Skocz do zawartości

<OFF> Beskidy i Tatry z Katowic


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam prośbę do władających MicroDEM`em. Potrzebowałbym przeglądowej panoramy z punktu o współrzędnych 49.929194 18.734209. Znajomy podróżując wiślanką w okolicy Strumienia dopatrzył się wierchopodobnych kształtów na prawo od niezwykle wyraźnej Babiej Góry. Sprawa raczej mocno wątpliwa, ale obiecałem zbadać sprawę, a za pomocą Global Mappera, nie potrafię do końca tego sprawdzić.

 

Ja zrobiłem w drugą stronę. Symulacje widoku ze szczytu Gerlach. Na czerwono pojawił się obszar pokrywający Wiślankę, ale trochę wyżej niż wsp GPS oznaczone jako "wiślanka"

thumb_49451788601f5821151043.jpg

 

P.S. Wiadomość dla osób obserwujących z Szarloty.....udajcie się trochę na Północ, to zobaczycie Tatry ;-P

Edytowane przez Rafał ZOOM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry wieczór. Dziękuje wszystkim za pomoc. Sam postanowiłem poznać MicroDEM ze strzępków wiedzy o programie jakie można znaleźć w internecie. Najbardziej przydatną funkcję już poznałem, nie wiem jeszcze, co zrobić by gotowa panoramka trzymała proporcje gór (by nie były zbyt wypiętrzone bądź spłaszczone). Może ktoś ma jakiś pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z racji ze bylem dzis u rodziców to zrobiłem zdjecie w strone północy. Oto zdjecie. Czy to góra siewierska?

 

thumb_49456d251efe0654470014.jpg

 

:Salut:

:D Te wyraźne wzniesienie to Góra Rogoźnicka,a ten długi płaskowyż na lewo aż za komin EC to Góra Siewierska.

Edytowane przez ORJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zrobiłem w drugą stronę. Symulacje widoku ze szczytu Gerlach. Na czerwono pojawił się obszar pokrywający Wiślankę, ale trochę wyżej niż wsp GPS oznaczone jako "wiślanka"

thumb_49451788601f5821151043.jpg

 

P.S. Wiadomość dla osób obserwujących z Szarloty.....udajcie się trochę na Północ, to zobaczycie Tatry ;-P

 

No Rafale, dobra robota z tą symulacją Tatr. Obyś śię mylił :szczerbaty:

Mam nadzieję, że kiedyś je zobaczę z szarloty

Babia z szarloty nie z HDRowana.

3639e85af3bdde38m.jpg

Jak ktoś się chce pobawić programem HDR - proszę bardzo - mnie wychodzą jakieś, coś, ale to pawnie dym z komina.

 

poniżej Trinec (chyba) To ten kierunek , ale nie jestem pewny.

396828b7e17277ecm.jpg

 

I ostatnia to pewnie Orlova, a za nią coś majaczy - chyba Mała Fatra.

60dfed9ad2c0aba3m.jpg

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Rafale, dobra robota z tą symulacją Tatr. Obyś śię mylił :szczerbaty:

Mam nadzieję, że kiedyś je zobaczę z szarloty

Babia z szarloty nie z HDRowana.

3639e85af3bdde38m.jpg

Jak ktoś się chce pobawić programem HDR - proszę bardzo - mnie wychodzą jakieś, coś, ale to pawnie dym z komina.

 

poniżej Trinec (chyba) To ten kierunek , ale nie jestem pewny.

396828b7e17277ecm.jpg

 

I ostatnia to pewnie Orlova, a za nią coś majaczy - chyba Mała Fatra.

60dfed9ad2c0aba3m.jpg

 

pozdrawiam.

 

:D Na drugie te bloki to Manhattan w Ustroniu

na trzeciej Trinec

Edytowane przez ORJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę swoje trzy grosze do dyskusji między Mateuszem i Filą. Silne inwersje przy zimowych mrozach faktycznie nie są niczym niezwykłym, ale do widoku wierchów z dużej odległości potrzeba czegoś więcej. Ma rację Fila, że nad warstwą inwersyjną musi zalegać krystalicznie czyste powietrze. Jednak równie ważne jest, aby wysokość inwersji była w miarę jednakowa na całym odcinku aż do Tatr. I to według mnie jest największą przeszkodą w widoczności. Patrząc z Katowic zerkamy ponad Kotliną Orawską, w której warunki termiczne mogą być całkowicie inne niż na Górnym Śląsku.

 

Mateusz wspomniał o tym zdjęciu robionym z hałdy murckowskiej. Granica inwersji przebiegała jakieś 50-70 metrów nad naszymi głowami. W tych warunkach było widac Babią, ale o Tatrach można było tylko pomarzyć.

 

A skoro o Babiej mowa, to w ramach sięgania do klasyki proponuję kilka sobotnich panoram z Diablaka. Widoczność była zaledwie średnia. Nie było widać nawet Jeseników, że nie wspomnę o Białych Karpatach czy Łysogórach... Tak więc na zdjęciach mam tylko pobliskie górki. Po kolei:

Panoramka od Tatr Bialskich po Wielką Fatrę

Panoramka Tatr Wysokich

Panoramka Małej Fatry

Wielki Chocz

Beskid Wyspowy

Pilsko

Skrzyczne

Lysa Hora

Gdyby kogoś naszła ochota na zrobienie opisów, to będę szczęśliwy ;-)

 

Szersza fotorelacja jak zwykle na mojej stronie w Fotosiku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skoro o Babiej mowa, to w ramach sięgania do klasyki proponuję kilka sobotnich panoram z Diablaka (...)

Trzeba było dzwonić, byliśmy z Rafałem w Tenczynie, więc mogliśmy Cię uwiecznić na zdjęciu ;) A tak na serio, to zamglenie było tak silne, że schował się nawet Beskid Makowski. Powyżej inwersji było lepiej, ale też widzę po Twoich fotkach, że kryształu nie było...

 

Zazdroszcze kolejnej udanej wyprawy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę swoje trzy grosze do dyskusji między Mateuszem i Filą. Silne inwersje przy zimowych mrozach faktycznie nie są niczym niezwykłym, ale do widoku wierchów z dużej odległości potrzeba czegoś więcej. Ma rację Fila, że nad warstwą inwersyjną musi zalegać krystalicznie czyste powietrze. Jednak równie ważne jest, aby wysokość inwersji była w miarę jednakowa na całym odcinku aż do Tatr. I to według mnie jest największą przeszkodą w widoczności. Patrząc z Katowic zerkamy ponad Kotliną Orawską, w której warunki termiczne mogą być całkowicie inne niż na Górnym Śląsku.

 

Nalezy zdac sobie sprawe z drogi promienia swietlnego pomiedzy obserwatorem znajdujacym sie na dole (raczej kiladziesiat m nad ziemia) a dalekimi szczytami. Otoz biegnie on po skosie i stopniowo sie obniza do obserwatora. Po drodze jest rozpraszany i pochlaniany przez drobne czastki areozolu znajdujace sie w powietrzu. Poniewaz droga ta jest dluga, wiec tych czastek musi byc nie duzo i im drobniejsze to tym lepsza widzialnosc. W lecie powietrze czesto bywa zmetniale z powodu duzej zawartosci pary wodnej siegajacej w naszych warunkach do 3 % oraz czastek pylu mineralnego a takze czastek organicznych. Zima powietrze zawiera znacznie mniej pary wodnej a takze czastek organicznych, wiec teoretycznie powinno byc bardzo przejrzyste i tak by bylo, gdyby nie potworne zanieczyszczenie powietrza, glownie przez niska emisje z palinsk domowych. Tak, tak ! nie przez przemysl ale przez miliony niskosprawnych piecow w domach, w ktorych w najlepszym wypadku spalany jest najgorszy gatunek wegla. Prosze porownac jak czyste jest powietrze w Skandynawii czy w Niemczech, gdzie nie ogrzewa sie weglem. I teraz aby powietrze bylo malo zanieczyszczonejest potrzebna inwersja, ktora zatrzyma dymy na dole, wtedy mamy widzialnosc w gorach siegajaca setek km albo wiatr, ktory te dymy rozgoni ale i nie nawieje nowych. Moze to byc wiatr zachodni, nizowy ale niesie on wilgotne powietrze i gory spowija mgla, moze byc polnocny, ale w chlodnym powietrzu nastepuje pionowe mieszanie i rozproszenie zanieczyszczen w grubszej masie powietrza. Najlepszy jest dla nas suchy halny, ktory nie powoduje wystapienie charakterystycznego walu w gorach ale na przedpolu gor opada dosyc nisko dajac przejrzyste powietrze w grubszej warstwie. Wtedy zanieczyszczenia wprawdzie nieco sie gromadza przy powierzchni ziemi, bo wiatr jest tutaj mocno wyhamowany ( i wystepuje bardzo niska inwersja w wyniku ochladzania sie powietrza od podloza przez wieksza czesc doby) ale wyzej jest juz przejrzyscie, chociaz nie tak jak przy wyzszej inwersji, poniewaz zachodzi turbulencyjne mieszanie powietrza oraz zanieczyszczenia z wyzej polozonych miejsc takze przedostaja sie do tej czystszej masy powietrza.

I wracajac do drogi promienia swietlnego np z Tatr do Katowic. Wychodzi on powiedzmy z wysokosci 2200 mnpm, biegnie wysoko ponad Podhalem, wiec lokalne inwersje w kotlinach podgorskich nie maja tu zadnego znaczenia i stopniowo sie obniza, az juz niedaleko Katowic wchodzi w zagmlona i zanieczyszczona warstwe powietrza pod niska inwersja. Jednakze droga nie jest dluga i wynosi powiedzmy kilaset metrow do kilku km. Jezeli warstwa nadinwersyjna jest w miare przejrzysta a podinwersyjna nie za mocno zmetniala, to mozemy zobaczyc Tatry. Jezeli przejrzystosc nie bedzie wystarczajaca, to zobaczymy np Babia, ktora jest znacznie blizej a i ma wieksza wysokosc katowa nad horyzontem, wiec bieg swiatla przez warstwe podinwersyjna bedzie krotszy. Analogiczne zjawisko wystepuje przy obserwacji chmur, blekitu nieba czy gwiazd. Chmury widzimy tylko do pewnej wysokosci nad horyzontem, pozniej juz gina w zmetnieniu. I tu wspazowka dla obserwatorow. Aby ocenic warunki widocznosci nalezy popatrzec nisko nad horyzont jak widac chmmury czy jaki jest koloryt nieba. Szara warstwa obrazuje nam powietrze podinwersyje. Im jest ona nizej i wyrazniej zaznaczona to tym wieksze szanse na ujrzenie dalikich i wysokich gor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak. Byłem już świadkiem takiej sytuacji (tak swoją drogą jest fotka na forum autorstwa PPB, ale nie chce mi się jej szukać :P), że komin o wysokości tak na oko 450 m n.p.m. kilkanaście metrów nad sobą zakrzywiał dym o 90 stopni i ten leciał równolegle do powierzchni Ziemi. Tak więc te inwersje bywają nawet tak "nisko", ale nie zmienia to postaci rzeczy, że Tatr nie widać. Ja to sobie tłumacze tym, że światło od Beskidu, który jest bliżej nas, dociera do naszego oka pod mniejszym kątem (liczonym do normalnej przyłożonej do powierzchni inwersji), a z Tatr oczywiście pod większym. Na powierzchni tej ulega albo załamaniu i dochodzi do naszego oka albo odbija się i wraca do warstwy cieplejszej (wyższej) - tak jak dla nurka patrzącego pod wodą w kierunku lustra wody. Ciekawi mnie tylko to, dlaczego w takim razie nigdy jeszcze z Kostuchny nie zaświadczyliśmy efektu mirażu (fatamorgany, "wypiętrzenia"), jakie relacje muszą zachodzić między kątami patrzenia, aby coś takiego zauważyć? :)

 

M.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miraz inwersyjny jest niestety bardzo slaby, aby go wyraznie bylo widac. Z Kostuchny nie spodziewajcie sie zobaczenia efektu mirazu. Przy roznicy temperatury rzedu dwudziestuparu st roznica gestosci powierza jest 10 %, a wiec zakrzywienie swiatla bedzie 10 razy mniejsze niz przy sredniej refrakcji astronomicznej. To jest o wiele mniej niz na powierzchni wody, gdzie roznica w gestosci osrodkow znaczaca. Miraz mozna ogladac tam, gdzie wystepuje duzy pionowy gradient temperatury, a wiec nad rozgrzana pustynia, niekiedy nad morzem lub przy silnej inwersji, najlepiej gdy switalo przechodzi przez nia podwojnie, czyli od gor pod inwersje i znow nad inwersje do obserwatora - tak jak na zjdjeciu Tatr z Borzsonow.

Promien swiatla z Tatr do niskiej inwersji nad Katowicami dociera pod nizszym katem niz z Beskidow, bo sa znacznie dalej. A pod jakim, to przeciez widac obserwujac panorame, bo jezeli inwercja jest bardzo nisko, to niewiele sie on rozni. Przy wysokiej inwersji raczej nie ma szans na zobaczenie Tatr. Jednakze bywaja dziwne sytuacje z wyjatkowa widocznoscia, bo tego nie da sie dokladnie przewidziec a jedynie oszacowac warunki sprzyjajace lub niesprzyjajace.

Niskie inwersje widac dobrze na wysokich kominach, patrzac na niego z dalszej odleglosci, najlepiej z wyzszego miejsca i porownujac wyrazistosc widzenia grornej czesci z dolna. We Wroclawiu najwyzszy komin EC ma zaledwie 180 m ale nad ranem a zima i w ciagu dnia dosyc czesto mozna zauwazyc niska inwersje. Czasem zdarza sie, ze mieszkancy klikunastego pietra obserwuja z zimowy poranek morze mgly pod soba. Kiedys, jeszcze w latach 90-tych zdarzyl sie bardzo stabilny wyz z bezwietrzna pogoda, gdy inwersja przez kilka dni utrzymywala sie na wysokosci 10 - 12 pietra dajac okrutny smog, bo kominy z piecow znaduja sie nizej. W Katowicach powinno byc podobnie, choc uksztaltowanie terenu nieco sie rozni.

 

Dokładnie tak. Byłem już świadkiem takiej sytuacji (tak swoją drogą jest fotka na forum autorstwa PPB, ale nie chce mi się jej szukać :P), że komin o wysokości tak na oko 450 m n.p.m. kilkanaście metrów nad sobą zakrzywiał dym o 90 stopni i ten leciał równolegle do powierzchni Ziemi. Tak więc te inwersje bywają nawet tak "nisko", ale nie zmienia to postaci rzeczy, że Tatr nie widać. Ja to sobie tłumacze tym, że światło od Beskidu, który jest bliżej nas, dociera do naszego oka pod mniejszym kątem (liczonym do normalnej przyłożonej do powierzchni inwersji), a z Tatr oczywiście pod większym. Na powierzchni tej ulega albo załamaniu i dochodzi do naszego oka albo odbija się i wraca do warstwy cieplejszej (wyższej) - tak jak dla nurka patrzącego pod wodą w kierunku lustra wody. Ciekawi mnie tylko to, dlaczego w takim razie nigdy jeszcze z Kostuchny nie zaświadczyliśmy efektu mirażu (fatamorgany, "wypiętrzenia"), jakie relacje muszą zachodzić między kątami patrzenia, aby coś takiego zauważyć? :)

 

M.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miraz inwersyjny jest niestety bardzo slaby, aby go wyraznie bylo widac. Z Kostuchny nie spodziewajcie sie zobaczenia efektu mirazu. Przy roznicy temperatury rzedu dwudziestuparu st roznica gestosci powierza jest 10 %, a wiec zakrzywienie swiatla bedzie 10 razy mniejsze niz przy sredniej refrakcji astronomicznej. To jest o wiele mniej niz na powierzchni wody, gdzie roznica w gestosci osrodkow znaczaca. Miraz mozna ogladac tam, gdzie wystepuje duzy pionowy gradient temperatury, a wiec nad rozgrzana pustynia, niekiedy nad morzem lub przy silnej inwersji, najlepiej gdy switalo przechodzi przez nia podwojnie, czyli od gor pod inwersje i znow nad inwersje do obserwatora - tak jak na zjdjeciu Tatr z Borzsonow.

Promien swiatla z Tatr do niskiej inwersji nad Katowicami dociera pod nizszym katem niz z Beskidow, bo sa znacznie dalej. A pod jakim, to przeciez widac obserwujac panorame, bo jezeli inwercja jest bardzo nisko, to niewiele sie on rozni. Przy wysokiej inwersji raczej nie ma szans na zobaczenie Tatr. Jednakze bywaja dziwne sytuacje z wyjatkowa widocznoscia, bo tego nie da sie dokladnie przewidziec a jedynie oszacowac warunki sprzyjajace lub niesprzyjajace.

Niskie inwersje widac dobrze na wysokich kominach, patrzac na niego z dalszej odleglosci, najlepiej z wyzszego miejsca i porownujac wyrazistosc widzenia grornej czesci z dolna. We Wroclawiu najwyzszy komin EC ma zaledwie 180 m ale nad ranem a zima i w ciagu dnia dosyc czesto mozna zauwazyc niska inwersje. Czasem zdarza sie, ze mieszkancy klikunastego pietra obserwuja z zimowy poranek morze mgly pod soba. Kiedys, jeszcze w latach 90-tych zdarzyl sie bardzo stabilny wyz z bezwietrzna pogoda, gdy inwersja przez kilka dni utrzymywala sie na wysokosci 10 - 12 pietra dajac okrutny smog, bo kominy z piecow znaduja sie nizej. W Katowicach powinno byc podobnie, choc uksztaltowanie terenu nieco sie rozni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niskie inwersje widac dobrze na wysokich kominach, patrzac na niego z dalszej odleglosci, najlepiej z wyzszego miejsca i porownujac wyrazistosc widzenia grornej czesci z dolna. We Wroclawiu najwyzszy komin EC ma zaledwie 180 m ale nad ranem a zima i w ciagu dnia dosyc czesto mozna zauwazyc niska inwersje. Czasem zdarza sie, ze mieszkancy klikunastego pietra obserwuja z zimowy poranek morze mgly pod soba. Kiedys, jeszcze w latach 90-tych zdarzyl sie bardzo stabilny wyz z bezwietrzna pogoda, gdy inwersja przez kilka dni utrzymywala sie na wysokosci 10 - 12 pietra dajac okrutny smog, bo kominy z piecow znaduja sie nizej. W Katowicach powinno byc podobnie, choc uksztaltowanie terenu nieco sie rozni.

Rafał - przy okazji tej wypowiedzi musi się pojawić fotka z dzisiejszej Kostuchny :)

 

Fila - dużo rzeczy, o których piszesz, już wcześniej wiedzieliśmy, ale bardziej z domysłów na podstawie obserwacji, niż wiedzy teoretycznej. Zawsze podejmujemy decyzje o wyjściu "w teren" na podstawie wyglądu chmur nisko nad horyzontem, choć czasem przydarza się tak, że są ładne widoki pomimo ich rozmycia do mniej więcej 10 stopni nad horyzontem. W ogóle stwierdzam, że nie ma pewników widocznościowych - niekiedy obiecujący wygląd nieba do tych mniej więcej 10 stopni nie przekłada się na widoczność. Z kolei dzisiaj byliśmy z Rafałem na hałdzie świadkami ciekawego zjawiska - otóż stojąc pod jej stozkiem nie widzieliśmy w ogóle szczytów Beskidu Małego, z kolei wychodząc na jej wierzchołek (mniej więcej 25m wyżej) pojawiły się koniuszki szczytów Beskidu w tym wieża na Skrzycznem. Następnie w przeciągu minuty (nie więcej!) poziom "inwersji" obniżył się na oko o "ćwierć Skrzycznego" (dzięki czemu można było focić), a po 15 minutach w przeciągu znowu minuty mgła się podniosła o ową "ćwiarke" - wszystko w niewiarygodnie szybkim tempie. Można to tłumaczyć nagłą zmianą ciśnienia?

 

I jeszcze jedno - na widoczność wpływa również naświetlenie pod odpowiednim kątem, generalnie skrajne stany oświetlenia przeszkadzają, z kolei najbardziej pomaga lekko zachmurzone Słońce na wysokości mniej więcej 45 stopni, pomijając oczywiście skrajne położenie nad horyzontem, kiedy uwypukla kontrast

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę swoje trzy grosze do dyskusji między Mateuszem i Filą. Silne inwersje przy zimowych mrozach faktycznie nie są niczym niezwykłym, ale do widoku wierchów z dużej odległości potrzeba czegoś więcej. Ma rację Fila, że nad warstwą inwersyjną musi zalegać krystalicznie czyste powietrze. Jednak równie ważne jest, aby wysokość inwersji była w miarę jednakowa na całym odcinku aż do Tatr. I to według mnie jest największą przeszkodą w widoczności. Patrząc z Katowic zerkamy ponad Kotliną Orawską, w której warunki termiczne mogą być całkowicie inne niż na Górnym Śląsku.

 

Mateusz wspomniał o tym zdjęciu robionym z hałdy murckowskiej. Granica inwersji przebiegała jakieś 50-70 metrów nad naszymi głowami. W tych warunkach było widac Babią, ale o Tatrach można było tylko pomarzyć.

 

A skoro o Babiej mowa, to w ramach sięgania do klasyki proponuję kilka sobotnich panoram z Diablaka. Widoczność była zaledwie średnia. Nie było widać nawet Jeseników, że nie wspomnę o Białych Karpatach czy Łysogórach... Tak więc na zdjęciach mam tylko pobliskie górki. Po kolei:

Panoramka od Tatr Bialskich po Wielką Fatrę

Panoramka Tatr Wysokich

Panoramka Małej Fatry

Wielki Chocz

Beskid Wyspowy

Pilsko

Skrzyczne

Lysa Hora

Gdyby kogoś naszła ochota na zrobienie opisów, to będę szczęśliwy ;-)

 

Szersza fotorelacja jak zwykle na mojej stronie w Fotosiku.

[/quote

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Czy nad Skrzycznym nie majacza Jeseniki ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafał - przy okazji tej wypowiedzi musi się pojawić fotka z dzisiejszej Kostuchny :)

 

Skrzyczne

thumb_494804b211e43392798182.jpg

To samo po obróbce.

thumb_494804b22e754889154756.jpg

Hrobacza Łąka

thumb_4948080590863560873179.jpg

Kominy

thumb_494804b24b5cd734723127.jpg

 

Postawie flaszkę osobie, która na podstawie danych ICM będzie w stanie ocenić z wyprzedzeniem 12h szanse na Tatry z Katowic.

Edytowane przez Rafał ZOOM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skoro o Babiej mowa, to w ramach sięgania do klasyki proponuję kilka sobotnich panoram z Diablaka. Widoczność była zaledwie średnia. Nie było widać nawet Jeseników, że nie wspomnę o Białych Karpatach czy Łysogórach... Tak więc na zdjęciach mam tylko pobliskie górki. Po kolei:

Panoramka od Tatr Bialskich po Wielką Fatrę

Panoramka Tatr Wysokich

Panoramka Małej Fatry

Wielki Chocz

Beskid Wyspowy

Pilsko

Skrzyczne

Lysa Hora

Gdyby kogoś naszła ochota na zrobienie opisów, to będę szczęśliwy ;-)

 

Szersza fotorelacja jak zwykle na mojej stronie w Fotosiku.

 

Paweł- szacun i gratulacje za udane foty z Babiej...... :notworthy: .To je piękne :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nad Skrzycznym nie majacza Jeseniki ???
Coś białego tam majaczy, owszem, ale czy to śnieg w Jesenikach, czy tylko chmury/mgła nad nimi - nie sposób stwierdzić. Zarysy grzbietów nie pojawiają się nawet po ekstremalnej obróbce. Trzeba będzie tam wrócić przy lepszej pogodzie ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś białego tam majaczy, owszem, ale czy to śnieg w Jesenikach, czy tylko chmury/mgła nad nimi - nie sposób stwierdzić. Zarysy grzbietów nie pojawiają się nawet po ekstremalnej obróbce. Trzeba będzie tam wrócić przy lepszej pogodzie ;-)

 

To chyba jednak nie Jasieniki :)

 

http://img291.imageshack.us/img291/4825/symzz3.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba jednak nie Jasieniki :)

 

http://img291.imageshack.us/img291/4825/symzz3.gif

 

To chyba jednak są Jeseniki :D Symulację dobrą zrobiłeś ale nie chciało Ci się sprawdzić dokładnie co tam jest.

A tam właśnie to Jeseniki z widocznym Pradziadem górującym nad resztą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba z godzine nad tym siedziałem i się zastanawiałem, czy góry z symulacji moga byc tak przesuniete. Z jednej strony te biale smugi ze zdjecia pasuja do obrysu terenu i sa na tym samym poziomie gdzie powinny byc Jesieniki, ale to przesuniecie... :huh:

Robiąc tą symulacje >>> http://img520.imageshack.us/img520/8476/sy...aruchomamo2.gif nie przypomina sobie takiego przesuniecia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia symulacja Kosciaka przekonuje mnie, że jaśniejsza plama za wieżą to mogą być Jeseniki (Pradziada nadal nie jestem pewien). Niemniej wykażę się malkontenctwem i powiem, że takie Jeseniki to badziew. Nie spocznę dopóki nie złapię z Babiej wieży na Pradziadzie ;-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnia symulacja Kosciaka przekonuje mnie, że jaśniejsza plama za wieżą to mogą być Jeseniki (Pradziada nadal nie jestem pewien). Niemniej wykażę się malkontenctwem i powiem, że takie Jeseniki to badziew. Nie spocznę dopóki nie złapię z Babiej wieży na Pradziadzie ;-P

 

Coś tam majaczy, ale co to dokładnie jest, tylko ORJ wie ;-P

thumb_494950945d96c499479403.jpgthumb_4949501e23573252856058.jpg

Edytowane przez Rafał ZOOM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam majaczy, ale co to dokładnie jest, tylko ORJ wie ;-P

thumb_494950945d96c499479403.jpgthumb_4949501e23573252856058.jpg

 

Witam panowie i panie w 3000 poście :D

 

Przecież to Jeseniki i Pradziad ponad Skrzycznem

popatrzcie wczesniej na moich opisach jak to wygląda też z Pradziada:)

specyficzny uklad wierzcholków względem siebie Pradziad-Skrzyczne -Babia i na odwrót w zalezności skąd patrzymy:) :unsure:

 

Pozdrawiam :Salut:

Edytowane przez ORJ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tam majaczy, ale co to dokładnie jest, tylko ORJ wie ;-P

thumb_494950945d96c499479403.jpgthumb_4949501e23573252856058.jpg

 

Te symulacje w Terragenie są niedokładne, bo tam splaszcza jakby mape, zeby byla kwadratowa, co przeklada sie potem na rozciagniecie/splaszczenie gor w symulacji. Tutaj Pradziad jest na lewo od wiezy na Skrzycznem, a w rzeczywistosci jest na prawo co potwierdza to zdjęcie http://www.dalekieobserwacje.eu/?p=1365#

Edytowane przez Kosciak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.