Skocz do zawartości

Błędne określenia w Astronautyce


56

Rekomendowane odpowiedzi

Dział ten obejmuje tematykę lotów kosmicznych, zatem proponuję, żeby wyłapywać przeróżne "językowe rodzynki" i z tej dziedziny. Nie dalej jak wczora,j przysłuchiwałem się raczej przypadkowo naszemu ulubionemu programowi DISCOVERY (gładząc równocześnie gładzią tynkową nierówności ściany mojego pokoju), gdzie opisywano tragiczną misję promu Columbia. Od początku do końca musiałem tolerować notorycznie powtarzający się zwrot o "lądowaniu promów kosmicznych na pasie startowym"! Wszystko było by OK, gdyby promy były samolotami rakietowymi, startującymi z pasów startowych. Ponieważ nimi nie są - gdyż startują jak rakiety z klasycznych wyrzutni - należy chyba mówić, że lądują one na pasach lądowania lub na lądowiskach. Drugi irytujący mnie osobiście przykład, to rzeczownik satelita rodzaju żeńskiego. Jak mogła ta satelita wystartować, skoro powinien wystartować tamten satelita? Jeśli macie "na składzie" podobne cacka, proszę o podanie. Pośmiejemy się razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

To nic nie ma nic bardziej denerwującego niz oglądanie w TV filmu w których w ogóle nie przestrzegają zasad astronautyki (chodzi mi szczególnie o to ze w filamch pokazują np. jak jakiś statek leci i cały czas ma zapalone silniki :Boink: ) To ze nia ma grawitacji to jeszcze mozna wytrzymać bo niby da się ją sztucznie wytworzyć ale często mylą fizyke lotów kosmicznych z lotami ponizej 100 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się najbardziej podobaja filmy gdzie niby "statki kosmiczno-myśliwskie" walczą ze sobą :Boink:

Rozumiem że te statki moga mieć opływowe kształty i miec duże skrzydła, choć nie wiem po co, ale już znieść nie moge że te statki używają do manewrowania STATECZNIKÓW, tak jak zwykłe samoloty !! A kiedy taki samolot zostanie trafiony z niby "lasera" to co się dzieje?? Wybucha żywym ogniem jak by był jedną wielką beczką paliwa na ziemie, tylko jak ktoś mógł wymyślic żę beczka paliwa po przebiciu w przużni się zapali, i zapłonie kaskadami płomienie!! A to co mnie dobiło, to do że statek "matka" po trafieniu w silniki, zaczoł spadać w dół :Boink: tylko że skąd mam wiedzieć gdzie w przestrzeni kosmicznej jest dół :huh: ?!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mnie wkurza dzwiek wystrzalu ! np. w gwiezdnych wojnach - sory ale jak jest proznia to nawet jakby walnelo milion bomb atomowych to mozna by spac spokojnie :D

Ale dawno temu w odległych galaktykach wszedzie była atmosfera i ... grawitacja.

Gwiezdne Wojny opowiadaja prawdę o tych czasach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ta odlegla galaktyka nazywala sie Atmospheris :D

 

Jak obejrzysz napisy koncowe to tam jest napisane "Podziekowania mieszkancom galaktyki Atmospheris za udzial w realizacji filmu."

Edytowane przez -=Dvc=-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mnie zdenerwowało jak w "piątym elemencie" statek pasażerski z głównymi bohaterami na pokładzie jkby nigdy nic przeniósł się w nadświetlną. :Boink: Za każdym razem jak sobie przypominam ten film to moim pierwszym skojażeniem jest właśnie to.

 

A najbardziej mnie wkurzajak musze tłumaczyć moim kolegom co takiego kretyńskiego jest w tej scence. :icon_evil:

 

Niestety w dzisiejszych czasach w twórczości science-fiction coraz słabszy staje sie człom science co odbiera tej twórczości właściwy jej czar. (ale i tak zwykli kowalscy nic takiego nie zauważają :szczerbaty: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nic nie ma nic bardziej denerwującego niz oglądanie w TV filmu w których w ogóle nie przestrzegają zasad astronautyki (chodzi mi szczególnie o to ze w filamch pokazują np. jak jakiś statek leci i cały czas ma zapalone silniki :Boink: ) To ze nia ma grawitacji to jeszcze mozna wytrzymać bo niby da się ją sztucznie wytworzyć ale często mylą fizyke lotów kosmicznych z lotami ponizej 100 km.

Pamiętam, że oglądałem kiedyś Misję na Marsa i też mnie trochę ten film zdenerwował. Wiele scen zostało nakręconych jakby nie obowiązywały elementarne prawa fizyki i logiki. Także K-PAX ( całkiem dobry film ogólnie rzecz biorąc ) miał sporo błędów logicznych, w przeciągu kilku minut narrator podawał dane całkowicie ze sobą sprzeczne.

 

Najbardziej dziwi mnie jednak to, że w ogóle dochodzi do takich błędów. Rozumiem, jeśli mowa o jakimś starym filmie, w którym rakiety lecą cały czas na włączonych silnikach. Ale właśnie w nowych produkcjach jest cała masa takich błędów. Czy z setek ludzi pracujących przy takim filmie naprawdę ani jedna osoba nie widzi tak rażących błędów? Czy nie angażuje się ani jednego konsultanta, fachowca, który zna się na rzeczy i wskaże co powinno się poprawić? Nie rozumiem, naprawdę nie rozumiem.

 

A może i rozumiem... w końcu to Hollywood. Tam ważne jest tylko, żeby zrobić Superprodukcję. A czy to będzie zgodne z jakimikolwiek zasadami? A co za różnica. Grunt, żeby była dobra oglądalność w kinach.

 

P.S. Od dawna szukam filmu o tematyce powiązanej z astro który mógłbym obejrzeć od początku do końca w spokoju bez nieprzyjemnych odczuć związanych z błędami. Znacie jakiś taki film?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najgorsze jest to że ja będąc młodym oglądałem takie filmy, wychowywałem się na nich i uważałem że te filmy są realistyczne!!

Dopiero teraz oglądając ponownie powtórki lecące w telewizji załamuje się widząc jak kolejnym biednym dzieciom wpaja się do głowy takie głupoty!!

W dzisiejszych czasach nie ma już dobrych filmów s-f... ale czy kiedykolwiek one były??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

No i chyba najbardziej realistyczny film Astronautyczny - Apollo 13 - wiadomo ze dodano kila Hollywoodzkich bajerów ale ogółem film świetny. Sobota - 15 lipca chyba o 21 oczywiscie w TVN

Edytowane przez MLX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość saywiehu
Niedługo na tvn "wehikół czasu"

Oglądałem już raz DNO TOTALNE

Hmmm.... czy to dlatego, że jest to film o nieco większych ambicjach?

Jak dla mnie to napisać "wehikół" jest dnem totalnym ;)

Się nie obraź - lubię ten film, bo jest inny niż fanafaronady w stylu "Poszukiwaczy zaginionej arki", czy np. "Gwiezdnych wojen".

 

:Beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Od dawna szukam filmu o tematyce powiązanej z astro który mógłbym obejrzeć od początku do końca w spokoju bez nieprzyjemnych odczuć związanych z błędami. Znacie jakiś taki film?

 

No to polecam "Odyseja Kosmiczna 2001". Jedyny film (który znam) w, którym jest cisza w przestrzeni kosmicznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.... czy to dlatego, że jest to film o nieco większych ambicjach?

Jak dla mnie to napisać "wehikół" jest dnem totalnym ;)

Się nie obraź - lubię ten film, bo jest inny niż fanafaronady w stylu "Poszukiwaczy zaginionej arki", czy np. "Gwiezdnych wojen".

 

:Beer:

 

Nie obrażam się. Jeśli chodzi o pisownie to pisałem w pośpiechu a zresztą mam papierki na dysortografie (co nieco pomogło mi na maturce).

Moja nie chęć do tego filmuwynika raczej z tego że wcześniej czytałem książkę.

Wiem że normą jest gdy film wypada nieco gorzej niż książka ale moim zdaniem ten film w porównaniu z pierwowzorem wypada tragicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość saywiehu
Nie obrażam się. Jeśli chodzi o pisownie to pisałem w pośpiechu a zresztą mam papierki na dysortografie (co nieco pomogło mi na maturce).

Moja nie chęć do tego filmuwynika raczej z tego że wcześniej czytałem książkę.

Wiem że normą jest gdy film wypada nieco gorzej niż książka ale moim zdaniem ten film w porównaniu z pierwowzorem wypada tragicznie.

Qrcze, a mi film podoba się równie bardzo jak książka. Może to stąd, że ten film był tematem kilku moich opracowań na studiach. A może i stąd, że te studia były takie, a nie inne :)

Książka podoba mi się oczywiście INACZEJ niż film.

 

:Beer:

Edytowane przez saywiehu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrcze, a mi film podoba się równie bardzo jak książka. Może to stąd, że ten film był tematem kilku moich opracowań na studiach. A może i stąd, że te studia były takie, a nie inne :)

Książka podoba mi się oczywiście INACZEJ niż film.

 

:Beer:

Say, tylko o którym filmie mówisz, bo są dwa, jeden z 1960, a drugi to taka holiłudzka kaszanka z 2002. Ten pierwszy oglądałem jako mały dzieciak, miałem może z 8 lat, ale zrobił na mnie takie wrażenie, że do dzisiaj pamiętam przebłyski. O drugim trudno powiedzieć coś dobrego, no może to że sprawdził się jako dodatek do piccy i browara. Książka rulez anyway.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość saywiehu

Radku- picca & browar to u mnie raczej rzadko spotykane :rolleyes: więc chodzi mi o ten stary, dobry filmik ! A w nim jest to, co trudno teraz znaleźć na ekranie: poza dobrą grą aktorską- przesłanie z polem do interpretacji. Hmmm... wtedy bylo tak, że obejrzenie filmu sklaniało do myślenia... teraz czas się skurczył ... i myśleć nie nada :szczerbaty: No i nie dziwię się młodszemu pokoleniu, że nie podobają się im takie filmy- nie da się z nich zrobić kilkustronicowej analizy kulturowej, jaką swego czasu udało mi się wyciągnąć nawet z "Emmanuelle" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądał ktoś "Kroniki Riddicka" ?

 

Film powalajacy wizualnie i jak na obecne "standardy" nie taki znowu głupi. Ale ma jedną przykrą wtopę :) Planeta Crematoria. Wizja jak dla mnie powalająca. Tak mnie "wciongła", że zacząlem myśleć, czy taki świat byłby mozliwy i... znalazłem jedną poważną niespojnośc logiczną. Chłopaki nie do końca przemysleli skład atmosfery. Dla osoby która mi tu odpowie dlaczego atmosfera nie mogła by być zdatna do oddychania na takim świecie ma u mnie browara na zlocie. :) (mała podpowiedź - po głębokich i bolesnych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że owszem mógłby istnieć krótki okres na takiej planecie ze zdatną do oddychania atmosferą, ale nie przekroczył by on kilkuset lat).

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TEż oglądałem ten film i szczerze mówiąć efekty specjalne są naprawde bardzo dobre :banan: .

Nad Crematorią też się zastanawiałem czy możliwe jest istnienie takiej planety a ponieważ nie jestm tutaj planetologiem moge się dużo pomylić.

Według mnie skład atmosfery na Crematori powinien być podobny jak na wenus, czyli nie zdatny do życia ...

Po pierwsze do atmosfery z powodu dużych temperatur ( wkońcu połowa planety cały czs się "pali") powinny sie dostawać gigantyczne ilości CO2 które spowodowały by gwałtowne ocieplenie klimatu i wyrównanie temperatury na całej planecie. A więc w nocy też by sie nie dało wyjść na "dwór". Jeszcze co mnie dziwy to z kąd wzieła sie wystarczająca ilość tlenu w astmosferze?? :blink:

 

Pozdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze kombinujesz Kurak :Salut: Posiadanie tlenu przez taką planetę było by możliwe, gdyby panujace na niej warunki były efektem kataklizmu (np. zmiana orbity, lub pojasnienie gwiazdy (to drugie nie jestem pewny, czy mogło by sie odbyć na tyle łagodnie, aby nie "zdmuchnąć" planecie całej atmosfery)). Czyli mamy zielona planetę z atmosferą z wodą i tlenem, i włączamy kuchenke na maksa. Zieleń wypala, woda odparowuje, została wypalona planeta z tlenowa atmosferą i środowiskiem jak na filmie ale...

 

1. Co sie stało niby z całą wodą?

 

No dobra, od biedy mogła to byc bardzo zimna i raczej sucha planeta, to co było, po podkreceniu fajerki rozpusciło sie i powedrowało w głąb skorupy - jeszcze ujdzie.

 

2. Co z gazami dostarczanymi z wnetrza planety w takiej ekstremie i z gazami produkowanymi w procesie codziennej wypalnanki?

 

Wypalane wapienie i inne osadowce (a były takie skoro planeta miała życie generujące tlen) potrafią dostarczać naprawde toksycznego syfu do atmosfery. No dobra to tez przejdzie, bo żeby zatruć atmosferę też trzeba czasu, stad moje wspominane max "kilkaset lat" nim sklad atmosfery nie wysyci się syfami ze skał - byłby do przyjęcia.

 

3. I teraz czas na powalający argumencik WIATR!

 

Przy takiej ekstremie róznic temperatur, na swiecie takim mieli byśmy jeden gigantyczny sztorm wymieniający ciepło między dzienną a nocną stroną globu. Nie było by mowy o żadnym "okienku ciszy o świcie" Nie przy takiej gigantycznej ekstremie :szczerbaty:

 

Ale film jest w pytke.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o pojasnienie gwiazdy to oglądałem film dokumentalny mówiący o tym że w przeszłości kiedy słońce bylo w czasie swojej młodości to świeciło słabiej dzieki temu na Wenus MOGŁY powstać warunki takie jak na ziem. Nie jestem pewien czy ta hipoteza jest nadal aktualna ale jezeli tak to żeczywiście Crematoria mogła przechodzić przez taki okres swego istnienie.

CO do wody to nie wiadomo (przynajmniej ja nic o tym nie wiem) skąd na ziemi wzieły sie takie gigantyczne ilości wody :blink: które na innych planetach nie występuja w takich ilosciach. Więc mozemy przyjąc że na naszej planetce wody było jak na lekarstwo i została ona wchłonieta do atmosfery.

Co do wiatrów to musze się zgodzić, kiedy szli na powierzchni to powinno ich zdmuchnąć a ponieważ ten wiatr pochodził by z strony ciemnej czyli zimnej powinno ich troche przymrozić.

Ale jeżeli oni chodzili BEZ kombinezonów to oznacza to że panowała tam ciśnienie podobne do cisnienia atmosferycznego czyli była gruba atmosfera ale aby ją utrzymac ta planetka powinna być wielkości ziemi więc nie sądze żeby wiatr "słoneczny" ją zdmuchiwął, wszak na wenus atmosfera jest o wiele wieksza (gęstsza).

Jest wiele innych jeszcze dziwnych faktów ale nie mam czasu się nad nimi rozspisywać :szczerbaty:

 

Pozdrówko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.