Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wimmer

  1. Szuu, już bardziej zamotać nie mogłeś? Z Twojej strony jest tylko zabawa słowna. A ja staram się po prostu dociec, czy mi się to tylko wydaje, czy astrofotografowie od dawna są znacznie bardziej aktywni w swojej dziedzinie niż wizualowcy. Wydaje mi się tylko? Czy może jest ich więcej? Czy może mniej, ale są bardziej aktywni. Czy może w końcu: ich "obserwacja" zawsze ma wynik w postaci zdjęcia, a obserwacja wizualowca w postaci wspomnienia.
  2. Ok, nie ma sprawy Dlatego też w pierwszym poście napisałem, że "czuję" a nie "na pewno tak jest". Każdy tam jakieś swoje przesłanki, odczucia i swoje zdanie ma. Napisałeś, że "mało komu chce się pisać relacje". Z moich obserwacji również tak wynika. Natomiast wielu astrofotografom chce się godzinami obrabiać materiał i go prezentować to tu, to tam. To też dokłada swoją cegiełkę do mojego odczucia u umieraniu wizuala. Odnośnie tych nieaktywnych na forach: Racja. Jest ich wielu. Pewnie więcej niż aktywnych na wszystkich forach razem wziętych. Jednakże w czasach Internetu, który jest podstawowym źródłem zdobywania informacji, to ta aktywność mocno napędza naszą pasję i możliwość poznania naszego środowiska. Gdyby zniknęły z Internetu wszystkie dokonania astronomów amatorów, a zostali ci nieaktywni w Internecie, ci nieznani nam, to jak mieliby przekazać informacje o naszym środowisku skoro są niewidoczni? Pewnie kliku sąsiadów widziało, jak człowiek stał z teleskopem, ale do szerszego środowiska nie dotrą informacje o jego pasji. Wyjątkiem są ci, którzy udzielają się wśród ludzi, ale nie piszą na forach. Tylko nie wiem ilu takich jest.
  3. Ogólnej aktywności forum, ogólnej aktywności ludzi, których do tej pory poznałem oraz badania, które wykonałem sam: http://astropolis.pl/topic/52446-charakterystyka-i-nastroje-milosnikow-astronomii-wyniki-ankiety/
  4. W takich ludziach jak wy jest nadzieja na powstrzymanie "wymierania" Ja w swoich wypowiedziach mam na myśli astronoma-amatora, czyli takiego mnie, który ma swój teleskop i sam napędza swoją pasję, obserwuje sam albo z innymi taki, jak ja. Placówki naukowe, które rozpowszechniają astronomię nie zaliczają się moim zdaniem do tego tematu.
  5. Gdyż uczestnicząc w tym środowisku od wielu lat obserwuję z roku na rok spadek zaangażowania w obserwacje, a wzrost zaangażowania w astrofotografię.
  6. Na tą chwilę nie jest niszą. Zależy, jak rozumiesz niszę. W każdej polskiej szkole znajdą się dzieciaki zainteresowane astronomią (choćby 2 osoby). W każdym polskim większym mieście znajdzie się choćby kilku dorosłych astronomów amatorów. W każdym rozwiniętym kraju są blogi, portale o astronomii oraz miejsce na astro na ogólnych portalach informacyjnych. Jak dla mnie nie jest to nisza. Nisza w moim rozumieniu to coś jeszcze mniejszego niż nasze środowisko, coś takiego, o czym mało kto słyszał, jak np: taki sport, jak czukbol. I owszem, gdzieś te gwiazdy będą przeciekały i astronomia amatorska będzie istniała. Tak jak czukbol istnieje (googlowanie, co to jest "czukbol"? Nisza to w moim mniemaniu potrzeba googlowania co to w ogóle jest ) I jeszcze jedno: Moim zdaniem kino s-f mocno wspiera astronomię Motyw podróży w kosmos zawsze podtrzymuje zainteresowanie. Oby dalej kręcono filmy o kosmosie.
  7. Moim zdaniem astronomia amatorska umrze niemal całkowicie. Stanie się zupełną niszą, czymś, czym będzie się zajmować zaledwie garstka ludzi. Czymś zupełnie nieatrakcyjnym i pozbawionym większego sensu. Pierwszy umrze wizual. Ja tam czuję, że wizual już umiera (od jakichś 3-4 lat). Większość astronomii amatorskiej skupi się wokół astrofoto. Po pierwsze ze względu na LP, po drugie na większą dostępność sprzętu, a po trzecie na chęć osiągania efektów w prostszy sposób niż stanie całą noc przy teleskopie. Astrofoto natomiast przejdzie w etap automatyki. Zdalnie sterowany sprzęt pozwoli uzyskiwać efekty swojej pasji bez konieczności niewygodnego jeżdżenia pod ciemne niebo i marznięcia przy sprzęcie. Następnie efekty zainteresowania astronomów amatorów staną się już tak popularne, że stracą na atrakcyjności. Romantyzm, ta taka specyficzna magia, że zna się gwiazdy, gwiazdozbiory, że zna się te niewyobrażalnie odległe obiekty, że jest się blisko nich umrze. Gdy umrą uczucia powiązane z pięknem rozgwieżdżonego nieba, nie będzie już namiętności pomiędzy niebem i zwykłym człowiekiem. Znikną ludzie, którzy patrzą w górę. Bo po co mieliby patrzeć, jak tam nic ciekawego nie widać? Może pozostaną jakieś nieliczne "parki ciemnego nieba", gdzie ta wspomniana garstka ludzi będzie się spełniać, ale nikt o nich nie usłyszy, bo będzie ich za mało, za rzadko i za krótko. Natomiast to wszystko może się nie wydarzyć! Wystarczyłoby jakieś przełomowe odkrycie związane z kosmosem. Jakiś nowy zryw lotów w kosmos. Jakieś globalnie widoczne zjawisko kosmiczne (np: śmierć Betelgezy), albo sygnał z kosmosu. Jakiś mocny powód do dalszego patrzenia w niebo
  8. Zdecydowanie lepiej to teraz wygląda! I do ekspertów dołączył Mirek Dymek - wszechstronny miłośnik astronomii z potężnym doświadczeniem. Myślę, że doda do jury tę szczyptę przyprawy wizualowców Tak trzymajcie!
  9. Kalambury to jest zawsze ten moment, w którym z dobrych kumpli zmieniamy się w krwawych rywali, szyderców i hrabiów, których każde misternie wymyślone hasło dla drużyny przeciwnej jest jak siarczysty strzał w policzek za pomocą przepoconej rękawiczki! To jest prawdziwa rywalizacja z wieloletnią historią najtrudniejszych haseł, które nawet Hawking musiałby pokazywać kilka godzin! A propos giełdy: Mam na zbyciu filtr barwny czerwony oraz okular Sky Watcher 9mm SWA58. I chętnie wymieniłbym to na okular 10mm ale troszkę jaśniejszy. P.S: Mogę do nagród na 1 z 10 dorzucić książkę mą. P.S 2: Jak będzie klejący śnieg, to możemy ulepić ogromnego newtona na dobsonie
  10. Zauważyłem, że temat zanieczyszczenia powietrza mocno przewija się mniej więcej od kilku miesięcy, czy roku. Ostatnio w radio, TV i Internecie mnóstwo doniesień o przekroczonym ileś tam razy dopuszczalnym zanieczyszczeniu. Nie przypominam sobie, żebym choć ze 2 lata temu słyszał ostrzeżenia czy doniesienia o tym. Wygląda to jak silne lobby wykorzystania innej energii niż węglowa, np: atomowej. Ale to dobrze, bo jak wiadomo z produkcją energii jesteśmy żenująco w tyle na tle krajów UE. Nie sądzę jednak, żeby to się szybko poprawiło. Nadal jesteśmy pod wpływem terroru psychicznego związanego z Czarnobylem i żyjemy w świecie bajek o tamtejszej katastrofie. To się nie zmieni w ciągu najbliższych 40-50 lat. Na hasło "elektrownia atomowa" 90% ludzi myśli "Wybuchnie jak w Czarnobylu". Nadal zachowujemy się (jako społeczeństwo) jak ludzie przekonani o tym, że elektrownie atomowe buduje się po to, żeby wybuchały i skażały świat.
  11. Ja mam w rodzinie górala. Mówi, że jak będzie sypał śnieg, to będzie chłodno i nie będziemy obserwować. Jak śnieg będzie leżał i skrzypiał pod nogami, i będzie czyste niebo, to będziemy obserwować, ale będzie zimno. A jak będzie padał deszcz to nie będzie tak zimno, ale nie będziemy mogli obserwować.
  12. To bardzo przykro jest mi to słyszeć (czytać). Zatem taki ludek, jak ja nie będzie miał powodu aby tam zaglądać. Przecież dokładnie te same zdjęcia będę miał tu na forum. Po co oglądać kilka razy to samo? Podzielam zdanie Behlura. Myślałem, że "papod" będzie pokazywał piękno astronomii jedynie "ujęte" w formie fotografii, czy ilustracji. Natomiast z Twoich intencji, Wesselu, jako założyciela odczytuję, że będzie to raczej portal pokazujący umiejętności i kunszt obróbki zdjęć obiektów astronomicznych. Czy może się mylę? Popraw mnie, jeśli tak. Będzie miejsce na jakiś nostalgiczny, piękny, samotny, szeroki kadr, nie pozbawiony wad, ale bardzo odkrywczy i miły dla oka? Czy też poprawiamy APODa i publikowane będą zdjęcia tylko kunsztownie i poprawnie obrobione (w sensie dopracowane technicznie)?
  13. Myślę, że samych zdjęć "archiwalnych" naszych astrofotografów starczy na co najmniej rok "papodów"
  14. Rozważcie postawienie tego na Wordpressie, o którym wspomniał Illu. Wtedy wrzucenie "papoda" byłoby mniej więcej tak łatwe jak napisanie posta na forum. I przy okazji WP zaproponowałby kilkaset schludnych, atrakcyjnych układów strony, które nie rozjeżdżałyby się na żadnej przeglądarce, ani na telefonie, czy tablecie.
  15. OBSERWACJE MIEJSKIE - BALKONOWE Nie trzeba być wyjątkowo bystrym, aby zdać sobie sprawę, że obserwacje astronomiczne prowadzone z miasta to jedynie marna namiastka obserwacji, a przy okazji taki trochę rozbój przeprowadzony na swojej astronomicznej pasji Jednak, moim zdaniem każda noc, która daje szanse na obserwacje, a w których ich nie prowadzimy, jest nocą straconą. Każde spojrzenie w niebo przy użyciu lornetki, czy najmniejszego teleskopu owocuje skrupulatnie zdobywaną wiedzą i doświadczeniem – krok po kroku. Nie każdy z nas ma takie szczęście, że mieszka na terenie o małym zurbanizowaniu, gdzie może się cieszyć ciemnym niebem i widokiem pięknej Drogi Mlecznej. Nie każdy znajduje także sposób i czas, aby często wyjeżdżać poza miasto, pod ciemne niebo. Jednak obserwacje miejskie też mogą należeć do udanych. Najważniejszą kwestią jest wybór obiektów, które będą w zasięgu naszego instrumentu nawet na niebie skąpanym w miejskim, sztucznym oświetleniu. A drugą ważną rzeczą jest umiejętność cieszenia się małymi rzeczami Pamiętajmy też, że miasto miastu nie równe. Pomiędzy pobliżem centrum Warszawy, a obrzeżami Wrocławia różnice w widoczności obiektów będą bardzo duże. SPRZĘT Powinniśmy wybrać taki sprzęt, którego będziemy mogli używać bez przeszkód i mieć swobodę w operowaniu nim na balkonie. Z tego powodu niezłym rozwiązaniem są krótkie teleskopy, jak katadioptryki. Duże znaczenie ma wysokość zawieszenia tuby, tak, aby barierka nie ograniczała jego ruchów. Mimo, że powinniśmy się podczas obserwacji miejskich trzymać jak najbliżej zenitu, to przy obserwacji planet zajdzie potrzeba dość niskiego położenia względem horyzontu. Weźmy to pod uwagę. Niemniej osoby posiadające teleskopy na montażu dobsona rozwiązują problem za pomocą podestu, na który stawiają montaż, aby ten był wyżej położony. Panuje opinia, że montaż paralaktyczny nie jest zbyt wygodnym rozwiązaniem na balkon. Do tego celu byłby lepszy azymutalny. Jednak możemy rozważyć takie ustawienie montażu, że dwie nogi będą położone w linii równoległej do barierki, a tylko jedna będzie sięgać w głąb balkonu. Może się to okazać całkiem wygodnym rozwiązaniem nawet dla montażu paralaktycznego. Jeżeli głowica i pręt z przeciwwagą nie będą ograniczone przez barierkę, to możemy liczyć na swobodę ruchów. Oczywiście odczucia w tej materii mogą być subiektywne, a zależą głównie od wielkości balkonu. Pomocne opracowanie znajduje się tutaj: http://astropolis.pl/topic/54730-teleskop-na-balkon/ Istotny + : Na balkon możemy sobie wziąć tyle dodatkowego sprzętu, ile potrzebujemy, i ile się go zmieści. Mamy go zawsze pod ręką. Możemy wziąć wygodne krzesełko, mapy, termos z ciepłym napojem, przybory do rysowania, notatniki, nawet laptopa, jeżeli zabezpieczymy go przed nadmierną jasnością matrycy. Możemy nawet wziąć sobie poduszkę i zainstalować stałe, czerwone światło, włączyć muzykę itp. Wszystko to również możemy wziąć w pole, ale najpierw będziemy musieli zapakować to do auta, a potem wypakować… o ile dysponujemy własnym samochodem. Dlatego śmiem twierdzić, że obserwacje balkonowe mogą należeć do naszych najwygodniejszych PRZYGOTOWANIA I OBSERWACJE O wychłodzeniu teleskopu przed obserwacją powinni wiedzieć wszyscy. Ale skoro to opracowanie może przydać się początkującym obserwatorom, to zaznaczę, że nasz teleskop powinniśmy wystawić na balkon minimalnie na godzinę przed obserwacją. Wygląd jasnej gwiazdy w teleskopie SCT 127mm bez wcześniejszego wychłodzenia prezentuje się mniej więcej tak: Prócz znacznego zanieczyszczenia nieba światłem, naszym największym wrogiem w miejskich obserwacjach będą turbulencje powietrza i mieszane się ciepłego powietrza z zimnym, co utrudni nam obserwację. Takie strumienie mogą występować w przypadku ciepła uchodzącego od ścian budynku, z otwartych okien. Także niedługo po zmroku, gdy temperatura spada, a budynki i ulice są jeszcze rozgrzane. A najgorsze nadchodzi wtedy, gdy sąsiad obok postanawia zapalić papierosa w oknie Może się to objawiać podobnym widokiem do tego: Animacja przedstawia jasną gwiazdę widoczną w moim SCT 127mm w starciu z ciepłym strumieniem powietrza. Podobne efekty można zaobserwować podczas obserwacji obiektów tuż przy ciepłej ścianie budynku albo ponad dachem. Kilka praktycznych porad: -Zamykajmy za sobą drzwi balkonowe oraz okna w mieszkaniu. Jeżeli nie możemy uniknąć ciepłego powietrza z okien sąsiadów, postarajmy się kierować teleskop w innym kierunku. -Zakładajmy odrośnik, nawet jeżeli nie mamy kłopotu z roszeniem optyki. Taki odrośnik, zrobiony nawet samodzielnie z karimaty, zapobiegnie obniżaniu kontrastu podczas wpadania do teleskopu jasnego światła z pobliskich latarń, okien, czy przejeżdżających samochodów. -Gaśmy światło w mieszkaniu. To normalne, że światło padające na balkon z wnętrza będzie nam przeszkadzać. -Zaopatrzmy się w osłonięcie naszej głowy i twarzy. Dbanie o akomodację wzroku w warunkach miejskich i obserwacji z balkonu to walka z wiatrakami. Jednak, jeżeli skupiamy się na obserwacji jakiegoś obiektu, to osłońmy głowę od świateł padających ze wszystkich stron. Zimą może być to głęboki kaptur kurtki, a w czasie ciepłych dni jakaś tkanina okrywająca głowę. To zdecydowanie poprawi nasze wrażenia z obserwacji i po kilkunastu minutach przyniesie niezłe efekty. Do tego osłaniajmy dłonią zbliżone do okularu oko. -Stosujmy takie powiększenia, aby obraz widoczny w okularze nie był zbyt jasny. Razem ze wzrostem jasności obrazu będzie uwidaczniać się LP i obserwowane obiekty będą niknąć w tle. -Trzymajmy się jak najbliżej zenitu. Tam niebo będzie najciemniejsze i będzie widać najwięcej gwiazd. Kolejny + : Obserwacje z balkonu zawsze można błyskawicznie zrealizować bez organizowania czasu i wyjazdu. Wystarczy wystawić teleskop. POPRAWIENIE JAKOŚCI OBSERWACJI FILTRAMI Oprócz urządzenia sobie wygodnego kącika obserwacyjnego na balkonie, można się postarać o poprawę wyglądu obserwowanych obiektów. Możemy w tym celu zaopatrzyć się w filtr typu ALP (Anti Light Pollution), który poprawi wygląd jasnych obiektów mgławicowych na miejskim niebie. Można też zaopatrzyć się w filtr, który ja osobiście uważam za bardziej uniwersalny – UHC-S Baadera. Jest niedrogi i można go używać zarówno pod miejskim, jak i ciemnym niebem. W obu przypadkach poprawi i bardziej uwidoczni obiekty mgławicowe. Pamiętajmy jednak o tym, że obserwacje mgławic z miasta jest jedną z tych mniej sensownych rzeczy. Jeżeli mamy ochotę na mgławice z miasta, to tylko te zwarte i jasne, z wykorzystaniem filtra. Np.: M27, M42, M57. Zdecydowanym moim faworytem podczas obserwacji miejskich jest filtr Baader Neodymium Moon&Skyglow. Jest to wszechstronny filtr, który pomaga przy obserwacji Księżyca i planet, a przy okazji redukuje świecenie nieba poprawiając kontrast pomiędzy tłem a obserwowanym obiektem. Do poprawienia obrazu planet i Księżyca, możemy zastosować też filtry kolorowe. Każdy z nich inaczej współgra z planetami. Jednak wszystkie ciemniejsze niż odcienie żółtego mogą poprawić obraz Księżyca, znacznie maskując falowanie powietrza. Przykładem tego może być filtr zielony #56 bądź #58 Porównanie przedstawia kolejno: 1. Wygląd części Księżyca (szkic) w mieście podczas dobrych warunków obserwacyjnych 2. W trakcie złych warunków – niskiego położenia, słabego seeingu, falowania ciepłego powietrza 3. W złych warunkach – w pewnym stopniu poprawionych przez filtr zielony #56. (animowane gify - dajmy im chwilę, na załadowanie się). Filtr ciemnozielony nie ma magicznych zdolności wpływania na seeing, ale całkiem nieźle radzi sobie z maskowaniem falującego powietrza i pozytywnym oszukiwaniem naszego oka. Przyciemnia obraz, wygasza ciemniejsze półcienie na Księżycu, dając wrażenie mocnego kontrastu. Dzięki temu falowanie jest mniej dostrzegalne. OBIEKTY OBSERWACJI Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że do obserwacji miejskich powinniśmy wybierać obiekty o dużej jasności. Niestety do takich obiektów nie należą galaktyki i mgławice, no chyba, że te najjaśniejsze, zwarte, o dość wysokiej jasności powierzchniowej. Myślę, że maksimum z tego, co ucieszy nasze oko w trakcie miejskich obserwacji będzie M27 i M57 wśród mgławic oraz M81 i M82 wśród galaktyk. Na ciemniejsze i bardziej rozległe obiekty możemy zapolować z ciekawości, ale wrażenia nie będą zbyt duże. Tutaj drastyczne poglądowe porównanie jak może wyglądać gromada kulista M13 widziana przez ten sam teleskop w dobrych warunkach pod ciemnym niebem oraz w warunkach miejskich (obrzeża Wrocławia). Co zatem możemy obserwować? -Oczywiście Księżyc – w dobrych warunkach, gdy będzie dość wysoko ponad budynkami nic nie stoi na przeszkodzie, aby oglądać szczegóły jego powierzchni: Kratery, morza, doliny, wyżyny, szczeliny, góry, zmianę cieni na jego powierzchni. Miasto Łysemu nie straszne! Ciekawostka: Czy widzieliście już miejsca, gdzie odbyły się lądowania poszczególnych misji Apollo? Oczywiście nie jesteśmy w stanie zobaczyć żadnych szczegółów związanych z samym lądowanie, ale czy znamy te miejsca? Czy potrafimy w przybliżeniu wskazać obszar, gdzie odbyły się lądowania? Albo czy widzieliśmy tzw. "promienie świetlne"? To wspaniałe zjawisko następuje wtedy, gdy promienie słoneczne przedzierają się przez jakąś szczelinę w wale krateru, bądź pomiędzy księżycowymi górami, i padają w postaci snopa światła na zacienione miejsce. W dużym powiększeniu takie zjawiska możemy obserwować nawet z miejskiego balkonu. Gwarantuję, że widok jest super, zwłaszcza, gdy promień światła wydłuża się na przestrzeni kilkunastu minut. Takie, jak tu: Szkic Franka McCabe: http://www.asod.info/?p=548 Szkic Richarda Handy; http://www.asod.info/?p=769 -Słońce – uwaga! Nie kierujcie lornetki czy teleskopu w stronę Słońca bez zabezpieczenia go specjalnym filtrem słonecznym!, jak np. Baader ND5. Słońce to jeden z tych obiektów, które możemy z naszego balkonu obserwować najczęściej. Nie ma to jak wystawić na balkon teleskop, fotel, wziąć sobie szklankę zimnego napoju, albo kawkę i pooglądać plamy słoneczne. (o ile są ) -Międzynarodowa Stacja Kosmiczna i inne satelity – jeżeli kierunek naszego balkonu na to pozwala, możemy pokusić się o tranzyty ISS na tle Słońca, lub Księżyca. Ciekawostka: Satelity NOSS latają parami a nawet w trójkach. Warto to zobaczyć. -Planety – dzięki temu, że posiadają dużą jasność z miasta możemy z powodzeniem obserwować planety. Przy sprzyjającym seeingu i przejrzystości powietrza możemy cieszyć się widocznymi szczegółami na ich powierzchni. Istotna rzecz: W mieście trzeba wykazać się dużą cierpliwością. Jeśli skierujecie teleskop na planetę a seeing przeszkodzi w obserwacji szczegółów, obraz będzie nieostry i zamglony, to nie znaczy, że będzie taki cały czas. Zdarzają się spore wahania seeingu i może się trafić kilka minut albo czasem nawet sekund, gdzie obraz będzie naprawdę dobry! Warto przylepić oko do okularu i poczekać na dobry moment. -Gwiazdy zmienne – te badania możemy prowadzić amatorsko na jasnych gwiazdach zmiennych nawet przy użyciu niewielkich teleskopów. -Gwiazdy podwójne – z miasta możemy śmiało pokusić się o obserwację wszelkich okładów podwójnych gwiazd (i wielokrotnych) o dość dużej separacji. Mamy też możliwość podziwiać kolorowe układy podwójne. W celu podniesienia jakości widocznych kolorów może pomóc filtr Moon & Skyglow. -Gromady otwarte gwiazd – przez cały rok możemy cieszyć się widokiem jasnych gromad otwartych. Jest ich naprawdę sporo i są to ciekawe obiekty. Dobrą tabelę jasnych gromad otwartych Arval Catalogue of Bright Open Clusters znajdziemy pod tym linkiem: http://www.oarval.org/OClust.htm Tutaj przedstawiam poglądowy obraz Jowisza w warunkach miejskich. Kolejno – 1. w słabych warunkach, 2. w średnich warunkach, typowych dla miasta obrzeży większego miasta oraz miast mniejszych 3. w dobrych warunkach, na które można trafić podczas miejskich obserwacji. KOŃCZĄC Niech nikogo nie dziwi optymistyczny wydźwięk tego mini-opracowania. Dla obserwatorów w mieście kilka wyjazdów w roku oraz kilka zlotów to zdecydowanie za mało. Zachęcam wszystkich mających trudne warunki obserwacyjne do wykorzystywania swego sprzętu najczęściej jak można, nawet na balkonie. Jak już wspomniałem, każda noc w której prowadzimy obserwacje jest nocą zdobywania wiedzy i doświadczenia. Widok Księżyca, planet i otwartych gromad też może cieszyć, albo chociaż podtrzymać nasz głód obserwacyjny pomiędzy zlotami Jeżeli tracimy sporo z obserwacji z powodu nadmiernego rozświetlenia nieba, to postarajmy się zrekompensować to w inny sposób. Siądźmy na balkonie przy teleskopie wygodnie, otulmy się kocem, puśćmy sobie muzykę i wpatrujmy w cienie zmieniające się na powierzchni Księżyca, albo wypatrujmy meteorów wpadających wprost w pole widzenia, wypatrujmy ciekawych kształtów pośród gwiazd, albo po prostu niezobowiązująco zerkajmy. Pozdrawiam Wimmer – też balkonowy obserwator P.S: To opracowanie sprzed lat. Odświeżam temat dla naszej forumowej bazy wiedzy
  16. USA średnio co 5-10 lat prowadzi wojny, tylko są na tyle sprytni, że robią to poza swoimi granicami
  17. To zależy jak bardzo się rozjechała i jaki to teleskop. W teleskopie newtona nieduży błąd kolimacji nie wpłynie jakoś bardzo na kształt gwiazd. Natomiast jeśli kolimacja mocno się rozjechała, to tak - może być i tak, że masz jajka zamiast okręgów, albo nawet przycięte okręgi które przybrały kształt fasoli
  18. Nie powinien grzechotać. Jedyne okulary, które pamiętam, że grzechotały od nowości do "zoomy". W normalnym okularze grzechotanie oznacza, że poluzował się pierścień trzymający soczewki. W niektórych okularach takie rzeczy się dzieją. Prawdopodobnie to pierścień znajdujący się najniżej, czyli gdzieś pod tuleją. Efekt, który opisujesz wskazuje właśnie na przesunięcie się którejś z soczewek. Możesz zaryzykować i zrobić tak: Odwrócić okular do góry nogami. Ostrożnie wykręcić tulejkę 1.25" i zobaczyć czy pierścień się nie poluzował. Jak jest luźny, to delikatnie popukać palcem w korpus aby soczewka wróciła na swoje miejsce. Potem dokręcić pierścień. Mocne dokręcenie paznokciem może wystarczy. Jeśli natomiast od spodu jest ok, to sprawdzić od góry. Zdjąć muszlę i sprawdzić, czy na górze jest pierścień dokręcany i czy on się przypadkiem nie odkręcił. Zastanów się. Rób to na spokojnie, bo równie dobrze soczewka może nie wrócić na swoje miejsce. Oceń gdzie jest luz i czy jesteś w stanie go wyeliminować nie grzebiąc głębiej w okularze.
  19. Cóż, pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy dla mnie, jako fana GITS, to to, że oryginalna Motoko używając "niewidzialności" musiała działać w "stroju Ewy" (raczej cyber-Ewy) Tymczasem pani Johansson ma obcisły kombinezonik. No ale nie ma się co dziwić. Pewnie nie chciała pokazać wdzięków A szkoda
  20. Pozwolę sobie założyć temat z filmami, które mają wyjść w przyszłym roku. Na tę ekranizację czekam chyba najbardziej. Mam nadzieję, że tego nie zepsują:
  21. Oj, tym razem zimowego nie odpuszczę. Zrobię wszystko, żeby być
  22. A sprzęt astro Ci nie robi kanapek do pracy
  23. wimmer

    Space-Art

    Tak. Jak może zauważyłeś, ostatnio moje prace często posiadają tekst lub tytuł. Traktuję je nie jako "obrazy", a raczej jako część jakiejś opowieści. Przypominają plakaty, czy też okładki. Sugerują może jakąś kontynuację, rozwinięcie historii. Tak mi się to urodziło w głowie i takim to pokazałem. Natomiast pokazywanie swego rodzaju "okładki" bez tytułu obcina o połowę to, co wymyśliłem. IMHO. Zasłoń ręką napis. Będziesz miał to, co chcesz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.