Skocz do zawartości

Czy istnieje Bóg?


Rekomendowane odpowiedzi

Upieram się, że Biblia pokazuje nam, że trzeba czynić dobro.

 

sęk w tym, że w niej ostatecznie odebrano człowiekowi prawo do decydowania o tym co dobre a co złe. :) bo mu to samemu kompletnie niewychodzi. :Boink:

 

np. Przyp 3.5 "... nie polegaj na własnym rozumie."

 

2 Tym. 3:16-17

16. Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,

17. Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany.

(BW)

 

ps. to wątek budowania moralności.

a jest ich więcej historyczny, polityczny, prawniczy, kryminalny...itd.

Edytowane przez McArti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

np. Przyp 3.5 "... nie polegaj na własnym rozumie."

Ten cytat akurat mi się podoba :icon_wink:

 

A jeśli chodzi o dobro i zło, to trzeba zadać sobie pytanie, czy istnieją rzeczy dobre i złe obiektywnie. Są oczywiście pewne skrajne przypadki, kiedy jest oczywiste, że ktoś postępuje źle. Jednak w większości nie da się tego jasno określić.

Czy jeżeli drzewo upada na drogę i tarasuje przejazd to jest to złe? Czy jeżeli wiewiórka natrafia na gniazdo z pisklętami i je pożera to jest to złe? Pamiętam, że kiedy przeczytałem o takich zwyczajach wiewiórek to z jakiegoś powodu trudno mi było się z tym pogodzić. Ale w końcu skonstatowałem, że tak po prostu jest i już. Nie jest to ani złe, ani dobre. Podobnie jest w większości przypadków dotyczących ludzi. Czasem z pewnych zdarzeń, które wydają nam się złe, może wyniknąć w efekcie coś dobrego, a czasem na odwrót. W swoim niezbyt długim życiu doszedłem do pewnego wniosku - że nic nie jest ani czarne, ani białe, we wszystkim (albo niemal we wszystkim) istnieją odcienie szarości, i jeżeli próbujemy generalizować i myśleć w kategoriach przeciwieństw, to jest to po prostu pójście na łatwiznę.

A co to ma wspólnego z tematem "Bóg" to w sumie nie wiem, ale pewnie coś ma :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie Stary testement jest treścią zasadniczą a nowy to już tylko dopełnienie... za to zasadnicze.

 

Cygnus dla Ciebie Nowy Testement to cztery wersje czegoś czy to takie myślicielskie uproszczenie i wiesz o czym mówie? :szczerbaty:

 

Tylko że ten STARY TESTAMENT to jakby... FUNDAMENT LEDWIE! A ten fundament, mocno niejasny, jakby (moim zdaniem profańskim) bez planów, metodą gospodarczą robiony.

 

To nie jest MYŚLENIE uproszczone tylko werbalne skrótowe wyrażenie przecież...

Domyślam się o czym mówisz!

 

Lemarc: gotowca? A może harmonijkę? Preferowałem harmonijki nad gotowce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Gdy ludzie slepo wierza to przestaja dazyc do samodoskonalenia sie,bo po co sie maja trudzic skoro jest ktos nad nimi co kieruje:(

Jedno co wiem ,to to ze nic nie jest czarne i biale,dlatego moj rozum nie przyjmuje prawd objawionych,i tym samym nie wchodze w dysputy teologiczne i spekulacje np.z jakiego drewna wykonana byla drabina Jakuba............

U nas panuje naiwna wiara . Pozorna . W kościele , przy ksiedzu jedno a potem odwrotnie . Tak to odbieram . Dzieki temu tematowi zauważyłem ,że istnieją ludzie co zyją pismem świetym - znają je dokładnie i umieją sie nim posługiwać w postaci cytatów . Jest to dla mnie tak egzotyczne , ze odbieram to jako element samoumartwiania , a nie samorealizacji czym pewnie jest . Po prostu nie widzę takiej potrzeby . Różni ludzie mają różne cele . Szanuję tak głębokie podporządkowanie bibli . Choć nie widzę w tym sensu . Powiedziałbym nawet może być to powodem stagnacji , braku rozwoju z poczucia sprzeczności . Jak pogodzić biblie nawet z symbolami religijnymi . Ktoś kiedyś wymyslił ,że anioły mają skrzydła , rózni świeci swoje pozy itd. Bierze się to z naiwności wiary . Robi obiekt wiary bajkowy , nierzeczywisty . Przecież zgodnie z biblia terazniejszy wystrój budynków kościelnych jest bluźnierstwem i kto w tym czestniczy bluźni .

Swiadoma wiara dąży do samodoskonalenia , pojednania . Naiwna wiara utrzymuje zastany porządek . Muszą być ludzie przekazujący biblię , muszą być takze sprowadzający ją na ustalone w niej tory . Są też mający inny glębszy układ ze ŚWIATEM - BOGIEM .

Z moich obserwacji jak i ludowego przysłowia wynika , że zawiązanie sobie czegoś na sznurek godzi w zdrowie w najlepszym przypadku psychiczne . Nie wien skąd wynika nakaz celibatu ? Czyżby tylko z kosztowności utrzymania rodziny ? Czy takie umartwianie jest miłe Bogu ? W/g mnie godzi w człowieka i tej boskiej w nim cząstki .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście astronomia najczęściej zbliża (choć i tu zdarzają się wyjątki). Więc kochajmy się  :Astrobrać:  bez względu na to w kogo lub w co wierzymy.

Ależ TAK WŁAŚNIE! :Salut:

 

A co do zbliżania - zbliża choć Wszechświat nieuchronnie rozpływa się w nicości...

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27. I począwszy od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co o nim było napisane we wszystkich Pismach.

(BW)

Zasadniczy problem jest taki, jak w czasach Chrystusa:

1. Przyjąwszy Pisma - jak Żydzi...

2. ... uznać Chrystusa za Zbawiciela lub nie.

 

Żydzi nie uznali, nadal czekają.

Nasi rodacy - uznali chociaż w przeważającej masie Pism wcale nie znają, czyli w "uproszczonym myśleniu" uznają 2 nie zastanawiając się nad 1. !

 

Nie licząc ortodoksyjnych Katolików i ortooksyjnych Żydów - pozostała (jak sądzę większość) przyjmuje CZĘŚĆ z pism i to NIEWIELKĄ, uznaje zaś 2.

Czy to jest napewno wiara katolicka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądnołem ten temat od początku, do końca. Bardzo ciekawe dyskuje. Niestety religia jest wrażliwym tematem. Tak sobie myśle, wdam się trochę w te rozmowy.

 

Ewolucja, ktoś tam o niej wspomniał, jeśli chodzi o tą dziedzinę nauki, to trzeba wziąc pod uwagę jedno. Mineło bodajże 150 lat poszukiwań i co? Moim zdaniem niewiele zdziałano. Na świecie są miliony kości, a mimo to nie można z nich śmiało wskazać ogniw pośrednich (wszystko wskazuje na to, że gatunki pojawiły się od razu, w pełni ukształtowane). Ewolucjoniści posuwali się do fałszerstw, prubójąc na siłę odowadniać np. 'człowiek z Pitdown' (niby ogniwo pośrednie). Po jakieś 40-50 latach udowodnio, że jest to ściema. Żuchwa była orangutana, bodajrze. Kto to jest Bóg, ktoś pytał. Dla mnie jest to najwyższa Istota,wszechmocna, Stwórca wszytkiego. Patrzymy na cały ten ogrom co nas otacza, na tą doskonałość, równowagę, wielu widzi tu działanie inteligentego Projektanta (ja też). Chodźby powstanie Ziemii, warunków tu panujących, życia i takiej inteligentej formy jak my, z matematycznego punktu widzenia jest nie możliwe. Komuś to daje do myślenia, komuś nie. Jak ktoś mądzrze wcześniej napisał "sami zadajemy sobie ograniczenia" (Przepraszam, że tak cytuję). Wiele osób Go dostrzega. Niech te osoby się satanowią nad takimi kwestiami.

1. Jeśli Bóg istnieje, stworzył Ziemię, nas, to czy by zostawił by nas samych sobie, na pastwę losu?

2. Czy nam kiedyś pomoże?

3. Czy nie chciałby jakieś jedności religiniej?

4. Czy tez może popiera wszytkie religie? Dlaczego?

5. Jeżeli ma jakies zamierzenia co do ludzkości, to czy nie zostawił jakieś księgi, w której moglibyśmy poznać jego zamiary względem nas?

 

 

Jeżeli ktoś ma durze potrzeby duchowe to będzie szukał odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodźby powstanie Ziemii, warunków tu panujących, życia i takiej inteligentej formy jak my, z matematycznego punktu widzenia jest nie możliwe.

Kiedy chcesz policzyć GDZIE DOKŁADNIE znajduje się elektron "krążący wokół atomu" - okaże się że jakikolwiek punkt wybierzesz to z prawdopodobieństwem bliskim jedności elektronu tam nie ma. A równocześnie "jest wszędzie" w obszarze swojego orbitala. Czyli - jak to ująłeś - z matematycznego punktu widzenia to tego elektronu nigdzie nie ma... a równocześnie jest wszędzie. Boska cząstka, czy co?

Prawdopodobieństwo trafienia szóstki w totka też jest właściwie równe zero. Zarówno dla mnie (czasem gram) jak i dla tego gracza który właśnie w sobotę wygrał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem każdy wierzący ktory potrafi wytumaczyć i uzasadnić swój światopogląd, oraz opatrzyć go stosownymi cytatami, to półgłowek i fanatyk, natomiast " wieczny poszukiwacz" to inteligentny myśliciel. W takim razie życzę wiecznych łowów.  :Salut:

Żonglowanie cytatami jest bardzo interesującym zajęciem.

Pamiętam, jak za pierwszej Solidarności na Placu Litewskim stała tablica, gdzie truteń Gucio posługiwał się cytatami z Lenina dla ośmieszenia ustroju :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto to  jest Bóg, ktoś pytał. Dla mnie jest to najwyższa Istota,wszechmocna, Stwórca wszytkiego.

Właśnie o to się rozchodzi, że tym jest Bóg dla Ciebie. Jest to zresztą zgodne z obowiązującą (że tak powiem) definicją Boga. Ale dla kogoś innego Bóg może nie być wszechmocny, albo może wcale nie być Stwórcą (co już brzmi jak bluźnierstwo). Jeszcze inny będzie przekonany, że nie ma żadnego Boga. Każdy sobie próbuje jakoś Boga wyobrazić i wytłumaczyć, a przecież nie można sobie wyobrazić tego, co jest niewyobrażalne. Dlatego zawsze będzie to tylko kwestią wiary. Problem moim zdaniem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś twierdzi, że jest PEWNY, że jest właśnie tak jak mu się zdaje. Pewnie się powtarzam, ale jeszcze raz chciałbym położyć nacisk na fakt, że to jak jest "naprawdę" może być tak różne od ludzkich wyobrażeń, że dosłownie nie mieści nam się to w głowach!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też wtrące swoje 3 grosze .

 

Jak się zbiorę to napiszę świadectwo mojego nawrócenia i je tu zamieszczę może komuś otworzy oczy na pewne sprawy lub nasunie nowe pytania.

 

Opowiadałem publicznie wiele razy świadectwo mojego nawrócenia i nie wiem ilu ludziom mogłem pomóc w ten sposób dotrzeć do Boga ale na pewno wiem o dwóch osobach które po jego uslyszeniu zaczeły szukać u Niego ratunku dla siebie

( narkoman i alkocholik), dla zachęty napiszę iż moje nawrócenie nastąpiło dopiero kiedy miałem 28 lat wcześniej byłem poszukujący jak Cyngus a raczej wrogiem - przez 7 lat wogule nie chodziłem do kościoła itd.

 

Jak znajdę chwilę czasu to napiszę całość - polecam .

 

Ps. czy wiecie jaka jest największa odległość we wszechświecie ???????????

 

Odpowiedź- od muzgu do serca , ponieważ wiara najpierw przychodzi z serca a jak się prosi Boga o wyjaśnienie Biblii to on w tym pomaga i nasz skromny rozum zaczyna to pojmować.

 

pozdr :D

Edytowane przez astrokosmo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy chcesz policzyć GDZIE DOKŁADNIE znajduje się elektron "krążący wokół atomu" - okaże się że jakikolwiek punkt wybierzesz to z prawdopodobieństwem bliskim jedności elektronu tam nie ma. A równocześnie "jest wszędzie" w obszarze swojego orbitala.

 

Bo to o czym mówisz ze 100% pewnością istnieje tylko ułomny jest nasz opis tego. A zatem jego ułomność nie świadczy o tym, że tego niema.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to o czym mówisz ze 100% pewnością istnieje tylko ułomny jest nasz opis tego. A zatem jego ułomność nie świadczy o tym, że tego niema.

Nie tak, to samo zjawisko wymyka się ścisłemu opisowi. Można o nim mówić jedynie w kategoriach prawdopodobieństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to się rozchodzi, że tym jest Bóg dla Ciebie. Jest to zresztą zgodne z obowiązującą (że tak powiem) definicją Boga. Ale dla kogoś innego Bóg może nie być wszechmocny, albo może wcale nie być Stwórcą (co już brzmi jak bluźnierstwo). Jeszcze inny będzie przekonany, że nie ma żadnego Boga. Każdy sobie próbuje jakoś Boga wyobrazić i wytłumaczyć, a przecież nie można sobie wyobrazić tego, co jest niewyobrażalne. Dlatego zawsze będzie to tylko kwestią wiary. Problem moim zdaniem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś twierdzi, że jest PEWNY, że jest właśnie tak jak mu się zdaje. Pewnie się powtarzam, ale jeszcze raz chciałbym położyć nacisk na fakt, że to jak jest "naprawdę" może być tak różne od ludzkich wyobrażeń, że dosłownie nie mieści nam się to w głowach!

 

Radku wszystko się zgadza do jednego momentu. BEZPOŚREDNI KONTAKT. KONKRETNA SPRAWDZALNA WIEDZA.

 

Niestety sceptyk jest na to przygotowany:

 

Kontakt? = facet zwariował, ma omamy i rojenia.

Wiedza? = wie skąd innąd.

Sprawdzalny zapis wiedzy? = przepisany, napisany później po faktach, albo udajemy, że go niema albo, że jest nieprawdziwy itd.

 

I to jest zasadniczy element dyskusji! Tylko moralność i rzetelność ludzi powoduje czy dyskusja ma wogóle sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, bezpośredni kontakt. Zaczyna być interesująco, wchodzimy na grunt mistycyzmu B) Też tak uważam, liczy się tylko bezpośrednie doświadczenie. Bez tego istnieją tylko jałowe intelektualne spekulacje. Tylko że to jest doświadczenie wybitnie osobiste. Nie można go przekazać komuś innemu. I nie można nic pomyśleć ani napisać na ten temat. Kiedyś żył pewien mądry człowiek (nie ważne kto), który na większość zadawanych mu pytań odpowiadał "To nie jest tak jak myślisz". Inny w odpowiedzi na każde pytanie po prostu podnosił palec. Był też taki, który po prostu milczał a i tak ludzie do niego przychodzili :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kontakt? = facet zwariował, ma omamy i rojenia.

Wiedza? = wie skąd innąd.

Sprawdzalny zapis wiedzy? = przepisany, napisany później po faktach, albo udajemy, że go niema albo, że jest nieprawdziwy itd.

 

Przecież z definicji WIARA jest niesprawdzalna, jest wynikiem OBJAWIENIA.

Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli...

 

Dla tych NIEBŁOGOSŁAWIONYCH sa przekazy "świadków", świadectwa i "dowody".

 

Nikt nie zwariował. Widocznie jest to potrzeba intelektu, wielu musi sobie odpowiedzieć na pytanie o sens życia, i znajduje ten sens w SACRUM.

Różne są te "sacrum" ale wszystkie odpowiadają na potrzebę wewnętrzną człowieka.

 

Niektórzy spełnienia potrzeb wewnętrzych szukają poza religią, chodzą do psychoanalityków itp.

Albo, niestety, zażywają halucynogenów :(

Edytowane przez cygnus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten cytat akurat mi się podoba :icon_wink:

 

A jeśli chodzi o dobro i zło, to trzeba zadać sobie pytanie, czy istnieją rzeczy dobre i złe obiektywnie. Są oczywiście pewne skrajne przypadki, kiedy jest oczywiste, że ktoś postępuje źle. Jednak w większości nie da się tego jasno określić.

Czy jeżeli drzewo upada na drogę i tarasuje przejazd to jest to złe? Czy jeżeli wiewiórka natrafia na gniazdo z pisklętami i je pożera to jest to złe? Pamiętam, że kiedy przeczytałem o takich zwyczajach wiewiórek to z jakiegoś powodu trudno mi było się z tym pogodzić. Ale w końcu skonstatowałem, że tak po prostu jest i już. Nie jest to ani złe, ani dobre. Podobnie jest w większości przypadków dotyczących ludzi. Czasem z pewnych zdarzeń, które wydają nam się złe, może wyniknąć w efekcie coś dobrego, a czasem na odwrót. W swoim niezbyt długim życiu doszedłem do pewnego wniosku - że nic nie jest ani czarne, ani białe, we wszystkim (albo niemal we wszystkim) istnieją odcienie szarości, i jeżeli próbujemy generalizować i myśleć w kategoriach przeciwieństw, to jest to po prostu pójście na łatwiznę.

A co to ma wspólnego z tematem "Bóg" to w sumie nie wiem, ale pewnie coś ma  :szczerbaty:

 

Pojęcie dobra i zła należy rozpatrywać tylko i wyłącznie w wymiarze ludzkim.

Bóg ludziom i tylko im dał wolną wolę i możliwość rozróżniania dobra i zła. Zwierzęta tego nie potrafią, nie ma dla nich takich kategorii.

 

"3. Czy nie chciałby jakieś jedności religiniej?

4. Czy tez może popiera wszytkie religie? Dlaczego?"

 

Według mnie nie ważne jaką wiarę wyznaję ale czy jestem dobrym człowiekiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bóg ludziom i tylko im dał wolną wolę i możliwość rozróżniania dobra i zła. Zwierzęta tego nie potrafią, nie ma dla nich takich kategorii.

Oczywiście, zwierzęta wszystko "rozpatrują" w kategoriach korzyści i straty. Ten śmieszny przykład z wiewiórką tyczył się tego, co ja sobie o tym myślałem, a nie co uważała wiewióra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, bezpośredni kontakt. Zaczyna być interesująco, wchodzimy na grunt mistycyzmu  B)  Też tak uważam, liczy się tylko bezpośrednie doświadczenie. Bez tego istnieją tylko jałowe intelektualne spekulacje. Tylko że to jest doświadczenie wybitnie osobiste. Nie można go przekazać komuś innemu. I nie można nic pomyśleć ani napisać na ten temat.

Zupełnie tendencyjnie określasz charakter kontaktu. Dlaczego tylko metafizyczny? Dlaczego nie normalny mówiony tekst z konkretnym przekazem? Chyba tak by było najbardziej jednoznacznie. Wykluczasz taka możliwość?

 

Kiedyś żył pewien mądry człowiek (nie ważne kto), który na większość zadawanych mu pytań odpowiadał "To nie jest tak jak myślisz".

chyba mase filmów z nim oglądałem. to przerażenie w oczach i tekst "TO NIE JEST TAK JAK MYŚLISZ" :szczerbaty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież z definicji WIARA jest niesprawdzalna, jest wynikiem OBJAWIENIA.

Błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli...

 

Dla tych NIEBŁOGOSŁAWIONYCH sa przekazy "świadków", świadectwa i "dowody".

 

Wiara jest na podstawie "świadków", świadectw i "dowodów" i jest tym czego nie potrzeba gdy się coś widziało.

Co śmieszniejsze ludzie i tak czasem mówia "niewierze, że to widziałem", "nie dociera to domnie, nie moge w to uwierzyć"

 

To oczym mówisz to łatwowierność. Wierzy się w informację, którą się ma a nie którą się samemu wymyśliło. A objawienie? na cóż inforamacja jak każda inna jak jest głupia i infantylna to się w nią pewnie nie uwierzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wierzy się w informację, którą się ma a nie którą się samemu wymyśliło.

Informacja KTÓRĄ SIĘ MA, powiadasz!

Skąd sie ma? Dana jest a priori?

Bo jeśli pochodzi ona skądkolwiek ale wiadomo skąd, to od źródeł zależy jej wiarygodność!

Znam wielu takich którzy powiadają: PRZECIEŻ TAK JEST bo W GAZECIE O TYM PISALI!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.