Seymchan - płytka pallasytu

[Loxley]

Jeden z cenniejszych meteorytów z mojej kolekcji - pallasytowy klejnot.

 

Seymchan - płytka pallsytu

　

Pierwsze fragmenty Seymchana zostały znalezione w potoku, będącym małym dopływem rzeki Hekandue, w Obwodzie Magadańskim na Nizinie Kołymskiej w dalekiej Syberii w 1967 roku. Pierwotnie sklasyfikowany został jako meteoryt żelazny IIE, jednak w kolejnych okazach Seymchana stwierdzono obecność wtrąceń kryształów oliwinu i od tego czasu meteoryt jest sklasyfikowany jako pallasyt.

 

Moja prywatna cząstka Seymchana, to płytka: 22,5g, o wymiarach: 44x32x4. Na pierwszy rzut oka - niepozorna, nie sprawiająca wrażenia transparentnej. Stare porzekadło: "nigdy nie sądź po pozorach!" - znalazło tu zastosowanie. Jej urok widoczny jest w skali pojedynczych kryształów oliwinów oświetlonych światłem przechodzącym, w różnorodnej ich transparentności i opalizowaniu, w ich kształtach i w palecie ich ciepłych barw. Nawet rysunek warstw w osnowie żelaza współgra z kształtami oliwinów, gdzieniegdzie stając się nawet wyrafinowany i dominujący, jakby był jakimś specyficznym układem znaków lingwistycznych, za pomocą których ten kawałek planetki stara się opowiedzieć swoją historię. Chciałbym znać ten seymchański język - mógłbym wtedy opowiedzieć więcej.

Cała strona A Seymchan'a:

...i jej powiększony fragment:

...i jeszcze mniejszy wycinek:

...tylko w świetle przechodzącym:

...inne ujęcie - transparentnie:

Cała strona B Seymchan'a:

...i jej powiększony fragment:

...tylko w świetle przechodzącym:

...zbliżenie kryształów oliwinów - transparentnie:

[Piobork]

Piękny okaz, prawdziwa ozdoba każdej kolekcji. Ziemskie oliwiny zawsze kojarzły mi się z kolorem zielonym, oliwkowy itp. Te na zdjęciu mają piękny bursztynowy kolor. Czy jest spowodowane pochodzeniem tych minerałów ?

[Loxley]

Oliwin spotykany w meteorytach to mieszanka krzemianu magnezu (forsterytu) i tylko od 15% do 30% krzemianu żelaza (fajalitu). W ziemskich skałach proporcje są różne. Jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze inne domieszki, to może się to wiązać z nieco inną barwą oliwinu (żółto zieloną, czyli właśnie oliwkową, miodową, aż do głęboko bursztynowej. Pallasyty pochodzące z innych spadków mają zróżnicowane barwy i przezroczystość kryształów, wszystkie jednak zanurzone są w osnowie stopu żelazo-niklowego, w którym, po wytrawieniu, uwidaczniają się figury Widmanstattena.

[Maro21]

Na okładce książki Andrzeja  Maneckiego pt Meteoryty jest pokazany pallasyt Krsnojarsk o zdecydownie bardziej zielonym odcieniu kryształów oliwinu . Wydaje się ,że Brahin ma również bardziej zielonkawe kryształy . 

[Grzędziel]

Niesamowite!

[Snejk]

Doskonale ująłeś piękno tego meteorytu. Pallasyty są absolutnie zachwycające. Wyglądają jak misterne dzieło kosmicznego jubilera, który z ogromną precyzją osadził w żelaznym cieście te cudowne, półprzeźroczyste kryształy. Można na to patrzeć i patrzeć.

Dziękuję, że dzielisz się swoją meteorytową pasją także na tym forum!  

[kjacek]

Pamiętam, że dawno temu, gdy Paryż był jeszcze bardziej europejski..., widziałem w Muzeum Historii Naturalnej wielkie przekroje przez pallasyty. Były one niezwykłe, bajkowe, zupełnie odrealnione. 

Nie mogłem pojąć i nadal nie mogę, jak powstały tak niezwykłe twory. 

Dziękuję za podzielenie się zdjęciami. Są piękne. 

[Loxley]

13 minut temu, kjacek napisał:

Nie mogłem pojąć i nadal nie mogę, jak powstały tak niezwykłe twory. 

Teoria mówi, że pallasyty pochodzą z wnętrza planetek, z obszaru gdzie płaszcz przechodzi w półpłynne jadro. Planetka musiała być więc dostatecznie duża aby w wyniku działania grawitacji doszło do częściowego stopienia wnętrza i żelazo mogło wniknąć między kryształy oliwinu. Kolizja z innym dużym obiektem musiała rozbić planetkę i jej fragmenty, między innymi zawierające konglomeraty oliwiowo-żelazo-niklowe, spadły na naszą planetę. Pallasyty to swego rodzaju naturalne wytwory jubilerskie - oliwiny oprawione w żelazo. Z takich kolizji dużych ciał biorą się również meteoryty żelazne.

[Tayson]

Podrzuć gdzie go kupiłeś? 

Dzięki.