Skocz do zawartości

Czy istnieje Bóg?


Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...

W Polityce nr 3 z 22.01.2005r. jest całkiem ciekawy artykuł o teorii Darwina i kreacjonizmie. Autor podaje, że 47% amerykanów wierzy, że Bóg stworzył świat jednym aktem kreacji z 10 tysięcy lat temu. Więc przestaje dziwić, że kreacjonizm wraca do szkół jako alternatywny pogląd. Trzeba dodać, że stworzono specjalny Discovery Institute który ma szukać uzasadnienia naukowego dla teorii kreacji. Polecam ten krótki artykuł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie jesteśmy sami w tych wywodach . Dzisiaj w TVP 2 o 22.40 Leszek Kołakowski ciągnie ten temat o bezczasowym Bogu , i dopuszczaniu przez Boga zła , bo wytwarzamy więcej dobra . :D

Widzę temat stary jak myśl człowieka . :Boink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ktoś mnie zrozumie. (Pewnie jak bardzo nie będzie chciał to nawet jak zrozumie to powie, że nierozumie B) )

 

Ale zapytam czy widzicie ta "subtelną" różnice, pomiędzy zgłoszeniem do rozważań teorii inteligentnego projektu, a punktem widzenia niewyedukowanego amerykańskiego motłochu?

 

Ta nagonka, że teorię stworzono dla "potrzeb" wyżej wymienionego motłochu jest nieco na wyrost, ponieważ teoria nie zakłada ani 10000lat ani, że odbyło to "siem czarodziejskom ruszczkom". Cały "problem" tkwi w tym, że teoria jest poważna, ale można nie mówiąc o niej, zdyskredytować ją poziomem oczekujących na nią.

 

... Znów opowieści zacofanego chłopa o pochodzeniu krowy, sa tak niewiarygodne że świadczą o tym, że krowa nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem! ale niestety, krótkie spoty w TV są rozstrzygające. "Teoria jest głupia, bo na potrzeby durnych amerykanów co wierzą w bzdury" Wszystkie karty już bez sądu są rozdane, bo i tak wiadomo, że ewolucja rządzi a ci "naukowcy" są tendencyjni. A jak "niedaj Boże" ;) udowodnią, że było to możliwe to bedzie "niezbity dowód", że napewno byli tendencyjni. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, te działania są tendencyjne z samej swojej istoty, ponieważ dążą do udowodnienia z góry założonej tezy. A więc wszystkie dowody, które są przeciwne tej tezie będą (właściwie już są) dyskredytowane, a jakiekolwiek słabości obowiązującej teorii naukowej wyolbrzymiane są do rangi niezbitych dowodów jej błędności. Nie ma to absulutnie nic wspólnego z podejściem naukowym i trzeba sobie to jasno na samym wstępie powiedzieć :Salut:

 

Stoi to wszystko w ogromnej sprzeczności do podejścia wielkich naukowców w rodzaju Kopernika albo Darwina, którzy doszli do swoich wniosków dzięki uważnej obserwacji rzeczywistości bez zakładania niczego a priori. Dlatego ich teorię są tak cenne. Mimo, że nie opisują ostatecznej rzeczywistości (nawet do tego nie pretendują) zbliżają nas jednak do poznania zasad funkcjonowania otaczającego świata na tyle, na ile jest to możliwe na danym etapie rozwoju wiedzy przyrodniczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładasz tendencyjnie, że badania rozpoczynające się od tezy są tendencyjne. Wiem, ja tez tego nienawidze. Jednak tonami można brać przykałdy z nauki XIX i XX wiecznej, że tak się poprostu robi. Nie patrzy się ile wyszło i co wyszło, tylko porównuje z wstępnie teoretycznie wyliczonymi wartosciami jak gdyby to mielibysmy bez badań rację.

 

Więc jest to problem moralności badacza. A nie nieprawidłowości podejścia.

 

Co do tendencyjności TYCH, DOKŁADNIE TYCH badań nad teorią inteligientnego projektu, tez twierdze, że bedą tendencyjne, chociażby ze względu na utrwalenie nazwisk "badaczy" :rolleyes: co w niczym nie zmienia faktu czy to jest prawdopodobne czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładasz tendencyjnie, że badania rozpoczynające się od tezy są tendencyjne. Wiem, ja tez tego nienawidze. Jednak tonami można brać przykałdy z nauki XIX i XX wiecznej, że tak się poprostu robi.

Zgadza się, jednak jest pewna subtelna różnica. W badaniach naukowych wygląda to tak - najpierw jest OBIEKTYWNA obserwacja rzeczywistości za pomocą szkiełka i oka. Następnie, dopiero na podstawie tej obserwacji tworzona jest teoria, czy jak wolisz teza. Później idą doświadczenia, z których jasno wynika, czy ta teza jest słuszna, czy błędna. Jeżeli jest słuszna to się ją dalej rozwija, jeżeli błędna, to się ją zarzuca.

W przypadku "teorii inteligentnego projekty" niestety brakuje tego pierwszego ogniwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...najpierw jest OBIEKTYWNA obserwacja rzeczywistości za pomocą szkiełka i oka...

W przypadku "teorii inteligentnego projekty" niestety brakuje tego pierwszego ogniwa.

 

To pierwszy inteligientny wniosek człowieka kiedykolwiek to było. "Jeżeli jestem inteligientny i widze coś co mnie przerasta to oznacza, że zrobił to ktoś inteligientniejszy odemnie. I musiał być to KTOŚ ponieważ to coś co mnie otacza jest mniej inteligientne odemnie wiec niemogło zrobić czegoś co mnie przerasta"

 

Nawet jeżeli uważasz tą teorię za nieprawdziwą, to niemożesz powiedzieć, że jest nielogiczna lub bezpodstawna (widać) ani nie obiektywna (brak danych żeby powiedzieć co innego)

 

ta teoria uzanawana od zawsze została zarzucona bardzo późno w dziejach cywilizacji i tylko dlatego, że nie były znane dowody naukowe ją potwierdzające.

 

Gdyby "wierząca" cywilizacja dorwała sie do genów, nikt by nikogo nie przekonał do ateizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pierwszy inteligientny wniosek człowieka kiedykolwiek to było. "Jeżeli jestem inteligientny i widze coś co mnie przerasta to oznacza, że zrobił to ktoś inteligientniejszy odemnie. I musiał być to KTOŚ ponieważ to coś co mnie otacza jest mniej inteligientne odemnie wiec niemogło zrobić czegoś co mnie przerasta"

Ja to widzę tak:

- jestem inteligentny i widzę coś, co mnie przerasta - obiektywna obserwacja.

- oznacza to, że stworzył to ktoś bardziej inteligentny ode mnie - nadinterpretacja faktów, nie poparta niczym oprócz wiary.

Widzisz, dochodzi do pewnego absurdu. Człowiek widzi, że otaczający świat go przerasta i nie jest w stanie tego w żaden sposób sobie wyjaśnić. A że nie może wyjaśnić, to jednak sobie wyjaśnia w najbardziej oczywisty dla niego sposób, a potem się upiera, że to co mu się zdaje jest z pewnością prawdą. W ten sposób nieznane zamienia się w znane i to nieznane przestaje być przerażające, bo zostało już nazwane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to widzę tak:

- jestem inteligentny i widzę coś, co jest do siebie podobne - obiektywna obserwacja.

- oznacza to, że jedno przerobiło się samo z drugiego - nadinterpretacja faktów, nie poparta niczym oprócz wiary.

Widzisz, dochodzi do pewnego absurdu. Człowiek widzi, że pewne rzeczy sa do siebie podobne i nie jest w stanie tego w żaden sposób sobie wyjaśnić. A że nie może wyjaśnić, to jednak sobie wyjaśnia w najbardziej oczywisty dla niego sposób, a potem się upiera, że to co mu się zdaje jest z pewnością prawdą. W ten sposób nieznane zamienia się w znane i to nieznane przestaje być przerażające, bo zostało już nazwane.

 

Gorzej! ten kto pierwszy zrobi na tym doktorat i bedzie finansowany za to ze środków społecznych, nawet gdyby juz wiedział, że to jest nieprawda, bo ktoś prowadzi badania nad czym innym będzie bronił swego dopóki nie znajdzie innego źródła swojego autorytetu również finansowanego.

 

Tak było z klerem chrześcijańskim, który panicznie bał się, że niewie jak walczyć z nową myślą, tak samo jest z przemysłem tytoniowym, tak samo jest z ewolucjonistami, którym się powoli ktoś dobiera do pupy :rolleyes:

 

Indoktrynacja niestety szarym ludziom zasłania prawdziwy obraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jestem inteligentny i widzę coś, co jest do siebie podobne - obiektywna obserwacja.

- oznacza to, że jedno przerobiło się samo z drugiego - nadinterpretacja faktów, nie poparta niczym oprócz wiary.

I tu jest błąd, bo ewolucjonizm nie jest wiarą, tylką nauką głęboko zakotwiczoną w faktach. I wbrew temu co piszesz, teoria ewolucji ma się tak samo dobrze jak kiedyś, a nawet lepiej (co dla mnie ani nie przeczy istnieniu Boga, ani go nie potwierdza, bo to zupełnie inna bajka). Ale o tym był już całkiem obszerny wątek, więc chyba nie ma sensu miętolić wszystkiego od początku.

 

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu jest błąd, bo ewolucjonizm nie jest wiarą, tylką nauką głęboko zakotwiczoną w faktach. I wbrew temu co piszesz, teoria ewolucji ma się tak samo dobrze jak kiedyś, a nawet lepiej (co dla mnie ani nie przeczy istnieniu Boga, ani go nie potwierdza, bo to zupełnie inna bajka).

No ja wiem, że tak sie wielu zdaje :rolleyes: i mataczenie w tym względzie bedzie miało miejsce już w nieskończoność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.