji nie sposób było przerwać. Potem zamilkł. Na długo. Wszyscy pomyśleli, że klasyka, że się obraził. Za jakiś czas wrócił. Przetrawił informacje, które dostał i zaczął nad sobą pracować. I szczeny nam opadły. Robi takie foty, że czapki z głów. Dopracowane w szczegółach, klimat taki, że atmosferę można kroić. Uświadomił mi (nawiasem mówiąc), że siebie do "tfurców" muszę zaliczyć, bo ja też tam kiedyś gównem dostałem, poprawiłem diametralnie jakość moich zdjęć, ale do takich efektów mi daleko. Ja rzemieślnik, on artysta. Kto wie kolego ANowak. Może i w Tobie siedzi coś niepospolitego, czego serdecznie życzę.
  23. W większości przypadków każdy "tfurca" w końcu wpada na pomysł pokazania efektów tworzenia. Czego oczekuje? Oczywiście zachwytów: "paczcie jaki jestem zdolny. Paczcie i podziwiajcie co stworzyłem." Czasami tfurca jest twórcą i zasłużone zachwyty się pojawią. Gorzej gdy tak się nie stanie. Co wtedy tfurca myśli? "Nikt mnie nie rozumie. Nie pojmują, że w swej praworządności nie chciałem kabli zrywać i dżewa szukać. Nie doceniają mojego poświęcenia." Widzisz kolego ANowak waham się między dwoma podejściami. Grzecznie napisać, czy z grubej rury. W sumie, to grzecznie już było, to może teraz w drugą stronę. Przyjmij do wiadomości smutną prawdę. Twój timelaps to gówno jakich mało. Wywaliłeś zasyfioną kamerkę za okno, walnąłeś byle co i każesz piać z zachwytu. Ale my nie chcemy piać. Grzecznie Ci mówimy, że jest beznadziejnie. To Ty się tłumaczysz jak się musiałeś napracować i co Ty biedny poradzisz, że kable za oknem. A kogo to obchodzi? Widziałeś kiedyś kiepskie zdjęcie na wystawie z podpisem "Przepraszam za kable, ale nie chciałem zrywać, a poza tym miałem zasyfioną matrycę i strasznie się napracowałem." Jak kiedyś zobaczysz, nie zapomnij się z nami podzielić. Dostałeś od nas bardzo cenną rzecz. Informację na temat Twojego dzieła. Możesz z nią zrobić co chcesz. Większość się po prostu obraża. Zawsze sobie mogą wytłumaczyć, że ich dzieło jest wielkie, przyszłe pokolenia na pewno docenią. Możesz także wziąć sobie do serca uwagi kolegów i następnym razem zrobić lepiej. Nie musisz przecież zrywać kabli i nikt nie upiera się przy "dżewie." Prawdopodobnie trzeba się będzie poświęcić i wyjść z domu przed świtem. Nawiasem mówiąc, wschód Słońca to nie tylko wychynięcie tarczy zza horyzontu. Pomyśl jak pięknie wygląda przeobrażenie nocy w dzień. Jakie cudowne barwy przybiera niebo. Rusz dupę, znajdź kawałek ładnego widoczku, wybierz się tam po ciemnicy i zarejestruj tak dużo, jak się da. Od czarnej nocy począwszy. Być może uda się wtedy zapracować na zachwyty, o które - z doświadczenia wiem - na tym forum łatwo. Koledzy łaskawi są w swoich opiniach.
  24. Zdecydowany kupujący się pojawił. Wysłałem PW
  25. Jak udało mi się ustrzelić (fotograficznie oczywiście) pierwszego byka (jelenia znaczy się, takiego z porożem) to puchłem z dumy i czułem, że nagroda na prestiżowym konkursie fotograficznym mnie nie ominie. Dopiero z czasem i dzięki krytycznym opiniom pojąłem, że światu wyglądu jelenia nie objawiłem. Przeciętny człowiek ma pojęcie jak jeleń wygląda, a moja fotka niczego nowego do tematu nie wnosiła. Ot jeleń jakich wiele Ze wschodem Słońca jest podobnie, a skoro tak, to trzeba szukać czegoś wyjątkowego. Dobry kadr konieczny. Bohaterem sceny nie może być samo Słońce. Dobrym ćwiczeniem jest ocenić każdy element sceny. Czy wnosi coś dobrego? Na przykład na Twoim timelapsie są kable energetyczne. Zapytam: po co? Co w tych kablach jest tak szczególnego, że postanowiłeś je pokazać? Zapewne nic. Zapewne w ogóle ich nie zauważyłeś, bo tak wrosły w krajobraz, że trudno na coś tak pospolitego zwrócić uwagę. Właśnie z tego powodu warto zadbać, żeby takich elementów w kadrze nie było. A co być powinno? A "dżewo" na przykład. Koniecznie ładne. Mgła mile widziana, bo timelaps mógłby ciekawie pokazać grę świateł w mgilistym tumanie. Żeby było ładnie, trzeba się napracować. Nie ma zmiłuj. Na ten przykład, ja lubię focić kwiatuszki. Sterta tego na mojej stronie. Najlepsze fotki kwiatuszków miałem wtedy, gdy pot się lał, kręgosłup pękał, kolana puchły. Po pół godzinie męki mogłem uznać, że na karcie jest jedno, dwa zdjęcia, których nie będę wstydził się pokazać. Ot, kolejny przykład potwierdzający przysłowie że "bez pracy nie ma kołaczy." Następnym razem zaplanuj wszystko, a zobaczysz jaka będzie radocha gdy wyjdzie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.