Skocz do zawartości

Dithering w astrofotografii. Używać, czy nie?


Adam_Jesion

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ustawiaj temperatury na najniższą, tylko tak jak zasugerował Maciek na ok. 80% obciążenia coolera. Róznica między temperaturą otoczenia a schłodzenia kamery pewnie będzie ok. 30-35 st C.

 

Pozdrawiam

Paweł

 

Jedyny powód, żeby nie ustawiać na początku sesji coolera na 100% jest taki, że temperatura w nocy może wzrosnąć i po prostu kamera po 2 godzinach nie będzie w stanie już dojść do set-pointu. Reszta to legendy, coś jak o smoku mieszkającym na Wawelu.

 

Co do darków, to zależy od kamery. Ja np. w swoim PL16803 dawno temu porzuciłem stratę czasu na robienia darków i biasów. Używać należy czegoś, co jest absolutną podstawą, jeżeli chce się mieć wysoką jakość obrazu - DITHERING (potem odpowiedni algorytm stackowania).

Edytowane przez Pav1007
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny powód, żeby nie ustawiać na początku sesji coolera na 100% jest taki, że temperatura w nocy spada i po prostu kamera po 2 godzinach nie będzie w stanie już dojść do set-pointu. Reszta to legendy, coś jak o smoku mieszkającym na Wawelu.

 

Co do darków, to zależy od kamery. Ja np. w swoim PL16803 dawno temu porzuciłem stratę czasu na robienia darków i biasów. Używać należy czegoś, co jest absolutną podstawą, jeżeli chce się mieć wysoką jakość obrazu - DITHERING (potem odpowiedni algorytm stackowania).

 

Właśnie Adam kiedyś dither zasugerowałaś i to jest bardzo dobre rozwiązanie - szkoda mi czasu na ich zbieranie i obróbkę. Co do flatów to uczę się wyrównywać tło w pixie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały off top: zębów tez można nie myć :) Dither się sprawdza przy skutecznym guidingu i precyzyjnym prowadzeniu. Skok o 1 pixel w HEQ5 ( a miałem taki sprzęt i działał własnie z ST 2000) powodował takie zachwianie chwiejnej stabilizacji guidera że szybko z tego zrezygnowałem.

Do dziś zostało mi stosowanie darków i flatów. Biasów nie robiłem nigdy dla SBIGów.

Sztuczny flat zawsze będzie przybliżeniem - może doskonałym - ale zawsze przybliżeniem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wessel, ale nawet najlepsze darki i biasy, jeżeli będą odjęte od klatek zestackowanych bez ditheringu dadzą gorszy obraz (często widoczne smugi, jeżeli pojawi się dryf, a taki w słabych montażach jest zawsze).

 

Dithering dla jakości i minimalizacji szumu zdjęć w wielu przypadkach jest ważniejszy niż darki dlatego porównanie do "nie mycia zębów" jest lekko bez sensu. Z czystej matematyki i fizyki wynika, że to, co brakuje jednej klatce, będzie miała inna, a odpowiedni algorytm jest w stanie odzyskać utracone detale. Palenie całej sesji piksel w piksel jest po prostu stratą możliwości.

 

PS. Każdy HEQ5, czy EQ6 musi działać w ditheringu (nie ważne, czy się majtnie o 1, czy o 5 pikseli). Jeżeli nie działa, to jest z nim coś nie tak, a to zupełnie inny temat.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS. Każdy HEQ5, czy EQ6 musi działać w ditheringu (nie ważne, czy się majtnie o 1, czy o 5 pikseli). Jeżeli nie działa, to jest z nim coś nie tak, a to zupełnie inny temat.

 

Dokładnie tak. Albo setup jest przeładowany albo trafił się kiepski model i bez tuningu nie pociągnie. Trzeba pamiętać że wyrównanie guidingu przy takiej opcji też trwa miedzy klatkami to oczywiście wydłuża sesje.

 

Co więcej, widzę ten efekt na bardzo wielu zdjęciach prezentowanych na forum (braku ditheringu). :)

 

Przyznaje się bez bicia że nie stosuje :) chodź montaż zdecydowanie sobie poradzi.

 

Są jak widać różne szkoły i na tym TEŻ polega piękno astrofotografii amatorskiej :)

 

Dzieki temu można udowodnić lub obalić mity hehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że trzeba trochę naukowca poudawać ;)

 

Każda kalibracja klatek wprowadza specyficzny szum, dosyć regularny - niezależnie od tego, ile tych "darków" uśrednisz i tak mają swój "stempel". Jeżeli wszystkie klatki obrazu zestackujesz w tym samym miejscu (albo co gorsza ze stałym, nielosowym, liniowym dryfem), to ten "stempel" odciśniesz na zdjęciu (do tego narzucisz szum zawarty w zestackowanym zdjęciu). Stąd na niektórych zdjęcia na forum widoczne są takie artefakty, jak np. specyficzne linie, jakby zdjęcie ktoś "przeczesał" grzebieniem. W załączniku przykład takiego efekty, który powstał przez stały dryf w czasie - bez wprowadzenia różnic pozycji między klatkami (dithering).

 

To, że czegoś nie stosujecie, to przecież nie znaczy, że to nie istnieje ;) Wiedzę chyba warto poszerzać, a nie upierać się nad "szkołami astrofotografii" - czego osobiście nigdy nie rozumiałem, bo warto się rozwijać.

 

Zbieramy materiał wiele godzin, więc każda technika pozwalająca zwiększyć efektywność walki z szumem (a po to robimy 10,20,40 klatek) jest warta każdych pieniędzy, tym bardziej, jeżeli jest darmowa ;)

 

Dithering połączony ze stackowaniem odrzucającym "różnice" między klatkami (Sigma Clip, SD Mask) daje tak rewelacyjne efekty, że jeżeli sama kamera nie generuje żadnych amp glow'ów, czy innych powierzchniowych efektów, to zbędne staje się przeprowadzanie kalibracji (dark frames), która z natury rzeczy zawsze zwiększa poziom szumu.

 

Podejrzewam, że tekst pisany po Polsku może być mało przekonywujący, więc odsyłam do pierwszego z brzegu (google) tekstu wyjaśniającego na wzorach, co zachodzi w procesie takiego stackowania.

 

http://www.astro.uni-bonn.de/~mischa/dithering.html

 

Miłej lektury i proszę Was, nie dyskutujmy o tym, bo to trochę jak tłumaczenie, że 2+2 daje 4.

przyklad.jpg

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze ciekawa uwaga, którą przeczytałem w podlinkowanym artykule. Im ciemniejsze niebo, tym wspomniane różnice w jakości zdjęć będą większe (po ditheringu). Pewnie wynika to z faktu, że dobre niebo daje większą dynamikę i możliwość "ciągnięcia" materiału.

 

"Master biases, darks and flats, superflats and fringing models are created from a finite amount of noisy images, thus they are noisy, too. This noise is called calibration noise, and it is copied into the images to which these calibration exposures are applied. If the telescope is not offset (dithered) between the target exposures, then the calibration noise does not average out. This problem increases the better (darker) the sky becomes."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam jest coś w tym co piszesz! Co prawda nie używam ditheringu ale podczas łączenia lightów i darków z Canona dostawałem właśnie takie krechy na zdjęciu jak przez Ciebie załączonym. Odkąd nie używam klatek kalibracyjnych, tego efektu nie mam. Czyli można powiedzieć, że świadom braku darków w moich zdjęciach, byłem nie świadom lepszych efektów. :mellow: .

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie się rozwinęła ta dyskusja ;) Bardzo dziękuje wszystkim za wskazówki,choć pewno skorzysta z nich wielu.

 

PS właśnie za to lubię to forum-konkretne odpowiedzi od konkretnych ludzi,a nie jak gdzie indziej samo pierdo lamento ;)

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny powód, żeby nie ustawiać na początku sesji coolera na 100% jest taki, że temperatura w nocy spada i po prostu kamera po 2 godzinach nie będzie w stanie już dojść do set-pointu. Reszta to legendy, coś jak o smoku mieszkającym na Wawelu.

 

Witam

 

Jest dokładnie odwrotnie.

Jeśli na początku sesji ustawisz cooler na 99% a temperatura będzie spadać to mamy wpływ korzystny bo jedynie cooler będzie pracował na coraz niższych obrotach.

 

pozdr Adamo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jest dokładnie odwrotnie.

Jeśli na początku sesji ustawisz cooler na 99% a temperatura będzie spadać to mamy wpływ korzystny bo jedynie cooler będzie pracował na coraz niższych obrotach.

 

pozdr Adamo

 

Ciekawe, że jesteś jedyny, który użył myślenia i wyłapał ten paszkwil logiczny. Chodzi tu oczywiście raczej o drugą połowę nocy, kiedy temp może się podnieść, albo o momenty niestabilne termicznie.

 

Czyli zdanie powinno brzmieć:

 

Jedyny powód, żeby nie ustawiać na początku sesji coolera na 100% jest taki, że temperatura w nocy może wzrosnąć i po prostu kamera po 2 godzinach nie będzie w stanie już dojść do set-pointu. Reszta to legendy, coś jak o smoku mieszkającym na Wawelu.

 

Sorry za błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dithering w astrofotografii - sorry panowie za głupie pytanie , ale czy może mi ktoś wyjaśnić - tak dla łosia - co to jest ?-- jak to się stosuje ? - gdzie się włącza ?... Bo z tego wątku dowiedziałem się tylko , że jest lepsze od robienia i odejmowania biasów i darków ... - i zgodzę się z tym , bo i u mnie często zdarzało się , że fota z darkami i biasami była gorsza od tej bez .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dithering polega na przesunięciu obrazka o określoną wartość pomiędzy kolejnymi ujęciami. Robi się to bardzo prosto w Maximie. W zakładce sekwencji zdjęciowej Autosave zaznaczasz Dither via mount albo guider ( generalnie jak sterujesz montażem przez Ascoma to via mount) i określasz w okienku obok o ile pixeli ma się obrazek przesunąć . I tyle

 

Maxim.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.