Skocz do zawartości

Niewytłumaczalna historia


Rekomendowane odpowiedzi

Kilka dni temu wykonywałem instalację elektryczną w lokalu. Po skończonej pracy w celu sprawdzenia jednego z obwodów, do gniazdka podłączyłem żarówkę i włączyłem bezpiecznik. Żarówka zamigotała i zgasła. Pomyślałem, że się przepaliła. Ale nie... Była sprawna. No to pewnie któraś z żył trójżyłowego przewodu (Ydyp 3x1.5mm 450/750V) jest przepalona. Wściekłem się, ponieważ przewód był nowy, rozwinięty z kłębu. Szybko ustaliłem na którym odcinku (ok. dwóch metrów) jest przerwa i wymieniłem go na nowy. Żarówka pięknie rozbłysła. Kabel jednak nie dawał mi spokoju. Taka sytuacja zdarzyła mi się po raz pierwszy. Ustaliłem, że prądu nie przepuszcza "niebieski". "Brązowy" i "żółty" prąd puszczają, co stwierdziłem probówką. Rozciąłem pancerz przewodu i wyciągnąłem niebieski przewód. Jeszcze raz sprawdziłem czy przewodzi prąd. Nie przewodził. Zacząłem go delikatnie zaginać szukając przerwy. Nie znalazłem. Obrałem przewód z izolacji. Był cały. NIGDZIE!!!! nie był przerwany czy choćby miał mniejszy przekrój. Za pomocą kombinerek wetknąłem goły przewód do gniazdka. Dotknąłem probówka drugiego końca. Teraz prąd przewodził. Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć mi ten fenomen? Zaznaczam, iż nie jest to żaden wkręt, dowcip primaaprilisowy czy test na inteligencję. Miałem ten przypadek i po prostu jestem za głupi żeby to zrozumieć. Może wśród Was znajdzie sie ktoś, kto mi to wytłumaczy?

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki nie obrałeś przewodu z izolacji, mógł on być równie dobrze cały jak i przerwany,

 

Kot Schrödingera !

Na poważnie to brązowy powinien być pod napięciem (tkz. fazowy) niebieski to zero a żółty ochronny. Przewód 1,5 kwadrat raczej się nie "przepala" spokojnie wytrzymuje kilkadziesiąt amper. Zdarzyć się może że fabrycznie zbieg okoliczności jest przerwa na danym przewodzie, ale przeciwnie do wyżej wymienionego kota jest zawsze a nie jak sie sprawdzi. Kwanty nie działają tutaj. Reasumując Sawes z całym szacunkiem ale czytając opis jako opis elektryka montarzysty ...chmm wszystko jest możliwe. Ja stawiam na błąd ludzki niestety , odrzucam ingerencję istot z wyższych wymiarów. :icon_biggrin:

 

 

Andrzej

Edytowane przez sp3uca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

możliwe, że mogła się ułamać końcówka przewodu np. pod zaciskiem w gniazdku, a rozbierając izolację, pewnie gdzieś upadła i tego nie zauważyłeś,

więc po obraniu kabelka, mógł być trochę krótszy, niż jak był jeszcze w izolacji ;)

no ale to tylko taka przyziemna teoryjka, a na pewno mogą być znacznie ciekawsze

ta z kotem jest świetna! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestią może być, w których DOKŁADNIE miejscach go/nim dotykałeś, przy tych próbach.

 

Na powierzchni miedzi, a raczej stopu, mogła być warstewka akurat "mikro-lokalnie" izolująca (jakiś tlenek czy coś innego).

 

Pozdrawaim

p.s.

to samo mogło być na "przełomie"

Edytowane przez ekolog
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem zwykłej probówki. Przewód nie był pęknięty, gdyż dokładnie go obejrzałem po wyjęciu z koszulki. Poza tym, jak napisałem, "goły" przewodził prąd bez problemu. Ekologu, przewód był nowy, z kłębu i pięknie się błyszczał. Ów przypadek zakwalifikuję chyba do katalogu rzeczy niewytłumaczalnych, jak ten, gdy klient miał do nas pretensje, gdyż skończyliśmy dzień przed umówionym terminem... :uhm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używałem zwykłej probówki. Przewód nie był pęknięty, gdyż dokładnie go obejrzałem po wyjęciu z koszulki. Poza tym, jak napisałem, "goły" przewodził prąd bez problemu. Ekologu, przewód był nowy, z kłębu i pięknie się błyszczał. Ów przypadek zakwalifikuję chyba do katalogu rzeczy niewytłumaczalnych, jak ten, gdy klient miał do nas pretensje, gdyż skończyliśmy dzień przed umówionym terminem... :uhm:

 

Neonowa "próbówka" pokazuje "prąd" nawet przy przerwanym obwodzie. Ma bardzo dużą oporność wewnętrzną i zapłon neonówki przy napięciu zmiennym powstaje także poprzez pojemność na długości obu przewodów. Pare razy miałem przypadek że w "gniazdku" na obu gniazdach była "faza" (czyli świeciła się...), gdy przerwy doznał przewód "zerowy". Dlatego, dla elektryka próbówką właściwą jest żarówka, a nie długopis z neonówką .

Jeszce raz napiszę - żadnej ingerencji istot wyższych tu nie widzę. Sorry sawes.

 

Andrzej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Neonowa "próbówka" pokazuje "prąd" nawet przy przerwanym obwodzie. Ma bardzo dużą oporność wewnętrzną i zapłon neonówki przy napięciu zmiennym powstaje także poprzez pojemność na długości obu przewodów. Pare razy miałem przypadek że w "gniazdku" na obu gniazdach była "faza" (czyli świeciła się...), gdy przerwy doznał przewód "zerowy". Dlatego, dla elektryka próbówką właściwą jest żarówka, a nie długopis z neonówką .

Jeszce raz napiszę - żadnej ingerencji istot wyższych tu nie widzę. Sorry sawes.

 

Andrzej

 

O to właśnie mi chodziło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.