Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    5 010
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez wimmer

  1. wimmer

    Space-Art

    Mój najświeższy pomysł:
  2. Można łatwiej i skuteczniej. Żadne tam totalitarne rządy marsjańskie i bojówki o władzę: Wysłać zawodowych żołnierzy (żołnierzy-naukowców), osoby z wpojoną od lat hierarchią wojskową i drogą służbową. To się sprawdza od tysięcy lat. I działa dobrze.
  3. Ahaaa. Zasysacz LP. Świetny pomysł. Zasysasz LP, przynosisz do domu i żarówki świecą za darmo tym zebranym LP. Genialne! (dzwoń do Muska )
  4. A tak narzekał, że light pollution rośnie...
  5. Nie sądziłem, że zapasową stałą flotę wahadłowców i orbitujące cysterny ma tak tanio
  6. Nie sądzę, żeby warto było "dublować zabezpieczenia" przy jednoczesnym zwiększeniu kosztów o dziesiątki miliardów dolarów. To co piszesz to trochę science-fiction. Musk ma wizję. Chce posłać ludzi na Marsa, ale wątpię czy ma wizję utrzymywać za kolejne setki miliardów orbitujące wahadłowce, rezerwowe rakiety i inne fantastyczne wynalazki. Z pewnością ma głęboką kieszeń, ale nie aż tak.
  7. Jedyne co się musi udać, to dostarczenie tam ludzi całych i zdrowych. Reszta się nie musi udać. Moim zdaniem nie ma nawet potrzeby się udawać. Jeśli chcemy wysłać ludzi na Marsa, to wyślijmy. Samobójców szukających wyszukanego i pompatycznego sposobu na zakończenie swojego życia nie braknie, nawet jeśli będą mieli do tego dopłacić. I nie widzę w tym nic złego. Pewnie wielu wolałoby umrzeć na Marsie, niż na raka albo na drodze z kierownicą w klatce piersiowej. Nie brakuje też marzycieli, pionierów-marzycieli, i tych prawdziwych pionierów. Nawet jeśli koloniści ześwirują i się wymordują, popełnią błąd i się uduszą, wysadzą w powietrze, umrą z głodu, to na Ziemi ludzie będą mieć czyste ręce, bo przecież ciężko przewidzieć ten "czynnik ludzki", który wpłynął na ewentualne niepowodzenie misji, bo przecież wszyscy wiedzieli, że "była to skrajnie niebezpieczna misja". Szkoły nazwane ku czci pionierów, pomniki, gadżety reklamowe, plastikowe figurki bohaterów, akcje na facebook'u zrzeszające w żałobie (wygrywa ta ekipa, która postawi więcej zniczy). Mars podbity! Tam - flaga wbita. Tutaj - hajs się zgadza. W świadomości niewielu już na zawsze pozostaje fakt, że oto byliśmy na Marsie, że byli to prawdziwi pionierzy. Za lat pięćdziesiąt albo sto zrobi się druga misję - bezpieczniejszą, lepiej przygotowaną, z lepszym zapleczem technicznym. No i jakimś bardziej konkretnym celem, niż tylko poszerzeniem horyzontu. Co tu się ma nie udać?
  8. Obiecam ludziom pół roku czystego nieba i oni przyłączą się do mojej partii i wygramy w wyborach za 4 lata! Do zobaczenia na wyborach, Darek!
  9. A ja w ogóle to chciałem się poskarżyć, pochwalić, zwrócić uwagę, nadmienić, poinformować (niepotrzebne skreślić): że zwrot RGBT wymyśliłem ja! Mam na to świadków. Więc proszę sobie nie przypisywać, że się jest prezesem i twórcą mojego ugrupowania
  10. Upolowane na minionym astrozlocie StarParty 2016
  11. Dziękuję wszystkim za wspaniały zlot. W szczególności Adamowi za organizację. Dziękuję wszystkim, których znałem i dopiero poznałem za wyborowe towarzystwo, wspólne obserwacje i zabawę. Zlot minął w mgnieniu oka, jak chyba żaden wcześniej, a to za sprawą pogody, która pozwoliła cieszyć się obserwacjami w każdą noc. Było miło, zwłaszcza, że nie miałem urlopu w sezonie letnim. A tymczasem mogłem się cieszyć klimatami urlopowymi na zlocie. Miło było pójść nad zalew i wrzucić się do ciepłej wody, popływać i zażyć słońca. Wspaniale było poobserwować z Wami i wymienić się doświadczeniami, pobawić i zintegrować. Znów niczego nie brakowało i znów przykro, że zlot się zakończył. Do zobaczenia następnym razem!
  12. Nie z takiego drewna robiło się budki dla ptaków
  13. Bardzo fajny wątek To i ja coś dodam od siebie: Prócz astronomii wolny czas spędzam na: Kino s-f: oglądam każdy film science-fiction godny uwagi, który wpadnie mi w ręce, ale i wiele tych niegodnych uwagi Od zawsze jestem wzrokowcem i uważam, że mam świetną pamięć fotograficzną, więc w każdym nawet słabym filmie doszukuję się jakiegoś interesującego obrazu, jakiejś ciekawej kreacji, jakiegoś nietypowego widoku. Prócz tego chłonę kreacje fantastycznych światów. Wręcz rozpływam się, gdy wizja świata, mimo iż fantastyczna, jest spójna. Nie interesuje mnie rozwałka, raczej stronię od Avengersów i tego typu filmów. Prócz kreacji świata interesuje mnie też przesłanie, jakiś wewnętrzny duch filmu. Książki: Kiedyś dużo czytałem i trochę pisałem, a obecnie trochę czytam i sporo piszę. Kończę pisać drugą książkę, a dwie kolejne mam w planach. W chwili obecnej nabywam umiejętności i doświadczenie oraz "tożsamość" jako autor. W obecnej chwili ryzykuję. Wkrótce spróbuję wydać dwie nowele s-f bardziej "popowe" niż wcześniejsze dzieło. Muszę wyczuć gdzie leży granica pojmowania "dobrej książki" w dzisiejszych czasach. Grafika: 2D i 3D. Jakieś 2-3 lata temu uczyłem się grafiki 3D. Zdarzyło mi się robić komercyjne zlecenia. Obecnie rozwijam tę umiejętność w niedużym stopniu. Tylko tyle, ile potrzebuję aby wykreować obraz, który sobie wymyśliłem. Nie jestem w tym jakoś szczególnie dobry, ale wystarcza mi aby zaspokoić moje potrzeby. W chwili obecnej 2D i 3D uzupełniają się i często jakaś moja praca jest połączeniem tych dwóch technik. Postapokalipsa: Wizje upadku ludzkości i znanego świata od zawsze nie pociągały, ale swoje apogeum osiągnęły, gdy wybrałem się do Czarnobyla, Prypeci i okolic. W zasadzie to ta wycieczka była wynikiem tego wieloletniego pociągu do obrazów zniszczenia (z wszelkimi konsekwencjami tego myślenia). Jestem wrażliwym człowiekiem, mam w sobie empatię i nie sprawia mi radości patrzenie na zniszczenie i cierpienie ludzi, ale dopatruję się w tych wizjach dużej wartości. Przede wszystkim upadły świat wydaje się zdecydowanie bardziej szczery i określony w dążeniach. Dobro i zło jest zdecydowanie łatwiejsze do określenia. W związku z tym chłonę absolutnie wszystko, co wiąże się z postapokaliptycznym klimatem: Filmy, książki, obrazy, grafiki, gry komputerowe, blogi itd. Akwarystyka i akwaterrarystyka: Przez wiele lat hodowałem ryby i kraby. Obecnie porzuciłem to hobby przede wszystkim z braku czasu. Zapał tez trochę osłabł. *edit* Acha, i jeszcze: Manga i anime: Kiedyś bardzo. Obecnie znacznie mniej. Tak jak Paether "wychowanałem się" na RTL7 (i Polonii 1), głównie "Kapitanie Tsubasie", "Yatta-Manie", "Tygrysiej Masce", "Czarodziejce z Księżyca" (wiem, wiem, niby dla dziewczyn ) i innych tytułach. Z wiekiem sięgałem po bardziej dojrzałe: "Appleseed", "Ghost In The Shell", "Armitage III", "Neon Genesis Evangelion", "Ergo Proxy". Teraz interesuję się znacznie mniej, ale "Ghost In The Shell" jest ze mną do dziś. Obejrzałem wszystkie części, łącznie z serialem "Stand Alone Complex" oraz spin-offami "Człowiek Śmiechu" i "Solid State Society". Do dziś cały klimat "Ducha w Pancerzu" to jeden z moich wyznaczników dobrego cyberpunku i science-fiction.
  14. Przymierzam się do newtona 9". Mam lustro główne. Pytanie: ile kosztuje poprawienie go, przeszlifowanie na nową ogniskową i napylenie. Orientuje się ktoś w kosztach?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  4 więcej
    2. wimmer

      wimmer

      Łooo Panie, ale to jeszcze za czasów, gdy mieszkałem we Wrocławiu przełożyłem z powrotem do tuby z Synty i sprzedałem. A na jej miejsce kupiłem SCT 5", które towarzyszy mi do dziś :) Jestem niemal pewien, że w czasie tej wymiany jeździliśmy na Tąpadła.

    3. bartolini

      bartolini

      A widzisz - myślałem że ćma była po sct5" :)

    4. wimmer

      wimmer

      Swoją drogą to była "konstrukcja" tak nieurodziwa i nieprofesjonalna, że do dziś mam z tego niezły ubaw :D

  15. Ja też! Nie mogę przegapić jesiennego zlotu w nowej odsłonie i w nowym miejscu. Trzeba to sprawdzić! Zrobię wszystko, żeby przyjechać.
  16. DARPA ogłosiła taki konkurs-wyzwanie Cyber Grand Challenge dla siedmiu najlepszych drużyn w hakowaniu. Konkurs odbędzie się w sierpniu w Las Vegas, a pula do zgarnięcia to 3,75 miliona dolców. Władze DARPA mówią, że takie przedsięwzięcie pozwoli im na poznanie nowych strategii przeciwdziałaniu zagrożeniom cybernetycznym (cyber-wojnie). Jednak Elon Musk ma pewne obawy i uważa, że takie coś może doprowadzić do stworzenia czegoś na wzór Skynetu - wrogo nastawionej sztucznej inteligencji, która będzie chciała zniszczyć ludzkość, jak w serii filmów Terminator. Musk pisał o tym na Tweeterze i nie jest to pierwszy raz kiedy zdradza obawy przed przejęciem kontroli przez A.I nad ludzkością. DARPA tłumaczy to tak, że chce zbudować automatyczny system oparty na sztucznej inteligencji, który byłby w stanie sam wykrywać i usuwać błędy w komputerowym systemie bezpieczeństwa. Chcą stworzyć autonomiczny, inteligenty program, takiego super-hakera, który będzie wykrywał luki w zabezpieczeniach i łatał je. Do tej pory zajmują się tym ludzie, eksperci-hakerzy biegli w temacie zabezpieczeń. Jednakże zagrożenie cybernetyczne staje się coraz bardziej powszechne. Stąd potrzeba stworzenia autonomicznego programu. DARPA pisze, że ludzie mogą nie wystarczyć, bo "od czasu wykrycia luki w zabezpieczeniach może minąć rok do wdrożenia rozwiązania, a systemy zabezpieczenia w tym czasie mogą już zostać złamane". A popyt na szybkie poprawki do wszechobecnych systemów bezpieczeństwa stale rośnie, bo coraz więcej urządzeń codziennego użytku przekazuje informacje przez Internet. DARPA argumentuje, że S.I - system cyber-bezpieczeństwa może być "pierwszą generacją maszyn, które mogą wykrywać i naprawić błędy oprogramowania w czasie rzeczywistym, bez potrzeby wsparcia przez człowieka", co uczyni świat bardziej bezpiecznym. "Albo wiesz, doprowadzi to do systematycznej destrukcji ludzkości z chłodnych, metalowych rąk maszyn".
  17. Tymczasem to już niebawem https://www.inverse.com/article/18301-elon-musk-warns-that-darpa-artificial-intelligence-security-challenge-will-yield-skynet
  18. Potrzebuję zrobić renowację okularu: Rozkręcenie, anodowanie wnętrza okularu, ponowne złożenie. Znacie kogoś kto zrobi to fachowo? W sensie złoży to do kupy bez paprochów, zabrudzenia soczewek itp?

  19. Ja myślałem, że dyskutujemy o takiej SI "współczesnej", czyli stworzonej przez nas. Lub też samoczynnie powstałej, ale zawierającej zasób wiedzy o obecnym świecie i historii ludzkości. A nie o takiej z kosmosu, co ma milion przed-pokoleń SI. Jeśli natomiast bierzemy pod uwagę SI skonstruowaną przez inną SI, która była skonstruowana przez inną SI i tak dalej, i tak dalej, to faktycznie masz rację: Możemy nic dla niej nie znaczyć. Ludzkość jako taka nie ma dla niej sensu. I wiesz co? Cały wszechświat również może nie mieć dla niej sensu!
  20. Myślę zarówno o wersji mobilnej na tablety, jak i wersji drukowanej na grubym, połyskującym papierze (coś jak kalendarz). Obecnie pracuję nad drugą książką. Jak skończę, to wezmę się za to!
  21. Szuu, jeśli uważasz, że w oczach SI bylibyśmy tylko mrówkami, to sobie bądź taką mrówką Ja uważam, że ludzkość jest czymś znacznie wyżej od mrówek (w tym porównaniu). Mrówka mu wtyczki z gniazda nie wyciągnie. A ludzie mogliby. Uważam, że SI, jaka by nie była, powinna widzieć w ludziach coś więcej niż mrówki. W końcu powstałaby dzięki nam. I do licha! My stalibyśmy na drabinie ewolucyjnej zaraz za nią! I to my staliśmy na szczycie drabiny, zanim ona powstała. Moim zdaniem ktoś, kto nie bierze pod uwagę tego drugiego miejsca na podium jest bezmyślny i jest ignorantem. Spodziewałbym się czegoś więcej po SI.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.