Skocz do zawartości

ZbyT

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez ZbyT

  1. nie chodzi o kryterium Nyquista ale nierówność Nyquista, która jest częścią twierdzenia Whittakera-Nyquista-Kotielnikowa-Shannona, zwanego po prostu twierdzeniem o próbkowaniu. To twierdzenie, a nie hipoteza, model czy teoria. To matematycznie ściśle opisane własności samej informacji, a z tym mamy tu do czynienia. Z przetwarzaniem informacji z postaci analogowej do cyfrowej. Twierdzenie formułuje warunki jakie trzeba spełnić by takie przetwarzanie informacji odbywało się bez strat czyli aby można było odtworzyć informację z cyfrowej ponownie do postaci analogowej na wiki znajdziemy ścisłą od strony matematycznej prezentację tego twierdzenia https://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_o_próbkowaniu kryterium Nyquista dotyczy czegoś zupełnie innego https://pl.wikipedia.org/wiki/Kryterium_Nyquista Wbrew pozorom od strony praktycznej twierdzenie o próbkowaniu jest raczej proste pojęciowo. W wielkim skrócie częstotliwość próbkowania powinna być co najmniej 2 razy większa niż najwyższa częstotliwość w widmie Fouriera sygnału. I tu pojawia się problem jak tę najwyższą częstotliwość określić. W przypadku sygnałów audio sprawa jest prosta bo ludzie ucho ma ograniczony zakres słyszalnych częstotliwości, a sam sygnał łatwo obciąć stromym filtrem. W astrofotografii najwyższa częstotliwość w widmie sygnału zależy nie tylko od wielkości gwiazd na matrycy ale też od stromości zboczy narastających i opadających czyli ... kontrastu w przypadku astrofotografii możemy jednak dopuścić do niewielkich zniekształceń gwiazd (podczas obróbki często sami je zniekształcamy) więc możemy obniżyć kryteria odnośnie maksymalnej częstotliwości w widmie i w ten sposób dopuścić pewne straty informacji w trakcie próbkowania. Stąd bierze się uproszczone podejście gdy bierzemy pod uwagę tylko rozmiar gwiazd (spot size lub wielkość krążka Airy'ego) i wielkość piksela, która powinna być nieco ponad 2 razy mniejsza. Jeśli chcemy pokazać na zdjęciu również pierścienie dyfrakcyjne (co jest trudne ze względu na seeing i czas naświetlania, który powinien być wtedy krótki) to próbkowanie trzeba jeszcze bardziej "zagęścić" pozdrawiam
  2. mam kumpli, którzy instalacje w tym roku założyli jeden w czerwcu, a drugi w zeszłym tygodniu ma to sens ze względu na dopłaty i pod warunkiem dużej autokonsumpcji pozdrawiam
  3. nawet taniej https://teleskop.pl/pl/products/teleskop-opticon-constellation-pro-90f1000eq-1152195877.html jak widać można tylko trzeba chcieć znaleźć pozdrawiam
  4. argumenty się liczą ale trudno dojść do sensownych wniosków jeśli mieszamy obiektywne cechy przedmiotów z subiektywnymi ich ocenami, które traktujemy tak samo jak te obiektywne mieliśmy na forum wiele razy do czynienia z tego typu podejściem. Choćby udowadnianie, że w jakimś instrumencie jeden widział to czy tamto, a ktoś inny w innym tego nie widział (zapominając o warunkach, okularach, kątówkach i samym obserwatorze: jego wzroku i doświadczeniu obserwacyjnym) więc jest różnica w jakości (właściwie "lepszości") osoba, która przy źrenicach wyjściowych na poziomie 1 mm nie widzi już detalu obiektu tylko wady swoich oczu nigdy nie przekona się o tym jakie obrazy daje instrument ze źrenicą 0,5 mm i nie będzie w stanie docenić jego jakości. Z tego jednak nie wynika, że żadnych różnic w jakości nie ma. W najlepszym razie można dojść do wniosku, że gorszy instrument wystarczy bo lepszego obserwator nie będzie w stanie docenić. To nie oznacza, że nikt inny nie może mieć odmiennego zdania na ten temat inna sprawa, że same obiektywne parametry jak Strehl itp. to nie wszystko bo jeszcze inne czynniki wpływają na obserwowane obrazy. To nie tylko dokładność wykonania powierzchni optycznych ale też warstwy, cela, kolimacja, wyczernienie, sztywność, temperatura, zabrudzenia, wystające wewnątrz elementy i w końcu wszystko to co siedzi w wyciągu pozdrawiam
  5. to zależy od tego gdzie, nowy czy używka, z podatkami, cłami, w ramach jakiejś promocji itd.? teleskop o podobnej aperturze w Polskim sklepie z masowej produkcji ze statywem i montażem kosztuje około 1200 zł. Sama tuba to pewnie jakieś 600-700 zł sądząc po tym co tu ludzie piszą to bez znaczenia czy masówka czy ręcznie robiony więc też jakieś 700 zł trafiłem? niezależnie od tego czy trafiłem czy jednak nie, to możemy ten pojedynczy przypadek uogólnić na wszystkie teleskopy na świecie ... i nie tylko teleskopy, a w zasadzie na wszystkie produkty i wyciągnąć jedynie słuszne wnioski pozdrawiam
  6. tryplet oznacza tylko i wyłącznie, że mamy do czynienia z trzema soczewkami ... i nic więcej. Natomiast obiektyw skorygowany w trzech barwach (niezależnie od ilości soczewek bo może ich być więcej niż 3) jest oznaczany jako APO. Nie można mówić semi-tryplet. To zdecydowanie tryplet, w którym korygowane są inne aberracje Petzwal to dwa dublety achromatyczne ustawione przeciwnie do siebie. Mamy więc 4 soczewki i zmniejszoną aberrację chromatyczną oraz krzywiznę pola. To jednak nadal achromat. Ilość soczewek bez znaczenia i zdecydowanie nie jest to APO mamy za to bałagan z nazwami innych układów. Np. znany quadruplet w rzeczywistości składa się z 2 grup: trypletu i jednej soczewki. Podobnie z jeszcze bardziej rozbudowanymi układami gdzie mamy np. tryplet i dublet. Z drugiej strony to tylko nazwa jaką nadał producent, która nie musi odzwierciedlać rzeczywistej budowy, a tylko oznacza sumaryczną ilość soczewek pozdrawiam
  7. to nie jest kwestia wiary ale zwykły rachunek ekonomiczny wielkoseryjna, maszynowa i tania tym samym produkcja kłóci się z ręczna małoseryjną i przez to drogą robotą w Chinach też można robić optykę ręcznie w małych seriach ale cena będzie wtedy adekwatna do włożonej pracy jak widać żadnej magii w tym nie ma fajny stereotyp ale jak to stereotypy zwykle mają, jest całkowicie bez sensu i mija się z rzeczywistością choć Chiny są w wielu dziedzinach w absolutnej światowej czołówce to jednak do najlepszych jeszcze sporo im brakuje. Zresztą o wielu krajach można powiedzieć, że w pewnych dziedzinach są bezkonkurencyjni. Nawet w naszym mlekiem i miodem płynącym kraju są firmy na absolutnym światowym topie, które produkują na potrzeby światowych gigantów technologicznych. Nawet ogarnięta wojną i zrujnowana Ukraina jest czołowym producentem w różnych topowych technologicznie dziedzinach. Dlatego nie dziwi, że Chiny próbują kupować zaawansowane technologicznie firmy na całym świecie by zdobyć dostęp do ich know how nakładane na Rosję embarga obnażyły jej słabość w technologiach wydobywczych, które są dostarczane przez europejskie firmy. Jak się okazuje Chiny nie są w stanie zaoferować podobnych rozwiązań bo nie dysponują odpowiednimi technologiami. Nie potrafią nawet wykonać części zamiennych do istniejących instalacji powszechnie uważa się, że Chiny przodują w elektronice. Nic z tych rzeczy. Układy do Arduino (podróbki) rzeczywiście najczęściej pochodzą z Chin ale już układy na tych płytkach są produkowane gdzie indziej. Podobnie jest z komputerami. Procesory, karty graficzne czy pamięci nie pochodzą z Chin (oczywiście mowa o Chinach kontynentalnych czyli ChRLD, a nie Republice Chińskiej zwanej nie do końca poprawnie Tajwanem). Stąd zakusy Chin na Tajwan i dążenie do siłowego przejęcia wyspy wraz z firmami technologicznymi. Rzeczywistość jest taka, że w elektronice nadal przodują USA, Japonia, Korea, Tajwan i firmy europejskie. Są pewne nisze, w które Chińczycy się wcisnęli jak osprzęt do 5G ale to tylko wycinek rynku elektroniki i też w sporym stopniu oparty na zachodnich technologiach wiele dziedzin, które bardzo szybko rozwijają się w Chinach wynika z ich niefrasobliwego podejścia do zanieczyszczenia środowiska. Tak jest choćby w przypadku produkcji fotowoltaiki, baterii czy magnesów neodymowych. Spokojnie można to robić gdziekolwiek ale np. w Europie jest to wyraźnie droższe ze względu na przepisy dotyczące zanieczyszczeń. Żadnej przewagi technologicznej w tym względzie Chiny nie posiadają bardzo ładnie wyglądają zdjęcia ich nowoczesnych miast co ponoć ma czegoś dowodzić. Tyle, że to raczej oczywiste. Musieli wszystko zbudować od nowa by zastąpić budynki z trzciny i bambusa, a XIX-to wiecznych kamienic przecież budować nie będą. U nas takiej architektury jest wyraźnie mniej bo nie niszczymy zabytkowych dzielnic (no, powiedzmy zwykle tego nie robimy) aby zastąpić je betonem. W Polsce mamy jeden z najnowocześniejszych systemów bankowych na świecie ale to wynika z faktu, że niedawno musieliśmy budować go od zera więc od razu powstał nowoczesny system. Podobnie wygląda z samochodami w Chinach. Trudno tam spotkać stare auta ... bo niby skąd miałyby się tam wziąć? Z rowerów przesiedli się do samochodów a te trzeba było wyprodukować. Nikt nie produkuje masowo starych aut więc Chińczycy siłą rzeczy mają auta nowe jak już ktoś wspomniał Chny są drugą pod względem wielkości gospodarką po USA. Tylko że mają 4 razy więcej ludności i 2 razy mniejsze PKB. Po skomplikowanych wyliczeniach wychodzi, że per capita to aż 8 razy mniejsza produkcja ... trochę do nadrobienia jeszcze mają kolejny mit, który się tu pojawił dotyczył brandu. Ponoć to co droższe nie jest lepsze, a płaci się tylko za napis na metce, natomiast różnice w jakości są tylko wytworem marketingowym. Sama cena nie jest wyznacznikiem jakości bo cena to mix wielu czynników od jakości przez wielkość produkcji, koszty stałe czy wreszcie dystrybucji ale to nie oznacza, że wszystkie produkty są takiej samej jakości. Każdy z nas codziennie dokonuje wyborów, które temu przeczą ale ten mit jakoś znakomicie się trzyma. Zaczynając od pieczywa, a kończąc na samochodach zdajemy sobie sprawę, że jedne produkty są lepsze od innych, a wizerunek marki nie rodzi się z dnia na dzień ale buduje się go latami. Zagrywki marketingowe mogą na ten wizerunek w pewnym stopniu wpływać ale to jakość ma największe znaczenie. Nadanie ekskluzywności marki Audi zajęło Piechowi kilkanaście lat i wymagało zadbania o jakość materiałów i wykończenia, gamy silników oraz obsługi serwisowej czy odpowiednich modeli różnych od niżej cenionych marek. Było to trudne bo w końcu technicznie Audi, Volkswagen, Skoda i Seat to te same pojazdy ale jednak przeznaczone dla innych klientów. Mimo to Audi znalazło swoje miejsce w segmencie aut luksusowych pozdrawiam
  8. gratuluję zdolności do wyjątkowego spłycenia tematu w zasadzie to można to samo powiedzieć o dowolnym produkcie, a nie tylko optycznym. Samochody, komputery, odzież, jedzenie, meble czy okna niczym się nie różnią. Takie dajmy na to programy komputerowe to tylko zbiory instrukcji wklepanych na klawiaturze przez programistów. Nasuwa się więc pytanie czym różni się Gimp od Pixa? właściwie niczym, a ten pierwszy jest darmowy, natomiast drugi płatny ... i to nie tani, a dodatki do niego to kolejne koszty produkcja optyki to wbrew pozorom skomplikowany proces zaczynający się od produkcji szkła, przez szlifowanie i w końcu budowę samej celi. Nawet szlifowanie nie jest tak banalne jak to opisałeś bo niestety po szlifie soczewki nie są wcale idealne i do tego identyczne. Trzeba je stale porównywać ze wzorcem i jeśli odchyłki są do przyjęcia to przechodzimy do dalszego etapu, a jeśli nie to poprawiać. Producenci mają różną tolerancję błędów i to co u jednego nie przejdzie to u innego jest dobrym produktem. Nawet jeśli w końcu będziemy mieli soczewki o pożądanych parametrach to jeszcze trzeba je dobrać do siebie i umieścić w jakiejś celi bo lewitować przecież nie będą. A cela to też istotny element teleskopu. Poza trzymaniem soczewek w odpowiedniej odległości musi umożliwiać kolimację oraz być skompensowana temperaturowo. Sama kolimacja też jest ważnym procesem (może nawet najważniejszym) i tu też będą różnice między producentami to tylko główne etapy produkcji wpływające na efekt i cenę produktu, a są jeszcze inne jak choćby czystość czy szczelność lub wyczernienie oraz warstwy. Do tego cała mechanika i trwałość konstrukcji czy choćby wykończenie i ergonomia. W całym procesie równie ważny jest jeszcze projekt, który powinien być na samym początku pozdrawiam
  9. warstw MC się nie napyla są nakładane chemicznie lub naparowywane w każdym razie daje się je precyzyjnie kontrolować różnice w kolorach warstw MC mogą wynikać z wielu powodów (np. ulepszenie) ale jeśli w jednej lornetce są różne to wyraźnie świadczy o podejściu producenta do własnego wyrobu pozdrawiam
  10. nie chciałem pisać o tym wcześniej by nie wyjść na miłośnika teorii spiskowych ale to jest doskonały powód by żądać szczegółowej specyfikacji technicznej produktu. Jeśli jej nie ma to kupując świetne APO, które wg wielu testujących daje znakomite obrazy można dostać lipny produkt zastępczy o fatalnej korekcji. I wszystko będzie OK bo producent nie zapewniał o tym co tam w środku siedzi były już takie przypadki gdy tory optyczne lornetek miały różne kolory warstw MC, a to dowodzi, że wkładają tam co popadnie nie trzymając się specyfikacji pozdrawiam
  11. a to zaćmienie Księżyca to będzie w czasie nowiu? pozdrawiam
  12. a czy ja twierdzę, że są gorsze? Nigdzie czegoś takiego nie napisałem bo przecież nie mamy bladego pojęcia co tam siedzi, a tym samym nie ma żadnych podstaw do jakichkolwiek twierdzeń fajnie uderzyć w kogoś personalnie i przypisać mu swoje cechy jeśli nie zauważyłeś to posłużyłem się twoją metodą, którą zastosowałeś wobec Ikosza. Wyśmiałeś go absurdalnym porównaniem do pochodzenia składników potraw gdy dopytywał o jeden z podstawowych parametrów obiektywu im więcej informacji o produkcie tym lepiej, nawet jeśli większość z nich nie będzie dla większości osób przydatna. Jednak czasem może się okazać, że coś z tych informacji jest dla kogoś istotne. Dziwi mnie w tym pobłażanie wobec takich praktyk producentów, a jeszcze bardziej wykpiwanie ludzi, którzy uważają, że to obowiązek producenta by rzetelnie informować o specyfikacji ich produktów w przypadku opakowań sprawa jest prosta bo wszystkie wymagają odpowiednich certyfikatów więc o butelki możesz być spokojny. Bez takich certyfikatów raczej na nasz rynek nie trafią. Co innego z optyką, której obowiązek certyfikowania nie obejmuje. Chińczycy mogą je robić w dowolnie nieekologicznych warunkach. Ale to oczywiście był tylko przykład bo powodów, dla których chcielibyśmy znać rodzaj szkła optycznego może być wiele pozdrawiam
  13. ja chcę wiedzieć. Przecież to ty nie chcesz niczego wiedzieć. Tobie wisi czy konsumujesz kurczaka czy psa bo tam są tanie gatunki szkła, które nie wpływają na cenę, a ponadto ważna jest zawartość butelki, a nie szkło. Różnica między markowym łyskaczem, a berbeluchą nie wynika z rodzaju użytego szkła na butelki w przypadku optyki to właśnie szkło jest najważniejsze. Płacąc sporą kasę chcę wiedzieć za co płacę wolę dublet na szkle FPL53 w cenie FPL51 niż odwrotnie bardziej zastanawia mnie ta tajemnica. Jaki jest powód zatajania tak banalnej informacji? Nie mniej ciekawe jest dlaczego są tacy, którzy bronią się rękami i nogami przed tą wiedzą pozdrawiam
  14. a co za różnica? obiektyw ma ... wiec nic innego nie jest ważne przepraszam za ten sarkazm ale fakt, że kogoś nie interesuje z jakiego szkła został wykonany obiektyw (nie pytamy o krzywizny itp.) to nie oznacza, że nikogo to nie interesuje. To jakby było wszystkim obojętne czy jedzą "kuciaka" czy psa, a może pędraki. W końcu nas to raczej nie zabije więc po co wiedzieć? dla wielu może mieć znaczenie choćby sam wpływ produkcji na środowisko więc mogą nie chcieć kupować obiektywów, których produkcja jest wyjątkowo szkodiwa taka informacja to podstawa i obowiązkiem producenta jest informowanie o użytym szkle pozdrawiam
  15. Algol czy Alkor, prążki, krążki czy pierścienie ... jeden pies proponuję pisać pomidor. Wyjdzie na to samo a zawsze to mniej trudnych słów do obskoczenia pozdrawiam
  16. ZbyT

    Askar 185!

    od wczoraj mamy info o tym w statuach pozdrawiam
  17. obecnie dostępne są różne matryce w różnych rozmiarach, a ich parametry jakoś drastycznie się nie zmienią w najbliższych latach. Zbliżamy się do kresu możliwości matryc wynikającego z samej fizyki i teraz pozostały już tylko drobne ulepszenia. Chyba, że dojdzie do jakiejś rewolucji ... problemem raczej jest optyka smartfonów. Tu mamy sprzeczne wymagania dotyczące gabarytów więc też wielkiego postępu bym nie oczekiwał. Trend jest wyraźny. Obiektywy będą male ale coraz jaśniejsze aby obsłużyć mały piksel. Tu więc też w grę wchodzą drobne ulepszenia lub kompletna rewolucja ja spodziewam się rozwoju oprogramowania i większego zaangażowania AI, która będzie poprawiać zdjęcia, wyostrzać, odszumiać i wstawiać elementy, które uzna za stosowne ewentualnie łączyć zdjęcia z wielu matryc i obiektywów. Jeśli kolejne modele będą robiły coraz lepsze zdjęcia to głównie za sprawą rozwoju softu, a nie matryc czy optyki pozdrawiam
  18. potrzebujesz zasilacz buforowy. W razie zaniku zasilania z sieci przejdziesz na zasilanie z akumulatora. Można to zrobić "prymitywnie" z samymi diodami rozdzielającymi lub coś bardziej skomplikowanego. Jeśli dołożysz tam jakiś najprostszy procesorek to możesz zrobić dowolne powiadomienie o przejściu na akumulator. Od wystawienia sygnału na jednym pinie (przez transoptor) po wysyłanie informacji przez UART, SPI, I2C czy jeszcze inaczej np. po wifi czy CAN, a do tego monitorować stan akumulatora, okresowe przechodzenie na zasilanie z aku (celem kontroli sprawności akumulatora plus ewentualny alarm uszkodzenia akumulatora). Możesz też zasilać setup z akumulatora przez całą sesję (przy braku zasilania z sieci) i zamykać system gdy akumulator rozładuję się do zadanej wartości. Możliwości masa, wszystko zależy od twojej fantazji pozdrawiam
  19. słuszna uwaga, bez samolotu peryskopu używać się nie da ale my tu nie o używaniu ale o posiadaniu mówimy, a posiadać można i bez używania i do tego posiadany przedmiot może mieć wartość dla kogoś innego kilku wypowiadających się tu mózgi posiada ale ich nie używa ... można? Można! 😜 pozdrawiam
  20. a gdybyś miał sprawny ZX Spectrum to też byś go zepsuł by wyciągnąć jakiś element elektroniczny? oczywiście da się coś z tego wydłubać i da się coś z wydłubanych podzespołów sklecić np. z tubusu zrobić rurę do szamba. Można wymyślić jeszcze tysiące innych zastosowań.Tylko po co? To byłoby bezsensowne zniszczenie zabytku, który dla kogoś innego może mieć dużą wartość, a jakość elementów może nie być odpowiednia dla naszych celów. W dodatku lusterka lub pryzmaty do teleskopów nie są jakoś kosmicznie drogie czy niedostępne aby rozbiórka miała sens pozdrawiam
  21. a dokładnie to 44 mm masz w sumie 57 mm czyli o 2 mm za dużo pozdrawiam
  22. Jest jeszcze inny problem. Szkoły niechętnie wpuszczają obcych. Sam robiłem kilka razy takie zajęcia dla dzieciaków i zawsze byłem "sprawdzany" chociaż to oni zapraszali np przez PTMA jest z tym masa problemów przed i w trakcie. Lepiej zorganizować wydarzenie poza szkołą i ewentualnie poprosić szkołę o zorganizowanie grup chętnych. W przypadku głośnych wydarzeń medialnych jak zaćmienie czy roje meteorów szkoły są przychylnie nastawione, a jeśli do tego jest jakiś nauczyciel z pasją to idzie gładko pozdrawiam
  23. Jest wiele funduszy i fundacji, które wspierają działalność edukacyjną i popularyzatorską. Nawet instytucje centralne i lokalne to robią. Inna rzecz to niestety nie wszystkie chcą dawać kasę na sprzęt. Kasa na zakupy willi itp to patologia, a nie standard. Sami to przerabialiśmy. Woleli nam dać 5 tys. na fotografa niż 2 tys. na aparat fotograficzny pozdrawiam
  24. tak to się robi w praktyce nie wyznaczamy puntu rosy, a nawet nie mierzymy temperatury. Wystarczy pomiar wilgotności względnej i na tej podstawie dobieramy moc grzałki. Przyjmując upraszczające założenia przyjmujemy liniową (choć niekoniecznie liniową) zależność między wilgotnością i wypełnieniem PWM. Sam współczynnik proporcjonalności wyznaczamy eksperymentalnie. Możemy poczynić uproszczenia bo różnice temperatur są niewielkie, moc grzania też, pojemności cieplne i straty ciepła małe, a nawet zmiany temperatur i wilgotności są powolne w sytuacji jak u autora wątku gdzie nie ma czujnika wilgotności pozostaje ręczne sterowanie PWM lub stały poziom grzania pozdrawiam
  25. z powyższego rozumiem, że się ze mną nie zgadzasz w kolejnym akapicie jednak przyznajesz mi rację. W końcu tego dotyczył mój pierwszy wpis teraz nie dziwię się, że sam nie rozumiesz co piszesz. Tym bardziej nie wymagaj by inni rozumieli pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.