Skocz do zawartości

Czy skupianie się na sprzęcie na początek to dobra droga? A może soft?


amatorastro

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 16.11.2023 o 22:30, dobrychemik napisał(a):

Sugeruję zaopatrzyć się w bardzo starą, darmową wersję Pixa. Jest znacznie uboższa niż aktualna, ale i tak można się wiele nauczyć.

Panowie, czy u kogoś leży taka wersja? Staram się od dwóch dni wygooglować, ale nie mogę znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Konuz Bardzo możliwe, że Siril, jako o wiele nowszy program, znacznie góruje nad Pixem 1.0LE. Zaletą tego drugiego jest jednak znaczne podobieństwo do współczesnego Pixa, co na pewno pomoże po niemal nieuniknionym zaopatrzeniu się w ten docelowy program :)

 

@amatorastro Wysłałem Ci na PW.

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar ma 125% racji ! Darmowego Pixa instaluje się nie po to, aby traktować go jako podstawowy soft do obróbki a głównie po to , aby zapoznać się z filozofią interfejsu która jest różna od innych np. Photoshopa.

Edytowane przez Gość na chwilę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy z softów ma próg wejścia, trzeba poświęcić trochę czasu, żeby coś tam się nauczyć. Ten Pixem 1.0LE to jakaś przedpotopowa wersja, ja bym nie szedł w tym kierunku. Lepiej uczyć się na nowym siril'u. Kiedyś miałem jakąś starą wersję pix'a i strasznie mnie irytowało, to, że co odpaliłem jakiś tutek na yt, to mój pix tego nie miał. W ostatnich kilku latach zmiany w sofcie następują strasznie szybko i warto bazować na czymś co jest aktualne. Takie moje zdanie.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jak  się posługujesz tutkami na yt to nigdy nie będziesz miał aktualnych. Nie ma lepszej metody jak samodzielne rozkminianie interfejsów - zostaje w głowie na dłużej.

Zawsze  możesz zainstalować darmowa wersję trialową Pixa.

Edytowane przez Gość na chwilę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Gość na chwilę said:

No jak  się posługujesz tutkami na yt to nigdy nie będziesz miał aktualnych. Nie ma lepszej metody jak samodzielne rozkminianie interfejsów - zostaje w głowie na dłużej.

Ja się dużo nauczyłem z yt, zawsze szukam tutków z ostatnich 12 miesięcy więc są w miarę aktuualne. Moja nauka nie polega na oglądaniu filmików tylko na procesowaniu jakiegoś materiału na bazie filmu. Nie powielam też nigdy wszystkiego w 100% ale kombinuję z tym co już wcześniej się nauczyłem. Nie mniej nie lubię obróbki, tzn. siedzenia godzinami i dłubania godzinami w tym samym materiale, to nie dla mnie i dla mnie podejście z yt się sprawdziło na tyle, że ja jestem zadowolony z efektów i z czasu jaki musiałem poświęcić na ich uzyskanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, amatorastro napisał(a):

Wiesz co? Ja to Ciebie już nie lubię. ;) :D :D

No i niech ktoś napisze, że astrofotografia, to nie jest grafika komputerowa... Z takiego badziewianego stacka takie cuda...

Nie opłaca się kupować lepszego sprzętu. :D :D ;)

Zdradzisz w czym obrabiane?

Haha, no właśnie obróbka to nie wszystko. Tu się podpiszę pod słowami @Gość na chwilę. Wszystko jest ważne - sprzęt, obróbka, wiedza o obiekcie i chęć do jej zdobywania, świadomość dlaczego stosujemy np. konkretny filtr czy ustawienia kamery, jak zaplanować sesję i kadr, ogólne zrozumienie nieba i wiele innych kwestii związanych z tym hobby. To jest jak z jazdą samochodem. Co jest ważniejsze - umiejętność sprawnego hamowania czy zwracanie uwagi na znaki? A może parkowanie? :)

Co do oprogramowania to Pixinsight.

Edytowane przez Tuvoc
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś 👴 jak zaczynałem to sprzęt był mega ważny bo, do obróbki nie było praktycznie niczego ani softu ani materiałów. Teraz z byle gówienka można wyciągnąć dobrą fotkę. Ale dla uzyskania dobrych rezultatów należy zachować równowagę między:

- sprzętem

- oprogramowaniem i obróbką

- niebem

- zrozumienie co po co i dlaczego

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jestem w tym samym miejscu co autor tematu.

Największym problemem jest zrozumienie zależności kroków w tutorialu i ich efektu końcowego. Powtarzanie kroków 1:1 coś tam pomaga w osiągnięciu celu, ale niewiele w zrozumieniu po co ten krok w tym konkretnym kierunku się wykonuje - nie, jeśli autor tego nie wyjaśnia. Potem jest problem - inne ustawienia, inny obiektyw, niesatysfakcjonujący efekt końcowy. No ale jak ma być, skoro ten sam krok, bez wyjaśnienia jego funkcji w całym procesie, może zupełnie nie pasować do innego stacka, który będzie wymagał zupełnie innego podejścia?

Stąd bierze się kopara na podłodze gdy widzi się, co doświadczeni użytkownicy potrafią wyciągnąć ze stacka, który nam, początkującym, spędza sen z powiek. Przychodzi Tuvoc, pokazuje swój rezultat "biegania i skakania przed płotki", a my, raczkujące nooby, nie rozumiemy jeszcze idei stania na dwóch nogach i utrzymywania równowagi :D Ktoś musi pokazać, jak wstać trzymając się szafy albo ściany, być obok nas gdy po raz pierwszy czujemy jak grawitacja działa na plecy i jak nogi uginają się pod jej siłą, poczuć, jak punkt ciężkości przesuwa się a my lądujemy na dupie w jego wyniku, potem nauczyć się przesuwać balans, żeby nadać ciału kierunek ruchu, no i nie zapomnieć zmieniać nóg żeby pójść, a nie walnąć placka. Jak już jako tako pójdzie krok naprzód, z czasem nauczymy się marszu, jak ktoś pokaże jak stawiać krok po kroku, jedna noga, potem druga, a tata przytrzyma i pomoże, pokaże a bobas ponaśladuje. Dziecko walnie na zadek milion razy po drodze, i podniesie się bams+1 razy, potem nauczy się biegać, potem skakać, ku trwodze rodziców.

 

Ale ktoś o tym zapomina i takiemu pełzakowi podstawa Bolta i bez słowa puszcza bieg po rekord świata, po czym wyłącza telewizor i wychodzi z pokoju.

 

Chciałbym stanowczo podkreślić: nie mam do nikogo pretensji, bo maczając palce w tym hobby widzę, że tego się nie da przekazać w kilku zdaniach. Trzeba samemu nauczyć się chodzić, biegać, skakać, a potem jeszcze trenować jak na mistrzostwa świata. Pomyślałem jednak, że przekażę nieco perspektywy tego nooba, bo może to pozwoli bykom przypomnieć sobie cielęce czasy.

Jeśli wybrnę z tego początkowego marazmu, sam napiszę parę słów wstępu dla tych, którzy męczą się z początkami, a nie mogą znaleźć najbardziej podstawowych informacji które zdawałoby się, że powinny leżeć wszędzie na forum, a jednak ich nie ma, bo wszystkim wydają się tak oczywiste :)

Edytowane przez PrismoSal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem Twój żal. Podstawowy workflow jest opisany w wielu miejscach polskojęzycznych i nie, można sobie czytać i ćwiczyć do woli. Podobnie z podstawowymi pojęciami. Problemem -  i to uwierz mi nie tylko dla początkujących - jest nadążanie za rozwojem softu.

I jeszcze jedna uwaga - nie ma lepszego sposobu nauki jak bazując na dostępnych materiałach samemu się doskonalić.

 

Stara łacińska maksyma głosi Repetitio est mater studiorum - i to jest nadal aktualne.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gość na chwilę napisał(a):

Nie bardzo rozumiem Twój żal.

To dlatego, że to nie żal :) Wyraźniej podkreślić tego nie mogłem niż...

1 godzinę temu, PrismoSal napisał(a):

Chciałbym stanowczo podkreślić: nie mam do nikogo pretensji, bo maczając palce w tym hobby widzę, że tego się nie da przekazać w kilku zdaniach.

To zwykły przekaz doświadczenia podmiotu lirycznego ze zderzenia z ogromem wiedzy i doświadczenia zebranego w jedny miejscu. Nie jestem jedynym, który tego doświadczył, i pewnie nie ostatnim, stworzyłem więc sobie taki przekaz. A teraz wracam do lektury tutoriali :D

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minutes ago, Gość na chwilę said:

Repetitio est mater studiorum

Maciej ma 100% racji. Nic nie zastąpi robienia. Pewnie, że będzie źle... aż wreszcie zacznie wychodzić.

 

A skoro cytatami i aforyzmami powiało, to dodam coś od siebie 😉

Momentami mam wrażenie, że stosowałem metodę, która na myśl mi przywodzi pewien cytat (niesłusznie przypisywany Churchillowi): Na Amerykanów zawsze można liczyć, że jak już wyczerpią wszystkie złe rozwiązania, wreszcie zastosują właściwe.

 

Psułem co się da i jak się da aż wyczerpałem możliwości psucia. Kosztowało mnie to mnóstwo czasu i wysiłku ale myślę, że zadziałało.

 

Tutoriale to jedynie punkt zaczepienia. Kolokwialnie mówiąc, trzeba masakrować materiały do skutku- aż przestaną źle wyglądać 😉

  • Lubię 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/28/2023 at 10:12 PM, amatorastro said:

Nie opłaca się kupować lepszego sprzętu. :D :D ;)

Opłaca się- do pewnych granic. Nie brakuje ludzi ze sprzętem za setki tysięcy i to nie złotych, którzy lepiej by zrobili nie obrabiając materiału, tylko aplikując STF i publikując.

 

Ale trzeba mieć świadomość, że wynikowa fotka zależy i od sprzętu i od umiejętności jego użycia i od umiejętności obróbki.

Z czasem, w miarę nabierania doświadczenia spada wkład sprzętu (do pewnego stopnia), nieumiejętność jego używania przestaje być jakimkolwiek czynnikiem, bo już się umie, a wzrasta waga umiejętności obróbki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.