Skocz do zawartości

Dowcipy


Rekomendowane odpowiedzi

"Pewnego dnia ciszę przy obiedzie przerywa 10-letnia córka oświadczajac poważnie:

- "Nie jestem już dziewica". Po tych słowach zapada całkowita cisza.

Pozbierawszy się ojciec mówi do matki:

- "Marta, ty tu jesteś winna! Jesteś dziwką! ubierasz się tak frywolnie, że faceci ogladają się za tobą i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce!"

Do starszej 20-letniej córki krzyczy:

- "I ty, ty też tu jesteś winna! Tak samo jesteś dziwka! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie kiedy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach naszej córki! Kilka dni temu znalazłem na poduszce ślady spermy! I nie myśl sobie, iż nie wiem o tym, że masz w szafce nocnej

wibrator! Brudna szmato!" Na to wsciekła matka wrzeszczy na ojca:

"Zamknij się, do licha! To własnie ty powinieneś uważać na to co mówisz. To właśnie ty wydajesz pół wypłaty na prostytutki! To ty spacerujesz po dzielnicy czerwonych latarni z naszą małą córeczką! A odkąd mamy telewizję kablową cały czas oglądasz pornole, nawet przy małej! Żeby już nie wspominać

o twojej szmatławej sekretarce, która systematycznie robi ci loda i której nie wystarcza nawet to, że ją wyruchasz, a ty dzwonisz potem do domu i tym swoim anielskim głosikiem rozmawiasz nawet z naszą córką!" Zaszokowana i pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki:

"Ale jak to się stało, skarbie? Zostalaś zgwałcona czy wyruchał cię kolega z klasy?"

Mała patrzy dużymi oczyma na matkę i mówi:

"Ale nie mamo, pani zmieniła mi rolę w jasełkach, nie jestem już dziewica tylko pastereczka.."

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie wiem czy to juz bylo,bo kawalek stary jest.

 

Dostal facet wyrok pol roku do odsiedzenia,za alimenty.Za dwa tygodnie ma sie stawic w wiezieniu do odbycia kary,bardzo sie przejal,jak to bedzie,co to bedzie.Tak sie zlozylo,ze jego sasiad wlasnie wrocil do domu,po odsiedzeniu dlugiego wyroku,stary wyga.Postanowil alimenciaz,ze podpyta doswiadczonego sasiada,co robic,jak sie zachowywac w kryminale.Sasiad dal mu wyrazne wskazowki: masz byc twardy,mie ulegac,wszystko ma byc tak jak ty powiesz a nie jak inni mowia,wtedy beda cie szanowac.

Zglosil sie wreszcie alimenciarz do wiezienia w wyznaczonym terminie.Wchodzi do celi,a tam czterech wiezniow lezy na lozkach.Z wozow k....wa mać,co jest,bacznosc i meldowac mi sie tutaj,krzyczy alimenciarz.Trzech wiezniow przestraszonych,natychmiast zerwalo sie z pryczy i juz stoja na bacznosc,ale jeden ciagle lezy na lozku.A ty k....wa co,specjalne zaproszenie ci wyslac!?! Na to odpowiada czwarty wiezien-ja tu jestem cwelem... O zesz k.....wa mać,od dzisiaj ja tu jestem cwelem...!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matura 2006 język Angielski - PRZECIEK!

Zad. 9, poziom podstawowy

"Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii kupiłeś ciągnikowy kultywator sprężynowy z zapasowym kompletem lemieszy półsztywnych i skaryfikatorem. Zauważyłeś, że

uszkodzone było łożysko toczne baryłkowe wahliwe w mimośrodzie oraz brakowało połączeń gwintowych ze śrubą pasowaną o trzpieniu stożkowym. Chcesz zgłosić

jego reklamację. Napisz na czym polega problem oraz gdzie i kiedy nabyłeś urządzenie i zaproponuj rozwiązanie problemu. Podpisz się jako XYZ"

 

Pozdrawiam serdecznie szczególnie maturzystów... :szczerbaty:

 

Ori2711

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.

- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?

Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:

- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!

Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:

- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona miała dość zachowania swojego męża, a w szczególności jego zbyt częstych wypadów z kolegami na piwo i powrotów w stanie mocno wskazującym. Po jednym z takich wieczorów mąż w stanie kompletnego upojenia wrócił do domu i padł nieprzytomny na łóżko. Żona jak zawsze rozebrała go do snu, ale tym razem zrobiła coś więcej - wepchnęła mu palcem do tyłka prezerwatywę w taki sposób aby kawałek wystawał na zewnątrz.

Rano, jak zawsze mąż aby poczuć się lepiej wszedł pod prysznic. Myje się, myje... w pewnej chwili zaczyna myć tyłek i ...

Co....co to jest? Wyciąga z tyłka prezerwatywę...... Żona w tym czasie przygotowuje w kuchni śniadanie. Gdy wykąpany mężulek przychodzi do kuchni, żona pyta:

- Jak się wczoraj bawiłeś? Jak żyją Twoi koledzy?

Mąż pełnym rozgoryczenia głosem odpowiada:

- Koledzy? Ja już nie mam kolegów...

 

 

 

Podstawówka, lekcja niemieckiego. Dodam, ze pierwsza lekcja.

Pani się pyta dzieci czy któreś już wcześniej uczyło się niemieckiego. Na sali cisza.

Pani próbuje dalej, a może któreś zna jakieś wyrazy po niemiecku?

Cisza.

Pani zachęca:

- No proszę dzieci na pewno coś znacie...

Na to się zgłasza nieśmiało Jasiu:

- Proszę Pani, ja znam zdanie po niemiecku.

- No to Jasiu, powiedz nam wszystkim.

Na co Jasiu:

- Posdraffiam fszyskich polakuff!

 

 

- Może wypróbujemy dziś wieczorem inną pozycję? - proponuje mąż.

Żona:

- Z przyjemnością... ty stań przy zlewie, a ja usiądę

w fotelu i będę pierdzieć.

 

 

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły. Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi

- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka ! Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...

- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy ! Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...

- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych, chipsy, cola i pudełko chupa-chups !

- Oj odczep się Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć ...

 

 

Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:

- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:

- Dawaj pieniądze

- Dlaczego? - pytam groźnie.

- Prima Aprilis

To ja mu naplułam w oko i mówię:

- Śmigus Dyngus

Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:

- Popielec

No więc ja go przydusiłem i mówię:

- Zaduszki

 

 

Pan Kowalski udał się do szpitala po wyniki badań żony. Pracownik szpitala mówi:

- Bardzo nam przykro, ale mieliśmy tu trochę zamieszania i niestety wyniki pańskiej żony wróciły z laboratorium razem z wynikami jakiejś innej pani Kowalskiej i teraz nie wiemy, które są które. Szczerze mówiąc, ani te, ani te nie są nadzwyczajne.

- Co to znaczy?

- Jedna z pań ma Alzheimera, a druga uzyskała pozytywny wynik testu na AIDS.

- Ale chyba badania można powtórzyć?!

- Teoretycznie można, ale te badania są bardzo drogie,a Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci za dwa testy dla tego samego pacjenta.

- To co ja mam robić?

- Narodowy Fundusz Zdrowia zaleca w takiej sytuacji, by zawiózł Pan żonę do śródmieścia i tam zostawił. Jeżeli trafi sama do domu, po prostu proszę zrezygnować ze współżycia.

 

 

 

Po czym poznać,ze przesadziłeś z kawą ?

 

1. Otwierasz drzwi zanim ktoś zapuka.

2. Jeździsz na nartach nawet pod górę.

3. Zawsze dostajesz bilet pośpieszny, nawet parkingowy.

4. Masz kubek do kawy z obrazkiem swojego kubka do kawy.

5. Pielęgniarka musi mieć kalkulator naukowy aby zmierzyć twój puls.

6. Skoczyłeś robić sweter, choć nie masz pojęcia jak robi się na drutach.

7. Mielisz ziarnka swojej kawy w swoich ustach.

8. Śpisz z otwartymi oczami.

9. Filmy video oglądasz na PLAY FF.

10. Jedyny czas kiedy tak w zasadzie stoisz nieruchomo jest podczas

trzęsienia ziemi.

11. Twój ulubiony kubek do kawy jest ubezpieczony w PZU.

12. Zostałeś pracownikiem miesiąca w kawiarni a nigdy nie byłeś tam

zatrudniony.

13. Zużyłeś w tym tygodniu trzy pary butów do tenisa.

14. Zacząłeś obgryzać paznokcie innych ludzi.

15. Nie mrugnąłeś od ostatniego księżycowego zaćmienia.

16. Twój T-shirt mówi: "Bezkofeinowa kawa to sprawka diabła"

17. Jesteś tak rozdygotany, że ludzie używają twoich rąk by rozmieszać swoją margerite.

18. Na komputerze potrafisz napisać sześćdziesiąt słów na minutę...

stopami...

19. Nie pocisz się... ty sączysz się.

20. Przetarło się uszko na twoim ulubionym kubku.

21. Zapominasz rozwinąć Snickers'a przed zjedzeniem.

22. Wybudowałeś miniaturę miasta z małych plastikowych mieszadełek.

23. Ludzie dostają rozstroju nerwowego od samego patrzenia na ciebie.

24. JACOBS posiada zastaw hipoteczny na twoim domu.

25. Ludzie mogą testować baterie w twoich uszach.

26. Twoje, nomen omen, kubeczki smakowe są tak zdrętwiałe że mógłbyś wypić wszystko.

27. Kiedy stajesz gdzieś na wzgórzu zaczynasz słyszeć radio, choć nie masz odbiornika.

28. Kiedy ktoś pyta. "Jak się masz?", Ty mówisz: "Dobrze... do ostatniej kropli."

29. Chcesz być poddany kremacji bo tylko tak możesz spędzić swoją wieczność w konsystencji mielonej kawy.

30. Pragniesz powrócić jako kubek kawy w swoim następnym życiu.

31. Twoje urodziny są świętem państwowym w Brazylii.

32. Byłbyś skłonny posiedzieć bez przymusu w tureckim więzieniu.

33. Mówisz doskonale po arabsku choć nigdy nie brałeś lekcji.

34. Twój termos to po prostu mała cysterenka na kółkach.

35. Twoje wargi trwale są ukształtowane w popijającej pozycji.

36. Nawet w sennych spacerach spieszysz się.

37. Możesz pracować dłużej niż króliczek Energizer'a.

38. Twój nerwowy ruch można odnotować na skali Richter'a.

39. Twoje trzy ulubione rzeczy w życiu to... kawa przedtem, kawa podczas i kawa po.

40. Swoją sztuczną szczękę zamaczasz w reszcie wieczornej kawy.

 

 

Kaczyński odwiedza szkołę specjalną dla dzieci z zespołem downa, wchodzi do klasy, a pani pyta się dzieci:

- no kochani, kto to jest?

- ??????

- no przypatrzcie się dobrze, kto to jest?

- NOWY !!!!

 

 

 

Prezydent Kaczyński odwiedza wzorowe gospodarstwo rolne.

Gdy znalazł się w chlewni, pośród stada dorodnych świń, towarzyszący

grupie fotoreporterzy natychmiast strzelają fotki. Na to Kaczyński:

- Żeby mi tam nie było jakiegoś głupiego podpisu pod zdjęciem! Typu "Kaczka i swinie" czy coś takiego...

-Ależ skąd panie Prezydencie! - odpowiadają reporterzy. - Wszystko będzie cacy.

Nazajutrz ukazuje się gazeta ze zdjęciem Kaczyńskiego wśród świń, podpis: "Lech Kaczyński (trzeci od lewej)".

 

 

 

W zatłoczonym autobusie stoi lekko zawiany jegomość, który co pewien czas mówi głośno "O kur*a!". Pasażerowie zwracają mu uwagę, ale on nie reaguje, tylko powtarza swoje. W końcu kierowca zatrzymuje autobus, podchodzi do faceta i grozi, że jeśli nie przestanie, to zawiezie go na policję. Na to facet nachyla się, mówi kierowcy kilka słów na ucho.

Kierowca pobladł gwałtownie i mówi:

- O kur* a! Ja bardzo państwa przepraszam, ale żona tego pana urodziła wczoraj wczoraj bliźniaki i dała im na imię Lech i Jarosław

- O kur * wa! - zgodnie chórem odpowiedzieli pasażerowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gimnazjów - autentyczne uwagi wpisywane uczniom przez nauczycieli do dzienniczków:

 

"Weronika nie słucha poleceń nauczyciela i mówi, że jej to zwisa. Proszę

powiedzieć córce, iż nie może jej nic zwisać"

 

"Wojtek samodzielnie chodzi po klasie."

 

"Zbyszek sprawdza językiem koleżance czy ma wszystkie migdałki"

 

"Wycina genitalia męskie i żeńskie z papieru i bawi się nimi na kolanach kolegi."

 

"Uczeń Tomasz pomalował kolegę Radka flamastrem po głowie. Jednocześnie informuję, iż Radkowi wpisuję uwagę o treści:Uczeń Radek cieszy się z tego, że został pomalowany flamastrem przez kolegę Tomka."

 

"Agnieszka kopnęła kolegę w krocze tak mocno, że kolega już drugą odzinę chodzi z genitaliami w rękach, tzn. je trzyma w ręku przez odzież wierzchnią w postaci spodni męskich czarnych"

 

"Radek na moje uwagi odpowiedział: "Spoko, luzik."

 

"Michalina upomniana, żeby się nie denerwowała, bo złość piękności szkodzi, odpowiedziała: "To pani z pewnością nie zaszkodzi."

 

"Rysuje trumny na marginesach, twierdząc, że zakłada przyszkolny zakład pogrzebowy, a ja mogę być pierwszym klientem."

 

"Mariusz narysował w zeszycie do niemieckiego członek męski i wmawia nauczycielce, że to św. Mikołaj."

 

"Córka bezcześci eksponaty w pracowni biologicznej, wkładając cietrzewiowi w dziób papierosa."

 

"Odmówił odpowiedzi na lekcji polskiego, twierdząc, że postmodernizm gwałci jego poczucie estetyki."

 

"Wysłany z gąbką wrócił z wiadrem i szmatą."

 

"Uczeń na lekcji krzyczy: nie ma seksu bez pumeksu"

 

"Podtapia kolegę na basenie twierdząc, że tamten ma skrzela i sobie poradzi."

 

"Męska cześć klasy odmówiła wyciagnięcia fletów."

 

"Po kichnięciu nauczycielki, Mateusz krzyknął - cytuje: "Żeby Ci ryja nie urwało""

 

"Uczennica Justyna C. podrzuca ławkę pod sufit, a kiedy ta z wielkim impetem uderzyła o ziemie krzyczy "O kurwa ale jebło."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krowa a ustrój polityczny

 

FEUDALIZM:

Masz dwie krowy. Opiekujesz się nimi, a Twój senior zabiera Ci część mleka.

 

USTRÓJ NIEWOLNICZY:

Twój pan ma dwie krowy. Ty się nimi opiekujesz, on daje Ci część mleka.

 

CZYSTY SOCJALIZM:

Masz dwie krowy. Rząd je zabiera i umieszcza w oborze razem z krowami innych. Ty musisz opiekować się wszystkimi krowami. Rząd wydaje Ci tyle mleka, ile potrzebujesz.

 

SOCJALIZM BIUROKRATYCZNY:

Masz dwie krowy. Rząd zabiera je i umieszcza w oborze razem z krowami innych. Zajmują się nimi dawni hodowcy kurczaków. Ty musisz zajmować się kurczakami, które rząd odebrał ich hodowcom. Rząd daje Ci tyle mleka i jajek, ile zgodnie z przepisami potrzebujesz.

 

FASZYZM:

Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie, wynajmuje Cię, żebyś się nimi opiekował i sprzedaje Ci mleko.

 

CZYSTY KOMUNIZM:

Masz dwie krowy. Sąsiedzi pomagają Ci się nimi opiekować i wszyscy dzielicie się mlekiem.

 

KOMUNIZM RADZIECKI:

Masz dwie krowy. Musisz się nimi opiekować, a rząd zabiera całe mleko.

 

DYKTATURA:

Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i zostajesz rozstrzelany.

 

DEMOKRACJA SINGAPURSKA:

Masz dwie krowy. Rząd karze Cię grzywną za trzymanie dwóch zwierząt hodowlanych w mieszkaniu bez zezwolenia.

 

MILITARYZM:

Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i wciela Cię do armii.

 

CZYSTA DEMOKRACJA:

Masz dwie krowy. Twoi sąsiedzi decydują, kto dostaje mleko.

 

DEMOKRACJA PRZEDSTAWICIELSKA:

Masz dwie krowy. Twoi sąsiedzi wybierają kogoś, kto powie Ci, czyje jest mleko.

 

DEMOKRACJA AMERYKAŃSKA:

Rząd obiecuje Ci dwie krowy, jeśli na niego zagłosujesz. Po wyborach prezydent zostaje odwołany za spekulacje na rynku terminowych transakcji na krowy. Prasa rozdmuchuje aferę "Cowgate".

 

DEMOKRACJA BRYTYJSKA:

Masz dwie krowy. Karmisz je mózgami owiec tak długo, aż zwariują. Rząd nic nie robi.

 

DEMOKRACJA WŁOSKA:

Masz dwie krowy. Przed rannym udojem słuchasz radia, żeby dowiedzieć się, kto jest dzisiaj premierem.

 

BIUROKRACJA:

Masz dwie krowy. Najpierw rząd wydaje przepisy, które mówią kiedy możesz karmić i doić swoje krowy. Potem płaci Ci, żebyś ich nie doił. Następnie zabiera obie krowy, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko do ścieków. Na koniec domaga się od Ciebie wypełnienia formularzy wyjaśniających zaginięcie jednej z krów.

 

ANARCHIA:

Masz dwie krowy. Albo sprzedajesz mleko po dobrej cenie, albo Twoi sąsiedzi będą próbowali Cię zabić i przejąć krowy.

 

KAPITALIZM:

Masz dwie krowy. Sprzedajesz jedną i kupujesz byka.

 

KAPITALIZM DALEKOWSCHODNI:

Masz dwie krowy. Sprzedajesz je swojej spółce giełdowej, korzystając z akredytywy nieodwołalnej poręczonej przez bank szwagra. Następnie wykonujesz transakcję swapową z funduszem powierniczym, dzięki czemu odzyskujesz wszystkie swoje cztery krowy i dostajesz ulgę podatkową za hodowanie pięciu krów. Prawa do mleka sześciu krów sprzedajesz na rynku transakcji terminowych przez pośrednika z Panamy firmie z Kajmanów, której ukrytym udziałowcem jest żona szwagra. Prawa do mleka wszystkich siedmiu krów

odkupuje Twoja spółka giełdowa, która w rocznym sprawozdaniu wykazuje osiem krów na stanie z opcją na zakup jeszcze jednej. W tym samym czasie zabijasz swoje dwie krowy, bo miały złe Feng Shui.

 

PROEKOLOGIZM:

Masz dwie krowy. Rząd zabrania Ci je doić i zabijać.

 

FEMINIZM:

Masz dwie krowy. Pobierają się i adoptują cielaka.

 

TOTALITARYZM:

Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i zaprzecza, by one kiedykolwiek istniały. Mleko jest objęte zakazem produkcji i konsumpcji.

 

LIBERTYNIZM:

Masz dwie krowy. Jedna przeczytała konstytucję, wierzy w nią i ma kilka dobrych pomysłów na rządzenie. Startuje w wyborach i podczas gdy większość ludzi uważa, że krowa jest najlepszym kandydatem, nikt oprócz drugiej krowy na nią nie głosuje, bo wszyscy sądzą, że byłoby to wyrzucanie ich głosu w błoto.

 

SURREALIZM:

Masz dwie żyrafy. Rząd wymaga, by brały lekcje gry na harmonijce.

 

 

 

 

 

 

 

Po szaleństwach sobotniej nocy nadchodzi brzemienny trzeźwością poranek. Obok ciebie leży w łóżku chrapiąca ofiara wczorajszych, udanych łowów. Jak on/ona ma na imię? Jak się pozbyć tej jednonocnej przygody? W świetle dnia, wydarzenia minionego wieczoru wyglądają znacznie mniej ciekawie. Co ci odbiło? Żeby zaraz lądować w łóżku z kimś, kogo wcale nie znasz? Promocyjna cena piwa zrobiła swoje, to prawda, dobrze, że pamiętaliście o

prezerwatywie... .Było miło, coś zaiskrzyło, jakos samo tak wyszło, nie pamiętasz za dobrze, kto zaczął robótki ręczne pod stołem. Jak się teraz z tego wyplątać? Po wyłączeniu budzika pierwszy odezwał się kac. Potem panika - co z NIM/NIĄ zrobić? Jest kilka sposobów na rozwiązanie tego problemu:

 

Jak się pozbyć jej?

1. NA SZEFA

Szybko wstajesz i patrząc na zegarek, krzyczysz z udanym przerażeniem: "O Boże już ... ( tutaj wstawiasz tę godzinę, która akurat jest w danej chwili ), jestem spóźniony! Szef mnie zabije!!!" Jeżeli jest to niedziela, zamiast "szef" - wstawiasz: mama, tata, brat,... Jeżeli chcesz się pozbyc damy raz na zawsze, to wstawiasz słowo "żona". Bełkoczesz zapewnienia: "jest mi strasznie przykro, było cudownie, nigdy cię nie zapomnę, ale..." Nawet najbardziej zaspana kobieta będzie w stanie zrozumiec aluzje. Jeżeli jednak, przeciągajac się kusząco, stwierdzi, że na ciebie poczeka, wyciągnij z szafy walizki i udaj, że jedziesz w delegację.

Zalety: prawie zawsze skutkuje.

Wady: musisz się umyć, wyjść z domu, a w najgorszym wypadku wyjechać na delegację lub kupić bilet na samolot.

 

2. NA BIURO ZLECEŃ

Wieczorem dzwonisz z łazienki do kumpla albo do Biura Zleceń ( 917 ), zamawiasz budzenie na 7.00. Kiedy rankiem odbierasz telefon, mówisz do zdziwionej telefonistki - "Tak? Nie? Znowu?! O Jezu... Już jadę. Ale to ostatni raz". Następnie tłumaczysz, że przyjaciel dzwonił, że musisz mu pomóc i że przepraszasz, ale ty wychodzisz na cały dzień i nie masz drugich

kluczy, i że ...

Zalety: skutkuje, łatwe w wykonaniu i prawdopodobne.

Wady: musisz mieć telefon. Kumpla też.

 

3. NA ZDJĘCIE

Rankiem wstajesz przed nią i umieszczasz w widocznym miejscu zdjęcie jakiejś kobiety z czwórką dzieci i podpisem - "Kochanemu mężowi Krystyna". W łazience kładziesz otwartą paczkę podpasek (ze skrzydełkami). Kiedy ofiara spyta - "Kim jest ta kobieta?" - szkoda twojego wysiłku wobec takiej tępoty.

Zalety: prawie zawsze działa.

Wady: rozstanie może być głośne i nieprzyjemne, a panna może rozpuścić informację, że jesteś żonaty, co może zniechęcić inne, potencjalne ofiary twoich wdzięków.

 

4. NA AMNEZJĘ

Rankiem budzisz kochankę krzykiem - "Kim pani jest? Co pani tu robi? Czy my ... no ten, tego...no, pani wie... czy my współżylismy?" Następnie obstajesz przy tym, że nic nie pamiętasz. Kategorycznie żądasz, aby kobieta wyszła i skarżysz się, że cię

wykorzystała.

Zalety: działa, nie wymaga żadnej scenografii.

Wady: ona może dojść do wniosku, że jej obowiązkiem jest przypomnienie ci,jak było.

 

 

5. NA GEJA

Mówisz, że jesteś homoseksualistą i że postanowiłeś spróbować z nią, jak to jest z kobietami ale ... jednak wolisz mężczyzn - natura jest tu silniejsza.

Zalety: ona się wzrusza.

Wady: może rozpuścić plotkę, że naprawdę jesteś gejem.

 

6. NA ZAPAŁKI

Sposób stary jak świat. Wychodzisz po zapałki i wracasz następnego dnia ( w wypadku wyjątkowo upartych kobiet możesz być zmuszony do nocowania poza domem przez tydzień ).

Zalety: nie musisz nic mówić i kłamać, a zapałki zawsze się przydadzą.

Wady: twoje zdjęcie pojawi sie w programie "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie".

 

Jak się pozbyć jego Sytuacja analogiczna. Możesz skorzystać ze sposobów dla facetów albo wybrać

coś bardziej kobiecego.

 

1. NA KASĘ

Idąc do łazienki, mówisz: "Te pieniądze... tak jak się umawialiśmy – zostaw kochanie na stoliku". Następnie znikasz w toalecie i odkręcasz prysznic, udając, że nie słyszysz jak delikwent ucieka.

 

Zalety: jak zostawi parę złotych, to będzie na nową torebkę.

Wady: może podać twój nr telefonu kumplom i potem udowodnij, że nie jesteś wielbłądem.

Poza tym, może zostawic za mało pieniędzy i nie wystarczy na torebkę.

 

2. NA TEST

"Chyba jestem w ciąży!!!!!" - mówisz, wychodząc nad ranem z toalety z testem ciążowynm w ręku. Potem patrząc rozmarzonym wzrokiem w oczy mężczyzny, dodajesz - "Jeśli to będzie chłopiec, to nazwiemy go po tobie, a jeśli dziewczynka, to chcę, aby nazywała się Basia... dobrze?"

Zalety: działa bez pudła.

Wady: musisz mieć test.

 

3. NA ŚLUB

"Chyba się teraz ze mną ożenisz?" - pytasz, przytulając się do niego. Szlochasz, gdy w popłochu szuka bielizny.

Zalety: szybko działa.

Wady: brak.

 

4. NA MAMĘ

"Chciałabym kochanie, żebyś poznał moja mamę".

Zalety: matka-teściowa potrafi odstraszyć nawet najbardziej namolnego konkurenta.

Wady: on może lubić starsze panie.

 

5. NA ZBYSZKA

Rzucasz w przestrzeń pytanie: "Ciekawe czy podobałbyś sie Zbyszkowi?" Następnie tłumaczysz, że masz przyjaciela homoseksualistę, który sypia z większością twoich kochanków. "Zbyszek zaraz przyjdzie" - dodajesz.

Zalety: same.

Wady: a jeśli on jest bi?

 

6. NA MAKIJAŻ

Rano masz malowniczo rozmazany makijaż ( postaraj się wyglądać na własną babkę ) i dmuchając w jego stronę mieszanką czosnku i cebuli, pytasz zachrypniętym głosem - "Kochasz mnie?".

Zalety: nie potrzebujesz wplątywać w tę sprawę innych ludzi.

Wady: musisz się nażreć czosnku i zostać w domu przez resztę dnia.

 

7. NA ORGAZM

Przy śniadaniu pytasz: "Kochanie, czy ty też nie miałeś orgazmu?"

Zalety: obrażony samiec powinien szybko wyjść.

Wady: on postanowi zadowolić cię za wszelką cenę.

 

8. NA AMWAYA

Przynieś do łóżka komplet proszków i płynów do czyszczenia "Amwaya" i zacznij go przekonywać, aby coś od ciebie kupił.

Zalety: przy odrobinie szczęścia zarobisz parę groszy.

Wady: co będzie, jeśli kochanek jest sprzedawcą garnków Zeptera?

 

 

 

 

Przez deptak w jakimś kurorcie idzie sobie spacerkiem facet w średnim wieku. Nagle słyszy :

- Piękny panie, mój brylantowy. Daj swoją dłoń i sto złotych a biedna Cyganka prawdę Ci powie. I przeszłość i przyszłość Ci powie.

" A co mi tam, na wczasach jestem. Może powie coś ciekawego" - myśli nasz delikwent i wyciąga kasę.

Cyganka skwapliwie chowa pod faldy sukienki banknot, łapie jego rękę, przygląda się przez chwilę i mówi :

- Oj samotny panicz, samiuteńki jak palec...

- A po czym poznałaś Cyganko ? - pyta facet - Po liniach na dłoni ?

- Nie, ma pan spermę zaschniętą między palcami.

 

 

 

Poznał chłopak dziewczynę. Po kilku spotkaniach ona zdecydowała się zaprosić chłopaka na obiad niedzielny do rodziny. W związku z tym, że chłopak pochodził z biednej rodziny i nie miał za wiele kasy, nie wiedział za bardzo w co ma się ubrać i co zrobić żeby dobrze się zaprezentować. Po chwili zastanowienia wpadł na genialny pomysł. Przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc w połączeniu ze starymi dżinsami i kurtką skórzaną będzie git. Poszedł do szopy, odgarnął całe to siano, którym pojazd był przykryty i... zamarł. Junak był cały zardzewiały. Już prawie się załamał, gdy wpadł na genialny pomysł. Wysmaruje go wazeliną... Jak pomyślał tak zrobił, junak świecił się jak psu jaja. W niedziele pojechał do dziewczyny, ona czekała na

niego przed wejściem i mówi:

- Słuchaj Kaziu, pamiętaj o jednej rzeczy, po zjedzeniu obiadu nie wolno Ci się odzywać. Kto pierwszy to zrobi, ten myje wszystkie gary... No taka jest u nas tradycja.

Kaziu myśli: "niech będzie, no problemo, chyba ich porypało, jeżeli myślą, że ja, gość, będę mył te gary".

Weszli do domu, kwiatuszki dla mamusi, dzień dobry, witamy itp. Obiad minął bez problemu, wszystkim smakowało, skończyli jeść i... cisza, nikt się nie odzywa. Ojciec myśli: "co ja się będę odzywał, robiłem na nockę, a teraz miałbym te gary myć. Nigdy w życiu, siedzę cicho". Matka myśli: "nom chyba ich poczesało, jeśli myślą, że się odezwę. Cały dzień gotowałam, a teraz miałabym zmywać. A tam ta patelnia jest tak urypana... Nie ma mowy siedzę cicho". Dziewczyna myśli: "Żeby tylko Kazik się nie odezwał..." Kazik myśli: "Porąbani, przyszedłem w gości i myślą, że będę gary mył???"

Minęła godzina i cisza. Kazik się wkurzył, wziął swoją dziewczynę, położył na stole, zdjął majtki i zerżnął.

Ojciec myśli: "a co mnie to obchodzi, pewnie dyma ją codziennie, ja się tych garów nie chyce".

Matka myśli: "w dupie to mam. Jak pomyśle o tej patelni, to mi się słabo robi".

Mija dwie godziny i cisza. Kazik się wkurwił, wziął matkę, położył na stół i ją zerżnął.

Ojciec myśli: "!#$% mać, przegiął pałę, ale ja to mam w dupie. Całą noc harowałem, a teraz będę garnki mył?"

Dziewczyna myśli: "Grunt, żeby się tylko Kazik nie odezwał".

Mijają trzy godziny i cisza ale... zaczął padać deszcz... Kazik podbiega do okna, patrzy a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Załamany myśli:

"Huk, odezwę się."

- Czy macie może wazelinę???

A ojciec na to:

- To ja już może umyję te garnki...

 

 

Siedzi lekarz na dyżurze. Skacowany, zniechęcony i zły, a to dopiero pierwsza godzina... Nagle rozlega się niecierpliwe pukanie, wpada pacjentka i zaczyna słowotok:

- Panie doktorze! Jak to dobrze, że pana zastałam, tu mam te moje wyniki, wie pan, te z wczoraj no i niech mi pan powie co z pan o nich sądzi, panie doktorze, ja bardzo pana proszę, niech pan powie...

Lekarz w zamyśleniu popatrzył na wyniki, potarł ręką brodę i mówi:

- To? To, proszę pani, jest rak.

- Ale jak to rak?! Przecież pan mówił że ja mam kamienie!!

- Tak, kamienie. A pod każdym kamieniem jest rak.

 

 

Trzy kobiety siedzą przy kawie i opowiadają sobie w jaki sposób najbardziej lubią się kochać.

- Ja preferuję od tyłu...

- Ja raczej klasycznie...

- A ja najbardziej lubię rodeo.

- Rodeo? A na czym to polega?

- Wiecie, rodeo to jest coś co wychodzi tylko raz i to z partnerem, który nie zna cię zbyt dobrze...

- Dobrze, dobrze, ale na czym to polega?

- No, kochacie się, jesteś u góry... i w najgorętszym momencie mówisz mu, że masz HIV. A potem to już tylko musisz się dobrze trzymać.

 

 

Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu chłop woła do baby:

- Zenia! Wrzuć kosę gdzieś wyżej...

 

 

Po mszy z kościoła wychodzą dwie staruszki i rozpoczynają rozmowę.

- Pierwsza mówi: Pani ta dzisiejsza młodzież to taka niewychowana, a jak się ubierają, co na głowach mają z jednej strony czerwone z drugiej zielone - straszne!

Na to druga: Pani to jeszcze nic. Wczoraj wieczorem wracam od wnuczki i wchodzę do jednej windy a do drugiej młoda para. Jeszcze się drzwi nie zamknęły ich windy a już słyszę: "Jak wykręcisz żarówkę to wezmę do buzi".

Pani SZKŁO ŻRĄ, SZKŁO ŻRĄ...

 

 

Przychodzi synek do tatusia informatyka:

- Tatusiu?! skąd się biorą dzieci?

- Znajdź se w google gówniarzu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białoruscy uczeni dowiedli, że największa ilość witamin zawierają apteki.

 

 

Fragment wywiadu Marka Kamińskiego dla GW: "... i im bliżej byłem bieguna tym ładniejsze były białe

niedźwiedzice"

 

 

Pan domu otwiera drzwi i mówi:

- Teściowo, co tak stoicie na zewnątrz w deszczu?! Idźcie do domu!

 

 

- Panie te kurczaki świeże?

- Jasna sprawa, wczoraj jeszcze kichały wesoło!

 

 

Nowości z list przebojów: Rekordy sprzedaży w Mediamarkt bije grupa CD-RW z albumem 700MB.

 

 

- Jakie trzy słowa potrafią u każdej kobiety wywołać ekstazę?

- "Kupię Ci to."

 

 

W maju 2006 do Polski przyleci Benedykt XVI. Na miejsce spotkania papieża z wiernymi wybrany został Grunwald - tradycyjne miejsce spotkań Polaków i niemieckiego duchowieństwa.

 

 

Szejk Abdullah gdy dowiedział się co się dzieje w Polsce, z dobrego serca

wpłacił 1 mln $ na operację rozdzielenia bliźniaków.

 

 

Wyszperane w pamiętniku studenta: "Kiedy zacząłem odkurzać pokój roztocza ze zdziwienia umarły."

 

 

 

Wychodzi Jezus z budynku IPN-u. Smutny idzie, z opuszczoną głowa.

- A ja przez dwa tysiące lat myślałem, że to Judasz.

 

 

 

Informatyk zasnął, rozmyslając o seksualnym problemie. Rano obudził się z rozwiązaniem w ręku.

 

 

 

II Urząd Skarbowy w Poznaniu. Panienka strofuje młodego przedsiębiorcę:

- Jak pan śmiał w rubryce " Pozostający na moim utrzymaniu" wpisać "IV RP"?

 

 

Jak w KFC uczczono walentynki?

- W ofercie były serca z kurczaka.

 

 

 

Wniosek LPR o zakaz handlu w niedzielę, to zemsta Giertycha, którego nie wpuścili do Media Markt.

 

 

 

Żona Marcinkiewicza była wczoraj w kinie - na premierze.

 

 

 

Dziś rano Lech Kaczyński ogłosił ambitny plan dla IV RP, plan dostał kryptonim AKCJA WISŁA. Akcja ma polegać na pogłębianiu dna i trzymaniu się koryta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

 

Troche tendencyjne... :>>

 

Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi.

Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.

- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.

- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy.

- Cóżeś ty im powiedział?

- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.

 

 

Renata Beger znalazła książkę. Nie widząc nigdy w życiu czegoś podobnego, pobiegła szybko do swojego przewodniczącego.

- Panie przewodniczący, niech pan zobaczy, jakie są tu cuda i dziwy.

Na to Lepper rzucił się na książkę, otwiera ją gwałtownie i krzyczy.

- Gdzie te dziwy, gdzie te dziwy?

 

 

- Co zrobił Lepper po wysypaniu zboża na tory?

- Zamyślił się po raz pierwszy w życiu.

- A co było potem?

- Tak mu się to spodobało, że jeszcze raz się zamyślił.

 

 

Idzie dwóch pijaków ulicą i wpadają na Leppera. Lepper zły mówi do nich:

- Z drogi panowie.

Na co pijak do kumpla:

- Ty, koniec z bełtem, bo po nim to wydaje mi się, że nawet świnie gadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.