Skocz do zawartości

Pierwszy teleskop do 1500 PLN


robza

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Jak w temacie, bedzie to pierwszy teleskop i pierwsze kroki w obserwacji nieba. Obserwacje z balkonu ( 12 m2 taras ) nieograniczony widok od polnocnego zachodu do poludnia, reszta odslonieta od 45 stopni w gore. mieszkam na peryferiach Dublina, ale moga przeszkadzac sodowe pomaranczowe lampy oswietlajace ulice - 40 metrow od domu. Posiadam Canona EoS i dobrze by bylo abym mogl w przyszlosci podmontowac i wykorzystac w astrofotografii.

 

Mogbym prosi o porady. Dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lampy sodowe (z tego co wiem, nie zajmuję się astrofotografią) bardzo skutecznie uniemożliwiają astrofotografię, do obserwacji można od biedy kupić filtr, ale pamiętaj:

 

NIC NIE ZASTĄPI DOBREGO, CIEMNEGO NIEBA.

 

Rozumiem, że sprzęt będziesz kupował w Irlandii, niestety nie mam rozeznania w tamtejszym rynku astro, jest niewątpliwie bogatszy niż ten w Polsce.

 

Ile możesz wydać na sprzęt?

Czy będziesz w stanie dojechać gdzieś, gdzie jest całkiem niezłe niebo (mało latarni, z dala od miasta)? Oczywiście samochód jest tutaj najwygodniejszym rozwiązaniem, a taras jest jednym z gorszych miejsc do obserwacji.

Czy gabaryty sprzętu będą dla ciebie problemem? (teleskopy bywają ciężkie)

Co chciałbyś obserwować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1500 to całkiem przyjemna sumka jeśli chodzi o obserwacje wizualne, bo o astrofoto można myśleć na poważnie dopiero dysponując co najmniej pięciokrotnością tej sumy. no i teleskop do astrofoto słabo się sprawdzi w wizualu. Tych dwóch rzeczy za bardzo nie da się pogodzić. Proponuję fotografię sobie na razie odpuścić, a skupić się na obserwacjach wizualnych i do tego zakupić jak najlepszy teleskop w tej kwocie.

 

 

Do obserwacji balkonowych z miasta lepiej nada się refraktor niż reflektor. Refraktory z uwagi na lepszy kontrast lepiej radzą sobie na silnie zanieczyszczonym światłem niebie. Tyle że żaden teleskop nie zastąpi ciemnego nieba. Z twojego opisu wnioskuję, ze warunki na tym tarasie masz dosyć słabe, więc obiekty głębokiego nieba poza najjaśniejszymi pozostaną dla ciebie niedostępne, niezależnie od tego jaki teleskop kupisz. Dlatego ważne pytanie - czy rozważasz opcje wyjazdu w plener i czy duży i dosyć ciężki teleskop nie jest problemem.

 

Na początek proponowałbym dwie opcje:

 

1. Refraktor 120/600 na montażu AZ3 czyli taki sprzęt jak sam posiadam. Krótka rurka sprawdzi się na każdym balkonie, a dodatkowo jest łatwo przenośna i nie sprawi problemów gdybyś chciał ją wywieźć poza miasto pod ciemniejsze niebo na którym pokaże ci cuda niedostępne w mieście. Montaż AZ3 jest intuicyjny, lekki i łatwy w obsłudze dla poczatkującego, choć nie pozbawiony pewnych wad. Do obserwacji planet na poczatek dobrze byłoby dokupić jakiś krótki okular 5mm, lub 6mm, ewentualnie też dobrą soczewkę barlowa. Nie jest to sprzęt typowo planetarny, ale do planet tez się nada, za to sprawdzi się również na obiektach DS jak przyjdzie ci ochota wybrać się pod ciemne niebo. Jest to dosyć uniwersalny sprzęt.

 

http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-synta-bk1206az3,d705.html

 

2. Newton na montażu Dobsona o średnicy zwierciadła 8 cali. Jest to najczęściej polecany na forach dyskusyjnych teleskop, ze względu na stosunek możliwości do ceny. Ten teleskop ma większą aperturę niż opcja nr 1, ale coś za coś, ale swoje możliwosci pokaże dopiero na obiektach głębokiego nieba i pod ciemnym niebem. Minusem tego teleskopu są rozmiary i waga. Refraktor o którym pisałem powyżej waży wraz ze statywem coś koło 5 kg i można go przenosić jedną ręką. Tutaj masz armatę ważącą z montażem dobrze ponad 20 kg. Ten teleskop może też sprawiać pewne problemy na balkonie czy tarasie. Do małych balkonów nie nadaje się zaś zupełnie ze względu na rozmiary. Montaż Dobsona nie ma tez mikroruchów, choć oczywiście można się bez nich obejść. No i newtona trzeba będzie od czasu do czasu kolimować , podczas gdy refraktor jest praktycznie bezobsługowy. Za to ten teleskop zbierze jednak nieco więcej światła od refraktora 120mm i jest przy tym wszystkim nieco nawet tańszy. Teleskop raczej do DS niż do planet czy księżyca, choć te też da się tym pooglądać.

 

http://deltaoptical.pl/blizej_nieba/teleskop-sky-watcher-synta-sk-dobson-8-pyrex,d781.html

Edytowane przez adam_k27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Refraktor 120/600 na montażu AZ3

(...)

2. Newton na montażu Dobsona o średnicy zwierciadła 8 cali. Jest to najczęściej polecany na forach dyskusyjnych teleskop, ze względu na stosunek możliwości do ceny. Ten teleskop ma większą aperturę niż opcja nr 1, ale coś za coś, ale swoje możliwosci pokaże dopiero na obiektach głębokiego nieba i pod ciemnym niebem

z tym to się nie zgodzę

SYNTA 8" pokaże znacznie więcej na wszystkich obiektach, a nie tylko na DSO

na sporym tarasie powinna zdać egzamin

 

achromat 120/600 na AZ3 to teleskop nastawiony głównie na mobilność, a chyba nie to jest tym razem najważniejsze. Jeśli już ten achromat to raczej na EQ3-2. Sam montaż mógłby się przydać do fotografii DSO z krótkimi ogniskowymi oczywiście po dołożeniu napędów

 

dodałbym jeszcze jedną możliwość choć raczej stawiałbym na SYNTĘ 8"

 

3. Newton 150/750 na EQ3-2, który ma zbliżone możliwości jak wspomniany achromat, a w obserwacjach planetarnych będzie nieco lepszy. Sam montaż jak wspomniałem może się przydać do nauki astrofotografii DSO, a z tym teleskopem i lustrzanką można popróbować fotografii Księżyca. Wadą jest nieintuicyjna obsługa i konieczność obracania tuby w obejmach przy dużych zmianach położenia tuby

 

lampy będą przeszkadzać w obserwacjach ale częściowo można to zniwelować filtrami. Na szczęście lampy sodowe świecą w wąskich pasmach i filtry ALP dobrze sobie z nimi radzą

nic jednak nie zastąpi ciemnego nieba, a filtry to tylko półśrodek

 

pozdrawiam

Edytowane przez ZbyT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym to się nie zgodzę

SYNTA 8" pokaże znacznie więcej na wszystkich obiektach, a nie tylko na DSO

 

Z tym akurat stwierdzeniem kategorycznie się nie zgadzam. Widziałem foty księżyca pstrykane w/w teleskopami i zdjęcia z refraktora kontrastem i detalami rozwalają te z newtona. Miałem okazję patrzeć przez oba te teleskopy i porównać je na tych samych obiektach. Jeśli chodzi o Saturna w obu teleskopach (na raczej ciemnym niebie) to powiedziałbym, ze był remis jesli chodzi o uzyskane obrazy i widoczne detale. Z zauważonych różnic - obraz w refraktorze miał niewielką barwną obwódkę, której w newtonie nie było, za to w refraktorze gwiazdy były bardziej punktowe. W Newtonie obraz szybko uciekał i drgał na średnim wietrze. Na refraktorze wiatr nie robił wrażenia - obraz był cały czas stabilny, a planetę łatwiej było śledzić za pomocą mikroruchów. Gromady gwiazdowe i galaktyki wyraźnie jaśniejsze i lepiej widoczne w newtonie 8".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z tym to się nie zgodzę

SYNTA 8" pokaże znacznie więcej na wszystkich obiektach, a nie tylko na DSO

na sporym tarasie powinna zdać egzamin

 

achromat 120/600 na AZ3 to teleskop nastawiony głównie na mobilność, a chyba nie to jest tym razem najważniejsze. Jeśli już ten achromat to raczej na EQ3-2. Sam montaż mógłby się przydać do fotografii DSO z krótkimi ogniskowymi oczywiście po dołożeniu napędów

 

dodałbym jeszcze jedną możliwość choć raczej stawiałbym na SYNTĘ 8"

 

3. Newton 150/750 na EQ3-2, który ma zbliżone możliwości jak wspomniany achromat, a w obserwacjach planetarnych będzie nieco lepszy. Sam montaż jak wspomniałem może się przydać do nauki astrofotografii DSO, a z tym teleskopem i lustrzanką można popróbować fotografii Księżyca. Wadą jest nieintuicyjna obsługa i konieczność obracania tuby w obejmach przy dużych zmianach położenia tuby

 

lampy będą przeszkadzać w obserwacjach ale częściowo można to zniwelować filtrami. Na szczęście lampy sodowe świecą w wąskich pasmach i filtry ALP dobrze sobie z nimi radzą

nic jednak nie zastąpi ciemnego nieba, a filtry to tylko półśrodek

 

pozdrawiam

 

 

Montaż paralaktyczny, zwłaszcza w połączeniu z Newtonem, to pomyłka do wizuala. Okular będziesz miał wysoko i w różnych dziwnych pozycjach - raz będziesz wspinał się na palcach, raz klęczał przy sprzęcie. Poprawne ustawienie tego montażu wymaga czasu i praktyki. Wyważenie musi być dość dokładne. Jeśli będziesz miał okulary znacznie różniące się masą, to przy każdej zmianie szkła będziesz musiał od nowa wyważać teleskop. Paralaktyk do wizuala warto jedynie rozważyć, gdy często będziesz używał dużych powiększeń - wtedy obiekt gonisz kręcąc jedną gałką, a nie dwoma.

 

Ze swojej strony proponuję zastanowić się nad jakimś makiem lub sct 4-5 cali na montażu azymutalnym. Do 1500 PLN ciężko o refraktor ED, a zwykłego achromata IMO nie ma sensu kupować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Montaż paralaktyczny, zwłaszcza w połączeniu z Newtonem, to pomyłka do wizuala

he he ... sam wielokrotnie to pisałem o Newtonie i paralaktyku. Co nie znaczy, że paralaktyk nie nadaję się do wizuala. Przy obserwacjach teleskopami posiadającymi wyciąg z tyłu tubusu zakończony kątówką wystarczy obrócić samą kątówkę, a wygoda z korzystania z paralaktyka jest nieoceniona. Wyważenie całości to raczej łatwizna ... tak samo jak ustawienie na biegun. Dla początkujących jest trudny w obsłudze ale można się do niego przyzwyczaić

 

przy okazji chciałbym przypomnieć, że w Dobsonach okular też znajduje się na różnej wysokości w zależności od obserwowanego obiektu :szczerbaty:

 

w tym konkretnym przypadku Newton na montażu EQ3-2 to kompromis między użytecznością w wizualu i fotografii lustrzanką z krótką ogniskową. Chociaż moim zdaniem nie warto iść na taki kompromis i lepiej kupić Syntę 8"

 

achromat 120/600 to też kompromis i to w dodatku zupełnie zbędny bo poszukiwany teleskop nie musi być bardzo mobilny. Montaż AZ3 do niego to już kompletna porażka. Brak wyważenia w połączeniu ograniczonymi mikroruchami może skutecznie zniechęcić do obserwacji. Co innego ten sam teleskop na montażu EQ3-2. Daje się dobrze wyważyć i płynnie prowadzić

bardzo słaby wyciąg w połączeniu ze sporymi aberracjami (chromatyczna, sferyczna i krzywizna pola) wyklucza go jako obiektyw fotograficzny, a jego przydatność do obserwacji planetarnych jest bardzo mała. Właściwie niemal każdy inny teleskop przez jaki patrzyłem dawał lepsze obrazy Jowisza i Saturna niż ten achromat. Trudno się temu dziwić ... w końcu nie do tego został stworzony

kilka dni temu testowaliśmy ten achromat wyposażony w kątówkę dielektryczną WO i na DSO spisywał się znakomicie. Z filtrem UHC-S wyłuskaliśmy nawet Veila. Niestety Saturn nadal był bardzo słaby (Plossl TV 8 mm) choć Newton 7" bez problemu pokazał cień pierścienia na tarczy planety oraz wyraźny pas. Saturn po prostu był i tyle. Żadnych szczegółów. Podobnie było w zeszłym roku w przypadku Jowisza

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym akurat stwierdzeniem kategorycznie się nie zgadzam. Widziałem foty księżyca pstrykane w/w teleskopami i zdjęcia z refraktora kontrastem i detalami rozwalają te z newtona. Miałem okazję patrzeć przez oba te teleskopy i porównać je na tych samych obiektach. Jeśli chodzi o Saturna w obu teleskopach (na raczej ciemnym niebie) to powiedziałbym, ze był remis jesli chodzi o uzyskane obrazy i widoczne detale.

Dziwne to co piszesz. Oglądałem Jowisza przez 120/600 i do Synty 8” toto w ogóle nie miało podejścia…

 

Może Synta przez którą patrzyłeś się trochę rozkolimowała?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<br />Witam.<br />Jak w temacie, bedzie to pierwszy teleskop i pierwsze kroki w obserwacji nieba... >
Zaraz mnie koledzy zjedzą, ale taka jest prawda - potrzebujesz lornetki, nie teleskopu. Jeśli będzie dobra, bedziesz z niej jeszcze korzystał nawet mając lustro 16" (a może szczególnie wtedy). Nieba najłatwiej uczyć się przez lornetkę o sporym polu widzenia, cokolwiek innego by Ci powiedziano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Saturna w obu teleskopach (na raczej ciemnym niebie) to powiedziałbym, ze był remis jesli chodzi o uzyskane obrazy i widoczne detale. Z zauważonych różnic - obraz w refraktorze miał niewielką barwną obwódkę, której w newtonie nie było, za to w refraktorze gwiazdy były bardziej punktowe. W Newtonie obraz szybko uciekał i drgał na średnim wietrze. Na refraktorze wiatr nie robił wrażenia - obraz był cały czas stabilny, a planetę łatwiej było śledzić za pomocą mikroruchów. Gromady gwiazdowe i galaktyki wyraźnie jaśniejsze i lepiej widoczne w newtonie 8".

 

Adamie, cieszę się, że masz wielką frajdę ze swojego teleskopu, ale odnoszę również wrażenie, że nie porównujesz obiektywnie obu wymienianych sprzętów. Nie przejmuj się, prawie każdy początkujący miłośnik obserwacji jest na tyle wyrozumiały dla swojego umiłowanego teleskopu, że widzi w nim "prawie tak samo" co w tym 2x większym. Jeśli chodzi o planety różnica jest ogromna, głównie za sprawą aberracji chromatycznej. Obserwowałem Jowisza i Księżyc przez refraktor SW 100/500 i niestety, połowa detali była pożarta przez aberrę.

Nie zgodzę się też ze stwierdzeniem, że Synta 8 na dobsonie jest podatna na średni wiatr (chociaż w sumie zależy, co będziemy rozumieli przez określenie "średni wiatr").

Zdecydowanie nie stawiałbym znaku równości między możliwościami obu teleskopów.

Edytowane przez panasmaras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie, cieszę się, że masz wielką frajdę ze swojego teleskopu, ale odnoszę również wrażenie, że nie porównujesz obiektywnie obu wymienianych sprzętów. Nie przejmuj się, prawie każdy początkujący miłośnik obserwacji jest na tyle wyrozumiały dla swojego umiłowanego teleskopu, że widzi w nim "prawie tak samo" co w tym 2x większym. Jeśli chodzi o planety różnica jest ogromna, głównie za sprawą aberracji chromatycznej. Obserwowałem Jowisza i Księżyc przez refraktor SW 100/500 i niestety, połowa detali była pożarta przez aberrę.

Nie zgodzę się też ze stwierdzeniem, że Synta 8 na dobsonie jest podatna na średni wiatr (chociaż w sumie zależy, co będziemy rozumieli przez określenie "średni wiatr").

Zdecydowanie nie stawiałbym znaku równości między możliwościami obu teleskopów.

 

Nie neguję, że 8 cali to już wyraźna przewaga apertury i ilości zbieranego światła w stosunku do 120mm refraktora i nawet więsza sprawność czy kontarst refraktora nie jest w stanie tego nadrobić. Sugerowałem refraktor, jako jedną z opcji do rozważenia, bo chciałem namówić kupującego na rozważenie wypadów poza miasto. Nie wiem jakie warunki logistyczne ma Robza, a z refraktorem da radę nawet bez samochodu. No i widoki z mniejszego refraktora poza miastem będą o niebo lepsze niż z większego Newtona w mieście.

 

Co do aberracji - refraktorowcy mają takie skrzywienie, ze jej niedostrzegają :fool: . Nie ma w tym zresztą nic dziwnego. Po prostu nerw wzroku się przyzwyczaja i ta aberrację usuwa. Pamiętajmy że oko to pojedyńcza soczewka i to bynajmniej nie wykonan ze szkła ED i w dodatku o dużej światłosile, a jakoś aberracji chromatycznej nie widzimy. więcej można poczytac tutaj:

http://tga.togo.lodz.pl/?-krotkie-refraktory-achromatyczne-aberracja-i-nasz-wzrok,10

 

Co do średniego wiatru określiłbym go jako czuć wyraźnie że wieje, ale z nóg nie zwala. Że Synta drgała to widziałem na własne oczy. Może można to wyeliminować, może nie - nie wiem. Dodam że to było przy powiększeniu około 200 razy - przy mniejszym może tych drgań nie było by widać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz mózg potrafi poprawnie interpretować naturalny obraz, a nie ten zniekształcony przez instrumenty optyczne.

 

Po prostu niektórzy posiadacze refraktorów achromatycznych sami próbują się przekonać, że ich teleskop ma mniej wad niż ma to miejsce w rzeczywistości.

 

Aberracja chromatyczna i sferyczna powoduje utratę jakości obrazu i ilości widzianych detali i jedyne co Cię tu może poratować, to wyobraźnia. ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu niektórzy posiadacze refraktorów achromatycznych sami próbują się przekonać, że ich teleskop ma mniej wad niż ma to miejsce w rzeczywistości.

Akurat nie muszę siebie samego przekonywać do czegoś o czym jestem przekonany. Obserwuję takim sprzętem na codzień i wiem dobrze jak wygląda w nim sprawa aberracji chromatycznej. To oczywiście może być kwetsia gustu, ale po tym co widziałem stwierdzam że: "paskudność" aberracji chromatycznej w refraktorach jest porządnie "przereklamowana".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Sugerowałem refraktor, jako jedną z opcji do rozważenia, bo chciałem namówić kupującego na rozważenie wypadów poza miasto. Nie wiem jakie warunki logistyczne ma Robza, a z refraktorem da radę nawet bez samochodu. No i widoki z mniejszego refraktora poza miastem będą o niebo lepsze niż z większego Newtona w mieście. ...

 

Dziekuje wszystkim za zainteresowanie sie tematem.

 

Z wyjazdami po za miasto nie ma problemu, 25 min jazdy i mam gory Wicklow. Problemem jest czesto zmieniajaca sie pogoda, po 25 min jazdy z czystego nieba moze sie zrobic tygodniowy deszcz. :)

Edytowane przez robza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)Co do aberracji - refraktorowcy mają takie skrzywienie, ze jej niedostrzegają :fool: . Nie ma w tym zresztą nic dziwnego. Po prostu nerw wzroku się przyzwyczaja i ta aberrację usuwa. (...)

Achromaty są skorygowane dla jednej długości fali w okolicach barwy żółto zielonej na którą to ludzkie oko jest najbardziej czułe (są też rzadko spotykane achromaty skorygowane do astrofoto dla innego koloru, np czerwonego). W czasie obserwacji obiektów o niewielkiej jasności używane są w oku pręciki które umożliwiają widzenie czarno białe i są mało wrażliwe na światło czerwone i niebieskie. Dlatego też aberracja chromatyczna jest już redukowana na tym etapie, a nie z powodu adaptacji nerwu wzrokowego. Obserwując np Jowisza przez achromat 102 i 150mm o tej samej światłosile ten ostatni pokaże więcej aberracji ponieważ obraz będzie jaśniejszy i w większym stopniu w detekcję obrazu będą zaangażowane czopki które bez litości pokażą wszelkie barwy. Podobnie wszelkich złudzeń pozbawią nas próby astrofoto przy pomocy achromatu - wszelkiego rodzaju detektory które są również czułe na światło niebieskie i czerwone pokażą nam gwiazdki jako ciapki.

Dlatego też jasny achromat do obserwacji wizualnych DS jak najbardziej tak, do obserwacji planet - zależy od apertury, im większa tym bardziej będzie nam aberracja chromatyczna przeszkadzała w obserwacjach ze względu na większą jasność obiektu która powoduje większą czułość oka na barwy. Jest to samobójcza ścieżka - zwiększanie apertury będzie nam dawało teoretycznie większą rozdzielczość i kontrast, który następnie nasze oko będzie rujnowało poprzez większą czułość na kolor i dostrzeganie aberracji :o

Sam przez ponad rok używałem refraktora 120/600 i miałem z niego wiele radości. Obrazy Saturna i Jowisza w newtonie 150/750 są lepsze, choć nie jest to jakaś ogromna różnica. Najważniejszym powodem przejścia na newtona jest zmiana frontu w stronę astrofotografii :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.