Niestety, merytorycznej dyskusji poprowadzić nie potrafię bo się nie znam. Intuicja jedynie podpowiada, że ponosimy koszty wynikające z faktu, że astrohobby do popularnych nie należy. W sieci można znaleźć niezłe zdjęcia planet z przerobionych kamerek webowych. Tam też są cipki tej wielkości.
Nie twierdzę, że ASI to ta sama liga, ale mam wątpliwości, czy jakość uzyskiwanych obrazów usprawiedliwia różnicę w cenie.
Ale to jałowa dyskusja. Od dawna narzekam na relację wielkości matrycy do ceny, tym bardziej, że lubię duże obrazki. W planetarnym sporcie wielkość chipa nie ma znaczenia, bo planeta i tak malutka, ale taką M27 chciałoby się zobaczyć w szerszym kadrze, szczególnie przy skali, którą Hamal wyciąga. Insza inszość, że argumenty, których użył są celne. Rozumiem, że obsługa dużej matrycy w Newtonie do łatwych nie należy.