Skocz do zawartości

Obróbka HaRGB - dylematy


Gość wessel

Rekomendowane odpowiedzi

THX. Rozumiem że kolorystyka mgławicy-soczysta czerwień - jest mniej więcej ok?

 

Jeżeli pytasz mnie o subiektywne preferencje, to ja bym pociągnął bardziej w stronę magenty (czyli mniej żółto). Ale jeżeli to jest twój sposób patrzenia na kolor i on podoba się autorowi, to ja nie mam uwag. To jest właśnie ten element subiektywizmu w astrofotografii, który pozwala odróżniać autorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nienazywanie warstw jest pierwszym poważnym błędem w Photoshop. Przy 3 warstwach możesz nie czuć potrzeby, ale jak będziesz miał ich kilkadziesiąt, czy kilkaset to sprawy będą wyglądać inaczej. Poza tym, jeżeli plik weźmie osoba 3-cia, to dzięki nazwą zrozumie, co chciałeś tam zrobić.

 

Masz rację tylko w 50% :) a wiesz co to zanczy ;)

Dlaczego, bo skoro coś demonstrujemy i zależy nam na dotarciu do odbiorcy to powinniśmy pokazać do czego się odnosimy, dla mnie nazwa warstwy Halfa color może równie dobrze oznaczać "fikus mikuś" - skoro nie wiadomo do jakiej funkcji w PSie się odnosi :D

Edytowane przez JaLe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halfa color może równie dobrze oznaczać "fikus mikuś" - skoro nie wiadomo do jakiej funkcji w PSie się odnosi

Nie odnosi się do żadnej funkcji, bo to nie jest żadna funkcja. Nic tam nie zostało zrobione. Po prostu warstwa taka, jaką widać. Nic więcej. Wszystko masz jak na dłoni. Kolor + mieszanie. To są zupełne podstawy Photoshopa. Jeżeli ktoś ich nie zna, to może wyciągać takie pochopne wnioski. Struktura warstw pozwala bardzo dokładnie prześledzić workflow. I jeżeli warstwy są ponazywane, to do tego łatwiej będzie to zrozumieć, bo defaultowo bez nazywania miałbyś - "warstwa #32, warstwa #87, etc.". Co w tym jest bardziej przejrzystego? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, nie zgadzam się z Jarkiem. Sam opisuje warstwy konkretnie, bo czasem wraca się po długim czasie do materiału i trzeba wiedzieć co się robiło. Akurat opis "Halfa color" jest całkowicie jasny. Dość powiedzieć, ze po otwarciu Adamowego pliku od razu wiadomo co i po co jest :). Poza tym opis warstwy pokazuje żródło, czyli jaki sygnał widzimy... JaLe czy to Tobie zdarzył sie przypadek przestawienia kolorów na mgławicy czy Sumasowi ? :):):)

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odnosi się do żadnej funkcji, bo to nie jest żadna funkcja. Nic tam nie zostało zrobione. Po prostu warstwa taka, jaką widać. Nic więcej. Wszystko masz jak na dłoni. Kolor + mieszanie. To są zupełne podstawy Photoshopa. Jeżeli ktoś ich nie zna, to może wyciągać takie pochopne wnioski. Struktura warstw pozwala bardzo dokładnie prześledzić workflow. I jeżeli warstwy są ponazywane, to do tego łatwiej będzie to zrozumieć, bo defaultowo bez nazywania miałbyś - "warstwa #32, warstwa #87, etc.". Co w tym jest bardziej przejrzystego? :)

 

No nie znam i właśnie stąd te pytania. Ja tam widzę czerwony kwadracik ze strzałką (dokładniej pisząc to funkcja związana ze strzałeczką) :D za chiny nie wiem co to jest :) i jeszcze podpisany Halfa color. Chyba w dodatku nie jestem jedyny, który nie wie co to jest, sądząc po pytaniu Hamala ;)

Bez nazwy-1.jpg

Edytowane przez JaLe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, nie zgadzam się z Jarkiem. Sam opisuje warstwy konkretnie, bo czasem wraca się po długim czasie do materiału i trzeba wiedzieć co się robiło. Akurat opis "Halfa color" jest całkowicie jasny. Dość powiedzieć, ze po otwarciu Adamowego pliku od razu wiadomo co i po co jest :). Poza tym opis warstwy pokazuje żródło, czyli jaki sygnał widzimy... JaLe czy to Tobie zdarzył sie przypadek przestawienia kolorów na mgławicy czy Sumasowi ? :):):)

 

Nie miałem takiego przypadku, miałem natomiast źle podpisane filtry w kole :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam wątek z ogromnym zainteresowaniem, choć samemu nie czuję sie na siłach by coś "radzić" w tematach HaRGB (raczkuję).

 

Wersja z #38 podoba mi się, choć kolorystyka okolic Alnitaka Adama też trafia w moje oczy... i weź tu się zdecyduj - ale sądzę, że to przyjdzie z czasem.

 

Będę musiał przeanalizować te pliki co podesłał Adam, a w szczególności ten, który Maciek zaznaczył jako "przydatny dla posiadaczy OSC"... muszę tylko dozbierać kolor do aktualnie posiadanego materiału Ha. Podobnie zerknę na plik z "odszumianiem" Adama, bo korzystałem z Topaz De Noise i muszę powiedzieć, że to bardzo dobre narzędzie.

 

Czytałem trochę tutoriali do HaRGB (zarówno do łączenia kanału R z Ha i bez tego łączenia) i przez długi czas nie mogłem sobie poradzić z łososiowym odcieniem mgławicy, który wychodził z takiego połączenia. Na szczęście ten problem jakoś ogarnąłem i teraz poznaję inne techniki :-)

 

P.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za chiny nie wiem co to jest :) i jeszcze podpisany Halfa color. Chyba w dodatku nie jestem jedyny, który nie wie co to jest, sądząc po pytaniu Hamala ;)

 

Ten wątek nie zawiera nic zaawansowanego w Photoshopie, nie mniej, wymaga jakiejś podstawy. Dlatego rozumiem, że pewne rzeczy są niezrozumiałe dla kogoś, kto nie zna nawet totalnych podstaw aplikacji. To temat na inną dyskusję (naukę), tu nie powinniśmy mieszać tych rzeczy, bo się wątek rozmyje totalnie.

 

Żeby zrozumieć temat, trzeba wiedzieć, co to są warstwy, jak się ich w Photoshopie używa i jakie są techniki ich mieszania. Tylko tyle i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie znam i właśnie stąd te pytania. Ja tam widzę czerwony kwadracik ze strzałką (dokładniej pisząc to funkcja związana ze strzałeczką) :D za chiny nie wiem co to jest :) i jeszcze podpisany Halfa color. Chyba w dodatku nie jestem jedyny, który nie wie co to jest, sądząc po pytaniu Hamala ;)

 

Ta strzałeczka powoduje, że warstwa wyższa działa tylko na tą zastrzałkowaną, a nie na wszystkie poniżej. Włączasz to przytrzymując ALT i klikając między warstwy, które chcesz ze sobą "połaczyć".

A warstwa Halfa color jest po prostu odpowiedzialna za pokolorowanie warstwy poniższej (takie jakby nałożenie koloru).

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tej całej dyskusji można wysnuć kilka ciekawych wniosków dotyczących sposobu fotografowania , używanego sprzętu i sposobu obróbki zdjęć w palecie z Ha , czyli Ha(L)R(Ha)GB lub podobnej.

1. Należy obalić mit ( może tylko w mojej głowie on istnieje) że można zrobić dobrą fotkę w tej palecie z miejsca o dużym LP. Adam słusznie zauważył że mimo moich wysiłków w zróżnicowaniu kolorystyki mgławicy NGC 2237 jest tam czerwono i koniec. Niebieski środek to szczątkowy kolor którego tam w zasadzie nie ma... Czyli technika robienia czystego Ha i dodawania kolorowych gwiazdek jest kulawa i efekty nigdy nie będą powalające, bo Kosmos wszędzie jest kolorowy. No ale czasem trzeba iść na takie skróty..

2. Jak powinno być dla uzyskania dobrego efektu? Podstawa to dobra fotka LRGB. Taka, że można ją pokazać jako samoistne dziełko. Ha jest tylko dodatkiem uwypuklającym struktury mgławicy emisyjnej,a nie głównym źródłem sygnału. Postaram sie w krótkim czasie pokazać taka fotkę, bo mam pasujący do takiej prezentacji materiał.

3. Co z tego wynika dla sprzętu? Ano bardzo ważne spostrzeżenie - kamery OSC wracają do łask! Tylko przy pomocy kamery OSC można szybko uzyskać niezbędny "podkład" kolorowy dla takiego zdjęcia. Oczywiście kamery mono też pozwalają, ale nakład pracy ( czasu) jest 3-4 kronie większy. Osobnym zagadnieniem jest fotografowanie w pasmie Ha kamerą OSC... no ale przykład Pawła ( pav1007) pokazuje że można. Optymalny zestaw to DWA setupy pracujące równolegle - jeden z kamerą OSC, drugi z kamerą mono i filtrem Ha. O ile pamiętam to swego czasu Marcin Paciorek korzystał z takiej konfiguracji do LRGB.

4. Ideałem jest wyszukanie takiej kamery OSC która będzie miała pomimo maski odpowiednią czułość w Ha. Czy taka istnieje? Zapewne wymaga to specjalnego doboru filtrów w masce, a te bywają raczej standardowe.

5. Ciekawe jak to by wyglądało w wersji modyfikowanych DSLRów.

Ot takie luźne przemyślenia w przerwie obiadowej w fabryce...

Czekam na przemyślenia i doświadczenia kolegów w tej kwestii.

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3. Co z tego wynika dla sprzętu? Ano bardzo ważne spostrzeżenie - kamery OSC wracają do łask! Tylko przy pomocy kamery OSC można szybko uzyskać niezbędny "podkład" kolorowy dla takiego zdjęcia. Oczywiście kamery mono też pozwalają, ale nakład pracy ( czasu) jest 3-4 kronie większy. Osobnym zagadnieniem jest fotografowanie w pasmie Ha kamerą OSC... no ale przykład Pawła ( pav1007) pokazuje że można. Optymalny zestaw to DWA setupy pracujące równolegle - jeden z kamerą OSC, drugi z kamerą mono i filtrem Ha. O ile pamiętam to swego czasu Marcin Paciorek korzystał z takiej konfiguracji do LRGB.
Dzięki Maćku. Faktem jest, że OSC też dają radę w tym zagadnieniu (OSC+Ha), niestety traci się trochę na ostrości i trzeba dłużej naświetlać, ale można. Ilość detali jakie można w ten sposób uzyskać jest powalająca. Jak zbiorę materiał RGB to już posiadanego Ha to postaram się przygotować krótki pokaz - co widać na zdjęciu a co można uzyskać - może to przekona posiadaczy OSC, że warto zainwestować w filtr Ha.

 

Co do optymalnego rozwiązania, to Jacek Bobowik (jcbo) robi w ten sposób - ale niestety to wymaga 2x większych nakładów finansowych.

4. Ideałem jest wyszukanie takiej kamery OSC która będzie miała pomimo maski odpowiednią czułość w Ha. Czy taka istnieje? Zapewne wymaga to specjalnego doboru filtrów w masce, a te bywają raczej standardowe.
QHY8L daje radę w tej materii, ma QE dla Ha na poziomie 57% i to jest wg mnie bardzo wysoka wartość - jak na OSC.

5. Ciekawe jak to by wyglądało w wersji modyfikowanych DSLRów.
Rozmawiałem z dzikim na ten temat i przymierzamy się do takiego testu - on ma modyfikowanego Canona40D i wkręcimy w MPCC 2" filtr Ha 7nm. Zobaczymy co wyjdzie z takiego połączenia - na pewno się pochwalimy wynikami testu :-)

Ot takie luźne przemyślenia w przerwie obiadowej w fabryce...

Czekam na przemyślenia i doświadczenia kolegów w tej kwestii.

Bardzo fajne przemyślenia i bardzo fajny wątek :-)

 

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może :-)

Ładna pogoda, ciepło, czyste niebo, cały sprzęt działa jak po maśle (chyba najlepiej od zakupu) i nauczyć się czegoś można czytając forum :-)

 

Nic tylko się uśmiechać, cieszyć i być miły :-)

Jakoś ostatnio miałem dość pesymizmu u siebie i włączyłem przycisk na napisem "happy" :-D

 

Na stronkę zajrzę w domu, w pracy niestety blokują z informacją "malicious risk".... taaa

 

P.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Należy obalić mit ( może tylko w mojej głowie on istnieje) że można zrobić dobrą fotkę w tej palecie z miejsca o dużym LP.
Ogólnie robienie zdjęć wymagających materiału LRGB tam gdzie szum tła jest wysoki (czy to spowodowany LP, czy księżycem) nie ma sensu - obiekt jest zakryty szumem i nic na to nie poradzisz. Pozostaje narrowband najwęższymi filtrami (np. 3 nm Astrodona).

3. Co z tego wynika dla sprzętu? Ano bardzo ważne spostrzeżenie - kamery OSC wracają do łask! Tylko przy pomocy kamery OSC można szybko uzyskać niezbędny "podkład" kolorowy dla takiego zdjęcia. Oczywiście kamery mono też pozwalają, ale nakład pracy ( czasu) jest 3-4 kronie większy.
Moim zdaniem trochę upraszczasz, ale pewnie wynika to z dużych doświadczeń z pracą z kamerą, która szumi w dość dużym stopniu. Jeśli mamy kamerę mono o bardzo niskich szumach (nowe Atiki 460, stary 314L+) możemy bardzo szybko zebrać sygnał rgb (też w bin2). One szumią tak nisko, że wystarczy parę klatek i dithering, aby osiągnąć zadowalające efekty. Natomiast jeśli kamera ma słabą wydajność kwantową, szumi i trzeba zbierać dużo długoczasowych klatek to faktycznie opcja z kamerą kolorową staje się godna uwagi. Ale tutaj każdy przypadek trzeba rozpatrywać osobno. Warto też pamiętać o kosztach ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano nie jest źle :)

 

Jeszcze wracając na chwilę do OSC/mono i ich kombinacji, jest w necie taki dość obszerny test bazujący na sbigach 2000: http://helixgate.net/Xm-XCM-1A.html

Jest on już dość stary, ale można wyrobić sobie jakąś opinię o stratach i zyskach każdego z rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Jak powinno być dla uzyskania dobrego efektu? Podstawa to dobra fotka LRGB. Taka, że można ją pokazać jako samoistne dziełko. Ha jest tylko dodatkiem uwypuklającym struktury mgławicy emisyjnej,a nie głównym źródłem sygnału. Postaram sie w krótkim czasie pokazać taka fotkę, bo mam pasujący do takiej prezentacji materiał.

To jest dokładnie maksyma, którą wyznaję. Halpha nigdy nie może stanowić głównej informacji w kolorowym zdjęciu. Wygląda to fatalnie i przegrywa w konfrontacji z czystą b/w halpha.

 

 

 

3. Co z tego wynika dla sprzętu? Ano bardzo ważne spostrzeżenie - kamery OSC wracają do łask! Tylko przy pomocy kamery OSC można szybko uzyskać niezbędny "podkład" kolorowy dla takiego zdjęcia. Oczywiście kamery mono też pozwalają, ale nakład pracy ( czasu) jest 3-4 kronie większy. Osobnym zagadnieniem jest fotografowanie w pasmie Ha kamerą OSC... no ale przykład Pawła ( pav1007) pokazuje że można. Optymalny zestaw to DWA setupy pracujące równolegle - jeden z kamerą OSC, drugi z kamerą mono i filtrem Ha. O ile pamiętam to swego czasu Marcin Paciorek korzystał z takiej konfiguracji do LRGB.

Tu można polemizować. Dobra kamera mono zbiera RGB nieporównywalnie efektywniej od zwykłej OSC. Kiedyś robiłem przykładowy test, gdzie mono 1x R+G+B 600 sek. (czyli de facto 30 min eksp.) widziało znacznie więcej, niż godzinne zdjęcie z OSC. Problem jest zupełnie gdzie indziej - OSC zawsze da ładniejszy kolor, bo jest... stabilna, tzn. zbiera 3 kolory w tym samym czasie, czyli w tych samych warunkach. Jak robimy RGB, to na ogół te kanały nie mają nic ze sobą wspólnego. Jeden kanał był zbierany na wschodzie, inny na zachodzie, a jeszcze inny tuż na horyzontem. To oznacza kosmiczne problemy ze zbalansowaniem koloru, gradientami, etc.

 

 

 

4. Ideałem jest wyszukanie takiej kamery OSC która będzie miała pomimo maski odpowiednią czułość w Ha. Czy taka istnieje? Zapewne wymaga to specjalnego doboru filtrów w masce, a te bywają raczej standardowe.

Istnieje. Nowe matryce kolorowe Trusense (wiele marek astro ma już je w ofercie), które mają maskę de facto L R G B (jeden piksel jest czysty). Biorąc pod uwagę dużą gęstość pkseli (zbyt dużą do astro) i ogólną rozdzielczość tych nowych matryc powstaje fajna możliwość robienia w bin 2, wtedy otrzymujemy bardzo ciekawą hybrydę. Z jednej strony mono, a z drugiej równoczesny kolor na tym samym, jednym pikselu (super pikselu po zbinowaniu). Przymierzam się do testu takiego rozwiązania, ale już teraz sądzę, że przyszłość należy do takich hybryd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwoliłem sobie pokazać różnice po zastosowaniu PS CC

 


Wessel, zerknij na wideo i powiedz, czy czujesz się przekonany? ;)

https://www.dropbox....hlx7s/noise.mov

 

Najlepiej ściągnij je na dysk, żebyś mógł zobaczysz kwestie jakości odszumiania (hires).

 

JPG przed i po ...

dla mnie rewelka !

PS CC 1.jpg

PS CC.jpg

 

Dodam -- jestem naprawdę po wrażeniem możliwości ... PS.. CC

7000 V.jpg

Edytowane przez Naski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.