Skocz do zawartości

Czyszczenie lustra


toba94

Rekomendowane odpowiedzi

Z brudu czy z powłok?

 

Tak na poważnie, użyj lepiej zwykłego Ludwika lub izopropylenu i zmyj to z powierzchni lustra wodą destylowaną. Wodę kupisz w plastikowym pojemniku, jak w kroplówkach, w aptece (za parę złotych), jak zrobisz otworek igłą to tez uzyskasz spore ciśnienie ;)

Edytowane przez Pablito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ryzykuj z żadnymi takimi metodami. Ja wyczyściłem lustro główne tak:

1. Do miseczki wlałem letnią wodę i rozcieńczyłem w niej 2-3 krople Ludwika.

2. Pomału i równomiernie spłukiwałem lustro.

3. Operacja powtórzyłem 2 czy 3 razy.

4. Po krótkim czasie, jak z lustra spłynęło większość wody wytarłem powierzchnię delikatnie za pomocą mikrofazy. Taką jaką można dostać za grosze u optyka.

5. Następnie wsadziłem lustro w tubus.

 

Nie stwierdziłem żadnego uszczerbku na "zdrowiu" lustra. Obserwowałem nie raz i było wszystko OK. Tylko nie czyść lustra cały czas. Raz na 1,5-2 lata w zupełności wystarczy. No chyba, że trzymasz tubus bez dekla na jakimś strychu, gdzie nikt nie sprzątał rok czasu :szczerbaty:

 

Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z ciekawości mam pytanie ile kosztuje napryskanie lustra nową warstwą aluminium?

 

Ale chyba nie chcesz powiedzieć, że już się tej warstwy pozbyłeś???

Edytowane przez polaris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale chyba nie chcesz powiedzieć, że już się tej warstwy pozbyłeś???

 

Nie nie nic nie uszkodziłem a lustro umyłem sposobem z http://astro-forum.org/Forum/index.php?sho...hl=mycie+lustra

 

Dlatego pytam bo wyczytałem że w Newtonach po 5-10 latach użytkowania lustra się zużywają, zaczyna schodzić im powłoka

i trzeba ponownie je napylać więc tak tylko z ciekawości pytam ile taki zabieg kosztuje :szczerbaty:

Edytowane przez toba94
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech nic sobie z lustrem nie zrobiłem, Zdjęcie mogę zrobić ale nie ma trochę sensu. Po prostu pytałem z czystej ciekawości bo myślałem że takie lustro nigdy się nie zużywa, znaczy może nie, że jest nieśmiertelne ale z kilkanaście lat potrzyma :rolleyes: znalazłem temat w którym też jakiś facet pytał się o napylanie lustra więc już mniej więcej trochę wiem co i jak. Dzięki za pomoc

Edytowane przez toba94
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z ciekawości mam pytanie ile kosztuje napryskanie lustra nową warstwą aluminium?

 

Witam,

 

kilka tygodni temu, na sąsiednim forum "Astro4u", Lucjan Newelski zamieścił obszerny post pt:

O aluminizacji zwierciadeł słów kilka... . Jest to doskonała informacja o aluminizacji zwierciadeł, a autor postu wyjaśnia, dlaczego dobre aluminizowanie praktycznie nie jest spotykane w warunkach domowych (choć teoretycznie jest możliwe - pytanie, z jaka dokładnością wykonałby to ktoś w domu...).

 

Dlatego pytam bo wyczytałem że w Newtonach po 5-10 latach użytkowania lustra się zużywają, zaczyna schodzić im powłoka

Aluminium starzeje się nie tylko w Newtonach, ale także Cassegrainach i Gregory'ach; czas trwałości powłoki zależy zarówno od tego, czy aluminium jest ochronione dodatkową warstwą ochronną (np. kwarcu), a także od warunków przechowywania teleskopu.

Mój teleskop 250 mm był aluminizowany tylko raz, po zakończeniu figuryzacji (ponad 23 lata temu) i na razie nie widzę potrzeby ponownej aluminizacji. Ale nasze teleskopy PTMA, które stoją na dworze, po kilkunastu latach zaczynają powoli matowieć - to głównie wpływ kwaśnej atmosfery (lub innego "świństwa" w powietrzu). Zwierciadło bez warstwy kwarcu matowieją (a właściwie utleniają się) już po kilku miesiącach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kilka tygodni temu, na sąsiednim forum "Astro4u", Lucjan Newelski zamieścił obszerny post pt:

O aluminizacji zwierciadeł słów kilka... . Jest to doskonała informacja o aluminizacji zwierciadeł,

rzeczywiście świetnie napisane. Mam jedynie małą uwagę. Autor zamiennie stosuje termin napylanie i naparowywanie, a to przecież zupełnie inne techniki. Napylanie polega na wybijaniu napylanych atomów z tarczy za pomocą jonów przyspieszonych w polu elektrycznym, natomiast naparowywanie to odparowanie atomów przez podgrzanie. Najistotniejsze jest to, że przy naparowaniu atomy dzięki dyfuzji przemieszczają się losowo we wszystkich kierunkach, a dodatkowo posiadają różne (raczej małe) energie. Podczas napylania można (do pewnego stopnia) kontrolować energie i kierunki ruchów atomów. Stosuje się ten proces gdy napylone atomy maja wniknąć w powierzchniową warstwę obrabianego materiału np. w celu powierzchniowego utwardzania lub stworzenia warstwy adhezyjnej

 

w przypadku aluminiowania zwierciadeł teleskopów stosuje się naparowywanie

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.