Kiedyś już fociłem ten obiekt, ale postanowiłem, że spróbuję jeszcze raz (pewnie nie ostatni) i wypalę parę godzin irysa.
Walczyłem dobrych parę godzin z gradientem tła, nie mogąc zrozumieć, czemu, mimo prawie 6h materiału nadal nie zmniejsza się i niestety, nie znalazłem rozwiązania.
Wypałem w sumie 80x 300s, ale odpadło 16 klatek z różnego powodu (ostrość, pojechanie, zbyt wczesna pora i za jasne tło)
do tego 40 darków + flaty i + 100 biasów.
Na pojedynczej klatce skalibrowanej też ten szum jest widoczny i nic nie mogę z nim zrobić.
Zakładam, że problem jest z ilością bitów mojego Canona 1000D, ale zastanawiam się, czy aż tak bardzo to powinno być widoczne.
Będę wdzięczny za każdą rade, jak się tego gradientu pozbyć (bo jedyny, jaki znalazłem, powoduje automatycznie mydło). Oraz ogólnie za rady, odnośnie obróbki, bo to jeszcze na pewno kuleje.