Gajdzin jedzie na zlot

bruczko · 22 Lutego 2005

No to jedziemy - ja, żona, dziecko i ETX-125.

Jeśli ktoś z szanownych Zlotowiczów ma przypadkiem w domu książkę pt. "Bezsenność w Tokio" to radzę wziąć swój egzemplarz - dam autograf (na specjalne życzenie - krzakami), bo kto wie, może zostanę kiedyś obrzydliwie sławny i będzie on coś wart...? :-))

Do zobaczenia na zlocie!

Marcin Bruczkowski

http://www.riw.pl/bezsennoscwtokio

22 Lutego 2005

Jak juz sie reklamujesz to napisz coś więcej o książce i jej gatunku :helo:

bruczko · 22 Lutego 2005

Gatunek - powieść (z jajem).

Więcej można przeczytać np. na stronie wydawcy: http://www.riw.pl/bezsennoscwtokio

Albo recenzje w Biblionetce: http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=25467

czy Merlinie: http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/378139

Pozdrawiam serdecznie,

Marcin Bruczkowski

DaVe · 22 Lutego 2005

Jak juz sie reklamujesz to napisz coś więcej o książce i jej gatunku

Google twoim przyjacielem jest !!!

np

http://biblionetka.pl/ka.asp?id=7959

Wyniki 1 - 10 spośród około 1,580 dla zapytania Marcin Bruczkowski. (Znaleziono w 0,03 sek.)

22 Lutego 2005

Gatunek - powieść (z jajem).

Więcej można przeczytać np. na stronie wydawcy: http://www.riw.pl/bezsennoscwtokio

Albo recenzje w Biblionetce: http://www.biblionetka.pl/ks.asp?id=25467

czy Merlinie: http://www.merlin.com.pl/frontend/towar/378139

Pozdrawiam serdecznie,

Marcin Bruczkowski

<{POST_SNAPBACK}>

Dzięki Maćku za wyjaśnienia i info o tej jak widzę ciekawej i poznawczej beletrystyce :Salut:

bruczko · 22 Lutego 2005

Eee, czy taka ona poznawcza jest to nie wiem, ale rozrywkowa, mam nadzieję, tak (taki przynajmniej był zamysł...)

Marcin

PiotrZ · 22 Lutego 2005

Przeczytałem że spędziłeś Marcinie 10 lat w Japonii . Jeżeli masz zacięcie gawędziarskie to chętnie posłuchamy Twoich wspomnień przy :Beer:

22 Lutego 2005

Oj, To będzie się działo i będzie o czym posłuchać :Beer:

bruczko · 22 Lutego 2005

Pisanie idzie mi zdecydowanie lepiej niż mówienie, ale jak wlejecie we mnie odpowiednią ilość piwa, to może i zacznę gawędzić... :-)

Marcin

oskar · 22 Lutego 2005

Moja koleżanka spędziła jakiś czas w Japonii ale średnio zachwycona była.

Radek Grochowski · 22 Lutego 2005

Mój kolega spędził parę miesięcy w Japonii i w ogóle zachwycony nie był, ja jednak chciałbym się przekonać na własnej skórze jak tam jest "okropnie". Gdyby nie było tam tak przeraźliwie drogo, to pewnie już bym tam pojechał.

Darek_B · 23 Lutego 2005

Ja kiedyś marzyłem by zwiedzić Kodokan.

A liczebniki japońskie śniły mi się po nocach :ha:

icz .. ni .. san .. czy jakoś tak :banan:

PiotrZ · 23 Lutego 2005

Mnie to raczej młode Japonki się śniły

bruczko · 23 Lutego 2005

Mnie się śnią do dzisiaj... :-) Jedną koleżankę Azjatkę przywiozę nawet na zlot, w postaci mojej żony. Nie jest co prawda Japonką, tylko Chinką, ale nie czepiajmy się szczegółów...

Marcin Bruczkowski

Hamster · 23 Lutego 2005

Mnie się śnią do dzisiaj... :-) Jedną koleżankę Azjatkę przywiozę nawet na zlot, w postaci mojej żony. Nie jest co prawda Japonką, tylko Chinką, ale nie czepiajmy się szczegółów...

Marcin Bruczkowski

U lala !!!

Rysiek · 23 Lutego 2005

Marcin, a Takahashi jakieś też przywieziesz ? Wystarczy apo FCT-200. Nie jesteśmy wymagający :rolleyes:

bruczko · 23 Lutego 2005

Obawiam się, że tylko ETX-125, ale za to na zmodyfikowanym przeze mnie statywie, którym to przepisem na modyfikację chętnie się podzielę ze zjazdowiczami.

Fakt, pamiętam doskonale, jak się śliniłem do rzędu przepięknych, białych Takahashich w astro-sklepie w Ikebukuro. Nie miałem zresztą pojęcia co to jest i do czego służy, ale zawsze mnie fascynowało każde sprzęcisko, szczególnie jak na kilometr pachnie od niego jakością wprost laboratoryjną. Potem dopiero zaznałem inicjacji astronomicznej na dachu ambasady niemieckiej w Tokio, przy pomocy ogromnego refraktora firmy Carl Zeiss (produkcja jeszcze komunistyczna). Ale wtedy byłem na tyle zakochany w krótkofalarstwie, że sprzedaż wszystkich moich transceiverów, wzmacniaczy i anten celem zakupu chociażby malutkiego Takahashiego była nie do pomyślenia. Teraz żałuję...

Pozdrawiam serdecznie,

Marcin Bruczkowski

Mirek Krasnowski · 23 Lutego 2005

na dachu ambasady niemieckiej w Tokio, przy pomocy ogromnego refraktora firmy Carl Zeiss

No proszę Niemcy mają teleskopy po ambasadach. Wierzyć się nie chce. Co za kraj!!!

oskar · 23 Lutego 2005

Porządny kraj panie Mirasie!

DaVe · 23 Lutego 2005

No proszę Niemcy mają teleskopy po ambasadach. Wierzyć się nie chce. Co za kraj!!!

To do szpiegowania

pozdr

DaVe

Leon · 24 Lutego 2005

Przeczytałem że spędziłeś Marcinie 10 lat w Japonii . Jeżeli masz zacięcie gawędziarskie to chętnie posłuchamy Twoich wspomnień przy

W tamtym roku Aldora , bawił nas nocnymi "gawędami" ,

no to w tym roku zapowiadają się nocne opowieści z orientu

Pisanie idzie mi zdecydowanie lepiej niż mówienie, ale jak wlejecie we mnie odpowiednią ilość piwa, to może i zacznę gawędzić... :-) ..

No, z tym to na pewno nie będzie problemu

PS.

A o "krzaczki" się upomne ...

Chyba tworzy się nowa tradycja - ( zaczeło się od Przemasa ) !

73!

Rysiek · 24 Lutego 2005

Jeśli kogoś interesują gady, żeby było śmieszniej też mam swoją książkę na temat legwana zielonego

Darek_B · 24 Lutego 2005

Obawiam się, że tylko ETX-125, ale za to na zmodyfikowanym przeze mnie statywie, którym to przepisem na modyfikację chętnie się podzielę ze zjazdowiczami.

OOO ja jestem ciekaw już dziś ponieważ z chęcią podpatrzę Twoje rozwiązania.

Może pokażesz jakieś fotki tych modyfikacji? :helo:

Leon · 24 Lutego 2005

... żeby było śmieszniej też mam swoją książkę na temat legwana zielonego

Oops :Boink: , Właśnie !

Sorry Rysiu , zapomniałem o Tobie - dzięki za przypomnienie .

PS.

Może jeszcze ktoś coś napisał ?

bruczko · 25 Lutego 2005

OOO ja jestem ciekaw już dziś ponieważ z chęcią podpatrzę Twoje rozwiązania.
Może pokażesz jakieś fotki tych modyfikacji?

<{POST_SNAPBACK}>

Tak naprawdę to wykorzystałem po prostu kilka pomysłów ze strony internetowej Mike Weasner'a (http://www.weasner.com/etx/menu.html) na modyfikację statywu Meade #883 (Deluxe field tripod), dopasowując je do części dostępnych w pobliskiej Castoramie. Zrobienie fotografii wymagałoby rozbierania statywu na części, a teraz kiepsko u mnie z czasem, bo zacząłem pisać kolejną książkę, musze zdać tekst wydawcy do 1 lipca...

Ale może nasz zlot bieszczadzki byłby właśnie dobrą okazją do rozebrania za dnia statywu, pokazania Wam co w nim nabroiłem i zrobienia paru zdjęć?

Pozdrawiam serdecznie,

Marcin Bruczkowski

http://www.riw.pl/bezsennoscwtokio