Skocz do zawartości

Behlur_Olderys

Moderator
  • Postów

    5 199
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Treść opublikowana przez Behlur_Olderys

  1. Przy przeciętnym polskim seeingu na poziomie 2-3" nie ma znaczenia, wg jakiego kryterium liczysz rozdzielczość zestawu I tak i tak dla skali mniejszej niż seeing gwiazdy będą rozsmarowane na kilka pixeli. Przy czym im więcej tych pikseli (im mniejsza skala w sensie - im mniej "/px) tym gwiazdki będą ciemniejsze.
  2. Hej, to stare dzieje z forum. Uwierz mi, nie o Tobie ani o nikim tutaj mowa Notabene, objawy - jak mi się dobrze wydaje - przede wszystkim składają się na postawę "wszyscy są przeciwko mnie", mówiąc łagodnie. Wszędzie spisek, wszyscy są w zmowie, jednocześnie ja sam posiadam potencjalnie niebezpieczną dla Układu prawdę objawioną... Ale to lekki offtop. Wydaje mi się, że jednak skoro masa zależy od objętości, a ta - jak sam mówisz - zależy od R^3, to dopóki gęstość nie będzie jeszcze silniej (niż R^3) zależna od promienia, to tylko i wyłącznie cała masa i cały promień gwiazdy może przekroczyć granicę Schwarzschilda. W związku z tym można sobie wyobrazić, że na "jeszcze-nie-CD" spada materia kawałek po kawałku, przez co jej masa rośnie liniowo, ale jej promień rośnie jak pierwiastek trzeciego stopnia, więc w takim scenariuszu (oczywiście wyidealizowanym) powierzchnia gwiazdy powoli schowa się za horyzont zdarzeń. Tak sobie to wyobrażam, ale rzeczywistość może być inna. CDN Czytam takie opracowanie, Vaidya metric to słowo-klucz http://www.math.unb.ca/~seahra/resources/notes/black_holes.pdf
  3. Gdybym chciał robić fotometryczny albo astrometryczny przegląd nieba, to kupiłbym RASA 11 (albo 14), i właśnie ten sensor (mono). Ponad 7 stopni kwadratowych pola widzenia w skali ok. 1"/px. Nawet, jeśli winieta i aberracje itp... zmuszały do delikatnego cropowania. Żeby tylko jeszcze uzbierać te kilkadziesiąt tysięcy ... Zastosowań na pewno znalazłoby się więcej, ale moim zdaniem to gotowy przepis na wartościowe naukowo obserwatorium astronomiczne.
  4. +1 Miesiąc stażu ORAZ minimum 20 punktów. Albo jeszcze potwierdzenie - specjalny kod wyślemy Ci *listownie*, żeby sprawdzić że istnieje w ogóle ktoś i taki adres. Może przesada, ale trzeba się zastanowić, co jest do zyskania, a co do stracenia... Kupowanie na tej giełdzie to powinien być przywilej użytkowników.
  5. To instrukcja z DSS: http://deepskystacker.free.fr/english/faq.htm Być przy robieniu zdjęć zwykłym obiektywem ma to sens...
  6. Może detektyw? Brzmi trochę sensacyjnie, a ktoś kiedyś próbował? Może jakiś komornik, czy jak to się tam ładnie nazywa, taki egzekutor długów?
  7. Osobliwość matematyczna z definicji jest nieskończona Ale realnie gdzieś powyżej LHC (w energiach) a poniżej energii Plancka istnieje prawdopodobnie jakaś teoria nie pozwalająca na powstanie osobliwości fizycznej, więc ten promień, o ile istnieje, jest niewiadomo jeszcze jaki
  8. 1. W przypadkach astrofizycznych zakładam (może naiwnie, astrofizykę traktuję trochę po macoszemu) neutralny ładunek samej CD. jakoś nie ma chyba naelektryzowanych gwiazd... Może mnie ktoś poprawi, jakaś publikacja ciekawa w temacie? 2. Obwód rozumiany jako promień horyzontu zdarzeń wynika bezpośrednio z masy, można sobie policzyć nie trzeba mierzyć. 3. Pole magnetyczne: no, nie wiem. Może dysku akrecyjnego. Ciekawy temat. Ktoś coś więcej wie? 4. Wiek można oszacować na podstawy wiedzy a priori, albo zgadywać, ale nie zmierzyć. 5. Promieniowanie Hawkinga zależy tylko od promienia HZ, a więc tylko od masy. Z oczywistych względów nie można go zmierzyć - jest żałośnie słabe Żeby niepotrzebne nie zjeżdżać z tematu przypominam sedno (tak mi się wydaje): jak jeszcze badamy czarne dziury?
  9. Czarne dziury można: *Obserwować dyski akrecyjne - świecą w dużym zakresie widma elektromagnetycznego *Obrazować ich cień w falach radiowych, vide ostatnie dane ETH. *Badać orbity krążących wokół nich gwiazd, np. zdjęcia w wysokiej rozdzielczości centrum naszej galaktyki (bliska podczerwień) *Wykrywać fale grawitacyjne powstałe przy zderzeniach czarnych dziur (eksperyment LIGO itp) Zależy, co konkretnie chcemy wiedzieć. Z wszystkich wspomnianych badań dowiadujemy się co nieco o ich masie i położeniu. Poza masą czarnej dziury można tylko jeszcze zmierzyć jej moment pędu, ale to dosyć trudne, szczerze mówiąc nie przychodzi mi na szybko do głowy żaden pomysł jak to się mierzy. Poza momentem pędu, masą i położeniem czarna dziura nie ma nic więcej, co można by zmierzyć pozdrawiam
  10. Behlur_Olderys

    Moje podwójne

    Ja robiłem z Maka127 f/11 z czasem 1/100s epsilony. Jakmasz jeszcze jaśniejszy teleskop to bez problemu. Oczywiście specyfika obrazu jest inna, zaczyna być widać dysk Airego itp. fajna zabawa
  11. Behlur_Olderys

    Moje podwójne

    Spróbuj Lucky Imaging Masz duże lustro, spróbuj jeszcze Barlowa jakiegoś, to spokojnie rozdzielisz epsilony, ale czas naświetlania musisz zejść poniżej 30ms , może tylko fotka nie będzie taka ładna:) Piękne fotki tak ogólnie, gratuluję ciekawego tematu. Spróbuj jeszcze Izara (3") wczesnym wieczorem na zachodzie...
  12. Cześć, mam pytanie: czy można regulować czas naświetlania? W sensie: dla 20FPS pojedyncza klatka może być naświetlana krócej niż 50ms?
  13. A co to jest w takim razie "prawdziwy" drizzle? Myślałem, że właśnie to... Resamplowanie pikseli na wirtualne piksele (np 2x2 albo 3x3) a następnie stackowanie... Jak można to inaczej zrobić, możesz wyjaśnić?
  14. http://math.ucr.edu/home/baez/physics/Relativity/GR/energy_gr.html Energia nie jest zachowana w metryce FLRW, więc jeśli wszechświat za HZ jest podobny do naszego, to może jego "ciemna energia" to nasze promieniowanie Hawkinga?
  15. 1. Osobliwości są poza jurysdykcją OTW. Metryka Schwarzschilda - nie. 2. Robi się to, jak wspomniałem w innym wątku, przez dodanie członu relatywistycznego do potencjału newtonowskiego. Działa znakomicie dla orbit wokół CD. W ograniczonym zakresie, ale jednak. 3. Niekoniecznie liczbowego, ale chociaż jakościowego. Dziwię się, że upierasz się tak bardzo przy swoim zdaniu, skoro nie wiesz nawet, czy można to policzyć aparatem OTW. Myślałem, że będziesz w stanie chociaż jakościowo odpowiedzieć na to pytanie. To clue całej sprawy. A jednak... 4. ...A jednak OTW potrafi to wyliczyć. Jest to podstawowe obliczenie odległości, dokonywane przez całkowanie odpowiedniej metryki. (Schwarzschilda, Kerra - dla tego przykładu to bez znaczenia specjalnego). Bez wdawania się w szczegóły: funkcja czasu "dolotu" informacji z powierzchni o promieniu R dla dużego R ciała (np. dla R rzędu promienia Słońca) daje wyniki klasyczne. Im R bardziej zbliża sie do promienia Schwarzschilda (Rs), innymi słowy: im gęstsze jest ciało, tym bardziej ten czas się wydłuża w stosunku do wyniku klasycznego, dążąc do nieskończoności dla R = Rs. Poniżej Rs (za horyzontem) ta wartość jest urojona. Horyzont zdarzeń jest zatem powierzchnią - membraną jednostronną. Jak śmierć - możesz tam pójść, ale nie możesz wrócić Zdarzenia zachodzące (wg układu spadającego na CD) wewnątrz HZ z punktu widzenia zewnętrznego, stacjonarnego obserwatora po prostu nie zachodzą. Równie dobrze mogłyby zajść w innym wszechświecie. A w drugą stronę: wewnątrz HZ wszystkie geodetyki kończą się na osobliwości, lub cokolwiek jest zamiast niej w centrum (podejrzewam mieszankę krakowska, może iryski... To dużo ciekawsze, niż osobny wszechświat, ale równie niewykluczone). Innymi słowy: gdzie byś nie spojrzał, byłbyś otoczony osobliwością. Nie istniałby kierunek w stronę "skąd przyleciałem". Wszystkie drogi prowadzą w dół, zgodnie z gradientem siły, aż do rozerwania przez siły pływowe (chyba że wcześniej staniemy na powierzchni z irysków). 5. Może być foton, wtedy daj v =c. To nie zmienia bardzo obliczeń. Czas wyjdzie absurdalnie długi. Ale to tylko ciekawostka. Biorąc pod uwagę, że wszechświat jest odgrodzony od wnętrza HZ, zniknięcie samego horyzontu nic nie zmieni. To, że zamkniesz drzwi to nie znaczy, że za nimi nic nie ma Podsumowując: wiele z rzeczy, co do których masz wątpliwości, lub z którymi się nie zgadzasz - można policzyć. Nawet jeśli bez dokładnego wyniku, to znajomość samych wzorów dużo pomaga, szczególnie w tego typu dyskusjach. To fajnie, że interesujesz się takimi tematami, większość ludzi z którymi tutaj się dyskutowało o czarnych dziurach to samozwańczy prorocy i pogromcy Einsteina z lekką nutą schizofrenii paranoidalnej
  16. Robię tak ponieważ chcę przedstawić punkt widzenia znanej nauki, a nie jakichś domysłów. Prosty eksperyment myślowy: W wyniku złamania zasady zachowania energii na skutek nie znanego wcześniej zjawiska we wnętrzu Słońca jego masa nagle (w przeciągu sekundy) wzrasta o 10%. Po jakim czasie ta zmiana będzie zauważona na Ziemi? A gdyby Słońce było gwiazdą neutronową, to ile by to trwało? A gdyby promień tej gwiazdy był tylko milimetr większy od jej promienia Schwarzschilda? A gdyby cała masa Słońca była schowana za horyzontem zdarzeń? I jeszcze jedno, ciekawe pytanie, powiązane z promieniowaniem Hawkinga: W pobliżu horyzontu zdarzeń powstaje para elektron-antyelektron. e+ powstaje femtometr za horyzontem i ślad po nim ginie, a e- femtometr przed, i ulatuje z prędkością 99.99999c w stronę obserwatora, po trajektorii radialnej. Po jakim czasie elektron oddali się od horyzontu na 1AU?
  17. Widzę, że nie rozumiemy się na dosyć fundamentalnym poziomie. Mam wrażenie, że nie rozumiesz jednej podstawowej kwestii: Po zapadnięciu się gwiazdy poniżej HZ nie ma przyczynowego związku pomiędzy nią, a resztą wszechświata. Przyczynowego, czyli nie tylko elektromagnetycznego czy grawitacyjnego, ale w ogóle żadnego. Dla zewnętrznego obserwatora gwiazda w środku została zatrzymana w czasie taka, jaką była przekraczając horyzont. Informacja jest zamrożona na powierzchni HZ. Również informacja o krzywiźnie czasoprzestrzeni; o grawitacji gwiazdy. Cokolwiek dzieje się z gwiazdą potem nie ma znaczenia dla obserwatora z zewnątrz. Czy znika, czy się rozmnaża, czy tworzy nowy wszechświat, czy rozpada na miliony cukierków.
  18. Sam sobie odpowiedziałeś. Spock mógł po przekroczeniu horyzontu zrobić cokolwiek, a my tego nie zauważymy nawet po nieskończonym czasie, bo za horyzontem zrywa się przyczynowość. Efektywnie wnętrze horyzontu zdarzeń *jest* innym wszechświatem
  19. Weź pod uwagę, że horyzont jest granicą przyczynowości. Gdyby wydarzenie wewnątrz horyzontu mogło wpłynąć na obserwatora z zewnątrz to nie byłby horyzont zdarzeń! Fale grawitacyjne też poruszają się z prędkością światła, zupełnie jak fotony. Wyobraźmy sobie fikcyjne zdarzenie: kapitan Spock nieopatrznie przekroczył swoim statkiem Enterprise horyzont zdarzeń. Zdając sobie sprawę z katastrofy używa w desperacji najgroźniejszej z dostępnych broni, agregatu łamiącego ZZE. Zaburzenie grawitacji wywołane pojawieniem się dodatkowej masy powoduje powstanie fali grawitacyjnej, jednak sama przestrzeń, w której ona powstała spada w kierunku osobliwości. Nie wydostaje się na zewnątrz, więc nikt na zewnątrz nie może o niej wiedzieć. W przeciwnym wypadku tajemnicza broń pana Spocka mogłaby prowadzić regularne audycje na paśmie grawitacyjnym zza horyzontu zdarzeń
  20. Moim zdaniem jeśli wewnątrz horyzontu zdarzeń dojdzie do złamania ZZE to nie będzie tego widać na zewnątrz, bo informacja o tym nie może się wydostać. Z punktu widzenia geometrii am brzeg horyzontu zagina przestrzeń na około.
  21. Wystarczy, że "nadmiar" czy "niedomiar" energii będzie niejako niedostępny za horyzontem zdarzeń. Przypominam, że ZZE w ogólności nie jest spełniona dla OTW, np. w rozszerzającym się wszechświecie energia nie jest zachowana globalnie (vide przesunięcie ku czerwieni): https://en.wikipedia.org/wiki/Conservation_of_energy#Relativity
  22. Postulat o zachowaniu energii w osobliwości może się okazać nieprawdziwy. Osobliwość jako objętość dążąca do zera nie istnieje realnie, a przynajmniej - nic o tym na pewno nie wiemy teraz. Osobliwość jest tylko oznaką, że tu kończy się teoria. Równie dobrze osobliwością jest elektron. Zanim wiarygodne eksperymenty nie udowodnią inaczej, każdy może sobie wierzyć, że za horyzontem zdarzeń jest pełno cukierków.
  23. Taki epsilonik z balkonu prawie rozdzielony (Mak127, Canon 700d, Kraków)

     

    W wizualu normalnie stabilnie rozdzielony (107x). :( Jeszcze muszę opanować te filmiki...

    epsilon_4.png.97cb55a1247b8021ae53e4a95de69a24.png

    epsilon_lutni.jpg

    ep1_MVI_9_g4_ap2.jpg

    1. Pokaż poprzednie komentarze  2 więcej
    2. Behlur_Olderys

      Behlur_Olderys

      @JSC nie mam pojęcia czemu tak się stało, to jakiś artefakt niestety podważający wartość naukową takiego opracowania :)

      Ale na własne oczy widziałem :)

    3. Behlur_Olderys

      Behlur_Olderys

      @HAMAL

      Wszystko jest trudne, zanim stanie się proste :D

    4. Pav1007

      Pav1007

      @Behlur_Olderys wrzucaj proszę takie posty do galerii lub do dyskusji o astrofotografii - statusy to nie miejsce na fotografie.

  24. Proszę, zmień kolor tekstu na czarny, bo na zwykłej skórce nic nie widać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.