Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć..

[Damianoss]

Mam takie pytanie w Kalendarzu astronomicznym znalazłem z 20 na 21 maja. "Brak nocy astronomicznej". Czy mógłby mi ktoś wyjaśnić co to znaczy??

[ansmann]

Noc astronomiczna jest wtedy, kiedy Słońce znajdzie się co najmniej 18° pod horyzontem.

Latem, na naszej szerokości geograficznej Słońce nie zachodzi poniżej tych 18°.

Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczyna i kończy się okres bez nocy astronomicznych, postaram się sprawdzić.

 

Pozdrawiam

 

EDIT:

 

ostatnia noc astronomiczna / pierwsza noc astronomiczna

 

południe Polski: 06.06.2008 / 07.07.2008

północ Polski: 08.05.2008 / 04.08.2008

 

P.S.

Sprawdzałem w CdC, jeżeli gdzieś się pomyliłem, proszę mnie poprawić.

Edytowane 19 Maja 2008 przez ansmann

[Damianoss]

Dzięki za wyjaśnienie bardzo mnie to interesowało co to znaczy.

[Krawat]

Wystarczyło poszukać- o tutaj:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_astronomiczna

 

Oj, ja bardzo ubolewam że noce astronomiczne już dobiegły końca. Nie wyłuskamy już mgiełeczek 12 mag, o nie...

[kawasaki]

A jeżeli słońce jest już 18 stopni pod horyzontem jest wtedy maksymalnie ciemno ? tzn czy nie będzie już ciemniej gdy schowa się jeszcze mocniej ?

[teha]

Najniższy punkt drogi Słońca poniżej horyzontu ma mniej niż 18* do płaszczyzny horyzontu, to nie ma nocy astronomicznej.

A kiedy w nocy Słońce jest w okolicach tego punktu, jest to najciemniejszy moment w nocy.

 

Ale ile osób rozróżni jasność nieba między 17* a 19* - zapewno mało kto.

Kto obserwuje po połnocnej stronie nieba, tez mało kto, a południe jest jest i tak dość ciemne (przenajmniej we Wrocławiu).

Nie ma co przesadzać.

 

!ciemnego nieba!

th

 

PS. kawasaki: używaj przecinków.

[Robert Bodzoń]

Nie wiem, czy ktokolwiek jest w stanie zauważyć różnicę pomiędzy 17 a 19 stopni (pod horyzontem). A na pewno nie w mieście. Ale różnica pomiędzy 15 a 19 stopni pod ciemnym niebem jest zauważalna.

 

Z tym, że 22 czerwca w Polsce północnej Słońce chowa się zaledwie 11,5 stopnia pod horyzont. Na południowych krańcach kraju jest wyraźnie lepiej, gdyż wartość ta osiąga ponad 17 stopni.

[Darek_B]

Obserwując niebo w zeszłym roku w najkrótszym dniu roku zauważyłem bardzo szybkie zmiany jasności nieba.

Droga Mleczna w okolicach w pól do pierwszej w nocy pojawiała się na mniej więcej 20-30 minut po czym zanikała w blasku .

Ciekawe czy będąc na 49 stopniach i 17 minutach mogę powiedzieć że mam kilkanaście minut nocy astronomicznej ?

[Robert Bodzoń]

Ciekawe czy będąc na 49 stopniach i 17 minutach mogę powiedzieć że mam kilkanaście minut nocy astronomicznej ?

 

Jeszcze masz, więc korzystaj . Ale 22 czerwcza wygląda to tak (półkula północna):

 

wysokość Słońca w momencie dołowania = szerokość geograficzna - 90° + 23°27' (czyli deklinacja Słońca)

 

hS = 49°17' - 90° + 23°27' = (-17°16'),

 

a więc nocy astronomicznej nie ma.

 

Pojawia się dopiero na szerokości mniejszej od 48°23'N

Edytowane 22 Maja 2008 przez Robert Bodzoń

[mpp]

A co ja mam powoedziec? Jestem teraz w Szyszkolandi i niebo jasne nawet o 00.20 !!! Ledwo co Saturna widac, choc Slonce schowane. I bardzo ciekawie reaguje moj zegar biologiczny. Drzemka w czasie dnia i aktywnosc poki jest jasno, czyli caly czas.

 

 

dobrej zabawy na ciemny poludniu...

[Adam_Jesion]

A co ja mam powoedziec? Jestem teraz w Szyszkolandi i niebo jasne nawet o 00.20 !!! Ledwo co Saturna widac, choc Slonce schowane. I bardzo ciekawie reaguje moj zegar biologiczny. Drzemka w czasie dnia i aktywnosc poki jest jasno, czyli caly czas.

dobrej zabawy na ciemny poludniu...

Ale za to w zimie masz "trochę" dłuższe noce astronomiczne

[Charon_X]

A co ja mam powoedziec? Jestem teraz w Szyszkolandi i niebo jasne nawet o 00.20 !!! Ledwo co Saturna widac, choc Slonce schowane. I bardzo ciekawie reaguje moj zegar biologiczny. Drzemka w czasie dnia i aktywnosc poki jest jasno, czyli caly czas.

dobrej zabawy na ciemny poludniu...

 

 

Za to ja ostatnio przez te obserwacje się przyzwyczaiłem do życia w nocy. I zazwyczaj zmęczenie przychodzi wraz ze świtem. Jak mam wolne to idę wtedy spać i wstaję jakoś po południu. Jak musze iść na uczelnię to spać idę dopiero po powrocie, albo śpię po 3 godziny przed uczelnią (jak mam na później).

Pamiętam zimą tak miałem, że przez chyba tydzień dnia nie widziałem, to później mnie aż raziła ta ogromna ilość światła w dzień .

[Darek_B]

Jeszcze masz, więc korzystaj . Ale 22 czerwcza wygląda to tak (półkula północna):

 

wysokość Słońca w momencie dołowania = szerokość geograficzna - 90° + 23°27' (czyli deklinacja Słońca)

 

hS = 49°17' - 90° + 23°27' = (-17°16'),

 

a więc nocy astronomicznej nie ma.

 

Pojawia się dopiero na szerokości mniejszej od 48°23'N

Tak to wiem , ale to tylko teoretyczne wyliczenia.

Doświadczenie mówie że jednak te kilkanaście minut moge obserwować.

Nawet ode mnie z tarsu czyli blisko centrum miasta.

 

Wg mnie lepiej by tu pasowała definicja 17 stopni pod horyzontem dla nocy astronomicznej.

Ale ja mieszkam wysoko (900 m) więc dlatego mam takie odczucia.

[dobsonme]

Nie ma co narzekac, w dobrych warunkach spokojnie mozna zajzec <6mag przy nocy zeglarskiej.

[Charon_X]

Nie wiem jak na południu, ale u mnie juz praktycznie cały czas jest pokaźna łuna na północnej stronie nieba.

W zasadzie to gwiazdozbiór Strzelca chyba nigdy nie jest widoczny na bardzo ciemnym niebie. Przynajmniej u mnie na północy.

[Damianoss]

Na południu jak na początek braku nocy astronomicznej nic sie nie zmieniło przynajmniej ja mam takie odczucie.

[teha]

W zasadzie to gwiazdozbiór Strzelca chyba nigdy nie jest widoczny na bardzo ciemnym niebie. Przynajmniej u mnie na północy.

do Strzelca czy Wężownika to trzeba jednak strzelać w marcu nad ranem

[Admiral]

Na południu jak na początek braku nocy astronomicznej nic sie nie zmieniło przynajmniej ja mam takie odczucie.

 

 

Prawda jest taka, że większość z nas piszących na ten temat obserwuje niebo z obszarów, gdzie praktycznie każdej nocy nie ma "nocy astronomicznej" bez względu na porę roku... Kraków, Wrocław, Warszawa, Katowice... gdzie tu można mówić o jakiejkolwiek nocy?? W tych miastach mamy już tak, jak gdyby noc astronomiczna skończyła się 15-20 lat temu!