1. Jeśli odważniki są w spoczynku wobec siebie to nie ma to najmniejszego znaczenia, przynajmniej nie efekt o którym napisałeś.
Będzie zmiana wartości g względem środka ciężkości, szacuje tą zmianę na ((pi-3)/2)*wysokość sześcianu (dajmy na to 10cm, razem jakoś 7e-3* m dalej od środka Ziemi, zmiana w Fg na poziomie 1e-9, czyli w sumie nawet sporo... ) ale to mechanika klasyczna, żaden Einstein.
2. Druga zasada dynamiki Newtona mówi, że szalka będzie działała na odważnik z dokładnie taką samą siłą, więc siły się zniosą...
Z rzeczy, które przychodzą mi do głowy o bardzo małym wpływie to ciśnienie promieniowania z oświetlenia. Żadne fotony nie będą uderzały w ściankę stojąca na szalce, więc kula będzie lżejsza. Ciśnienie promieniowania słonecznego to wartości rzędu mikropaskali, więc przy podobnym oświetleniu (nie słonecznym, ale na pewno jakieś tam jest...) efekt będzie - zgaduję - w okolicach 10, 11 miejsca po przecinku...
Edited:
Jeszcze jedna rzecz- przeciwieństwo tego z ciśnieniem fotonów : promieniowanie cieplne. Obiekt o większej powierzchni straci więcej energii w tym samym czasie. Efekt będzie rzędu wielkości mniejszego, niż ciśnienie fotonów ale w drugą stronę, więc może się zniosą. Mamy tu dwa przypadki:
1. Obiekty są izolowane termicznie od robota i szalki (np. w jakimś absurdalnie silnym polu magnetycznym) - wtedy efekt będzie silniejszy, a kula będzie cięższa (bo cieplejsza).
2. Obiekty są zawsze w równowadze termodynamicznej z robotem, szalką i laboratorium. Wtedy cóż, efekt będzie raczej wyeliminowany, choć przepływ ciepła w sześcianie będzie większy, więc pewnie będzie minimalnie cięższy ze względu na większą energię wewnętrzną....o ile to tak działa. No, to ciekawy przypadek, trzeba by policzyć...
* obliczenia na brudno w głowie, rząd wielkości +/-1.