Skocz do zawartości

Bliski Księżyc


56

Rekomendowane odpowiedzi

a tak się zastanawiam, czy na Księżycu, nawet i po milionach lat takie ślady wyżłobień po opadających odłamkach nie będą widoczne, bo w końcu, co mogłoby je "zamazać"?

Na Księżycu też istnieją procesy niszczące. Co prawda nie ma wody, która jest najlepszym czynnikiem wietrzenia skał, ale ulegają one dezintegracji w wyniku dużych różnic temperatury i rozszerzalności skał pod jej wpływem. Poza tym działa grawitacja i procesy osuwiskowe mogą zatrzeć starsze bruzdy nowymi okruchami. Nie wiem jaki wpływ na skalną powierzchnię Księżyca może mieć grawitacja Ziemi (w sensie pływów litosfery), na Ziemi przecież pływy litosfery osiągają 55 cm (z czego za 40 cm odpowiada Księżyc). A wpływ grawitacyjny Ziemi na Księżyc jest dużo większy. Na tyle duży, że zsynchronizował okres obiegu z okresem obrotu Księżyca. Ale przecież drobne ruchy libracyjne powodują, że "szczyt fali" pływowej na powierzchni Księżyca też zmienia odrobinę położenie. Zresztą przypuszcza się, że pływy litosfery Księżyca mogą być przyczyną niektórych jego trzęsień ziemi, a te jak najbardziej mogą modelować jego powierzchnię i uruchamiać procesy osuwiskowe.

Edytowane przez Lampka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Księżycu też istnieją procesy niszczące. Co prawda nie ma wody, która jest najlepszym czynnikiem wietrzenia skał, ale ulegają one dezintegracji w wyniku dużych różnic temperatury i rozszerzalności skał pod jej wpływem. Poza tym działa grawitacja i procesy osuwiskowe mogą zatrzeć starsze bruzdy nowymi okruchami. Nie wiem jaki wpływ na skalną powierzchnię Księżyca może mieć grawitacja Ziemi (w sensie pływów litosfery), na Ziemi przecież pływy litosfery osiągają 55 cm (z czego za 40 cm odpowiada Księżyc). A wpływ grawitacyjny Ziemi na Księżyc jest dużo większy. Na tyle duży, że zsynchronizował okres obiegu z okresem obrotu Księżyca. Ale przecież drobne ruchy libracyjne powodują, że "szczyt fali" pływowej na powierzchni Księżyca też zmienia odrobinę położenie. Zresztą przypuszcza się, że pływy litosfery Księżyca mogą być przyczyną niektórych jego trzęsień ziemi, a te jak najbardziej mogą modelować jego powierzchnię i uruchamiać procesy osuwiskowe.

 

Dlatego, "pływy litosfery Księżyca", mogą być w przyszłości miernikiem tej szczególnej erozji. Kwestia polega na rozróżnieniu tych wyjątkowych zjawisk i zdyscyplinowanie ich źródeł. Temat bardzo ciekawy na przyszłość.

AS14_67_9386.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Topograficzne i geologiczne mapy całego księżycowego globu są interesującym materiałem poznawczym, pozwalającym wyrobić sobie szersze pojęcie o jego budowie. Mozaika obrazów odwrotnej strony Księżyca uzyskanych w 1967r z pokładu satelitów LUNAR ORBITER, pokazuje jedynie topograficzne szczegóły terenu, bez odniesienia różnic wysokości. Mozaika niemal miliona obrazów uzyskanych kamerą sondy CLEMENTINE(1994) ukazuje ten sam obszar pod względem zdolności odbijania światła słonecznego (albedo). Opracowanie wszystkich tych materiałów fotograficznych wraz z danymi wysokościowymi(pomiary altimetrem laserowym), pozwoliło stworzyć jakościowo nowe mapy Księżyca. Okazuje się, że obie strony globu Księżyca różnią się od siebie w zasadniczy sposób. Co prawda, już od 1959r wiedziano o braku wielkich równin lawowych na odwrotnej stronie Księżyca, natomiast obecnie wiadomo, że zasadnicze różnice dotyczą również amplitudy wysokości terenu. Widoczną z Ziemi półkulę Księżyca pokrywają jasne wyżyny, zwane lądami. których względna wysokość sięga +1-1.5km, natomiast powierzchnia ciemnych, lawowych nizin zwanych morzami, znajduje się "głębokości" _2.5-3km. Średnia różnica wysokości terenu sięga zatem ~ 4.5km. Odwrotna strona globu księżycowego to silnie skraterowana wyżyna, z wyraźnie zaznaczonym wybrzuszeniem w okolicy wielkiego krateru(talasoidu) - KOROLEV o średnicy 437km, którego zewnętrzny wał został wypiętrzony do wysokości 8km! Ta wyżyna blisko sąsiaduje z głęboką na 13km depresją zwaną AITKEN BASIN (całkowita średnica ~2500km), której najniżej położone obszary zalegają na względnej "głębokości" -8km! W obszarze styku tych dwóch stref maksymalna amplituda wysokości sięga aż 16km!

Geologiczna mapa Księżycowego globu ukazuje wiele interesujących cech powierzchniowych, szczególnie w miejscach, w których doszło do zderzenia z wielkimi bryłami materii kosmicznej. Wyjątkowym miejscem jest bez wątpienia - zaliczany do świeżych tego typu tworów - basen MARE ORIENTALE, którego zewnętrzny obrys mieści się w okręgu o średnicy 2300km. Jest to przykład olbrzymiej, globalnej katastrofy, której wyraźnie odciśnięte ślady umożliwiają poznanie jej skutków i zasięgu.

topo_composite_2.jpg

q2B.jpg

moon_180k.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno NASA opublikowała archiwalne obrazy, wykonane 40 lat temu przez satelitę LUNAR ORBITER-5. Ukazują one obszar oznaczony numerem - 35 pod nazwą COPERNICUS SECONDARIES, który leży między kraterami COPERNICUS i ERATOSTHENES. Znajdują się tam liczne łańcuszki kraterowe i rowy wtórnego pochodzenia, powstałe w efekcie upadku strug materii wyrzuconej podczas tworzenia się krateru COPERNICUS. Miejsce to było opisane w ubiegłym roku, natomiast nowe fotografie ukazują je w znacznie wyższej rozdzielczości, dzięki czemu można stwierdzić, że kratery i rowy wtórnego pochodzenia mają wygładzoną powierzchnię. W ich wnętrzu jak również na sąsiadującym z nimi terenie nie widać odłamków skalnych, natomiast liczne ślady wskazują, że materiał który utworzył te formacje, musiał być niezwykle rozdrobniony. Nakładające się kolejno na siebie ślady w łańcuszkach kraterów wtórnych, świadczą o tym, że poszczególne "porcje" wyrzuconego materiału posiadały różnorodną prędkość. Najdalej na północ wysunięte zagłębienia to miejsca gdzie wcześniej spadły fragmenty materii o najwyższej prędkości wyrzutu, zaś bardziej na południe (coraz bliżej krateru matki) kolejne fragmenty, spadające kolejno jeden po drugim. Podłużne rowy takie jak RIMA STADIUS I charakteryzują się również gładką powierzchnią, natomiast strugi materii które je utworzyły, były jednolite a ich upadek spowodował powstanie "jodełkowatych" śladów wtórnych po obu stronach rowów. Ślady te na stwarzają wrażenie, że wyrzucona z krateru COPERNICUS materia, zachowywała się jak materiał w stanie ciekłym, na podobieństwo w obserwowanych na Ziemi przypadków lawin skalnych.

5142_5143_5145.jpg

A.jpg

B.jpg

C.jpg

d17.jpg

E.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Tuż przed pełnią Księżyca wyłania się z mroku nocy opalizujący blado-zielonkawym blaskiem krater ARISTARCHUS. Znajduje się on na południowym skraju wyraźnie oddzielonego płaskowyżu, wystającego jak wyspa pośród gładkiej równiny Oceanu Burz (OCEANUS PROCELLARUM). Płaskowyż ten zaliczany jest do obszarów aktywnych wulkanicznie, z racji występowania tam licznych śladów erozji tektonicznej (słynna Dolina Schrotera, czy wulkaniczny twór MONS HERODOTUS). Krater ARISTARCHUS o średnicy 40-42km wydaje się być jednym z najmłodszych kraterów uderzeniowych na widocznej stronie Księżyca. Jego znaczna głębokość (3,7km) w stosunku do średnicy nasuwa przypuszczenie, że ciało kosmiczne które go utworzyło, musiało posiadać znaczną prędkość, natomiast energia zderzenia nie spowodowała przebicia grubej w tym obszarze skorupy skalnej.

Charakterystyczne dla tego krateru są następujące cechy: wewnętrzne zbocza nie wykazują śladów głębokiego obsunięcia mas skalnych, jak w przypadku kraterów TYCHO lub COPERNICUS (czego konsekwencją jest wypiętrzenie okazałych wzgórz na ich dnie), ich nachylenie jest większe, a dno pokrywają liczne skupiska regularnego kształtu pagórków o kilkuset metrowej średnicy. Proces zsuwania się mas skalnych do wnętrza został zatrzymany w fazie początkowej a jego ślady widać po wschodniej stronie krateru. Gdzieniegdzie widoczne są wąskie ślady zsuwania się luźnego materiału, uformowane w postaci kilkukilometrowych, krętych rynien. ARISTARCHUS otoczony jest wieńcem charakterystycznych śladów spadku rozdrobnionych mas gruntu, które maja formę gęsto rozsianych i nakładających się na siebie zagłębień w kształcie litery "V". Widać też bardziej chaotycznie rozrzucone ślady wtórne, świadczące o grupowym spadku oddzielnych brył skalnych, które utworzyły tzw. "łańcuszki kraterów". Wnętrze krateru jak przylegający do niego teren pokrywa niezwykle jasny materiał o wysokim albedo, który jest prawdopodobnie rozdrobnionym szkliwem, jakie powstaje w wyniku oddziaływania wysokich ciśnień i temperatur.

1.jpg

2.jpg

3.jpg

a.jpg

b.jpg

c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sposób w jednym poście - choćby w dużym skrócie - opisać tak wyjątkowego obiektu, jakim jest krater ARISTARCHUS. Zajrzyjmy z bliska do jego wnętrza, dzięki zdjęciom z satelity LO5, wykonane 40 lat temu. Wybrałem fragment północnego zbocza krateru o rozmiarach 7,5x12km, na którym zaznaczyłem cztery interesujące obszary. Widać tam ślady wielkiego kataklizmu, pokruszone skały, osuwiska, spękania gruntu i szczeliny, olbrzymie głazy i tarasy, pokryte materiałem podobnym do zaschniętego błota. Maksymalna rozdzielczość tych fotografii w oryginale sięga 1.9m/piksel, zatem najmniejsze dostrzegalne szczegóły mają średnicę 4-5 metrów.

1.jpg

2.jpg

2a.jpg

2b.jpg

2c.jpg

2d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Okolo 220km na północny wschód od promienistego krateru COPERNICUS, znajduje się trochę mniej okazały ERATOSTHENES. Ma on średnicę 58km i zalicza się do typowych kraterów uderzeniowych o rozbudowanym tarasowatym wale oraz okazałym kompleksem wzniesień w centrum. ERATOSTHENES umiejscowiony jest na południowym skraju równiny MARE IMBRIUM, bezpośrednio na krańcu księżycowych Apeninów (MONTES APENNINUS), które łagodnym łukiem okalają tę wielką równinę od wschodu. Wał krateru od północy i zachodu styka się ze wzgórzami, które wystają ponad lawową równinę, rozciągającą się na południe ku MARE NUBIUM i na wschód, gdzie rozpościera się zatoka SINUS AESTUUM.

Krater ERASTOTHENES powstał wcześniej niż o 1/3 większy COPERNICUS. Widnieją na to wyraźne dowody w postaci jasnych smug, pokrywających tę okolicę, powstałych w wyniku gwałtownego wyrzucenia rozdrobnionego materiału z wnętrza COPERNICUSA. Jasne smugi są najlepiej widoczne przy dużej wysokości słońca (pełnia). Potwierdzają to fotografie albedo Księżyca, wykonane przez sondę CLEMENTINE. Na zbliżeniu widać, że smugi jasnego materiału pokrywają niemal jednolitą warstwą zachodni wał i wnętrze krateru ERATOSTHENES, natomiast po jego wschodniej stronie są jedynie resztkowe ślady. Ukierunkowanie tych smug jest promieniste i skupia się w kraterze COPERNICUS.

A.jpg

B.jpg

C.jpg

D.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słychać oficjalne potwierdzenie sierpniowego startu japońskiej sondy-sztucznego satelity Księżyca, przygotowanego przez agencję JAXA. Satelita SELENE o masie aż 1984kg(!!!) ma operować przez 1 rok na polarnej orbicie wokół Księżyca, jako laboratorium badawcze i fotograficzne, którego docelowa biegunowa orbita ma przebiegać na wysokości 40x70km.

Wygląda na to, że Japonia wyprzedza chińskie plany, które jak na razie polegają wyłącznie na propagandowych zabiegach. Ogłoszenie terminu tej ważnej misji, powinno zmobilizować NASA do zakończenia przygotowań nie mniej ambitnego programu LUNAR RECONAISSANCE ORBITER (satelita fotograficznego obrazowania o rozdzielczości 0.5m), którego start jest zaplanowany na październik 2008r.

Selene.jpg

LRO.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...zmobilizować NASA do zakończenia przygotowań nie mniej ambitnego programu LUNAR RECONAISSANCE ORBITER...

 

A niektórzy w rządzie USA popychają NASA dalej i chcą cofnięcia decyzji o anulowaniu misji łazika księżycowego (którego skreślono z listy z uwagi na oszczędności).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przydało by się tej amerykańskiej władzy mieć w swym gronie kilku ludzi obeznanych z tematem, umiejących właściwie argumentować, i po problemie. Swoja drogą, dwa łaziki księżycowe, mogłyby przekazać przez 1 rok działania więcej informacji o środowisku Księżyca, niż jedna kosztowna wyprawa załogowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoja drogą, dwa łaziki księżycowe, mogłyby przekazać przez 1 rok działania więcej informacji o środowisku Księżyca, niż jedna kosztowna wyprawa załogowa.

 

Z tym akurat się pozwolę nie zgodzić! (ktoś musi, więc czemu nie ja? :) )

 

(oczywiście poza wieeelkimi łazikami z otwartym budżetem). Wszystkie łaziki, jakie kiedykolwiek latały gdziekolwiek miały bardzo ograniczone zdolności badawcze. Ponadto nie potrafiłyby rozłupać (np młotkiem vide Apollo 17 ) skały aby dostać się do wnętrza, wskoczyć na jakiś większy kamień, podreptać raz 200 m w jednym kierunku a raz 200 metrów w drugim kierunku w krótkim czasie (co ludzki zestaw mobilnych dolnych kończyn bez problemu może zrobić) itp itp .

 

Misja załogowa ma jeszcze jedną wielką zaletę - jeśli próbek nie uda zbadać na powierzchni naszego trabanta (np urządzenie pomiarowe się zepsuje! a tak się całkiem często zdarza!), to zawsze można z nimi wrócić na Ziemię.

 

Na plus w przypadku łazików przemawia ich ewentualna długowieczność, ale z tego co się orientuję, nie jest to jeszcze takie absolutnie pewne od strony inżynieryjnej (tzn, to że wszystkie łaziki, które długo pracowały na Księżycu/Marsie nie muszą oznaczać od razu, że każda następna misja będzie tak długowieczna jak poprzednie!). A rok na Księżycu to może być dość trudne zadanie (noce księżycowe są przecież baaardzo długie, a elektronikę czy baterie trzeba zwyczajnie grzać, by się nie zepsuły - do tego dochodzi zagadnienie choćby smarowania)- no, chyba, że taka misja poleci w okolice biegunów. Ale to tyż ogranicza zdolności badawcze (np tam łazik nie może wjechać na dłużej, bo tam w środku tego krateru, światła słonecznego nie ma i nie będzie).

 

A taka misja 'sample return' by zwyczajnie zebrała nieco przypadkowego materiału - czego dowodem były szaleńcze próby radzieckie z lat 70.

 

A misja 'sample return' wraz z łazikiem, który by jeździł po Księżycu w poszukiwaniu odpowiednich próbek - to już zaczyna być bardzo skomplikowana zabawa - sądzę, że porównywalna z misjami załogowymi (jeśli nie bardziej)

 

Natomiast sieć automatycznych małych stacji mierzących np promieniowanie, własności podłoża, aktywność sejsmiczną itp itp. - to jak najbardziej!

 

Pozdrawiam serdecznie - otwarcie liczę na dalszą wymianę zdań!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podświadomie wyczułem, że zechcesz pogadać.

Rok pracy "nowoczesnego księżycowego łazika" na pewno byłby owocny, pod względem ilość zebranego materiału obserwacyjnego. Nie wnikam w szczegóły i nie staram się porównywać takowego przedsięwzięcia z najbardziej zaawansowaną - ostatnią misją załogową AS17, jednak pod względem zasięgu obserwacji, koszty misji automatycznych są nieporównywalne. Zmierzam do tego, żeby wyciągnąć praktyczne wnioski po niewątpliwie wyjątkowo udanej i owocnej i z powodzeniem kontynuowanej wyprawie zdalnych pojazdów SPIRIT i OPPORTUNITY na Marsie. Nie trzeba nikogo przekonywać, jak wydajny i perspektywiczny byłby taki system badawczy na bliskim nam sąsiedzie - Księżycu. O czymś takim zaczynają przemyśliwać nie mający żadnego doświadczenia Chińczycy, pomni udanych przedsięwzięć rosyjskich z dwoma ŁUNOCHODAMI w latach 70-tych.

Zdalnie sterowany pojazd księżycowy z bogatym wyposażeniem instrumentalnym, może dotrzeć w trudno dostępne miejsca, gdzie wcześniej obawiano się wysłać ludzi (np. wnętrza kraterów COPERNICUS, ARISTARCHUS, TYCHO, szczelina HYGINUS, lub obszary przypuszczalnie aktywne geologicznie, itp). Takie pojazdy można wysłać w trudno dostępne strefy biegunowe Księżyca lub w obszary położone po jego niewidocznej stronie, pod warunkiem uruchomienia systemu satelitów telekomunikacyjnych na orbicie okołoksiężycowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jednym z bardziej malowniczych obszarów Księżyca jest kolista równina MARE IMBRIUM - Morze Deszczów, otoczona od wschodu pasmem wysokich Apeninów -MONTES APENNINUS i szczytów Kaukazu - MONTES CAUCASUS. Jej północną granicę wytyczają okazałe grzbiety Alp - MONTES ALPES oraz wyrazisty łuk gór Jura - MONTES JURA. Od zachodu równina zlewa się z olbrzymim obszarem Oceanu Burz - OCEANUS PROCELLARUM, zaś od południa ogranicza ją pasmo niewysokich Karpat - MONTES CARPATUS. Wymienione wzniesienia są w istocie zewnętrznym wałem gigantycznego krateru, całkowicie wypełnionego lawą, którego średnica sięga 1300km. Spróbujmy udać się na kilkuetapową wędrówkę po tym obszarze.

Najciekawszy zakątek Morza Deszczów wyłania się podczas pierwszej kwadry Księżyca, gdy światło słoneczne przebija się ponad wysokimi szczytami Apeninów i dociera do charakterystycznej formacji kraterów ARISTILLUS, AUTOLYCUS i ARCHIMEDES. Ten ostatni krater jest bodaj najbardziej oryginalnym z całej trójki, ponieważ jego kształt kojarzy się ze śladem olbrzymiej pieczęci, odciśniętej w litej skale. W dawnej literaturze selenograficznej w nazewnictwie takich kraterów stosowano określenie "cyrk", na podobieństwo areny cyrkowej . Krater ARCHIMEDES o średnicy 83km jest tego klasycznym przykładem. Zarówno we wnętrzu krateru jak i wokół niego widać rozlewiska lawy, ponad którymi wystaje okazały wał. Zewnętrzne ślady obszarów wyrzutowych są niemal całkowicie przykryte, natomiast we wnętrzu krateru zachowały się tarasy osuwiskowe. Dno krateru pokrywa gruba warstwa lawy i od innych kraterów uderzeniowych wyróżnia go brak centralnego wzniesienia. Płaskie dno Archimedesa podziurawione jest setkami niewielkich kraterów oraz smużystymi śladami spadku drobnego materiału, wyrzuconego podczas tworzenia się pobliskiego Aristillusa i bardziej odległego krateru COPERNICUS. Ślady te świadczą, że Archimedes jest jednym ze starszych tworów na obszarze MARE IMBRIUM. Cdn.

A.jpg

B.jpg

C.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Na wschód od krateru ARCHIMEDES kończy się pasmo potężnych Apeninów, zamknięte od północy przylądkiem CAPE FRESNEL. Tutaj, poprzez wąską, nienazwana cieśninę równina MARE IMBRIUM styka się z MARE SERENITATIS, zaś od północy wznoszą się masywne szczyty Kaukazu – MONTES CAUCASUS. Od południa ten malowniczy zakątek wyróżnia niewielka równina o barwnej nazwie PALUS PUTREDINIS, czyli „Bagno Zgnilizny”, której lawowa powierzchnia nosi ślady pęknięć i lokalnych zapadlisk. Wzdłuż podnóża Apeninów biegnie równoległy do nich rów tektoniczny, będący śladem głębokich pęknięć i zsuwania się mas skalnych ze zboczy dawnej niecki MARE IMBRIUM. Tuż u podstawy największych szczytów – MONS BRADLEY i MONS HADLEY znajduje się niewielka zatoczka, odcięta do reszty równiny krętą doliną RIMA HADLEY. To tutaj w 30 lipca 1971r. wylądował statek LM – „Falcon”, którego pilotowali astronauci David Scott i John Irwin uczestnicy wyprawy APOLLO 15.

 

Na północ od „bagiennej równiny”, tuż za formacją niewielkich wzgórz znajduje się para dużych kraterów. Pierwszy z nich to mający 39km średnicy - AUTOLYCUS o „rozmytych” zarysach, wywołujących wrażenie, że został ukształtowany w materiale skalnym o błotnistej konsystencji. Wrażenie to potęgują obłego kształtu osuwiska w jego wnętrzu, oraz brak centralnego wzniesienia, powstającego na skutek wypiętrzenia skruszonych mas skalnych. Podobnie zatartą formę ma niewielki krater, usytuowany na wschodnim stoku jego wału. Na zachód od krateru AUTOLUCUS znajduje się obszar prawdopodobnego upadku radzieckiego próbnika księżycowego ŁUNA-2, który jako pierwszy sztuczny obiekt dotarł na Księżyc14 września 1959r. Ostatni człon rakiety nośnej spadł pół godziny później w rejonie na północ od MARE CRISIUM.

 

45km dalej na północ wznosi się wał większego krateru ARISTILLUS o średnicy 55km, którego bardzo wyrazista forma świadczy o tym, że jest tworem stosunkowo młodym. Na dużym zbliżeniu widać cechy charakterystyczne dla krateru uderzeniowego – promieniste struktury wyrzutowe na zewnątrz wału, wewnętrzne tarasy osuwiskowe oraz zwarty kompleks pagórkowatych wypiętrzeń na jego dnie. ARISTILLUS to wzorcowy przykład krateru o pełnych cechach klasycznego tworu uderzeniowego.

 

Na wschód i północ od tej formacji kraterów znajdują się liczne pojedyncze wzniesienia oraz grzbiety górskie, które będą tematem kolejnego odcinka.

A.jpg

B.jpg

C.jpg

D.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wschodnie i północne obrzeża MARE IMBRIUM urozmaicają liczne wzniesienia i grzbiety zastygłej lawy oraz pojedyncze góry, które na podobieństwo wysp wystają ponad tę rozległą bazaltową równinę. Te samotne „ostańce” są szczytami kolistych formacji skalnych otaczających centralną część głębokiej kotliny Morza Deszczów, która została wypełniona lawą. Łukowate pasmo tych wzniesień rozciąga się od krateru ARCHIMEDES na wschodzie, aż po zatokę SINUS IRIDUM na północy. Najbardziej okazała ich część - MONTES ARCHIMEDES przylega do południowej strony wału tego krateru, dalej na północ widać mniejsze skupiska wzgórz i samotnych szczytów.

MONTES SPITZBERGEN to zwarta formacja kilkunastu wzniesień, rozciągniętych południkowo na długości ok. 60km. Łagodnie nachylone i zaokrąglone szczyty pasma Spitzbergen, wznoszą się nad otaczający teren na wysokość 1000-1400m. Około 100km dalej na północny zachód widnieje samotne wzniesienie o zakrzywionym kształcie; to wysokie na 500-670m spłaszczone wzgórze PITON - GAMMA. W odległości 60km od niego wznosi się samotna i bardziej okazała góra – MONS PITON, której masywny szczyt sięga wysokości 2470m.

170km w kierunku północno-zachodnim widnieją dwa oddzielne wzniesienia, nazwane MONS PICO i MONS PICO – BETA. Pierwszy z nich wznosi się na wysokość 2420m, szczyt drugiego sięga 2010m. PICO - BETA to podłużne wzniesienie, złożone z kilku coraz wyższych pagórków, zaś PICO jest monolitem.

Kolejną grupą wzniesień jest MONTES TENERIFFE, oddalona od szczytu PICO 80km na zachód. Kompleks TENERIFFE to szereg oddzielnych, rozbudowanych wzgórz wysokich na 790-1470m, usytuowanych w pobliżu krateru charakterystycznego PLATO, wypełnionego ciemną lawą.

Najbardziej zwartym geometrycznie pasmem wzniesień jest najdalej wysunięty na zachód MONTES RECTI, ciągnący się przez 75km skalny grzebień o szerokości 10km. Jego regularne szczyty tworzą swoisty mur wysoki na 2000m.

A.jpg

montes_recti.jpg

Montes_Spitzbergen_para.jpg

Pico_beta.jpg

Pico_Pico_beta.jpg

Pico_solo.jpg

Piton.jpg

PITON_para.jpg

Teneriffe.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Zdjecie siodme,amatorskie,powalilo mnie na kolana..

 

Fakt. Jego obrazy Księżyca zaliczam do wyjątkowych. Australijczyk, Zac Pujic jest jednym z elitarnej grupy - "Moon Champion`s". Oprócz praktycznej, naukowej wiedzy, posiada fotograficzny dar ukazywania księżycowych zakątków, oparty o rzetelną znajomość jego topografii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam Ci "Master Ice", że wątek o powrocie na Księżyc już istnieje, więc proszę tam zamieszczać informacje o statkach ORION. Tu natomiast piszemy o "Bliskim Księżycu, czyli o jego szczegółowej topografii. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżycowe Alpy – MONTES ALPES to wyżynne pasmo wzniesień, rozpościerające się łagodnym łukiem na przestrzeni ponad 500km od krateru CASSINI, aż poza wał wielkiego krateru PLATO. Pasmo Alp oddziela w tym miejscu kolistą równinę MARE IMBRIUM od wąskiego Morza Zimna – MARE FRIGORIS, które wije się pomiędzy okolicznymi wyżynami na przestrzeni 2000km.

Ciekawym pod względem budowy obiektem widocznym u podnóża Alp, jest krater CASSINI o średnicy 57km i głębokości 1.2km, będący pomniejszoną kopią krateru Archimedes. W jego wypełnionym lawą wnętrzu widnieje kilka mniejszych zagłębień, powstałych znacznie później. Niemal dokładnie w centrum znajduje się regularny krater Cassini - A mający 15km średnicy, rozmiary pozostałych kraterów nie przekraczają 8km. Od Cassiniego biorą swój początek księżycowe Alpy, będące w istocie północno-wschodnim fragmentem wału gigantycznego krateru. Jest to skupisko setek pagórków i pojedynczych gór, z których najwyższe usytuowane są na południowym skraju Alp oraz w centrum. Po północnej stronie pasmo łagodnie obniża się aż do równiny Morza Zimna. Najwyższe szczyty Alp sięgające 3 km, usytuowane są na przylądkach: Promontorium AGASSIZ oraz Promontorium DEVILLE. Pasmo tych okazałych, oddzielonych od siebie gór rozrzucone jest na obszarze nieregularnego trójkąta i sięga aż do krateru PLATO.

Przez środek pasma Alp biegnie jedna z najbardziej okazałych księżycowych dolin – VALLIS ALPES. Ten tektoniczny twór odkrył w 1732r. włoski astronom Francesco Bianchini. Dolina Alpejska jest usytuowana w kierunku SW-NE i ma długość 180km. Północny wlot doliny ma postać wąskiego przesmyku, który niebawem rozszerza się do 10-15km. Południowy skraj doliny zamyka kompleks szczytów. Niemal przez całą długość Doliny Alpejskiej biegnie wąska szczelina, której obecność prawdopodobnie ma związek z przepływem przez jej koryto strumienia ciekłej lawy. Czytelnikom powieści fantastycznych przypomnę, że tędy właśnie poprowadził swych bohaterów Jerzy Żuławski w pamiętnej powieści – „NA SREBRNYM GLOBIE”.

 

Zachodni skraj MONTES ALPES nosi ślad upadku bryły kosmicznej, która pozostawiła po sobie regularne zagłębienie, wypełnione ciemną, zastygłą lawą. Jest to bardzo charakterystyczny i znany obserwatorom krater PLATO o średnicy 101km.Korona wału krateru wznosi się ponad dno tylko na wysokość 1km, co czyni ten twór wyjątkowo płaskim. Na dokładnych obrazach krateru widać 5 dwukilometrowej średnicy zagłębień i dziesiątki znacznie mniejszych kraterów wtórnych o nieregularnej formie. Po wschodniej i zachodniej stronie wału PLATONA można dostrzec wąską, krętą dolinę, której usytuowanie nasuwa przypuszczenie, że mogła ona istnieć przed powstaniem tego krateru. W tej okolicy znajduje się kręta sieć rowów, dostrzegalnych jedynie na zdjęciach satelitarnych o najwyższej rozdzielczości.

A.jpg

B.jpg

C.jpg

D.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Północno zachodnie pasmo wzniesień okalających równinę MARE IMBRIUM naznaczone jest olbrzymią kolistą wyrwą o średnicy 200km. To słynna „Zatoka Tęczy” – SINUS IRIDUM (fot.-A i C). Regularny kształt tej zatoki oraz mocno zarysowany wał aż nadto świadczą o uderzeniowym pochodzeniu tego tworu. W istocie, widzimy tu wypełnione lawą resztki okazałego krateru, którego południowa część znalazła się poniżej poziomu terenu.

Zachowana, północna część wału krateru to wypiętrzona wyrzyna, nosząca nazwę MONTES JURA. Góry Jura okalające Zatokę Tęczy na długości ok. 300km, wznoszą się na północy około 2km nad poziom równiny a część zachodnia nawet do wysokość 2,5-3km. Na całej ich długości widać potężne tarasowate osuwiska, tak charakterystyczne dla wielkich kraterów, których wewnętrzne zbocza zsuwają się na dno powstałej niecki pod naporem nagromadzonych wokół wału mas skalnych, oraz spowodowanych wybuchem długotrwałych drgań gruntu. Jak kiedyś mógł wyglądać powstały krater SINUS IRIDUM, pokazuje fotografia – B. Zachowany w połowie wał okalający zatokę ograniczają dwa przylądki: na wchodzie wyrazisty i stromy – PROMONTORIUM LAPLACE (fot.-E), na zachodzie łagodnie wtopiony w równinę – PROMONTORIUM HERACLIDES (fot.-F). Wnętrze zatoki wygląda jak spokojne, zastygłe morze lawy z nielicznymi lawowymi grzbietami i kilkoma niewielkimi kraterami, natomiast od południa można wyróżnić szereg wyższych grzbietów zastygłej lawy, która kiedyś wdarła się do jej wnętrza.

Góry Jura noszą wyraźne ślady upadków brył materii, wyrzuconej podczas tworzenia się krateru zatoki, część z nich widoczna jest dalej na północ w postaci „zatopionych resztek, wystających ponad równinę SINUS RORIS i MARE FRIGORIS (patrz fot. - G). Na wyżynie są również tam ślady późniejszych zderzeń, widoczne w postaci wyraźnie młodszych kraterów: BIANCHINI, FOUCAULT, SHARP i MAIRAN. Jedną z nielicznych fotograficznych panoram SINUS IRIDUM (fot.-D) wykonali astronauci wyprawy APOLLO-15, na której zatoka jawi się jako rozległy płaski obszar, otoczony zwartą ścianą nachylonych, skalnych klifów. Niewątpliwie, jest to jeden z piękniejszych zakątków, dogodny do obserwacji z Ziemi.

A.jpg

B.jpg

C.jpg

D.jpg

E.jpg

F.jpg

G.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.