Jestem zdania, że jeżeli kogoś ma to zainteresować, to nawet jak zobaczy "oklepany" Księżyc w okularze teleskopu z kraterami, górami, równinami itp. to będzie zbierał szczękę z przysłowiowej podłogi, natomiast jeżeli kogoś to nie interesuje to nawet gdyby miał zobaczyć mgławice i galaktyki w kolorze takie jak na zdjęciach, to stwierdzi OK. fajnie, ale nie rozumiem co w tym tak intersującego aby zarywać noce na mrozie albo z komarami i wydawać jeszcze na to pieniądze.
Ja do tej pory pamiętam mój pierwszy raz. To był Saturn. Faktycznie zbierałem szczękę z podłogi.
Pisząc inaczej, przytoczę cytat, który miałem okazję poznać tutaj na forum, ale nie pamiętam kto jest autorem.
"Ludzie dzielą się na dwie kategorie, na tych którym nie trzeba tłumaczyć co w astronomii jest tak wciągającego oraz na tych, którym tłumaczyć tego nie warto, bo i tak nie zrozumieją".
I jeszcze jedna rzecz, choć uznacie mnie za świnię seksistę, w mojej ocenie kobiety zdecydowanie rzadziej poświęcają się takim hobby, lub może bardziej pasjom, jak astronomia i podobne dziedziny naukowe.