Czyli okular łapie ognisko i powinien ostrzyć. Wygląda na to, że właśnie w okularze jest problem. Pozostało sprawdzić, jak wygląda obraz w Twoim teleskopie z innym okularem o zbliżonej ogniskowej i jak wygląda obraz z tym okularem w innym teleskopie (niekoniecznie zbliżonym, ale dającym z tym okularem podobne powiększenie). Czyli trzeba szukać w okolicy astroamatorów chętnych do spotkania.
PS:
Co do tego dokładania przedłużki, żeby wyostrzyć z jednym okularem w moim Newtonie, to zanim wywiąże się w wątku akademicka dyskusja teoretyków optyki i pojawią się rysunki, wykresy i tabelki, to doprecyzuję:
Teleskop nie był przerabiany w żaden sposób, ma oryginalny wyciąg, dotyczy to tylko jednego okularu (z dwoma innymi o identycznej ogniskowej, ale innym polu widzenia i co za tym idzie innej konstrukcji nie musiałem stosować przedłużek ani w obecnym, ani w poprzednim moim Newtonie), okular to Nagler T4 12 mm (więc nie jakiś ,,wynalazek,, no name). Mam poważną wadę wzroku i obserwuję bez okularów, więc może tu jest przyczyna. Tak naprawdę mam gdzieś, co jest powodem i nie interesuje mnie to, po prostu dokładam te 15 mm do wyciągu i tak obserwuję (wszystkie okulary ostrzą, tylko niżej, a ten jeden na prawie wysuniętym na maxa wyciągu). Skoro jednak taka sytuacja ma miejsce u mnie, to może się zdarzyć i u kogoś innego, więc o ty wspomniałem. Wychodzi, że jednak nie, więc trzeba szukać gdzie indziej.
Lustro i okular są czyste ? (w nowym sprzęcie raczej na pewno, ale kto wie...)