Orion na kliszy, czyli eksperyment z astrofotografią analogową

[FilipOgorzelski]

Przy okazji zeszłorocznego wyjazdu (wylotu) na LaPalmę i możliwości skorzystania z tamtego nieba i sprzętu postanowiłem popełnić mały eksperyment.

Zajmowałem się wtedy fotografią analogową (wtedy, ponieważ ok 1,5 miesiąca temu sprzedałem cały sprzęt z tym związany...), więc zabrałem swój średni format Pentaxa i zamocowałem na piggyback Newtona 30 cm na EQ8. Do środka załadowałem najlepszy pod względem zastosowań astrofotograficznych dostępny na rynku kolorowy film - Kodak Ektachrome E100G i wycelowałem w Gwiazdozbiór Oriona.

Pentax 645n z obiektywem Pentax Fa 75 f/2.8
7441 sekund naświetlania przy przysłonie f/4.0

Pętla Bernarda jak na głoni, a uważne oko wypatrzy też zarysy Głowy Wiedźmy i ślady satelitów geostacjonarnych.

[bacHor]

To zupełnie inna liga. Retro. 

[_Spirit_]

Brawo Filip. 

A próbowałeś surowy skan potraktować jak surowego stacka i zrobić na nim wszystkie operacje tak jak się to robi z cyfrowym? Ciekawy jestem efektu.

[FilipOgorzelski]

Z tego samego wyjazdu mam też taki srebrowy obrazek.
Tym razem na filmie Fujifilm Neopan Acros.

Lokalizację niektórzy pewnie znają

Edit - to zachód Księżyca 

Edytowane 2 Kwietnia 2021 przez FilipOgorzelski
opisanie zdjęcia

[FilipOgorzelski]

1 minutę temu, _Spirit_ napisał:

Brawo Filip. 

A próbowałeś surowy skan potraktować jak surowego stacka i zrobić na nim wszystkie operacje tak jak się to robi z cyfrowym? Ciekawy jestem efektu.

Dokładnie tak było robione.
,,Surowa" klatka wygląda mniej widowiskowo. Skanowałem aparatem cyfrowym, a następnie wykonałem na tym zdjęciu standardowe operacje jak w obróbce DS.

[Paether]

Skała Chłopców 

[Binocooler]

Stare, dobre czasy wracają z sentymentem i łezka się kręci w oku.

Ponad 2 godzinki naświetlania Oriona tam na górze tematu.

Nawet nigdy bym sie nie spodziewał, że aż takie mega czasy można wykręcać w analogu.

Mnie wystarczało w Polsce jakieś 5-15minut na ISO200 (gatunku kliszy nie pamiętam już) i Orionek miodzio wychodził mocno kolorowy z podstawowymi obiektami (konik i M42) na małym obrazku z F=50 do 300mm

Mgławiczki czerwone wychodziły na kliszy (jeśli trafiliśmy dobry gatunek pod astro) bardzo łatwo bez żadnych przeróbek matryc.

Wystarczyło tylko zapewnić dobre prowadzenie, wtedy jeszcze najczęściej manualne w dwóch osiach.

Początkujący miał jak dla mnie dużo łatwiej niż teraz.

Edytowane 2 Kwietnia 2021 przez Binocooler

[szuu]

28 minut temu, Binocooler napisał:

Początkujący miał jak dla mnie dużo łatwiej niż teraz.

prima aprilis był wczoraj! 

[diver]

It's amazing, chciałoby się powiedzieć.

Edytowane 2 Kwietnia 2021 przez diver