Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 198
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Behlur_Olderys

  1. No cóż, czasami moje postrzeganie różnych sytuacji jest kontrowersyjne, borykam się całe życie z tym brzemieniem Pewnie tak. Mimo wszystko "nie mam siły się tłumaczyć" wciąż nie jest ani agresywne, ani wulgarne. Ale rozumiem, że nie wszyscy podzielamy tą samą wrażliwość. OK. Z mojej strony mea culpa - rzeczywiście, słowo "porażka" wydaje się bardzo mocne. Gdybym mógł, napisałbym teraz "błąd". Oczywiście. Ale ja czytałem wątek jak już było po wszystkim. A czytając temat z dystansu widać ten cień przeznaczenia rodem z antycznej tragedii, w której główny bohater próbuje walczyć z samospełniającą się przepowiednią wyrażoną w słowach: "Czy można prosić o zamknięcie wątku? Zaczyna sie dyskusja nie na temat, której właśnie chciałem uniknąć." Być może uniknąłby, gdyby tego nie powiedział...? Ogólnie @Pav1007, @dziki: pewnie macie rację, dopuszczam do siebie tę myśl, ale chyba ten kasandryczny motyw najbardziej mnie zabolał, bo najbardziej się z nim utożsamiam. Wiele razy sam byłem w podobnej sytuacji, może nie w kontekście forum, ale w kontekście bezsilności wobec łatwego do przewidzenia przebiegu wypadków
  2. Polecam pierwszy post z pytaniem do poczytania. Nie ma tam ogłaszania tajemnicy. To proste pytanie. Obojętnie od tego, jak bardzo społeczność może być zainteresowana pytaniem, mam prawo nie udzielić na nie odpowiedzi. To nie prokuratura. Każdy powinien uszanować taką decyzję choćby nie wiem jak był ciekawy. Mimo prośby temat nie został zamknięty. Dla mnie to co się stało potem jest tylko konsekwencją i porażką moderatorów, bo właśnie takich sytuacji powinno się unikać - trzymanie otwartego, emocjonalnego tematu pomimo odejścia dyskusji od głównego wątku. Użytkownik ucierpiał, bo moderatorzy nie uszanowali jego woli, która może nie była koleżeńska, ale na pewno nie była zła.
  3. Gość prosił o zamknięcie tematu. Trzeba było zamknąć i go uszanować, że ma tajemnice. A tak to dostał bana bo się wkurzył, i rozumiem jego nerwy. Nie każdy jest stalowym posągiem... To nie fair. Tutaj mała alegoryczna przypowiastka ilustrująca moje spojrzenie na ten temat: Kierowca zatrzymuje się przy policjancie: K: Przepraszam, gdzie tu jest Biedronka? P: Nie wiem, ale jeśli można wiedzieć, to po co Ci Biedronka? K: A, już widzę logo. To już nie zawracam gitary. Nie, nie można wiedzieć. P: Myślałem, że mi powiesz, no ale jak nie to nie. K: Bywa i tak. Mogę już sobie jechać? P: Hola hola, po co ten pośpiech? Przecież my tylko rozmawiamy. K: K***a no, śpieszę się. <włącza silnik> P: Ooo, przeklinamy? Zniewaga munduru, proszę mandacik pińćset złoty <kurtyna>
  4. strumień neutrin ze Słońca to ok. 7e10 / (s * cm^2) Czyli bardzo dużo. Ale szansa, że zajdzie jakaś reakcja jest znikomo mała. Można policzyć że jedno neutrino reaguje z którymkolwiek z atomów ciała człowieka jeden raz na ok 80 lat. Co ciekawe, ludzie właśnie tyle mniej więcej średnio żyją, więc może to pojedyncze neutrino jest tym, co nas zabija? To anegdota z wykładu. Nie pamiętam dokładnie przekroju czynnego na reakcję neutrina z atomem...
  5. Mój pierwszy teoretyczny post - czyta się z łezką w oku: "czy będzie widać kolory w teleskopie?" Ale, co ciekawe, już drugi post zadaje odwieczne pytanie, na które wciąż nie ma jasnej odpowiedzi, i ten temat drążę od prawie 12 lat
  6. CHARA to 6-elementowy interferometr optyczny. Każdy z sześciu 1m luster jest połączone próżniowym tunelem, gdzie kombinuje się światło z wszystkich teleskopów w jeden wirtualny teleskop o aperturze 331m i rozdzielczości 0.4mas (0.0002 sekundy łuku). Dodatkowo, każdy z teleskopów jest wyposażony w system AO (optyki adaptatywnej), gdyż inaczej nie działałaby interferencja - seeing zaburza fazę fali światła. Tutaj do poczytania losowy artykuł w temacie: https://openresearch-repository.anu.edu.au/bitstream/1885/65380/2/01_Brummelaar_CHARA_array_adaptive_optics_2014.pdf Zwykły teleskop 1000mm ma zdolność rozdzielczą "zaledwie" 120mas, 0.12 sekundy łuku w paśmie 500nm. To za dużo nawet używając najlepszego lucky imagingu. Adaptatywnej Optyki z prawdziwego zdarzenia (czyli poza tip&tilt który można od biedy symulować odpowiednio szybko guidując (kilkadziesiąt Hz) lub kupując gotowe rozwiązanie zdaje się od SBIG) nie używa żaden astroamator, o którym słyszałem. To są koszta setek tysięcy dolarów. Tym bardziej nie słyszałem o amatorskim interferometrze optycznym z realnych teleskopów. To również są setki tysięcy, jeśli nie miliony, dolarów. Nawet o najprostszym lucky imagingu na 1m lustrze jakoś nie słyszałem. Może dlatego, że dla optyki mniej więcej 200mm typowy, zamrożony w czasie obraz gwiazdy przy przeciętnym seeingu wygląda tak: A dla apertury 700mm ten obraz w tych samych warunkach wygląda tak: (obrazki z Wikipedii)
  7. Niewiele z nich, ale udało się : https://en.m.wikipedia.org/wiki/List_of_stars_with_resolved_images Pozdrawiam
  8. Jakby komuś zbywało na ASI120mm-s to chętnie przygarnę płacę szybko ;)

  9. Zamień temperaturę na długość fali maksimum rozkładu Plancka dla ciała o tej temperaturze, i będzie rosnąca Wiesz, czerwony to długie fale, niebieski to krótkie...
  10. Behlur_Olderys

    Moje podwójne

    @diver W prawym dolnym rogu załapała się całkiem ładna, dużo bardziej "intymna" para gwiazd, może masz cropa 1:1 tego fragmentu? Ogólnie oczywiście miód malina, jak wszystkie Twoje podwójne.
  11. Pytanie: czy chciałeś zrobić mgławicę, czy trapez? Na trapez to zdecydowanie za długi czas, gwiazdy są przepalone. Masz duże lustro! Tam jest dużo gwiazd bardzo blisko siebie, myślę, że spokojnie mógłbyś zrobić 40x krótsze klatki na sam trapez. Lucky imaging w wersji profesjonalnej wymaga czasów w stylu kilkudziesięciu milisekund. Im dłużej czas naświetlania tym mniejszy "luck" i więcej trzeba klatek żeby statystyka pomogła szczęściu. BTW: jaka skala? Liczyłem jakieś 0.42"/px czy jeszcze jakiś Barlow? Nie ma to jak zachęcić kogoś na samym początku drogi do dobrej zabawy na pewno wystarczy Niektórzy nawet tego nie mają...
  12. Behlur_Olderys

    RASA 8"

    Po prostu wstawiasz różne matryce do tej samej tuby: ASI178 1/3" z 2.4um, ASI1600 4/3" z 3.8um, Canon 1100d APS-C z pikselem 5.19um, plus na deser coś ultra drogiego z KAF-16803 (9um). Plus - powiedzmy - RASA 14" i masz to, co chcesz
  13. Hm... Czyli jak dokładny? Poniżej 1"? Moje zainteresowanie jest czysto teoretyczne
  14. Kiedyś powiedziałbym: TS Apo 65q Teraz powiem: Red cat 51 Notabene: Nie mam, nie używałem, ale czytając forum można odgadnąć pewne trendy i udzielić odpowiedzi teoretycznie najtrafniejszej
  15. @Maro21 To wyciągnięte na maksa wygląda niesamowicie. Delikatny szumik i centralna gwiazda ukazująca - pierwszy chyba raz na forum - prawdziwe proporcje jasności mgławicy. I ten spajk! Genialne, nawet, jeśli trochę przekłamane w rogu
  16. Z jednej strony wpływ seeingu zmniejsza się jak lambda ^ (6/5) http://www.ctio.noao.edu/~atokovin/tutorial/part1/turb.html Z drugiej strony rozdzielczość teleskopu zmniejsza się wprost proporcjonalnie do lambdy. Zatem mamy tradeoff Najlepiej przejść na długości w stylu 2200nm i 10m lustra, jak to robią profesjonaliści
  17. Ja mogę polecić tą strone: https://www.codecogs.com/latex/eqneditor.php Piszesz a potem wklejasz GIF-a na forum. Wiadomo, lepiej było mieć LaTeX w silniku forum, ale to jest najbliższe ideałowi chyba ....
  18. Odkopując: Ktoś już robi to, co proponowałem - dokładnie to : https://astromechanics.org/ascom.html Elegancja za jedyne 822zł
  19. Chyba już wszystko zostało powiedziane Większość wzorów będzie przedstawiało zależność od r więc wydaje się że lepiej dać duże przeciwwagi bliżej teleskopu. Ale to nie jest mój ulubiony dział fizyki, więc może się mylę
  20. Jak dla mnie te wszystkie rzeczy o których napisałeś to zderzenie z rzeczywistością jakichś mitów, a nie teorii. Zwłaszcza że odnośnie 1. mówimy o tanich APO. Domyślam się, że w odpowiednio drogich APO jest już lepiej, ale mitem jest, że za małe pieniądze będziemy mieli idealny produkt pozbawiony wad. W przypadku 2. to mówiłbym bardziej o zderzeniu marketingu z rzeczywistością. Problemy takie, jak duży dark noise, amp glow, fixed pattern noise czy nawet ten nieszczęsny crosstalk są znane w teoretycznych opracowaniach CMOSów. Ale jeśli zamiast artykułów naukowych czyta się broszurki producentów, opowiadania kolegów przy browarku, albo sklepowe recenzje... [a nawet niektóre posty na forach internetowych! ] - to nic dziwnego. Przypadek nr 3 to już w ogóle totalny mit, połączenie 1 i 2. Kupowanie względnie taniego RC tylko dlatego że wielkie obserwatoria używają tej konstukcji to jakieś nieporozumienie. RC jest używany dlatego, że jest jedną z prostszych konstrukcji pozbawionej wad optycznych trzeciego rzędu, a w przeciwieństwie do soczewek lustra można robić bardzo duże. Nie jest "najlepszy" tylko po prostu można względnie tanio zrobić względnie dużego RC który optycznie jest względnie niezły (ale też ma wady optyczne! Aberracje nie kończą się na komie...) Nawet na angielskiej wiki jest napisane, że lepszy byłby system Schmidta, ale trudno zrobić płytę korekcyjną powyżej 1.2m! Jak widać, to wszystko raczej zarzuty stosowania "teorii" wyrywkowo, bez zrozumienia i głębszego kontekstu. Przeciwko charakterystycznej ostatnio, internetowej "wiedzy powszechnej" płytkiej, przeklejanej i powtarzanej po 100x jak głuchy telefon. A skoro ktoś w internecie tak napisał, to musi być prawda... Współczesna mitologia, a nie żadna teoria. Teorie są w publikacjach naukowych. A wypominanie tych mitów za każdym razem, gdy ktoś chce zastosować metodę naukową, oprzeć się na pomiarach, wzorach, materiałach źródłowych i wynikach doświadczeń, na zasadzie: "to teoria i tamto teoria, więc wszystko razem nic nie warte" - to krzywdzące i niesprawiedliwe, chcę z tym walczyć. Pozdrawiam
  21. Szkoda, bo sam zacząłeś: Gdybyś zamiast tego wymyślonego mechanizmu powiedział coś o crosstalk (który też wiąże się z elektronami, ale zupełnie nie ma związku z przepełnieniem studni i rozlewaniem się ładunku, to nie CCD to przynajmniej byłby ciekawy argument w dyskusji nt. skąd te duże gwiazdy. (spectral crosstalk tutaj nie, bo mamy monochromatyczny sensor) No i może dużo ludzi dowiedziałoby się czegoś ciekawego. Tutaj jeszcze o crosstalk: https://www.laserfocusworld.com/optics/article/16556196/crosstalk-challenges-cmos-sensor-design Gdzie centralnie mamy obrazek efektu, o którym mówimy: A tu dokładnie wyjaśnione, dlaczego crosstalk działa najmocniej w czerwieniach (np. Halpha): https://harvestimaging.com/blog/?m=201404 Long story short, im dłuższe fale, tym głębiej penetrują sensor. A tu z kolei dlaczego dla światlosilnego teleskopu efekt jest najbardziej widoczny: https://www.researchgate.net/profile/Dn_Yaung/publication/3254810_Dramatic_Reduction_of_Optical_Crosstalk_in_Deep-Submicrometer_CMOS_Imager_With_Air_Gap_Guard_Ring/links/552e66120cf2acd38cb93695/Dramatic-Reduction-of-Optical-Crosstalk-in-Deep-Submicrometer-CMOS-Imager-With-Air-Gap-Guard-Ring.pdf Long story short, crosstalk zależy silnie od kąta padania: im większy tym efekt mocniejszy. Domyślam się, że w F2.2 ten kąt jest znacznie większy niż w F/5 czy F/7? Oczywiście efekt też jest ze względów geometrycznych tym silniejszy im mniejszy rozmiar piksela... Ale to tylko teoria, papiery, wzory i wykresy. Zapytany o duże gwiazdy wciąż stawiam na seeing, bo mgławica też jest rozmazana, a crosstalk powinno być najbardziej widać na gwiazdach. Na pewno swoje też dorzuca. Pozdrawiam, i dzięki @wessel - dziś dzięki Tobie, przynajmniej pośrednio, dowiedziałem się czegoś nowego, choć takie wpisy: choć prawdziwe, to zawsze trochę bolą...
  22. No to jednak inny seeing/ostrość/stretching, czy przepełnienie studni i rozlanie ładunku? Do stwierdzenia, czy pixele są przepalone wystarczy porównać wartości pikseli, nie trzeba robić zdjęć od nowa. To nie test jest problemem. Problemem jest późniejsza ocena wyników takiego testu: subiektywna i opisowa, zamiast twardych danych, rzetelnych pomiarów i jednoznacznych metryk. Notabene, na surowych wartościach pikseli można zmierzyć bardzo dużo: SNR, poziom i szum tła, kontrast, FWHM gwiazd, zakres tonalny. Wystarczy odpowiednio zbadać surowe pliki. Fakty i pomiary powinny uciąć dyskusję o subiektywnych i niemierzalnych odczuciach. Oczywiście, nikt tego nie robi, bo przecież jak się odpowiednio długo poprzyglądać, to wszystko widać na oko... a poza tym w dyskusji o odczuciach i opiniach można powiedzieć wszystko.
  23. Ok. Przepraszam za to. Zmieniłem to tej wypowiedzi i nie ma już słowa o oskarżeniach. Nie chciałem żeby to tak zostało odebrane. Ale nie zmienię fundamentalnej treści. Odkąd śledzę forum pojawiają się różne podobne opinie nie mające pokrycia ani w teorii ani w pomiarach. Wszystko jest na zasadzie "na oko wydaje mi się że Gienek w tamtym roku też tak miał". Takie opinie wygłaszane są bez refleksji, często tonem autorytatywnym. A co najgorsze, prawie zawsze łączy się to z podważaniem sensowności metody naukowej, tak jak np. " I tu nie są potrzebne żadne formułki i ciągi równań." Wydaje mi się, że forum astronomiczne zmienia się w ten sposób na forum astrologiczne, magiczne, mistyczne. Ja staram się mieć na poparcie tego co mówię przynajmniej jakieś liczby, jakieś wzory jakieś pomiary. Zaznaczam, że wyliczenia są teoretyczne i pewnych rzeczy nie biorą pod uwagę. Zawsze staram się liczyć jak najrzetelniej i przeznaczam na to dużo czasu, żeby miało to jakaś wartość. Z drugiej strony napotykam jednak czasem stwierdzenia niepoparte niczym konkretnym, poza "widać na pierwszy rzut oka" (dokładność pomiaru +/-100%) albo "z doświadczenia wiem" (czyli statystyka wyciągana z N=1) albo wręcz "co ty tam możesz wiedzieć o astrofoto" (ad personam najwyższych lotów). Stwierdzenia często kategoryczne i w założeniu niepodważalne. To przypomina mi dyskusje z jakimś prorokiem o teorii względności. No nic, wyżaliłem się. W przelewające się pixele zamiast seeing albo niedoskonałość optyki w małym pikseli nie wierze i już.
  24. Jasne jasne. Nie powstrzymam się jednak od przytoczenia kilku liczb: Zdjęcie @ryszardo : apertura 12", studnia potencjału 20k, skala 0.88"/px, palone 600s, QE dla 650nm ~55%, średni FWHM gwiazd = 3.75 Zdjęcie @kubaman: apertura 11", studnia potencjału 15k, skala 0.79"/px, palone 120s (!), QE dla 650nm ~50%, średni FWHM gwiazd = 6.07 I Twoim zdaniem to magiczny, nieznany nikomu (do tej pory, poza najwyraźniej garstką wybrańców) "rozlewania się ładunku" w CMOS-ach, który jakimś cudem nieco mniejszą o 1/3 studnię przepełnił i rozlał szybciej na klatce palonej 5x krócej, 20% mniejszą aperturą, 10% większą skalą i 10% mniejszym QE. Mgławica też jest mniej ostra, też przepaliła piksele i rozlała studnię naokoło? Mam szacunek do Twojego doświadczenia, ale Twoje tezy są bez poparcia w żadnych dowodach, a stawiasz je naprzeciwko oczywistości w postaci zmiennego seeingu. Sorry, nie wierzę Ci. Edited : złagodziłem ton i poprawiłem czas.
  25. Pixel 4.3um w 60Da vs 6.5um w 6d. Koszt 2500... Moim zdaniem to żadna opcja, zgniły kompromis. Chcesz aparat dobry jednocześnie do dziennej fotografii oraz do astro? To tak, jak teleskop dobry do astrofoto i wizuala. Moja rada: Kup sobie docelowy aparat do zdjęć dziennych, jaki chcesz. Popróbuj go w astrofoto to ogarniesz podstawy tematu. W międzyczasie dozbieraj więcej hajsu i wtedy kup docelowy sprzęt astrofoto, najlepiej kamerkę dedykowaną, albo 6d mod. Nie rozdrabniaj się, nie śpiesz się. Rozgwieżdżone niebo to taka rzadkość, że będziesz miał dużo czasu na zbieranie funduszy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.