Skocz do zawartości

Czy istnieje Bóg?


Rekomendowane odpowiedzi

Nawet czasem choc wszystkim sie wydaje ,ze nogi wyciagnelismy to zycie wraca i taki desperat z trumny pod ziemia probuje sie wydostac .

Z dziecka pamietam tyle , ze plyniemy tak jakby oczy , mysl , brak emocji , ludzie ,zwierzeta jak manekiny . Takie mam odczucia ,a czy prawdziwe to i tak nieistotne . Na pewno naiwne zmartwychwstanie to uluda . Otrzepiemy sie i staniemy w ogonku z innymi . Bzdura .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przekonacie się wszyscy jak wyciągniecie nogi a potem z martwychwstaniecie w bliżej nieokreślonym terminie

I oczywiście wszyscy obudzimy się w tym samym miejscu o tym samym czasie driopitek , australopitek, homo-erectus, itp, itd staną we społu z homo-sapiens. A' propos zastanawialiście się kiedy pojawiła się w toku naszego rozwoju - dusza, abstrahując już do hinduizmu i innych animizmów, które głoszą że dusze tkwią nawet w kamieniach. Ja myślę, że dusza to jakaś forma akceptacji własnego jestestwa. Powstania w nas samych swoistego „virtu” czyli napędu mentalnego. No i przede wszystkim myśli abstrakcyjnej ..co odróżnia nas od najbardziej rozwiniętych naczelnych….

Edytowane przez ignisdei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Ja uważam, że sprawa wiary w istnienie/nieistnienie Boga jest wewnętrzną sprawą każdego człowieka. Jedni widzą i czują Go w otaczającym ich świecie, inni otaczający ich świat mierzą prawami fizyki, chemii i matematyki. Zależy jak na to patrzeć. Bóg jest drogą, prawdą i życiem. A dodam jeszcze, że i miłością. Można przyjąć, że ci ludzie, którzy są dobrzy, kochający i wraźliwi na los drugiego człowieka i wogóle na otaczający ich świat, mają Boga w sobie i nie szukają dowodów Jego istnienia. On poprostu jest. I po co ta cała dyskusja. Wiara nie polega na szukaniu materialnych dowodów, bo skoro ich szukasz, to znaczy, że nie wierzysz. Oczywiście oglądając telewizję, czy słuchając radia można odnieść wrażenie, że Bóg nie istnieje. Tyle tam przemocy, nienawiści, śmierci... itp. Żyć się odechciewa!!!. Ale nie dajmy się zmanipulować. Zamiast oglądać takie programy, lepiej wyjść na spacer. Pooglądać otaczającą nas przyrodę, zajrzeć w kosmos i od razu chęć do życia wraca. Trzeba tylko umieć patrzeć, a we wszystkim można dostrzec istnienie Stwórcy.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam Państwa! :helo: Nie byłam w stanie przesledzic całego wątku, dotarłam do połowy, więc byc może moja wypowiedz będzie miała cechy nieciągłości w stos. do wypowiedzi ostatnich. Ale juz nie mogłam wytrzymać.

 

1. O Bogu mozna rozmawiać i nieprawdą jest, że mozna powiedziec tylko dwa zdania: "wierzę" i "nie wierzę".

2. Nieorawdą jest, że dociekanie czy jest Bóg to udowadnianie czegoś co nie istnieje, ponieważ to stwierdzenie zawiera w sobie założenie, ze Bog nie istnieje, a skoro mozna robic takie założenie to z równym powodzeniem mozna zrobić założenie "Bóg istnieje".

3. Cała nauka opiera sie na próbie udowodnienia czegoś, czego nie jesteśmy pewni że istnieje, ale poszlaki wskazuja na to, że to istnieje, więc nauka stara sie to udowodnic. I albo jej sie to udaje albo nie. W ten sposób powstają teorie, które nastepnie są obalane, rozwijane, przekształcane. Ludziom kiedyś tez wydawało sie, że elektryczność czy atom nie istnieje. Poza tym mozna postawić takie założenie: skoro istnieje świat to być moze istnieje ktoś kto postarał się o to.

4. Sprawa Boga nie musi byc tylko kwestią wiary jako łatwego aktu "tak czuję" czy "wierze, bo chce". Moze byc taką samą próbą poszukiwania Prawdy jak poszukiwania naukowca, który robi załozenie do swojej teorii, poniewaz wierzy (inaczej: liczy na to, chce to sprawdzić i to nadaje sens jego poszukiwaniom), że jest prawdziwa.

5. W pytaniu o Boga nie jest zawarte tylko pytanie jaki my mamy do niego stosunek, ale także "jaki Bóg jest?" To pytanie najważniejsze, a odpowiedź na nie MOŻNA wysnuć z otaczającego nas swiata. Albo na koniec stwierdzić: Boga jednak nie ma. Mysle jednak, ze tak jak dla Nauki jest za wcześnie, by wyrokować o strukturze Wszechswiata, poniewaz ciągle stawia kolejne znaki zapytania i próbuje spiac dotychczasową wiedzę w logiczna całość, tak kwesita Boga też jest otwarta i nie przesądzona.

6. Nauka sprawdza, wertuje, odrzuca, buduje, stara sie zrozumieć świat. I bardzo dobrze, że tak jest bo tylko tedy droga, by dojść do prawdy. Prawdziwy naukowiec jednak nie powinien całkowicie odrzucac mozliwości, że Bóg istnieje, ponieważ byc moze za 500 lub 1000 lat te badania zaprowadzą naukę w taki punkt, w którym tylko istnienie Stwórcy bedzie w stanie logicznie dopełnic obraz swiata.

 

I na koniec: skad ta zacietrzewiona pewność, ze Boga nie mozna udowodnic logicznie? Wszystko zalezy przecież od tego jaka jest natura Boga. A także od tego czy wogóle zechcemy wziąć to pod uwage.

 

pozdrawiam na razie B)

Edytowane przez Oria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy Bóg musi istnieć ? Po co zadajemy sobie to pytanie ? Co Bóg miał zrobić ? Stworzyć ziemię na żółwich łapach z gwiazdami powtykanymi w firmament czy wszechświat powstały z niczego wskutek niepojętego Big - Bangu ? Pytanie jest bez sensu. To nie jest temat do badań naukowych. Umrzemy tak jak wszyscy przed nami i albo się dowiemy o tym, albo nie.

Cierpliwości !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pytanie jest zadawane z ludzkiego strachu przed śmiercią. I w moim odczuciu w poszukiwaniu nadziei. Albo w poszukiwaniu dobra, o które ciężko w realnym świecie.

ZAuwazylem juz ten strach przed smiercia . Nie rozumie go i nie czuje . Bardziej radosc powinna byc ze smiercia zwiazana . Smuca sie tylko ci co pozostali, bo im brak umarlego - to rozumie .

Jest mozliwe ze cos nie tak odbieram . To takie moje odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oskar napisałeś kwintesensje tego co ja uważam. A śmierci ludzie sie boją bo nikt nie wiem co tam jest , lepiej jest wierzyc że nowe życie itd, a co jeśli człowiek całkowicie przestaje istnieć, świadomość? Jak sen bez snu, jak przed narodzeniem..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wierze chrześcijańskiej nie ma powiedziane, że zaraz po śmierci przechodzimy do jakiegoś nowego bytu. Umieramy i obiecane jest zmartwychwstanie, tylko nie wiadomo kiedy to będzie. Przyjdzie Pan i będzie sądził żywych i umarłych. Do tego czasu będziemy zwykłymi umarlakami bez świadomości. Jeśli jest to dla kogoś za mało optymistyczne to radzę zmienić wiarę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmiana wiary pomoze ?

Zwykly umarlak bez swiadomosci, to i tak spokuj zapewniony. :banan::banan::Beer:

Bedzie co jest sadze niezaleznie od tego w co sie wierzy, choc moze byc to, w co sie wierzy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wierze chrześcijańskiej nie ma powiedziane, że zaraz po śmierci przechodzimy do jakiegoś nowego bytu.

Czyżby? Piąta prawda wiary (chrześcijańskiej) mówi, że "dusza ludzka jest nieśmiertlena". Zatem, gdy "umieramy", to umiera nasze ciało. Dusza - nie może umrzeć. Czyli zachowujemy naszą świadomość, myśli.

Umieramy i obiecane jest zmartwychwstanie, tylko nie wiadomo kiedy to będzie.

Jak najbardziej się z tym zgadzam. Jednak dotyczy to tylko ciała.

Do tego czasu będziemy zwykłymi umarlakami bez świadomości.

Sprzeciw. Napisałem wyżej dlaczego.

Reasumując. Śmierć wydaje mi się krótką chwilą, jakby zamknięciem powiek i natychmiastowym otworzeniem ich w życiu nieśmiertelnym. Dusza żyje i czeka (nie wiadomo jak długo) na zmartwychwstanie nowego "ulepszonego "ciała.

Taka jest moja wiara, lecz nikomu jej nie narzucam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto jest zasadnicza wątpliwość: czy świadomość jest cechą duszy czy ciała. Jakoś nie pamiętamy nic sprzed narodzin.

 

Z tego że dusza ludzka jest nieśmiertelna nie wynika, że w chwili śmierci przechodzi do jakiegoś innego bytu. Skoro dusza jest ciałem astralnym to cały czas przebywa sobie w tym innym, duszowym świecie a z ciałem się tylko przelotnie spotyka.

 

Te uwagi nie są najwyższego lotu, ale wystarczają dla obalenia "dowodów" Jana.

 

:Salut:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Jan nie przytoczył żadnych dowodów, tylko niektóre dogmaty wiary. Z wiary nic nie wynika co by miało coś wspólnego z naukową logiką. Jest to wszystko skomplikowane i niemożliwe do rozstrzygnięcia.

Raczej niezbyt skomplikowane, jeśłi tylko nie przejmować się uwikłaniem w liczne sprzeczności wewnętrzne systemu dogmatów. Ale wiara chyba polega na tym, by te sprzeczności ignorować w imię .... no właśnie, w imię wiary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę powiedzieć, że niemożliwa jest do rozstrzygnięcia kwestia czy Bóg istnieje czy nie. Tego nie rozstrzygniemy nawet gdybyśmy się tutaj zajmowali tym do "sądnego dnia". Na razie nikt nie podał jeszcze definicji Boga i nie mamy pojęcia o czym mówimy. Czy mówimy o Bogu, który nas stworzył na swoje podobieństwo i obiecał życie wieczne po przeżyciu tegoż doczesnego życia w wierze do Boga jako nagrodę, czy raczej mówimy o Bogu, który stworzył cały Wszechświat, poznany już przez nas oraz to czego jeszcze nie znamy ? Dlaczego uważamy, że Bóg Stworzyciel wszystkiego co nas otacza ma się nami interesować w szczególności ? Czy tacy ważni jesteśmy w tym ogromnym Wszechświecie ? Mało tego. Tak uważając jesteśmy skłonni wieżyć, że ten ogromny Wszechświat został stworzony specjalnie dla nas tylko po to, abyśmy mogli godnym i religijnym życiem zasłużyć na życie wieczne po śmierci biologicznej w jakiejś innej, wyższej, bliżej nieokreślonej rzeczywistości. Skąd możemy wiedzieć, że w tym momencie nie ginie gdzieś tam we Wszechświecie w ogniu wybuchającego słońca cywilizacja godniejsza od naszej, bez krwi na rękach (jeśli takie mają) z wzajemnego mordowania się w imię chociażby wiary czy niewiary. Czy oni przypadkiem nie zasługują bardziej na łaskę Boga Stwórcy niż my ? Może dla nich właśnie został stworzony ten Świat i trwa ten eksperyment a nie dla nas ? Czy myśląc o Bogu i zbawieniu myślimy o naszych braciach gdzieś tam w głębinach kosmusu ? Wątpię, bo ich nie znamy, tak samo jak nie znamy Boga. Czy nie można przeżyć życia godnie nie wyrządzając nikomu krzywdy i nie zastanawiać się nad Bogiem ? Dlaczego musi nas spotkać nagroda za godne życie ? Bez wizji nagrody nie będziemy godnie żyli i będziemy się tylko mordowali ? Czy o to chodzi ? Czy mój pies też dostąpi życia wiecznego czy nie, tylko z tego powodu, że prawdopodobnie nie wierzy w Boga? Czy mu się nie należy ? Nic złego przecież nie zrobił. To jest naprawdę fajne psisko. Jak wyjdę na minutę do piwnicy i wrócę to cieszy się tak jakby mnie przez sto lat nie widział.

Chciałbym to wszystko wiedzieć.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZAuwazylem juz ten strach przed smiercia . Nie rozumie go i nie czuje . Bardziej radosc powinna byc ze smiercia zwiazana . Smuca sie tylko ci co pozostali, bo im brak umarlego - to rozumie .

Jest mozliwe ze cos nie tak odbieram . To takie moje odczucia.

 

Potocznie mówi sie "strach", ale to skrót myslowy. Za tym słowem stoi przede wszystkim żal... Żal, że nie zobaczę wschodów i zachodów słońca, że nie poczuję kropli ciepłego deszczu, że nie usłyszę szumu wiatru, że nikt mnie nie dotknie, że już nie pokocham. Żal, że nie zobaczę gwiezdnego nieba, nie poczuję radości, i że niczego już sie nie dowiem, niczego juz nie zrozumiem. Że umrę nie poznawszy czym byłam i gdzie byłam. Tylko tyle i aż tyle. Nie boje się śmierci. Ja jej nie chcę. Jako istota ludzka obdarzona wola i rozumem nie godzę sie z faktem takiego końca istnienia; choc nie mam na to wpływu, to jednak nie godze się.

I co tu jest niezrozumiałe..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy nie można przeżyć życia godnie nie wyrządzając nikomu krzywdy i nie zastanawiać się nad Bogiem ? Dlaczego musi nas spotkać nagroda za godne życie ? Bez wizji nagrody nie będziemy godnie żyli i będziemy się tylko mordowali ? Czy o to chodzi ?

 

Ja uważam, że rozmyślanie o Bogu jest tak samo interesujące jak rozważanie kwestii fizycznych naszego świata. Nagroda? Myslisz, ze ludzie jak psy (ja też kocham psy, wiec to tylko przykład :) psy tez nie wszystko dla nagrody robią, ale z miłosci ) dla nagrody o Bogu mysla? Nieprawda.

Człowiek rozmysla o Bogu, rozważa jego istnienie, bo dązy do doskonałosci, bo pragnie wielkości, bo czuje sie "wielki", wielki mysla, rozumem, więc szuka schronienia dla tej wielkosci, by nie rozpadła sie w popiół...

Ja tak to czuję. Kiedy był prymitywniejszy to rozmyślał o Bogu, ponieważ szukał wyjaśnienia dla zjawisk, których nie rozumiał, a swiat zdumiewał go swymi pieknem w dodatku. Teraz mozemy zrozumiec ze swiata wiele, własciwie nie trzeba Boga. "Czy Bóg musi istnieć?" - spytałes. Nie. "Czy teoria superstrun musi byc prawdziwa?". Tez nie. Moge zatem myslec o o Bogu i superstrunach. Oba pomysły na początek sa w równym stopniu prawdopodobne.

pozdrawiam

ps. Jest późno, wiec dzis już nie, ale napisze tutaj jeszcze parę słow jak ja widzę ewentualnego Boga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie jesteśmy tacy Wielcy, że oderwaliśmy się ciałem od Ziemi na 1 sekundę świetlną. Nie ma roku na ziemi żeby się gdzieś nie mordowali w imię różnych wartości czy też bez tego. Wystarczy zwykła nienawiść. We wszystkich wojnach ludzie szli do boju żeby zabić wroga z okrzykiem na ustach " Bóg z nami", "w imię Boga" to robimy. Prawdopodobnie za dużo myślimy o Bogu i nadużywamy jego imienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.