Skocz do zawartości

diver

Społeczność Astropolis
  • Postów

    3 828
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez diver

  1. Astrobudka zakończona Astrobudka dziś została właściwie zakończona. Trochę było zabawy ze spasowaniem całości, szczególnie przy pozycjonowaniu i przykręcaniu połaci dachowych. No ale stoi w całości. Na połaciach dachowych płyta Dibond poszła ostatecznie białym do góry. Zamknięta. Otwarty dach Otwarte drzwi z zamkniętą belką górną Otwarte drzwi i belka nad drzwiami Wnętrze I już wieczorem z setupem Mocując ostatecznie budkę do tarasu dokonałem zmiany jej położenia względem piera. Pier nie jest teraz ustawiony w budce centralnie, lecz przesunięty ok. 15 cm na północ. Daje mi to możliwość zbierania z południowej części nieba obiektów o wysokości ok. 20 st. nad horyzontem. Właściwie nigdy takich niskich nie zbieram, ale może trafi się jakaś ciekawostka (np. kometa). Po ustawieniu budki sprawdziłem na dwóch teleskopach (RC10 i UNC100), czy nie ma żadnej kolizji z budką w pełnym zakresie położeń obserwacyjnych oraz w pozycjach parkowania. Jest ok. Wczoraj budka przeszła pierwszy test deszczowy. Nic z góry nie cieknie - przy otwieranym dachu trzeba było odpowiednio skonstruować kalenicę. Dziś dodałem jeszcze na wszelki wypadek uszczelkę, więc teraz jest już zupełnie pewnie. Natomiast pewną niespodzianką okazały się szczeliny wentylacyjne pod dachem (ok. 15 mm) pozostawione specjalnie. Okazało się, że przy wiejącym wietrze woda dostaje się do wnętrza dość swobodnie, kapiąc potem po ścianach. Więc niestety szczeliny wentylacyjne będę musiał przynajmniej częściowo zamknąć. Myślę teraz na patentem. Poniżej planowa szczelina wentylacyjna. Zanim pozostawię na stałe setup wewnątrz, muszę zrobić jeszcze test roszenia płyt dachowych od wewnątrz. Nie chciałbym, żeby z mokrych płyt dachowych skropliny kapały mi na setup. Jeżeli zjawisko wystąpi, podkleję pewnie płyty dachowe styropianem. Co zmieniłbym w wykonaniu? Zamiast ze zwykłego drewna, konstrukcję zrobiłbym z klejonki, która się nie wypacza i nie krzywi. Elementy z litego drewna iglastego zawsze podlegają pewnym odkształceniom, co przy składaniu bardziej precyzyjnych konstrukcji sprawia pewne problemy wykonawcze z pasowaniem konstrukcji. Jeżeli więc ktoś planuje podobną konstrukcję, zdecydowanie polecam elementy z drewna klejonego. Będzie trochę drożej, ale bezproblemowo podczas montażu. Więc czeka mnie jeszcze trochę prac testowych i wykończeniowych. Jeszcze malowanie drewna i jakieś drobne ulepszenia. No i test roszenia wewnętrznego dachu. Budka mała, a zabawy co niemiara.
  2. Po kliku latach pracy z APT, od pewnego czasu usiłuję zaprzyjaźnić się z NINą. Głównie za namową kolegi @Wiesiek1952. Dość intensywnie uczę się i testuję tę aplikację, siłą rzeczy porównując ją z tym, co oferuje APT. Jeżeli więc można, to pozwolę sobie na pewne uwagi i suplement do pierwszej części tutoriala w zakresie wyboru, konfiguracji i obsługi kamery. 1. Wybór podłączanej kamery i sterowniki W swoim tutku kolega Wiesiek wybrał natywny sterownik kamery (ASI 2600MC Pro), a nie sterownik ASCOM. Na poniższym obrazku widać również, że Wiesiek nie miał zainstalowanych sterowników ASCOM dla kamer ZWO ASI, ponieważ nie ma ich na liście wyboru kamery. Po podłączeniu kamery pojawił się na ekranie poniższy komunikat (po polsku), zapewne zredagowany przez Wieśka. Czyli wybrany został przez Wieśka sterownik natywny, po czym pojawiła się sugestia, że konieczne jest zainstalowanie sterownika ASCOM. Ten dość zasadniczy i ważny moment Wiesiek pozostawił bez komentarza słownego. Nie wiem więc do czego dokładnie ma się odnosić ten komunikat, ale sokoro jest w kontekście podłączania kamery, to chyba do kamery. Nie jest prawdą, że do obsługi kamer NINA wymaga sterowników ASCOM. Wynika to zarówno z samego tutoriala NINy, jak i z przeprowadzonych przeze mnie testów. Ja przeprowadzałem testy na swojej kamerze ASI294MM Pro. Poniżej moja lista wyboru kamer z zainstalowanym sterownikiem ASCOM dla kamer ZWO ASI. Możemy wybrać zarówno sterownik natywny ZWO ASI294MM Pro jak i sterownik ASCOM, w typ przypadku ASI Camera (1) (ASCOM). Po odinstalowaniu sterowników ASCOM dla urządzeń ZWO ASI na liście wyboru pozostaje oczywiście wyłącznie sterownik natywny (tak jak w tutorialu Wieśka). Niemniej jak napisałem wyżej, NINA łączy się z kamerą ASI i obsługuje ją bez obecności sterowników ASCOM. POD JEDNYM WARUNKIEM. Że nie będziemy jednocześnie podłączać koła filtrowego ZWO. I to obojętnie czy przez sterownik natywny, czy przez ASCOM. Reasumując: jeżeli podłączę kamerę przez sterownik natywny a następnie koło filtrowe ZWO (moje koło filtrowe jest takie: ), to przy próbie pobrania fotki z kamery dostaję czasem od NINy bogate komunikaty błędów. Najciekawsze jest to, że taka sytuacja nie występuje zawsze. Na początku działa, a potem przestaje. Trudno mi rozstrzygnąć, czy problem tkwi w sterownikach ZWO, czy w samej NINie. Podejrzewam jednak ZWO, bo z kołem filtrowym ZWO w NINie miałem i inne sterownikowe problemy, związane z wersją sterowników ASCOM. Tak więc w przypadku ZWO obsługa kamery na sterowniku natywnym jest jednak problematyczna przy jednoczesnym podłączeniu koła filtrowego ZWO. Przy użyciu dla kamery sterownika ASCOM ten problem nie występuje. 2. Aspekt wyboru sterownika kamery w narzędziu Flat Wizard Kluczową sprawą przy zbieraniu flatów jest ustalenie poziomu ADU. Mądre źródła mówią o sensownym poziomie 40% (25000) dla max ADU 65536. Tymczasem dla kamery podłączonej przez ASCOM driver NINa oferuje maksymalny poziom ADU 4096, odpowiadający przetwornikowi 12 bitowemu. Po podłączeniu kamery przez sterownik natywny mamy skalę max ADU 65536. Praca ze sterownikiem ASCOM i skalą ADU max 4096 skutkuje kilka razy krótszymi czasami naświetlania klatek flat niż z ADU max 65536. Warto postawić więc pytanie, która opcja jest bardziej poprawna, dająca lepsze wyniki przy kalibracji zebranych kadrów light flatami. Ja nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Może ktoś będzie umiał to skomentować czy wyjaśnić. 3. Ustawienia kamery w profilach sprzętowych NINA jak i inne programy do akwizycji umożliwia zdefiniowanie i zapisanie różnych profilów sprzętowych, zawierających ich parametry. Między innymi dane wybory kamery i jej parametrów. Jeżeli w NINie mam y zdefiniowany więcej niż jednej profil sprzętowy, przy uruchamianiu programu pojawia się okno wyboru. Wybieram więc sobie np. zestaw sprzętowy, w którym kamerę ASI294MM Pro używam z bin 2x2. Tak jak większość jej użytkowników używam jej domyślnie z bin 2x2. Niestety w ustawieniach parametrów kamery w NINIe nie znajdziemy parametru "domyślny bin dla kamery". Ani przy połączeniu przez sterownik natywny ani przez sterownik ASCOM. Po podłączeniu kamery za każdym razem trzeba ustawić pożądany bin w zakładce Imaging tudzież Flat Wizard. Niestety NINa tych ustawień nie zapamiętuje i po zamknięciu musimy pamiętać o ponownym ustawieniu pożądanego bin. APT ten parametr zapisywał w ustawieniach profilu, stąd mój dyskomfort. 4. Braki w interfejsie NINy w zakresie informacji o kamerze W kluczowym interfejsie Seguencer brak mi sumarycznej informacji o podłączonym sprzęcie, w tym o wybranej kamerze. Żeby sprawdzić jaką kamerę mam podłączoną muszę przejść do zakładki Equipment. Więc czuję się trochę jak ślepy. A może nie umiem takiego widoku sobie ustawić? Jest co prawda na górnym pasku informacja o wybranym profilu, ale to nie to samo co pełna informacja typu "equipment summary info". Bardzo by się przydała. Takie o to bardzo podstawowe problemy i refleksje widzę w swojej dotychczasowej pracy z NINą w świetle pierwszej części tutoraiala Wieśka. Być może czegoś nie rozumiem, czegoś mnie dostrzegam. Chętnie więc poczytam ewentualne komentarze czy wyjaśnienia od kolegów/koleżanek bardziej doświadczonych ode mnie w pracy z NINą
  3. Z tym przyciemnianiem jądra M31 to zawsze jest jakiś problem. Jeden chce bardziej, drugi mniej albo inaczej. Dlatego uznałem że naturalna fotka @astrocola jest w swojej naturalności naprawdę niezła.
  4. @Wiesiek1952, dziękowałem Ci po wielokroć za Twoją pomoc (wykłady). I podziękuję tutaj jeszcze raz. Na razie nie usiłuję niczego udowadniać. Mam różne wątpliwości, które tutaj opisuję. Żeby nie gadać po próżnicy pokazuję też materiał ilustracyjny związany z tematami, które budzą moje wątpliwości. Mimo wszystko szkoda że rzeczowo się do nich nie odniosłeś. Byłoby o czym pogadać. No już dobrze Wiesiek, masz rację. Generalnie zawsze masz rację. Jest ciężko z tą komunikacją. Ale może kiedyś się ułoży. Mam taką nadzieję.
  5. Teraz spróbowałem. CCD Inspector na tej samej klatce zwraca zawsze ten sam wynik. Dzięki. Ale nie skuszę się na kolejną "zabawkę" za 450$. Poniżej pięć kolejnych następujących po sobie klatek 3s na rozogniskowanych gwiazdach z centrum kadru w animacji. Widać, że w kolejnych klatkach obrazy gwiazdek wyraźnie zmieniają kształt. Dość trudno więc ocenić ich okrągłość i na tej podstawie zrobić kolimację "w punkt". Tak, wiem że np. CCD Inspector na użytek Defocused Star Collimation Viewer zaleca "Best results will be achieved with an exposure from 0.5 to about 2 seconds." Moje klatki mają po 3s, ale i przy 2s wpływ seeingu byłby z pewnością widoczny, a efekt podobny. Nie wątpię, że nie jestem jeszcze "w punkcie". Niemniej zasadne jest pytanie, jaką granicę błędu można przyjąć za sensowną dla klatek zbieranych na użytek późniejszej obróbki. Poniżej jeszcze wyniki z analizy tym razem 15 klatek 3s zebranych w ciągu 1 minuty w obliczeniach CCD Inspectora. Rozrzut w pomiarze (wyliczeniach) kolimacji wynosi 0,5"-3,8", natomiast dla Aspect ratio 57-82. A poniżej jeszcze wyniki analizy z 15 klatek tego samego obiektu chwilę później, ale w ekspozycji 8s. Tutaj dla materiału zebranego w ciągu 2,5 minuty mamy rozrzut kolimacji 0,0"-5,0", natomiast rozrzut Aspect ratio 16-32. Cóż się stało, że Aspect ratio factor polepszył się 3-4 krotnie? Mój wniosek jest taki, że kształty gwiazdek "ładnie" wyrównał seeing. Popatrzmy jeszcze z pewną uwagę na powyższą tabelkę i spróbujmy doszukać się sensownej korelacji pomiędzy wartościami Collimation i Aspect. Np. dla najlepszej obliczonej kolimacji 0,0" mamy Aspect 28. Natomiast dla najgorszej 5,0" mamy Aspect 18, czyli gwiazdy są bardziej okrągłe. Nie znam procedur obliczeniowych CCD Inspectora, ale dla mnie przedstawione wyżej wyniki są bardzo niejednoznaczne. Może jest ktoś, kto potrafi i zechce je sensownie zinterpretować? Podsumowanie. Nie wątpię, że nie jestem jeszcze w kolimacyjnym "punkcie" (i nie wiem, czy kiedykolwiek będę). Zasadne jest więc pytanie, jaką granicę błędu można przyjąć za sensowną dla klatek zbieranych na użytek późniejszej obróbki. Z pewnością nie musi to być kolimacja w teoretyczny "punkt". Gdy oglądam astrofotki na tym forum (i różne inne), nie robię tego pod mikroskopem i nie pastwię się nad drobnymi defektami geometrii, które nie mają jakiegoś rażącego wpływu na odbiór obrazka. I na użytek własny również nie zamierzam być pod tym względem masochistą. Co nie oznacza, że to koniec mojej przygody z kolimacją RC-ka. Mam jeszcze trochę małe doświadczenie z tym teleskopem, żeby jakoś kategorycznie się wypowiadać. Zmierzam do punktu, w którym uznam że kolimacja jest wystarczająco poprawna do uzyskania sensownych finalnych obrazków z zebranych kadrów. Wiesiek, przy całym szacunku dla Twojej wiedzy i doświadczenia mam jednak pewien problem komunikacyjny. Nie słyszałem od Ciebie refleksji "no nie wiem, zastanowię się, przemyślę twoje uwagi, może masz rację itp.". Pokazałeś, że w naszej komunikacji (i nie tylko naszej) nie ma raczej raczej miejsca dla dyskusji. Praktycznie całą przestrzeń rezerwujesz dla swoich niezachwianych racji. Trudno więc z Tobą dyskutować. Właściwie nie można dyskutować, Ty mówisz jak ma być. "Howgh".
  6. Kolimacji ciąg dalszy (z pewnym sukcesem) Po demontażu celi i regulacji docisku LG oczywiście ponowna kolimacja. Najpierw na stole oczywiście przy pomocy Cats Eye. W koło Macieju. Mam nadzieję, że to będzie na jakiś czas docelowe. Potem pokusiłem się o kontrolę kolimacji na gwiazdach (asteryzm Kemble 2). Wykonałem jakieś zupełnie minimalne ruchy śrubami kolimacji LG, żeby uzyskać okrągłe obrazy dyfrakcyjne gwiazdek na klatkach 3s. Podczas kolimacji okazuje się oczywiście, że ich okrągłość zmienia się wraz ze zmianami seeingu. Możemy więc chyba mimo wszystko umówić, że są okrągłe. Po tak wykonanej kolimacji zebrałem rzeczony asteryzm Kemble 2 z całkiem niezłym chyba technicznym (w sensie kolimacji) rezultatem. Wygląda na to, że kolimację powoli udaje mi się "odczarowywać". I na koniec jeszcze wynik analizy pięciu testowych klatek 3s zebranych jedna po drugiej (już wyostrzonych oczywiście) wykonanej przez CCD Inspectora. Zwróćcie uwagę na zmiany kolimacji w zakresie 0,7" do 2,9". Krzywizna również ulegała dość znaczącym zmianom. W ciągu tych 15 sekund zbierania pięciu klatek nikt przecież nie dotykał teleskopu. Cóż się więc działo przez te 15 sekund? Jedna rzecz mogła się dziać: mógł się zmieniać seeing. Ale FWHM pięciu klatek jest niemal identyczne!? Więc skąd takie różnice w szacowaniu kolimacji i krzywizny przez CCD Inspectora? Nie zaglądałem do procedur i pewnie nie zajrzę. Niemniej to co tutaj widzę każe mi traktować CCD Inspectora jako narzędzie do oceny jakości kolimacji z bardzo dużym przymrużeniem oka. Żeby nie powiedzieć, że to wręcz jakaś teoretyzująca zabawka.
  7. Bardzo się podoba.
  8. Myślę sobie, że na moim nowym RC10 powoli zaczynam osiągać próg przyzwoitości. M106, L 60 x 120 s, ASI294MM, zebrane w zmiennym clearingu. Praca będzie kontynuowana.
  9. Fotka ma trochę różnych wad technicznych, ale w ogólnym odbiorze jest całkiem strawna. No i ten zielonkawy akcent!
  10. Widzę, że miałeś na IC405 podobny pomysł jak ja. Tlenu tam nie uświadczysz, ale te niebieskie pasemka jakoś trzeba wydobyć. Więc zebranie większej ilości niebieskiego to dobry pomysł. Ja na użytek mojej pracy nazwałem te palety HBB i HSB (z siarką). https://astropolis.pl/topic/87680-płonąca-gwiazda-z-bieda-materiału https://astropolis.pl/topic/87740-ic405-płonąca-gwiazda-w-shb Ale u mnie nie wyszło tak ładnie czerwono, jak u Ciebie. No i w tej Twojej czerwieni wyszła ładna głębia.
  11. Pełna zgoda. Z tak wyciągniętego histogramu nie da się już uratować przepalonego środka. Podczas obróbki zapewne pomogłaby praca na krzywych z maskami. No i jeszcze kalibracja kolorów gwiazdek - pomarańczowe stały się purpurowe. Być może to z braku R?
  12. Pewnie dałby radę, ale ja raczej nie chcę go modyfikować.
  13. Ja też jestem pozytywnie "zaskoczony". I zgadzam się, że czasem ze stosunkowo niewielkiej ilości materiału można uzyskać niezły obrazek.
  14. Przepraszam że się wcinam, ale rada na to taka, żeby zebrać gwiazdki RGB w znacznie krótszej ekspozycji.
  15. Tak, RC-ek ma znacznie grubsze ramiona pająka niż newton. Więc siłą rzeczy spajki muszą być grubsze. Nic nie poradzę i staram się do tego przyzwyczaić. Podstawowe rzeczy udało mi się opanować, ale jeszcze się uczę. Przez chwilę trochę trudno było przestawić się z zupełnie innego interfejsu APT po kliku latach użytkowania. NINA jak widzę ma swoje zalety, ale widzę też wady. Albo jeszcze czegoś nie umiem lub nie rozumiem. Więcej o NIN-ie napiszę pewnie coś w wątku o NIN-ie. Powiem Ci Mirek, że mój newton UNC 1000/f5 rysuje ładniejsze gwiazdki niż RC10. Choćby z powodu wspomnianych wyżej grubszych w RC spajków. No i ze względu na większą obstrukcję przez LW, gwiazdki są bardziej puszyste. No ale mam za to skalę. Coś za coś.
  16. Wszyscy chyba znają malowniczy asteryzm Kemble's Cascade w Żyrafie i zapewne wiele osób go fotografowało. Ten asteryzm rozciąga się na długości ok. 2,5 st. kątowych. Więc aby zmieścić go w kadrze, trzeba dysponować dość krótką ogniskową teleskopu. Prezentowany tutaj asteryzm Kemble 2 w Smoku którego układ gwiazd jako żywo przypomina Kasjopeję, mieści się w obszarze ok. 20' kątowych. Obydwa asteryzmy zostały opisane przez kanadyjskiego astroamatora Luciena J. Kemble'a. Asteryzm Kemble 2 został nazwany przez Luciena J. Kemble'a w sierpniu 1994 roku. https://astronomynow.com/2022/08/30/capture-kembles-cascade-and-kemble-2/ Swojego czasu zbierałem newtonem w ramach fotografii (w miarę) krótko-czasowej sporo różnych gwiazdek. Tutaj wracając na chwilę niejako do "korzeni", postanowiłem obejrzeć Kemble 2 przez RC10 w krótkich 8 s klatkach bez guidingu (więc też bez ditheringu). Króciutki to materiał, zebrany zaraz po kolimacji RC-ka na gwiazdach. Ale w zupełności wystarczający, żeby pokazać ten charakterystyczny układ gwiazdek w należnej mu skali. Gwiazdy litery W HIP91163: mag 6,94; typ widmowy K2 HIP91121: mag 7,49; typ widmowy K0 HIP91039: mag 7,59; typ widmowy K0 TYC4438-981-1: mag 8,52; typ widmowy K2 HD173127: mag 8,60; typ widmowy G5 TYC4438-1203-1: mag 8,93; typ widmowy K5 Setup: iOptron CEM70G; RC10 2000; guider Askar OAG + ASI220 Zbieranie: NINA; SQM 21,27 ZWO ASI294MC Pro; gain 120; temp. -10 OSC: 60 x 8 s; filtr Optolong L Obróbka: PIX; 1:1; resize 2000x1362; FOV 33,0' x 22,5' Skala: 0,48 "/px
  17. Ciekawy kadr w dobrej obróbce. Jedyna rzecz do której się "czepię", to według mojego oka delikatny nadmiar magenty (fioletu).
  18. Piękna fotka. Obiekt ambitny i jak widzę równie zagadkowy. Kolega @.zombi. dość wyraziście skomentował te miesiące wstrzymywania się z publikacją fotki do czasu sporządzenia opisu. Ja nie dałbym rady. Z tym czasem zwłoki . Z opisem zresztą też pewnie nie dałbym rady. Tym bardziej podziwiam Michał Twoją w sumie chyba naukową pasję do astrofoto.
  19. Wiesiek konfabulujesz po prostu. Skąd wiedza, że u mnie nie ostrzy? Toż napisałem że w kolejnych próbach gdy zmieniłem parametry zaczął mi ostrzyć. A wczoraj w kolejnych testach zaczął mi ostrzyć dobrze i sprawnie. Bez względu na to, czy w rozważaniach użyję formułki CFZ czy NCFZ. Odpisałem Ci rzeczowo i na temat, a Ty dąsasz się jak dziecko. Wolałbym rzeczową odpowiedź. Albo żadną. Jeżeli wybierasz żadną, może być. Lepsza żadna niż dąsy.
  20. Dzięki Kuba za rady, ale pozwolisz mi jeszcze trochę pokombinować? To były testowe fotki, co zaznaczałem i wyraźnie sam pisałem o ich wadach. O wadach kolimacji również. Więc nie starałem się tego w żaden sposób ukrywać czy maskować.
  21. Mieszam?? Postanowiłem skorzystać z NCFZ, ponieważ jest nowszą praktycznie udoskonaloną formułą CFZ. CFZ to czysta teoria optyczna. Do NCFZ wprowadzono zależność od warunków obserwacji, czyli seeingu. To posunięcie wydaje mi się bardzo sensowne, gdyż nie ostrzysz w próżni lecz w atmosferze na dodatek nizinnej. W atmosferze nie jesteś w stanie wyostrzyć tak jak w próżni, więc siłą rzeczy tolerancja ostrzenia może być trochę większa niż wynikałoby to z samego CFZ. Porównanie z mierzeniem drutu jest nie przystające do tematu, więc grubo przesadziłeś. Niemniej ustosunkuję się. Na mierzenie grubości drutu temperatura ma jakiś wpływ, tym większy w liczbach bezwzględnych im grubszy drut. Wilgotność i ciśnienie atmosferyczne nie ma praktycznie żadnego wpływu. W przeciwieństwie do użytych przez Ciebie parametrów przy mierzeniu grubości drutu, dla ostrości (nie laboratoryjnego) obrazu gwiazdy seeing ma znaczenie kluczowe i łatwo dostrzegalne nawet gołym okiem. Więc poradziłbym Ci, żebyś jednak przestał używać formuły CFZ (bo ona nadaje się do pomiarów w próżni) i przeszedł na bardziej dostosowaną do warunków rzeczywistych formuły NCFZ. "less then critical focus..." odnosi się po prostu do formuły. Więc może być równie dobrze "less then CFZ" jak i "less then NCFS". Zależ której formuły zechcesz użyć. Sensowna to argumentacja. Jeżeli jednak producent świadomie zakłada tego typu "luz transportowy", to powinien (lub sprzedawca) poinformować endusera, że po rozpakowaniu teleskopu należy LG wyregulować samodzielnie. Gdy kupowałem newtona, LG razem z celą przyszło w osobnym kartonie. Więc sprawa była jasna, że samemu trzeba sprawdzić i złożyć. W przypadku RC-ka sprawa była niejasna.
  22. Przesadzasz z tą samooceną. Jest całkiem nieźle, pomimo Księżyca. Materiału jest nie tak mało, więc może jeszcze odrobinę podłubania w obróbce i fotka normalnie na forum.
  23. Bardzo estetycznie Piotr. Chyba słusznie postąpiłeś, zbierając z kiepskiego nieba dużą ilość krótszych klatek.
  24. Piękna banieczka. Toś mnie teraz podłechtał - muszę kiedyś spróbować.
  25. Dzięki Wiesiek, nie miałem ustawionego "obwarzanka" przez outer i inner crop i za pewnie mały step size. Jeżeli chodzi o step size, w opisie parametru piszą, że powinien być "less then the critical focus point tolerance". U mnie NCFZ wychodzi 760 kroków, więc ustawiłem sobie 500 (wcześniej miałem 200). Zobaczymy, jak teraz będzie dawał radę z ostrzeniem. Ty masz ustawiony step size 1600. Twój NCFZ wychodzi ok. 273 μm, ale nie wiem jaki długi masz skok focusera, więc trudno mi się odnieść do liczby 1600. Z ciekawości będę jeszcze oczywiście sprawdzał, jak moje ostrzenie na oko będzie się miało do dokonań HocusaFocusa. Poprawność działania automatów trzeba kontrolować, co stale i z zasady czynię. Wiesiek, kupując nowy sprzęt nigdy nie wychodzę z założenia, że będę musiał poprawiać fabrykę. W newtonie nie musiałem, choć wielu kolegów z forum wróżyło że na pewno dostanę shit. Ci którzy tak wróżyli nie mieli racji. Więc i tym razem trzymałem się wersji, że nic nie będę musiał robić, tym bardziej ze teleskop wyjęty z kartonu nie zdradzał najmniejszych oznak destrukcji. Niestety, tym razem wyszła niestaranność montażu. Więc teraz właśnie był czas żeby to zweryfikować i poprawić. Zobaczyłem, przetestowałem, sprawdziłem, poprawiłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.