Skocz do zawartości

Loxley

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 224
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    20

Treść opublikowana przez Loxley

  1. Tak pamiętam ten wątek. Nie chciałem, żeby tu zabrzmiało, że odkryłem coś nowego. Odkryłem coś dla siebie nowego, ma się rozumieć. Oczywiście powielam pomysły, które były wprowadzone w życie. Ja sam kilka lat wcześniej pierwszy raz zestakowałem kilka filmików i byłem zadowolony z efektów, ale na seryjne działanie nie mogłem się zdecydować. Tym razem znajduję w Multistackingu receptę na lepsze zdjęcia, trochę lepsze - subtelnie lepsze, ale jednak. Czas biegnie, seeing idealny się nie zdarza, trzeba działać. Chcę się przekonać, czy za parę miesięcy będę tak samo pozytywnie nastawiony do tego nowego dla mnie procesu. Może kilka razy pojawią się super warunki i stwierdzę, że lepiej czekać na naturalnie lepsze zdjęcia niż kombinować z Multistackingiem.
  2. Dzięki. Takie małe kroczki, choć przynoszą poprawę, to jednocześnie zbliżają nas do ściany.
  3. Dzięki, Łukasz. Już od bardzo dawna nie korzystałem z PIPP, że nie skojarzyłem, żeby w nim szukać pomocy.
  4. Multistacking zamiast sesji na Karaibach? Kiedy pogodne niebo nie zapewnia luksusu podziwiania spokojnych i ostrych obrazów Księżyca, pozostaje kombinowanie i szukanie sposobów aby wyciągnąć trochę więcej z materiału. Pierwszy załącznik (między innymi po to by nie zaczynać wątku GIFem). To południowa część księżycowego terminatora. Pytanie - czy od razu zauważycie, w której części obraz trochę różni się od otoczenia? Na czym polega Multistacking? Nie chcę się tu wymądrzać, bo zwyczajnie niektóre rzeczy są i tak poza moją kontrolą i wiedzą, po prostu zacząłem stosować nakładanie na siebie kilku TIFów po Autostakkercie. Oczywiście każdy pochodzi z odrębnego avika, zatem proces zbierania materiału już uwzględnia multiplikowanie klipów tego samego obiektu. Standardowo nagrywam pięć filmików, z kórych rzadko wszystkie trafiają do Multistackingu - przeważnie trzy, cztery. Dziwnie się składa, a tak jest u mnie, że co by nie robić, to Autostakkert wypluwa TIFy, które czasem są niejednakowego rozmiaru, a tylko takie z jednakowym rozmiarem przyjmuje potem jako wsadowe. Nie umiem nad tym zapanować i zdaję się na przypadek, że przynajmniej 3 z 5 będą z jednego wzorca (na szczęście tylko dwa na sześć udanych Multistacków trafiło do kosza z tego powodu). Nie znam sposobu aby TIFy po Autostakkercie przycinać, nie gubiąc potem właściwego formatu przy zapisywaniu. Początkowy plik waży około 20 MB a po próbach zapisywania ma najwyżej połowę z tego, a w formacie TIF nawet tylko 1/20-tą i strasznie degraduje potem finalny stack z TIFów. Może w związku z tym wątkiem powiększę swoją wiedzę w tym obszarze. Załączam dwie animacje GIFy 1.5 sekundowe, naprzemiennie pokazywanych obrazów - jednego otrzymanego drogą standardową, czyli z najlepszego jakościowo avika i drugiego otrzymanego w procesie Multistackingu. Zrezygnowałem z zaznaczania najbardziej interesujących miejsc z najlepszym efektem - proszę, niech każdy sam sobie wyrobi ocenę. Clavius i połudnowe obszary Księżyca. GIF 1.5 sek. Multistacking 5 avików. Copernicus, Montes Carpatus, Reinhold. GIF 1.5 sek. Multistacking 3 avików. W tym podejściu, sumarycznie, końcowy obraz powstał w efekcie złożenia dużej liczby klatek (900-1500) z jeszcze większej ich liczby (12500-7500) zawartej na klipach. Na pytanie, czy nagrywając jeden tak długi klip i stakując potem dużą ilość klatek otrzyma się w końcu to samo, odpowiadam: nie, choć tego sądu nie opieram na doświadczeniu, tylko na intuicji. Chciałbym podkreślić, że nie chce mi się w niekończących się analizach szukać innych sposobów na optymalizowanie samego procesu obróbki. Pewnie mistrzowie zrobili by z materiału więcej niż ja potrafię, ale chcę zachować proste standardy, łatwo powielane z sesji na sesję, bez obciążania się kolejnymi dylematami: czy tak to już jest dobrze, czy jeszcze da się coś wycisnąć z tego filmu. Zatem na pytanie będące tytułem wątku powinienem odpowiedzieć znowu - nie! Na Karaibach mógłbym spędzić trochę czasu niezależnie czy byłoby lepsze niebo czy gorsze, ale zaraz na drugim miejscu w hierarchii wartości byłby Multistacking. AVI nagrywane sprzętem: Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (300/2500), Registax6, Multistacking (1500/12500) lub (900/7500).
  5. Ale tu zastój... Księżyc 9 godzin po trzeciej kwadrze, 12 sierpnia 2020r po godzinie 4-ej na wysokości powyżej 40 stopni. Warunki były dość dobre. Obraz drżący. Lekkie zamglenie nieba, słaby wiatr, ciepło - plus 17 stopni. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (300/2500), Registax6, Multistacking (1500/12500) lub (1200/10000) lub (900/7500). Jak nie ma idealnych warunków to trzeba zmienić nieco standardowe podejście do zbierania materiału i do obróbki. Tym razem postawiłem na "multistacking", czyli stakowanie kilku avików i połączenie wynikowych TIFów. Będzie o tym osobny wątek. Południowy kraniec terminatora (taka orientacja jest bardziej naturalna) z ciekawą kompozycją światłocienia w kraterach: Clavius i Blancanus. Schiller i Longomontanus jeszcze są w pełnym słońcu a Tycho został wyekstrahowany do formy jasnego pierścienia. Światłocień wnosi dużo ekspresji do zdjęcia, jest głównym aktorem i dramaturgiem. Lubię obserwować te "chudnące" w perspektywie kratery przy krawędzi - monstrualny Bailly i przed nim: Zucchius, Bettinus i Kircher a z lewej Klaproth, Casatus i Newton. Niezwykły wygląd ma "karuzela" mniejszych kraterów w Klaviuszu - wyraźnie uciekają w górę, ponad dno krateru i ma się wrażenie, że są to bańki w smolistej mazi, które przed chwilą pękły. Sinus Iridum (Zatoka Tęcz) praktycznie w każdym oświetleniu jest atrakcyjna - tu podkreślona zaledwie minimalnym cieniem. Mare Nubium (Morze Chmur) nie wydaje się być bardzo atrakcyjnym miejscem, ale te pofałdowania dodają blichtru scenerii. Z jednej strony młody Bullialdus pyszni się tarasowym obwałowaniem, z drugiej Rupes Recta pogrąża się w ciemną czeluść. Jej wygląd jest niezwykły i śmiało mogę przyznać, że rzadko można trafić na ciekawsze ujęcie. Przecież to wypisz wymaluj "bagnista depresja" wciągająca Miecz Huygensa w mętne głębiny. Resztkami światła jej ostrze i klinga błyskają zwodniczo, zachęcają - schwyć mnie! - i giń razem ze mną... Nawet gdy nie ma się takiej podpowiedzi ze strony wyobraźni, sam obraz wciąga i hipnotyzuje, na szczęście bez tych smutnych następstw. Pitatus i Hesiodus przystrojeni bogatym ornamentem rowów i rozpadlin wyglądają trochę jak żółw na smyczy.
  6. Dzięki za linki. Część lunaryzmów jest mi znana, ale jest kilka fajnych nieznanych mi, a które pobudzają wyobraźnię. W różnych miejscach były wzmianki o lunaryzmach (spotkałem się z reakcją obrzydzenia w odniesieniu do tego określenia) a tych jest sporo (z całkiem rodzimym rodowodem). Jest np. lunaryzm Moai, toruński Pomnik Kopernika, jest Boruta (diabeł), jest piękny i wysoce filozoficzny lunaryzm Lunarnych oczu, albo Klepsydry, czy Rekina, jest Plaster miodu i są Szczęki (mogą być interpretacją filmowego rekina zabójcy). Obiecuję, że zgromadzę w jednym miejscu takie kompendium wiedzy o dziwnych formach pareidolicznych, z ich naniesieniem na tarczę Księżyca i zdjęciami w zbliżeniu. Kiedyś były jednym z moich estetycznych przejawów fascynacji powierzchnią Srebrnego Globu. Nie wszyscy rozumieli, że widzenie kształtów form światłocieniowych przypominających znane z codzienności przedmioty, postacie, idee nie musi być objawem klinicznym, a zwyczajnym spostrzeżeniem i skojarzeniem. Pozdrawiam.
  7. Księżyc 1 dni i 15 godzin przed trzecią kwadrą, 10 sierpnia 2020r po godzinie 4-ej na wysokości powyżej 40 stopni. Warunki były dość dobre. Obraz drżący, zmienny ale ostry w dłuższych okresach. Lekkie zamglenie nieba, słaby wiatr, ciepło - plus 19 stopni. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (400/2500), Registax6, Microsoft ICE. Szeroka panorama (mozaika trzech kadrów) klepsydry Imbrium. Imponujących rozmiarów łuk obwiedni Morza Deszczów: Apeniny, Kaukaz i Alpy oraz jego lustrzane odbicie, obręcz Morza Jasności. Kratery: Archimedes, Aristillus, Autolycus, Eudoxus i wspaniale zacieniony Alexander, Eratosthenes po jednej stronie górnego łuku i Plato po drugiej stronie. Dolina Alpejska w pełnej krasie. Trzy kadry znanych obszarów Księżyca leżących dalej od terminatora. Fotografowanie struktur oświetlonych "pełnym słońcem" nie jest takie całkiem proste. Chciałem sprawdzić się w innej stylistyce odcieni i przekonać się o poprawności kolimacji refraktora, bowiem takie zdjęcia są jej bardzo dobrym testem. Myślę, że test wykazał, że jest wszystko w porządku.
  8. Mars 10 sierpnia 2020r, o godzinie 04.20, w dobrych warunkach na wysokości 40o. Mała wilgotność, bezwietrznie, 19oC. Sesja z Marsem przy okazji sesji z Księżycem. Nowe podejście do obróbki obrazu. Multistacking obrazów z trzech avików w odstępach minutowych. Jak już wiadomo gdzie szukać to Solis Lacus Region czyli Oko Marsa widoczne bardzo wyraźnie na powiększonym obrazie (Drizzle 240%). Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2200mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (3 Multistacking - 500/5000), Registax6, Drizzle 240%.
  9. Ach, teraz wszystko jasne. Chodzi o potoczną nazwę pewnej "wizualnej figury". Tutaj odnośnik: Solis Lacus Region czyli Oko Marsa
  10. Czy masz na myśli obszar w centrum tarczy Marsa, nieco w dół i w lewo, który ja zgodnie z tym co pokazuje CalSky znam pod nazwą Solis Planum?
  11. Księżyc 2 dni i 16 godzi przed trzecią kwadrą, 9 sierpnia 2020r po godzinie 3-ej na wysokości powyżej 36 stopni. W porównaniu z poprzednimi nocami tym razem warunki były dość dobre. Obraz drżący zmienny ale dość ostry. Lekkie zamglenie nieba, bezwietrznie, ciepło - plus 20 stopni. Blisko Marsa. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (400/2500), Registax6, Microsoft ICE. Najbardziej zachwycił mnie Posidonius i sceneria na zachód od niego. Krater prawie w całości wypełnił się cieniem, jedynie niewielki fragment dna pozostał w świetle, w tym mały krater Posidonius A, wewnętrzne grzbiety i kilka górek. Niezwykły był widok neonowego wschodniego wału, jakby światło zostało na krawędzi wzmocnione. Jasny łuk biegł aż do krateru Posidonius B i dalej do Posidonius J i M zatrzymując się na koronie małego krateru Daniell. Podobnie, sekwencja świateł ozdabiała kratery na Jeziorze Śmierci - Burg i Plana. Na zdjęciu, które jest mozaiką dwóch kadrów, naprzeciw Posidoniusa i Le Monnier widoczne są zmarszczki - to grzbiety na Mare Serenitatis: Dorsa Smirnov - długa vis a vis Posidoniusa, jej przedłużeniem na południu jest Dorsa Lister a przy samym kraterze Le Monnier leży Dorsa Androvandi. Piękna dramaturgia oświetlenia TCC, Rupes Altaii i części Zatoki Grubiaństwa (Sinus Asperitatis). Znów od bardzo długiego czasu mogłem zbliżyć się do wymarzonej szczegółowości. Wnętrze Cyrillusa i Cathariny pokazuje właśnie te oczekiwane przy dobrej widoczności detale. Przy górnej krawędzi zdjęcia widać średniej wielkości krater Abulfeda. To obok niego biegnie znany łańcuch kraterów Catena Abulfeda. Mozaika dwóch kadrów. Mare Tranquillitatis a na nim kopuły koło krateru Arago i sieci zmarszczek (wrinkles). Mój ulubiony lunarny "smakołyk" - Plaster miodu obok rzucajacej długi cień Rupes Altaii. W lewym górnym rogu - formacja Maurolycus-Barocius.
  12. Mars 9 sierpnia 2020r, o godzinie 03.23 w dobrych warunkach na wysokości 40o. Mała wilgotność, bezwietrznie, 20oC. Dzisiaj jestem już pewien, że "marsjański pająk" czyli Dolina Marinerów (Valles Marineris) widoczna jest na zdjęciu w centrum tarczy planety, choć jej wyrazistość daleka jest od ideału. Na prawo, ciemny obszar to Xanthe Terra. Nie dam głowy oczywiście, ale jasny podłużny obszar na godzinie 10-ej to może być Tharsis Montes, czyli marsjańskie trzy tarczowe wulkany. Jeśli w czasie opozycji będą podobne warunki widoczności lub lepsze, powinienem uzyskać nieco więcej szczegółów. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (Fekw. 2200mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (500/5000), Registax6, Drizzle 150%. Opis struktur wg. CalSky. Solis Lacus Region czyli Oko Marsa
  13. Księżyc już 4 dni i 9 godzin po pełni (3 dni i 16 godzin do trzeciej kwadry), 8 sierpnia 2020r o godzinie 3-ej, na wysokości powyżej 35 stopni w całkiem dobrych warunkach widoczności (obraz nadal drżący i zmienny ale amplituda tych zmian jakby mniejsza). Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (400/2500), Registax6. W pogoni za planetami zrobiłem przystanek na Srebrnym Globie. Kilka kadrów z bardziej lub mniej znanymi strukturami. Hercules, Burg, Aristoteles i Eudoxus. Całkiem wyraźne są rowy na Jeziorze Śmierci (Lacus Mortis) wokół krateru Burg. Posidonius, Le Monnier, Plinius i Gardner Megadome (superkopuła). Dwie subtelne linearne twory: Rupes Cauchy i Rima Cauchy. Są prawie swoim lustrzanym odbiciem. Fracastorius, Piccolomini, Rupes Altaii, Plaster miodu. Kadr pełen łukowatych struktur w tym bardzo ciekawa, trochę fantomowa formacja: Łuk Neander, którą bardzo dobrze widać w podobnym oświetleniu jak na zdjęciu, a w wysokim słońcu przepada bez śladu. To znaczy jest pozostałość w postaci szerokiej doliny Piccolomini-Watt, ale nie widać kontynuacji tego łuku. Wygląda jak zerodowany antyczny krater lub basen. Dla mnie jest ciekawostką i lubię Łuk Neander oglądać. Ekstremalnie z Barlowem 3x nie dało się działać, to nie takie warunki. Symbole tej fazy lunacji: Theophilus, Cyrillus i Catharina w skali F-3200mm.
  14. Mars 8 sierpnia 2020r, o godzinie 03.17 oraz o 04.25, w dobrych warunkach na wysokości 40o. Mała wilgotność, bezwietrznie, 20oC. Mars pokazuje tę część tarczy gdzie widoczna jest Dolina Marinerów (Valles Marineris) - marsjański pająk majaczy gdzieś na granicy rozdzielczości. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2200mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (500/5000), Registax6, Drizzle 150%.
  15. Wenus - 8 sierpnia 2020r o godzinie 04.25, na wysokości 26°. Dobre warunki widoczności, ciepło, 20oC, bezwietrznie. Rozmiar kątowy planety na niebie wynosi już poniżej 25". Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2200mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (1000/5000), Registax6, Drizzle 150%. Poszerzyłem zestawienie faz Wenus o kolejny element. Obrazowanie nabiera finalnego wyglądu. Jeszcze tylko dwie obserwacje i będzie komplet szesnastu faz planety.
  16. Przez 10cm Refraktor. Zerknij proszę do linku zamieszczonego na końcu postu. Tam jest trochę informacji.
  17. Loxley

    Saturn 2020

    Przyda Ci się IR-pass albo sięgający dalej w podczerwień Pro-Planet ale nawet filtr czerwony Baadera 610nm lub ciemnoczerwony np. GSO #29 poprawią obraz.
  18. Loxley

    Saturn 2020

    Dobra robota. Bardzo ładny obraz.
  19. Nie występuje na zdjęciu, bo wcześniej światło przechodzi przez filtr, który przepuszcza tylko pasmo o szerokości 35 nm. Za filtrem jest więc tylko wąski wycinek bliskiej podczerwieni. Układ daje monochromatyczny obraz. To rzeczywiście uruchamia wyobraźnię. Dla mnie jest to widok przez górską przełęcz czy przesmyk, na ukryte mistyczne miejsce, jakąś na przykład Shangri-la, nieosiągalną w normalnych wspinaczkach, schowaną i opieczętowaną pieczęcią "czasowej koincydencji" (muszą zajść szczególne okoliczności w ściśle określonych ramach czasowych, żeby móc zobaczyć z oddali jej widok - bo wejść tam i tak nie sposób).
  20. Dzięki Maciek. Chyba spróbuję z tym znów udać się na PAPOD.
  21. Fakt ale wtedy zamiast czytać, ludzie by tylko kartkowali książkę.
  22. Ha,ha,ha... ale mnie wpuściłeś w kanał. Lecę, patrzę - Hary Potter. Poza tym nie mam subskrypcji na Youtube. Dzięki: HAMAL, megres23, JSC.
  23. Księżyc 3 dni i 8 godzin po pełni, 7 sierpnia 2020r o godzinie 01.25, na wysokości 25 stopni. Wilgotno, mgliście, słaby seeing. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (300/2000), Registax6. Noc długich cieni... Na wschód od kraterów Santbech i Borda (na wysokości Mare Nectaris, na południowy wschód od niego) kilka długich cieni ozdabiało okolicę. Tylko jedno zdjęcie z początkowego stadium zjawiska - cienie na Mare Crisium.
  24. Dzięki. ...ale w książkach GIFy nie działają. Pozdrawiam.
  25. Długie cienie na Morzu Przesileń - 7.08.2020r Minęły cztery lata od ostatniej udanej obserwacji Morza Przesileń w momencie, gdy terminator przebiegał przez południk 56o na wschodniej półkuli, czyli mówiąc obrazowo, tak gdzieś w połowie morza. Takie oświetlenie generuje spektakularny układ cieni. Wydłużające się trójkątne iglice łączą tarczowy obrys Mare Crisium z przybliżającą się do nich kurtyną nocy - przekształcają się, grubieją, zagęszczają - tłoczą się na malejącym z każdą godziną obszarze wewnątrz basenu Crisium. Żyją przez kilka godzin. Często umykają przed wzrokiem obserwatorów, pojawiając się o niekorzystnej porze, czy używając ziemskich chmur jako swoistej zasłony. Gdyby to tylko ode mnie zależało, patrzyłbym na ten spektakl często i bez znudzenia. Górzysty pierścień wokół Morza Przesileń nie ma oficjalnej nazwy, a wznosi się na wysokość 5,4 km na zachód od krateru Yerkes i 5 km na zachód od krateru Swift i Peirce. Tylko w rejonie przylądków: Olivium-Lavinium zniża się do paruset metrów (załącznik - opisy na moim zdjęciu z 2016r). W tej skali grzbiet Dorsum Opel to zmarszczka 350 metrowa. Ktoś, komu zwyczajnie to przeszkadzało, nazwał zachodnią część obręczy Mare Crisium górami Wasatch, w nawiązaniu do pasma górskiego w stanach Utah i Idaho, będącego częścią Gór Skalistych w USA. Który to już raz nieformalna nazwa ma szansę stać się powszechnie używaną? Na razie dosyć pisania - chodźmy zobaczyć światłocieniowy spektakl u podnóża Mountains Wasatch. GIF 1/3 sek. Animacja czterech kadrów w odstępach 40-60 minut. Refraktor achromatyczny TS152/900, Barlow Celestron Ultima 2x (F ekw. 2270mm), ASI290MM, Filtr Baader Halpha 35nm, EQ-ATM, FireCapture2,6, Autostakkert!3 (300/2000), Registax6, Easy GIF Animator. Jak zwykle pogoda była głównym aktorem widowiska. Mimo korzystnych prognoz seeing był zaledwie dostateczny. Cały czas na niebie panowała jakaś mglistość a obraz pływał i drżał. Nie wiem czy w idealnych warunkach spektakl byłby jeszcze ciekawszy ale zgromadziłem trochę materiału zdjęciowego i wydaje mi się, że jest trochę lepszy od tego sprzed czterech lat. Zestawienie fragmentów czterech najlepszych kadrów. Po gorącym dniu, ciepłym wieczorze, który jeszcze podtrzymywał nadzieję na super warunki, noc była wilgotna ale przyjemnie rześka. Fotel z zagłówkiem, termiczny kubek z gorącą herbatą i początkowo ciemny pejzaż z pomarańczową poświatą wokół wschodzącego Księżyca - tak mógłbym zacząć reportaż z tego wydarzenia. Sierpniowe noce są niepowtarzalne. Tę ozdabiały Jowisz, Saturn i Mars - więc nie tylko ja błądziłem tej nocy. Wznoszący się coraz wyżej Księżyc rozjaśniał ciemności i sprawiał, że drzewa, domy, płoty rzucały długie cienie. To wyglądało jak preludium światłocieniowego spektaklu na Morzu Przesileń. Opis formacji na Mare Crisium - zdjęcie z 2016r Link do tematu na Forum Astropolis z 2016r: Kampania obserwacyjna Morza Przesileń
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.