Skocz do zawartości

Urzekła mnie twoja historia


deryl

Rekomendowane odpowiedzi

Tekst ten powstał, bo miałem ochotę go napisać ;) i może przyda się komuś, kto chce sobie kupić teleskop i ma mętlik w głowie, Jest bardzo długi nie każdy może dotrwać do końca.

 

Dawno, dawno temu…. czyli jakiś rok temu zaświtała mi w głowie myśl „a może by tak kupić sobie teleskop” i móc spojrzeć w kosmos – wow, to jest pomysł. Nie zastanawiając się zbyt długo, zacząłem urzeczywistniać chęć oglądania kosmosu od wejścia na Allegro, no i patrzę i czytam opisy aukcji i myślę, że w sumie, to nie jest aż taki duży wydatek - za 3 stówki coś się kupi (He He he). No to trzeba powoli zasiać ziarenko w świadomości mojej żony „jak to by było fajnie oglądać kosmos”, co by mogła przejść przemianę mentalną od „teleskop to kolejny gadżet, ciekawe co jeszcze wymyślisz” do „tak masz rację, teleskop jest nam bardzo potrzebny”. I tak powoli sobie czas leci a ja studiuję allegro i wszystkie sklepy astro, zastanawiając się co by tu kupić.

 

Troszkę wcześniej chciałem bardzo posiadać wiatrówkę i wtedy poszukałem odpowiedniego forum więc teraz też drugim etapem zakupu było wejście na forum. No to szukam i znalazłem min. To Forum, które w moim odczuciu było najbardziej rzeczowe i zaczynam czytać. Od razu zauważyłem że każde forum jest do siebie podobne i rządzi się podobnymi prawami, tak było i tu.

 

Wygląda to tak, mamy kilka for (forów, forumów – chyba nie wiem jak to odmienić ;)) w danej dziedzinie, jedno jest hiper, super, wielkie, zajebiste i to gromadzi najwięcej użytkowników i kilka mniejszych. W super hiper forum jest opiniotwórcza grupa ludzi „trzymających władzę” i kilka utartych schematów działania, które są jak dekalog:

 

1. Za tą kasę to nic sensownego nie kupisz,

2. Kup sobie lornetkę,

3. Synta 8 jest najlepsza,

4. Lepiej dozbieraj ze 3 stówki,

5. Aberacja zabija,

6. Lepiej dozbieraj ze 3 stówki,

7. Zacznij od „Nieba na weekend”

8. Dozbieraj ze 3 stówki,

9. Nie kupuj na Allegro,

10. Dozbieraj ze 3 stówki,

 

Na mniejszych forach, grupa trzymająca władzę nie jest aż tak bardzo dominująca i sprzęty są bardziej przyziemne (czytaj - tańsze). No ale każdy wybiera forum jakie mu najbardziej odpowiada. Nie twierdzę, że utarte schematy czy pomysły są złe, jedne są bardziej pomocne inne mniej, jak w życiu.

 

No i tak sobie myszkuje po forum, o ”astrofotografia” - woooww, takie rzeczy można zobaczyć w kosmosie, masakra. Wtedy: fotka na forum = to widać w teleskopie.

Nie liczyło się co tam było napisane „15*360sec ISO 800”. Oczywiście teraz po jakimś czasie wiem, że to równanie jest sprzeczne ale wtedy…

 

…przyszedł czas na etap trzeci „nie tylko będę obserwował ale także zajmę się astrofotografią”. No i czytam i czytam i im więcej czytam tym mniej wiem, a kasa rośnie to już nie 300 zł tylko robi się 1000 – 1500 a może by tak kredyt sobie wziąć. I tak moje myśli zataczają coraz większe sprzętowe koła od jednego teleskopu do następnego i znowu do pierwszego i tak w kółko, człowiek jak sobie coś ubzdura, to potem ma tylko jedną myśl w głowie. No ale były też pozytywne aspekty czytania forum, z czasem przyswojone wiadomości zaczęły się troszkę układać i zaczęła się rodzić „wiedza teoretyczna” i gdzieś tam, w czeluściach zaprzątniętego teleskopem, umysłu słyszę: puk puk – to ja twój rozsądek.

Rozsądek pojawił się w odpowiednim momencie i pomógł mi odsiać informacyjne plewy i bełkot od informacji wartościowych, do których nie jest wcale tak łatwo dotrzeć. Są osoby, które ”miały coś w ręku” i potrafią podejść do tego obiektywnie wskazując wady i zalety, starając się jak najlepiej doradzić innym, są też osoby, które mają coś ale podchodzę emocjonalnie – jest moje jest super, są też osoby „słyszałem, że ktoś tam znał kogoś, który słyszał od kogoś że to jest badziewie”- jest ich sporo. W sumie, to każdy pomaga jak może, cały pic polega na tym, by samemu umieć znaleźć tę „pomocną dłoń”, która nam rozjaśni w głowie a nie spowoduje dalsze otępienie..

 

„Do astrofoto to tylko EQ5000 Turbo GTI”

 

Kolejny etap, chyba czwarty – lornetka. Kiedyś przypomniałem sobie, że teściu ma radziecką lornetkę – biorę, pomyślałem. No i tak pożyczyłem ruski sprzęt 8x30 i zacząłem sobie patrzeć, najpierw w dzień – obrazy całkiem niezłe, byłem zadowolony. A potem przyszła noc i pełnia. Księżyc, to on był moim pierwszym obiektem na nocnym niebie, oglądanym już okiem uzbrojonym, oczywiście widok nie był imponujący, no bo powiększenie tylko 8 razy, ale byłem zadowolony, że widać dużo więcej i lepiej. Idąc krok dalej zainstalowałem sobie program do astro „Cartes du Ciel” i moim celem stał się Jowisz, po odejściu od kompa i wyjściu na dwór od razu go zobaczyłem, trudno było go nie zobaczyć. Lornetka do oczu – jacie to nie jest punk jak gwiazda, to kawał kropki a nawet kropy. Potem przyszłą pora na M31, jej odnalezienie nie było już takie łatwe ale w końcu coś tam mi migło, coś szarego, patrzę jest szara plama – wooow. Byłem szczęśliwy. Potem przez jakiś czas wracałem do tych obiektów i za każdym razem mi się podobały na nowo.

 

Zadowolony, że obrazy widziane z małej lornetki mi się podobają, przyszedł czas na KRONOSA 20x60 i tu też zapukał mój rozsądek podpowiadając mi: kup sobie dużą lornetkę, przez którą już coś tam widać i zobaczysz jak często wychodzisz na nocne obserwacje a potem zdecydujesz co dalej.

No i kupiłem, O My God ale krowa. Z zakupu byłem zadowolony i na szczęście pierwszej nocy pojawił się księżyc w pełni, wychodzę, podnoszę lornetkę, patrzę i płaczę. Widok był niesamowity, przepiękny – srebrna kula zawieszona w przestrzeni, pokryta bruzdami, kraterami, to było niesamowite – masakra. Zaraz potem przyszła pora na Jowisza, który nie był już tylko kropą ale mega kropiskiem a nawet tarczką z majaczącymi kolorami otoczonym tańczącymi księżycami. M31, teraz już niezła szara plama, majacząca mgławica w Orionie, kropkowy Mars, zielonkawa Wenus na porannym niebie, Plejady, kilka gromad kulistych. Obserwacje Kronosem mimo, że fascynujące, były masakryczne, wszystko drżało i widziałem tańczące przecinki zamiast gwiazd, sytuację troszkę zmienił monopod i teraz mogłem powiedzieć że nawet było przyjemnie i o niebo stabilniej, choć i tak wszystko drgało choć zredukowane o 80% a szyja dostawała skurczy mięśni.

Kronos pokazał mi, że jestem raczej niedzielnym astroamatorem, którego obserwacje trwają około 0,5 do 1 godziny i to mi wystarczało do szczęścia, w końcu jest jeszcze tyle ciekawych rzeczy do roboty. Mimo tego że obserwacje były krótkie, to sprawiały mi przyjemność więc zakup teleskopu był nadal aktualny i znowu zacząłem się zastanawiać nad zakupem. Ale na szczęście wszedłem do działu, który wcześniej wydał mi się mało ciekawy czyli – „astro szkice”. I tak naprawdę, to właśnie ten dział pokazuje co tak naprawdę widać przez teleskop, czyli z kilkoma wyjątkami szare plamki, plamy, plameczki.

 

Za czasów Kronosa w moim mózgu przewijała się taka myśl: hmm, jak patrzę dwoma oczami to jest super, jak jedno zamknę to jest kaszana, wszystko jakieś mniejsze i takie blee, jak można w ogóle oglądać kosmos jednym okiem – nie da się. Czyli nie mając jeszcze wybranego teleskopu, który chciałbym kupić już wpadłem na genialny pomysł, że razem z teleskopem trzeba kupić BINO. Na moje szczęście mój rozsądek nie spał i zaraz usłyszałem: no tak, tyle ludzi ogląda jednym okiem i są zadowoleni a ty musisz zaraz mieć BINO-HUBLA. No i pomysł z BINO został uznany za niezbyt mądry, zważywszy, że nie miałem jeszcze telepa.

 

Wiedząc już troszkę więcej i posiadając własne doświadczenia obserwacyjne, no i co najważniejsze, nie podniecając się nieprzemyślanymi pomysłami na zakupy (w końcu mi przeszło), postawiłem sobie wytyczne:

 

1. Szybkie obserwacje, czyli jakiś szybko chłodzący się teleskop, którego łatwo można przenosić z miejsca na miejsce.

2. Główne obiekty obserwacyjne - księżyc, planety, krajobrazy, większe obiekty z katalogu Messiera.

3. Cena około 1000 zł

 

No i zaraz pojawili się faworyci, dwa newtony SW 130/650EQ2 i SW 150/1000 DOBSON i jeden refraktor SW 90/900AZ3. Akurat ceny poleciały, to się bardzo ucieszyłem i zacząłem się zastanawiać - który? I tak sobie liczę, porównuję i doszedłem do wniosku, że Newton 130 wcale nie pokaże aż tak dużo więcej niż refraktor 90, bo przecież obstrukcja, mniejsza sprawność, a refraktor lepszy kontrast ale aberacja. No właśnie aberacja – zabija hmmm? Na szczęście, mi osobiście aberacja aż tak bardzo nie przeszkadzała więc z trzech zostały dwa telepy do wyboru. Hmm, 150mm dobson czy 90mm refraktor, w tym miejscu zajrzałem na stronkę http://www.skyrover.net/ds/library.php?cat=8 i oglądam, czytam czym dane obiekty były obserwowane, no i patrzę, a tam 200mm, 150mm i same szare plameczki – ups (z małymi wyjątkami oczywiście). Hmm czyli z tą 150 szału ni ma.

 

No i w końcu, po jakimś roku czasu, wybrałem teleskop, który będzie dla mnie najbardziej odpowiedni a przy okazji nie doprowadzi mnie do bankructwa i nerwicy, jest nim Sky-Watcher (Synta) SK909AZ3, zdziwieni ? A czy jestem z niego zadowolony i co o nim myślę, to już chyba czas na inny wątek.

 

Czyli jak nie wiesz co kupić, to:

 

1. Wyjdź w nocy na dwór, spójrz w górę i co, widok nieciekawy, tylko iskrzące kropeczki - to koniec twojej przygody z astronomią, poszukaj sobie czegoś innego. Ale jak widok ci się podoba, to zapraszam do punktu nr 2.

2. Rozejrzyj się za jakąś lornetką, 7x50, 10x50 czy nawet 20x60 (ale tu, trzeba dużo samozaparcia), która ma dobrą optykę, najlepiej jakąś rosyjską TENTO lub BPC, które są prawie niezniszczalne. Koszt zakupu, to jakieś 120 do 300 zł i wtedy spójrz w niebo, jak widok cię nie zachwyci - to koniec twojej przygody z astronomią, poszukaj sobie czegoś innego. Ale jak widok ci się spodoba, to zapraszam do punktu nr 3.

3. Wejdź sobie na http://www.skyrover.net/ds/library.php?cat=8 i troszkę pooglądaj, jak obrazki ci się nie spodobają - to koniec twojej przygody z astronomią, zostań przy lornetce, którą możesz pooglądać widoczki za dnia, lub ją sprzedaj (dużo nie stracisz) i poszukaj sobie czegoś innego niż astronomia. Ale jak obrazki ci się spodobały, to zapraszam do punktu nr 4.

4. No i stanąłeś przed wyborem teleskopu, który dla ciebie byłby najlepszy, nie podniecaj się bez sensu bo stracisz i będziesz rozczarowany, dużo czytaj i myśl rozsądnie, to co nie udało się innym, pewnie tobie też się nie uda, zajrzyj na Celestię.

5. Jeżeli nie masz 2000 na aparat, 2000 na montaż, 2000 na teleskop (no może trochę mniej), to nawet nie myśl o porządnym astrofoceniu. Chyba, że będą ci odpowiadały kolorowe, poruszone, nieostre plamy a wyobraźnia będzie ci podpowiadać na co patrzysz, twój wybór.

6. Mówiłem o czytaniu i zdobywaniu podstawowej wiedzy teoretycznej, co by twoje obserwacje nie skończyły się na otwartym oknie i chęcią przebicia się przez chmury.

7. Ciemnego nieba i udanych zakupów.

 

 

Uff, to już koniec moich przygód z zakupem teleskopu, ktoś może powiedzieć, że jestem bardzo niezdecydowany, bo przez rok nie wiedziałem co kupić. A ja powiem, że ten rok pokazał mi co tak naprawdę będzie mi potrzebne i z czego będę na 100% zadowolony i czego mogę oczekiwać po moim zakupie.

 

Pozdrawiam wszystkich - Darek

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej uczy życie. Sam zobaczysz. Jeśli astronomia stanie sie twoim hobby na dłużej to za jakieś 2 lata zobaczysz które porady były chybione (jeśli były).

 

Ja zaczynałem od 7x50 i 10x50 potem przeskoczyłem na teleskop 150/750, teraz mam 200/800, następny bedzie pewnie 350 lub 400mm. W międzyczasie doposażyłem się w trochę większe lornetki (to dla kometek i szybkich wypadów :D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy "starzy wyjadacze" gadaja to samo na temat sprzetu, ale jak widac ty tez po roku namyslania sie masz prawie dokladnie takie same spostrzezenia i ja 10 lat temu zbierajac przez rok na pierwszy teleskop doszedlem do podobnych wnioskow.

 

Jaki z tego moral?

Zamknac dzial "Mój pierwszy teleskop" bo po co dawac takie same odpowiedzi na takie same pytania. Ciagle i ciagle od nowa.

 

:) :) :) hahaha hahaha hahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tekst super. Dotrwałem do samego końca. Grupa trzymajaca władzę i ten dekalog też mi się podoba i nawet jest w tym sporo prawdy - cóż co kraj to obyczaj, co kultura to inne obrzędy.

Tekst powinno się umieścić w dziale Mój pierwszy teleskop jako obowiązkowy do przeczytania. Myślę, że może podziałać jak kubeł zimnej wody wylany na rozentuzjazmowane głowy osób zaczynających swoją przygodę z astronomią i pozwoli im rozsądnie podjąć decyzję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deryl niezle. Oczywiscie ludzie moga zgadzac sie lub nie zgadzac z tym co piszesz, ale wielu ktorzy stoja przed decyzja o zakupie pierwszego teleskopu, to po przeczytaniu tego wyrobia sobie pewne zdanie o tym jak moze wygladac droga od decyzji "chce kupic teleskop" do samego kupna teleskopu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Jaki z tego moral?

Zamknac dzial "Mój pierwszy teleskop" bo po co dawac takie same odpowiedzi na takie same pytania. Ciagle i ciagle od nowa.

 

heh, ale to było wiadomo od samego początku; ten dział powstał tylko po to, żeby odseparować te nieustannie pojawiające się wątki od działu sprzętowego

 

ponieważ większość nowych użytkowników, nawet nie zadaje sobie trudu, przeczytać chociażby ostatnich wątków nt. wyboru i od razu zakłada nowy temat, a bardziej "zaawansowani użytkownicy" mieli już poważne trudności ze znalezieniem czegoś nowego, interesującego, wśród tego zalewu ciągle tych samych pytań.

 

chociaż z drugiej strony zablokowanie możliwości tworzenia nowych tematów w dziale pierwszy teleskop (- no bo w końcu "wszystko już było") byłby jakimś rozwiązaniem, ale przez to, nie mógłby powstać tak niezmiernie ciekawy wątek jak ten :)

Edytowane przez sumas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...to ja może pójdę dozbierać te 3 stówki :szczerbaty::D

 

a tak na poważnie - to tekst bardzo dobry, szczególnie, że zwróciłeś uwagę w nim na bardzo ważną rzecz: każdy musi dokładnie rozpoznać swoje potrzeby (co może trochę potrwać), a dopiero potem podejmować poważne decyzje zakupowe...

 

Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. Jeżeli nie masz 2000 na aparat, 2000 na montaż, 2000 na teleskop (no może trochę mniej), to nawet nie myśl o porządnym astrofoceniu. Chyba, że będą ci odpowiadały kolorowe, poruszone, nieostre plamy a wyobraźnia będzie ci podpowiadać na co patrzysz, twój wybór.

 

Pozdrawiam wszystkich - Darek

A jak kupisz:

 

- Canon EOS 300D - używany powiedzmy za 700-1000zł body lub z kitem

- Montaż Eq-3 z napędami i lunetką - zdarzają się używane za powiedzmy 600zł

- Obiektyw powiedzmy jakiś rusek np 50mm, 100mm, 135mm policzmy 200zł (zależnie od szkła).

- Plus jakieś duperele powiedzmy 300zł

= 2100zł (po górnych granicach moich teoretycznych przedziałów cenowych licząc, co oczywiście może być kwotą mniejszą lub trochę większą).

 

To co ?? dalej będą poruszone nieostre plamy ?? na prawdę nie da się nic z tego zrobić ?? nie znajdzie się żaden obiekt czy grupa obiektów wartych zdjęcia taką ogniskową??

 

Poszukaj sobie po googlach gdziekolwiek zdjęć robionych naprawdę niewielkimi ogniskowymi, jakieś krótkie tele lub nawet 50mm czy mniej i pooglądaj, jest na prawdę sporo tego typu zdjęć godnych uwagi!!

 

Wiecie co mnie ostatnio przeraża?? Coraz częściej czytam wypowiedzi nowych ludzi, szukających informacji, którzy operują naprawdę sporymi kwotami np: do astrofoto bez 6000 czy 10000 tysięcy złotych nie podchodź.

 

Wniosek: niestety sporo ludzi przychodząc na forum i szukając informacji wyciąga pochopne wnioski z niektórych dyskusji i wychodzi zbudowana o informację: do astrofoto bez 10000zł nie podchodź...

Ba! na dzień dobry padają ogniskowe 1000 czy 1200mm, czy to jest dobre na początek??

 

Czy oby wyciągnięte przez te nowe osoby wnioski są słuszne? niech sobie każdy sam odpowie.

 

Moim zdaniem to chyba jednak nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak kupisz:

 

- Canon EOS 300D - używany powiedzmy za 700-1000zł body lub z kitem

- Montaż Eq-3 z napędami i lunetką - zdarzają się używane za powiedzmy 600zł

- Obiektyw powiedzmy jakiś rusek np 50mm, 100mm, 135mm policzmy 200zł (zależnie od szkła).

- Plus jakieś duperele powiedzmy 300zł

= 2100zł (po górnych granicach moich teoretycznych przedziałów cenowych licząc, co oczywiście może być kwotą mniejszą lub trochę większą).

 

To co ?? dalej będą poruszone nieostre plamy ?? na prawdę nie da się nic z tego zrobić ?? nie znajdzie się żaden obiekt czy grupa obiektów wartych zdjęcia taką ogniskową??

 

Poszukaj sobie po googlach gdziekolwiek zdjęć robionych naprawdę niewielkimi ogniskowymi, jakieś krótkie tele lub nawet 50mm czy mniej i pooglądaj, jest na prawdę sporo tego typu zdjęć godnych uwagi!!

 

Wiecie co mnie ostatnio przeraża?? Coraz częściej czytam wypowiedzi nowych ludzi, szukających informacji, którzy operują naprawdę sporymi kwotami np: do astrofoto bez 6000 czy 10000 tysięcy złotych nie podchodź.

 

Wniosek: niestety sporo ludzi przychodząc na forum i szukając informacji wyciąga pochopne wnioski z niektórych dyskusji i wychodzi zbudowana o informację: do astrofoto bez 10000zł nie podchodź...

Ba! na dzień dobry padają ogniskowe 1000 czy 1200mm, czy to jest dobre na początek??

 

Czy oby wyciągnięte przez te nowe osoby wnioski są słuszne? niech sobie każdy sam odpowie.

 

Moim zdaniem to chyba jednak nie.

 

Zgadzam się z Tobą w 100%, przy takiej konfiguracji jaką podałeś (np. eq3 + napęd + aparat z megazoomem lub lustrzanka z teleobiektywem) można uzyskać całkiem niezłe efekty. Mi chodziło raczej o zakup teleskopu i podpięcie do niego aparatu i focenie w ognisku lub projekcji (min. moje pierwsze myśli o astrofoto tak właśnie wyglądały). I tu, o zadowalające efekty bez zaplecza finansowego już trudniej. A pomysł na focenie na krótkich ognikowych przychodzi dopiero później jak pierwsze emocje już opadną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą w 100%, przy takiej konfiguracji jaką podałeś (np. eq3 + napęd + aparat z megazoomem lub lustrzanka z teleobiektywem) można uzyskać całkiem niezłe efekty. Mi chodziło raczej o zakup teleskopu i podpięcie do niego aparatu i focenie w ognisku lub projekcji (min. moje pierwsze myśli o astrofoto tak właśnie wyglądały). I tu, o zadowalające efekty bez zaplecza finansowego już trudniej. A pomysł na focenie na krótkich ognikowych przychodzi dopiero później jak pierwsze emocje już opadną.

 

No widzisz, teraz rozumiem co miałeś na myśli :)

Ale zauważ, powiedzmy że wchodzi w tym momencie na forum osoba, która coś tam widziała i chciała by spróbować astrofoto, otwiera ten wątek i co widzi ?? to co cytowałem wcześniej czyli że bez 2000+2000+2000=6000tyś zł nie ma o czym myśleć.

 

Mam nadzieję, że już wiesz co ja miałem na myśli, wiesz mnie osobiście mogło by to nie obchodzić, ale szkoda żeby ludziska nie próbowali tego jakże ciekawego hobby myśląc że jest bardzo kosztowne. No wiadomo, że pojęcie "kosztowne" dla każdego może być inne, ale to już inna sprawa.

 

Acha i nie myśl że tutaj ciebie atakuje albocoś, bo ogólnie napisałeś kawał ciekawego posta, po prostu ta część

z astrofoto, natchnęła mnie aby poruszyć trochę ten temat.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Icex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy musi dokładnie rozpoznać swoje potrzeby (co może trochę potrwać), a dopiero potem podejmować poważne decyzje zakupowe...

Pozdrawiam,

ponieważ większość nowych użytkowników, nawet nie zadaje sobie trudu, przeczytać chociażby ostatnich wątków nt. wyboru i od razu zakłada nowy temat, a bardziej "zaawansowani użytkownicy" mieli już poważne trudności ze znalezieniem czegoś nowego, interesującego, wśród tego zalewu ciągle tych samych pytań.

 

Ja dzięki przeczytaniu chyba wszystkich możliwych wątków dotyczących zakupu teleskopu nie musiałem czekać roku na upragniony teleskop tylko ok 2 miesięcy ;)

Wiedziałem, że chce oglądać jak najwięcej ciekawych i dalekich obiektów za niewygórowane pieniądze, mam ciemne niebo wiec na dobry początek kupiłem syntę 10" oraz wydałem 2x po 300zł na okulary :lol: i jestem baaardzo szczęśliwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to tak, mamy kilka for (forów, forumów – chyba nie wiem jak to odmienić ;)) w danej dziedzinie, jedno jest hiper, super, wielkie, zajebiste i to gromadzi najwięcej użytkowników i kilka mniejszych. W super hiper forum jest opiniotwórcza grupa ludzi „trzymających władzę” i kilka utartych schematów działania, które są jak dekalog:

 

Gratuluję wspaniałego wejścia na forum. Wejścia godnego prawdziwego literata. Każdy kiedyś przeżywał rozterki sprzętowe i szukał na nie odpowiedzi własnie tataj w niekończącym się nigdy dziale "Mój pierwszy teleskop". Nie chcę się nikomu podlizywać ale wydaje mi się że te kilka trafnych przymiotników jakimi raczyłeś określić nasze forum z pewnością podoba się wszystkim. Tak obszernie swoje przemyślenia ująłeś że mogą one stanowić wzór dla wszystkich myślących o wejściu w astrohobby. Dlatego publiczne uchylenie rąbka tajemnicy o "grupie trzymającej władzę" i schemacie jej działania zostanie Ci najprawdopodobniej szybko wybaczone . :Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście z tą grupa trzymającą władzę trafiłeś w samo sedno Darku. :Beer:

Szkoda tylko, że jedna z tych osób ( w moim mniemaniu) przepadła gdzieś bez śladu a była i jest pewnie nadal świetnym uosobieniem przeciwwagi dla tzw. purystów sprzętowych.

Twoje przemyślenia są bardzo ciekawe i bliskie dla mnie, bo sam jakieś lekko ponad rok temu miałem wiele tzw. "rozkmin" co by tu kupić. Miałem jednak sporo łatwiej, bo wiedziałem,że focić (przynajmniej na początku) nie będę... i sobie teraz obserwuję tą osławioną Syniesławą 8" na "Dobsie". :D

 

Ja dla przykładu, "choroby sprzętowej" dostałem jak zainstalowałem sobie CdC na kompie. Od tej chwili wiedziałem, że już "po mnie". Nie żałuję. Niech się dalej rozwija...

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny tekst, mądre podejście :dobrze: Sam kiedyś zaczynałem od zabawkowego refraktorka 60 F/11 więc możecie sobie wyobrazić, co tym było widać mając jeszcze do dyspozycji marniutkie okulary. Wstawiając w wyciąg okular wyjęty z lornetki było już lepiej. Saturn, Jowisz i Księżyc mogły się podobać. Deryl, tak jak Ty zacząłem myśleć nad tym, czego chcę. Dawno temu byłem w Żywcu w firmie Uniwersał, prowadziłem korespondencję z Astrokrakiem i po namyśle stwierdziłem, że moje potrzeby to obserwacje wizualne i potrzebny mi duży...refraktor :D APO było poza zasięgiem, ale powstał wynalazek typu chromacor. Pamiętam jeszcze jak z Jesionem prowadziliśmy dość intensywną korespondencję na jego temat. Jesion miał wcześniej niż ja duży refraktor, achromat. Skończyło się na tym, że moim drugim, docelowym sprzętem jest achromat TMB 152/1200 z chromacorem i jestem z tego zestawu zadowolony. Do wizuala EQ6 nieźle "ciągnie" tą sporą rurę, więc uważam na dzień dzisiejszy, że kupiłem to co chciałem i spełnia to moje oczekiwania, czego wszystkim życzę ;) Ps. Z tą grupą trzymającą władzę dowaliłeś do pieca :ha: Dobre :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktem jest, że bardzo łatwo jest wpaść w wir zakupów coraz lepszych sprzętów. A to aberracja za duża, a to średnica za mała itd. Często zapominamy, że lepiej mieć słabszy sprzęt, który wykorzystamy w 100% niż jakąś wielką krowę, czy piękne APO, które będzie sobie stało i czekało na okazję, bo nie chce nam się tego targać ze sobą.

Oczywiście najlepiej byłoby mieć wielki teleskop pod ciemnym niebem, ale to jest przywilej nielicznych.

A refraktoroza to groźna choroba, chyba nawet groźniejsza niż dwucalica pospolita, tym bardziej, że obie jednostki chorobowe mogą zaatakować jednocześnie i potrzeba dużo samozaparcia, żeby się wyleczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.