Duser

Widzę , że to odczyt z głównej tuby - jest nieźle. Oczywiście przy RASA nie zastosujesz OAG-a. Może twoje problemy z PA i w ogóle z prowadzeniem zależą od ugięć guidera? Pamiętam , że przy Avalonie nie wyglądało to zbyt solidnie

Strasznie masz poszarpany wykres w RA. To zawsze tak wygląda? Myślałem że enkoder znacznie bardziej wygładza prowadzenie .

Po wstępnym obejrzeniu stacka potwierdzam - materiał jest bardzo dobry. Jak znajdę trochę czasu to może sklecę jakiś tutorial. Musisz odszumić ciemne partie i nie tak mocno wyciągać . Musisz poczytać także tutoriale w sieci - jest ich pełno

Zdecydowanie lepiej. M42 - to nie jest prosty obiekt do obróbki , wbrew pozorom. Wyeksponowanie słabych pyłów wokół mgławicy jest sporym wyzwaniem. Nadal masz dużo kolorowego szumu w ciemniejszych partiach . Proponuję zdecydowanie odszumić kolor z użyciem L jako maski ( ale odwróconej) z silnym usunięciem kolorowego szumu. Możesz do tego użyć np ACDNR w Pixie , albo zabawić się w Photoshopie. Rozdzielanie L od RGB : nie rozdzielasz kanałów R,G i B , ale ekstrahujesz samą tylko luminancję. Pozostały kolor silnie odszumiasz, blurujesz , potem składasz L + RGB w LRGBCombination. Podeślij stacka to ci pokażę . PS. A był czas na zlocie, aby się poduczyć podstaw obróbki, no, ale ...... wiadomo

Dużo ostrożniej musisz postępować z obróbką materiału. A już zwłaszcza z funkcja HDRMultiscaleTransform w PIX, która skutecznie zmasakrowała ci zdjęcie Proponuję: 1. delikatny wstępny strech 2. rozdzielenie luminancji i koloru 3. delikatna, ostrożna obróbka luminancji z odszumieniem z użyciem masek 4. kalibracja, odszumienie, zblurowanie? koloru 5. złożenie do kupy A wcześniej wywal TEGO PAPROCHA!!!

Kiepsko to wygląda , ale w końcu to pierwsze zdjęcie Po obejrzeniu stacka stwierdzam, że materiał jest beznadziejny i nie da się nic więcej z tego wyciągnąć, jedynie można by nie wycinać tak tła do zera. Życzę dalszych prób .

Ja mam coś takiego: https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p5077_TS-Optics-Adapter-to-M48x0-75-female-thread-for-UNC-focusers-and-TeleVue.html Jest to oczywiście złączka nie do twojego fokusera, bo ma gwint M68, ale coś takiego musisz zrobić. Nakręcasz taką złączkę na gwint M55, a w złączkę wkręcasz MPCC z gwintem M48 , który wchodzi w środek wyciągu, a wystaje gwint T2 .

Noo, Panie, niezły konik , detal pierwsza klasa . Gratulacje, bo zdjęcie robi wrażenie. Jaki gain użyłeś do tego zdjęcia? Ta kamerka ma dużo płytszą studnię (15k -mały pixel robi swoje) i generalnie średnio nadaje się do palenia bogatych w półtony DS-ów, a bardziej do jasnych planet / planetarek. Dla porównania Atik One 6.0 ma 18 k przy pixelu 4,5um , a ASI 1600 : 20 k (przy gain 0 ) przy pixelu 3,8um , Aby to przeskoczyć, musiałbyś zebrać znacznie więcej klatek ( ile? nie powiem) . Łukasz zbiera minimum 500, a często i 2000 i więcej.

Na razie to nie mam Raspberry, ale zamierzam kupić . Ale oczywiście odezwę sie w tej sprawie . Gdyby Bulb nie zadziałało bezpośrednio , to : " If your camera uses an external shutter release cable, make sure to indicate the port of the shutter release USB cable (usually /dev/ttyUSB0) in the Main Control tab of the GPhoto driver before connecting to the camera. " A więc nie będzie problemu .

No to ekstra. Co prawda nie bardzo rozumiem , co oznacza Internal RAM . Czy chodzi o zrzucanie zdjęcia do pamięci RAM Raspberry? I czy wybierając SD Card zdjęcia będą zrzucane na kartę SD aparatu, czy maliny?

Dzięki za odpowiedź i linki. Rozumiem, że kabelek na długie czasy będzie działać , jak w Windows (czyli USB/UART poprzez linię RST)?

Mam pytanie - czy Astroberry ( czyli Indy+Ekos) obsługuje także Nikony? np D90? I czy można użyć przejściówki USB-UART do sterowania długimi czasami naświetlania ?

Obróbka z wykorzystaniem zaawansowanych technik pozwoliła wyłuskać nieco więcej detalu

30-min dziura w chmurach sprzed około godziny pozwoliła mi zabawić się w Łukasza83 i ustrzelić planetarkę NGC 2392 - czyli Eskimosa ( w Bliźniętach) Zebrałem 500 klatek po 2 sek , ASI 1600 + TS100Q . Gain kamery ustawiony na 450. Stack : Astrostakkert Oczywiście poziom detalu nie umywa się do dokonań Łukasza, ale zważywszy na dużo mniejszą aperturę oraz większy piksel ( nie wspominając oczywiście umiejętności) , o porównywalnym efekcie nie mogło być mowy, ale cieszę się, że jednak widać poczciwą twarz Eskimosa PZDR

Problem raczej nie dotyczy obecności /nieobecności biasa w procesie kalibracji. Generalnie, jak używa się darków, to te klatki zawierają już biasa w sobie i kalibracja dodatkowa jest niepotrzebna . Oczywiście , jeżeli używamy flatów, master flat powinien być skalibrowany biasem, bo inaczej dodamy do master flata dodatkowy wzorek . W twoim przypadku następuje błąd podczas procesu samej kalibracji. Na czym polega, nie jestem pewien. Być może źle wykonałeś samego master darka ( może zestakowałeś go z jakimś offsetem?), albo masz włączoną opcję optymalizacji master darka w DSS . Jak chcesz, to podeślij klatki kalibracyjne i jakieś lighty do sprawdzenia

Bardzo fajnie wyszło, fajny detal . Mały piksel ASI 1600 robi robotę. Mimo "czarnego PR" na forum , moim zdaniem znacznie przesadzonego i niezasłużonego, uważam , że kamerka daje radę i zdecydowanie wyprzedza Atika 383 , zwłaszcza w galaktycznych zastosowaniach ( i nie tylko) . Gwiazdki trochę zniekształcone - pewno coś ci się tam ugięło na złączkach /clumping ringu

Wielka szkoda . Trudno. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze.

Kamera ASI 1600 ma tam zwykłego , dwugniazdkowego aktywnego huba USB . To nie jest jakiś specjalny port do autoguidingu. U mnie bez problemu działa z wszystkim , co tam podłączę . A więc z Orionem też, myślę, zadziała . A gubienie klatek ma raczej związek z laptopem, a nie z kamerą . Mam takiego laptopa , w którym kamery działają różnie ( gubią klatki lub nie) , w zależności od tego, do jakiego portu USB je podłączę. A dodam jeszcze, że mam wszystko na USB2 i daje radę spokojnie

Rozumiem, że Grzędziel zaproponował ci spanie razem w jednym łóżku

Wspaniałe zdjęcie - zresztą jak każde twoje . Ciekawy kadr. Ps. Masz świetne obserwatorium . Sterowanie kopułą sam robiłeś, czy korzystasz z jakiegoś gotowego systemu?

Wygląda na to że będę mógł przyjechać w środę. Czy można przyjechać dzień wcześniej? Będzie miejsce?

No, o czymś trzeba gadać, przecież nie będziemy w nocy spać

Nie popadajmy w skrajności. Można by dodać do tego jeszcze prosty fakt, że całe nasze postrzeganie ( i w ogóle nasza cała "rzeczywistość") to dość sztuczny subiektywny wytwór naszego mózgu. Wiadomo, że mówiąc o prawdziwym kolorze obiektu astronomicznego myślimy o takim jego wyglądzie, jaki widzielibyśmy na własne oczy, gdyby był on dostatecznie jasny. I takie coś próbujemy odtworzyć na zdjęciu RGB

A, nic wielkiego. Po prostu mam układzik sterujący moim obserwatorium roll-off . Do tej pory był obsługiwany przez mały programik, łączący się bezpośrednio przez port COM . Sterowanie obejmuje obsługę dachu oraz włączanie zasilania , światła oraz flatownicy. Ale od pewnego czasu zacząłem używać SgPro , w którym jest oczywiście także obsługa obserwatorium , tyle, że przez ASCOM. Napisałem więc sterownik na ASCOMA i wszystko pięknie , ale w SGpro nie ma możliwości sterowania nietypowymi funkcjami mojego urządzonka- jak np właśnie zasilanie czy flatownica. Wobec tego musiałem odłączać na chwilę obserwatorium w SGpro i włączać mój programik ( bo inaczej SGPro blokował port COM) , załączać, co tam chciałem, potem znowu podłączać do SGPro . Ale można napisać program obsługujący obserwatorium z poziomu ASCOMA i obsługujący dodatkowe funkcje - z tym nie ma problemu. Żeby program łączył się z obserwatorium bez rozłączania w SGPro ( czyli równolegle z SGPro), trzeba go podłączyć poprzez serwer sterownikowy, dopuszczający jednoczesne połączenie wielu klientów do jednego urządzenia - czyli np. ASCOM-owski POTH. I tu nastąpił właśnie problem - POTH operuje na innym( starszym) protokole i niektórych nietypowych funkcji nie chce zaakceptować. A po staremu nie da się już pisać w kompilatorze, który używa nowych wersji ASCOMA. No, ale , jak widać, można to obejść w miarę prosto .

Myślę ,Wimmer, że póki co nie musisz się obawiać o rozpasaną aprobatę dla kiepskich landrynkowatych zdjęć na naszym forum. Tendencja jest raczej odwrotna. Zdjęcia na forum są coraz lepsze, a i wymagania co do jakości coraz wyższe. Tak więc wasza gorąca dyskusja na temat rzekomo nadchodzącej, "rynkowej" pop-astro tandety jest czysto akademicka. Bo co prawda "zwykli" ludzie zachwycą się być może utopioną w sztucznym fioleciku M31, ale przecież nie o ich opinie nam chodzi i nigdy zresztą nie chodziło. Tak jak "Jeleń na rykowisku" nigdy nie zdetronizuje dokonań Rembrandta czy van Gogha , chociaż najprawdopodobniej wygrałby w otwartym plebiscycie na najpiękniejszy obraz A zarobić na pochwałę od "astro-branżowców" będzie raczej coraz trudniej. Tak że spokojnie Panowie