Skocz do zawartości

TELESKOP + MONTAŻ + OSPRZĘT


BODEK91

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie ...

 

Fakt , poniosło mnie i ta to przepraszam. . FAKT - mogłem zareagować inaczej, ale... nie będzie mi tu ktoś gadał ze "myślenie jest moja słaba strona " gdy mnie nie zna .. to też było nie na miejscu ... do tej pory panowalem nad emocjami .. ba .. nawet ich nie miałem , ciągle spoglądałem gdy miałem chwile czy są jakie kolwiek odpowiedzi... Po prostu zglupialem bo jeden pisze ze nie na a drugi ze jest dlatego zadałem pytanie bo przy zakupie lunetki pisze jak byk ze pasuje do EQ6 wiec tak jakby nie było i tu kolega miał rację ..

 

Jestem tu nowy i nie mam zamiaru tutaj z wami wojowac .. jestem przekonany że nie jeden tutaj wzywał przed komputerem tylko nie przelał tego na " forum " ... dopóki ktoś szanuje mnie ja będę szanować jego . Punkt .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bodek. Na szacunek to trzeba zapracować. Na razie słabo pracowałeś. Postaraj się bardziej. Tutaj, jak na innych forach, bywa ostro, ale w przeciwieństwie do innych forów, dyskusje są merytoryczne i CAŁKOWICIE, KOMPLETNIE nie ma obrzucania się błotem, za wyjątkiem bardzo sporadycznych wyjątków. Zwykle takie wyjątki korzystają potem z działu "SPRZEDAM" forumowej giełdy :)

 

I nie ma się co obrażać za to, że ktoś Ci powiedział prawdę. Prawdę należy sobie mówić, inaczej mówilibyśmy sobie (i Tobie) same kłamstwa :)

Słabe te przeprosiny, ale na pokorę, to Ty musisz jeszcze ze 30 lat poczekać. Na razie za młodyś :)

Zdrówka dużo.

  • Lubię 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro emocje opadły, to wrzucę 3 grosze ad rem: BODEK91, zaklinam Cię, nie utrudniaj sobie życia próbując ZA WSZELKĄ CENĘ pożenić obserwacje wizualne z astrofoto. Dla osoby poczatkujacej to przepis na porażkę lub co najmniej poważne utrudnienie sobie życia (chyba, że może sprzęt zainstalować w stacjonarnym obserwatorium, a i to nie rozwiązuje wszystkiego). Wizual załatwi Ci tani jak barszcz Dobson 6-8". Do astrofoto montaż paralaktyczny, aparat, teleobiektyw. Jeśli montaż będzie dobrej klasy, z zapasem nośności, z czasem dokupisz do niego jakiś refraktorek APO/EDE o nieco dłuższej ogniskowej, co da jakiś tam skok możliwości w kierunku więskzej skali obrazu. Mniej problemów z prowadzeniem, zero kolimacji, ugięć, może i bez guidingu da się pracować (nie jestem praktykiem). Mniej problemów naraz. A o co w tym chodzi załapiesz, jak pierwszy raz spróbujesz choćby owym teleobiektywem 135mm (albo i krótszym) zrobić ekspozycje dłuższe niż 1 minuta, walcząc z ustawieniem osi Rec na biegun...

Jednocześnie taki refraktorek o aperturze np.65mm, kosztujący sporo, jest zupełnie nieprzydatny do wizuala -apertura jak w lornetce. By coś poogladać na większą skalę, potrzebujesz sprzętów o aperturze 100-200mm i to raczej w stronę tych większych średnic. Próba nauki nimi astrofototo oprócz gigantycznych kosztów na niezbędne dodatki, to jak nauka pilotażu od razu Jumbo Jetem zamiast szybowca czy awionetki...

Druga rada: jeśli brakuje funduszy na jednoczesny zakup średniego Dobsona (minimum te 6") oraz najtańszego zestawu do astrofoto (czyli montaż + obiektyw do posiadanego aparatu), możesz na razie poprzestać na lornetce (może coś większego niż podstawowe 50mm?) do wizuala i kupić sprzęt do foto. Albo jednak kupić Dobsona a w astrofoto wejść nieco później. Wybór opcji jest twoją suwerenną sprawą. Ale nie wal głową w mur w poszukiwaniu trzeciej drogi, której w zasadzie nie ma.

Pozdrawiam

-J.

  • Lubię 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też inne tego typu sprzęty np. Astrografy ASA. Problem polega chyba tylko na tym, ze ktoś kupujący newtona asy z korektorem, focuserem itp musi być już zafiksowany na astrofoto, bo nikt przy zdrowych zmysłach tej klasy sprzetu nie kupuje do oglądania Ksieżyca.

Po prostu nie ma takiej potrzeby! Niedawno to gdzieś komuś pisalem że można pożenić astrofoto i wizualem - ale astrofoto planetarne. Dobson, kamerka, parę okularów i mamy jedno i drugie.

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podsumowujac. Trudno jest pogodzic obserwacje wizualne i astrofoto w budzecie, ktorym dysponujesz.

1. Oczekujesz pieknych widokow galaktyk i mglawic - tow wizualu oznacza zwykle duza srednice zwierciadla i dlugie ogniskowe - stad pewnie Twoj wybor tub optycznych na poczatku tego watku

2. Z drugiej strony oczekujesz pieknych zdjec mglawic - to w astrofotografii oznacza (wrecz przeciwnie) krotkie ogniskowe, duza swiatlosile, szerokie pola.

 

Jak widzisz te dwa punkty stoja w sprzecznosci. Dlatego trudno nam doradzic Ci optymalne rozwiazanie. (Bo pewnie istnieje ale bedzie znacznie wykraczalo poza Twoj budzet). Celowo nie pisze to o prowadzeniu, montazach itp zeby nie zaciemniac obrazu.

 

Pewnym kompromisem jest rezygnacja z fotografowania mglawic na rzecz fotografii planetarnej, ktora da sie pogodzic z Twoimi oczekiwaniami w obszarze obserwacji wizualnych.

 

Wszyscy wypowiadajacy sie w tym watku starali sie przedstawic rozne bardziej lub mniej kompromisowe rozwiazania.

Jednak ostatecznego wyboru musisz dokonac sam, bo to Ty bedziesz z tego sprzetu korzystal i to Ty masz byc z niego zadowolony.

My jedynie sluzymy doswiadczeniem (a pare osob wypowiadajacych sie w tym watku ma ogromne doswiadczenie i warto ich wysluchac), bo kazdy z nas przeszedl kiedys podobna droge :)

 

Pozdrawiam

Jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są też inne tego typu sprzęty np. Astrografy ASA. Problem polega chyba tylko na tym, ze ktoś kupujący newtona asy z korektorem, focuserem itp musi być już zafiksowany na astrofoto, bo nikt przy zdrowych zmysłach tej klasy sprzetu nie kupuje do oglądania Ksieżyca.

Po prostu nie ma takiej potrzeby! Niedawno to gdzieś komuś pisalem że można pożenić astrofoto i wizualem - ale astrofoto planetarne. Dobson, kamerka, parę okularów i mamy jedno i drugie.

 

To jest taka sama analogia, jak "dzienny" sprzęt do fotografii versus sprzęt do oglądania wizualnie. Znacznie przyjemniej patrzy się na krajobrazy przez lornetkę, a fotografuje aparatem z obiektywem foto. Prawda? Niby można obserwować przez wizjer aparatu, albo podłączyć aparat do lornetki. Pytanie tylko - po co?

 

W przypadku fotografii nieba sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana, więc jeszcze trudniej jest zrobić coś uniwersalnego.

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe, acz trafne porównanie.

Nie dalej jak wczoraj bylem z córką na leśnym spacerze. Ona dysponowała tanią lornetką klasy 8x32, ja wypasionym obiektywem za grube tysiące. W odległości 200 metrów, pod drzewem czaiło się coś czerwonego. Popatrzyłem przez wizjer aparatu (obiektyw 400mm ze stabilizacją) i stwierdziłem, że to chyba duży grzyb z czerwonym kapeluszem. Następnie popatrzyłem przez lornetkę i choć powiększenie w zasadzie identyczne, a obraz drżał, bo lornetka pozbawiona jest stabilizacji, wyraźnie zobaczyłem, że to leżący na ziemi czerwony kask pozostawiony przez jakiegoś drwala.

Jestem jednak przekonany, że gdybym jakoś podłączył lornetkę pod aparat, to jednak foto byłoby gorsze, niż przez obiektyw :)

 

IMHO najlepszą opcją połączenia obserwacji i astrofoto są dwa odrębne zestawy - każdy z własną specjalizacją. Nie wymaga to żadnych kompromisów, tak sprzętowych jak i czasowych (obserwować, czy rejestrować). Ino krzyż będzie bolał od targania zabawek :)

Edytowane przez Loki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasze oczy to dwie kamery, odświeżanie obrazu cały czas działa , czyli do oglądania ciemnego nieba potrzebujemy lornetki , lub bino-newtona , jasny obraz ma być, to i duża apertura potrzebna . Nie mogą nasze oczy naświetlać się jak matryca w aparacie , obraz ruchomy a nie statyczny musi być. A do fotografii długi czas naświetlania może być ,tyle że problem jest żeby za gwiazdą teleskop precyzyjnie szedł- i sam teleskop bez aberracji większych -bo będzie widać na zdjęciu . Nie da się pogodzić tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe, acz trafne porównanie.

Nie dalej jak wczoraj bylem z córką na leśnym spacerze. Ona dysponowała tanią lornetką klasy 8x32, ja wypasionym obiektywem za grube tysiące. W odległości 200 metrów, pod drzewem czaiło się coś czerwonego. Popatrzyłem przez wizjer aparatu (obiektyw 400mm ze stabilizacją) i stwierdziłem, że to chyba duży grzyb z czerwonym kapeluszem. Następnie popatrzyłem przez lornetkę i choć powiększenie w zasadzie identyczne, a obraz drżał, bo lornetka pozbawiona jest stabilizacji, wyraźnie zobaczyłem, że to leżący na ziemi czerwony kask pozostawiony przez jakiegoś drwala.

Jestem jednak przekonany, że gdybym jakoś podłączył lornetkę pod aparat, to jednak foto byłoby gorsze, niż przez obiektyw :)

 

IMHO najlepszą opcją połączenia obserwacji i astrofoto są dwa odrębne zestawy - każdy z własną specjalizacją. Nie wymaga to żadnych kompromisów, tak sprzętowych jak i czasowych (obserwować, czy rejestrować). Ino krzyż będzie bolał od targania zabawek :)

Pewnie na niekorzyść aparatu działa matówka, która trochę degraduje obraz w wizjerze. No i lustro odbija nie całe światło (reszta idzie na czujniki).

 

Tak, dobrym pomysłem jest dopasowany setup astrofoto + np prosty i w miarę duży dobson. Problem tylko w targaniu tego i cenie całości. No i przez pierwszy rok (tak, rok!) będziesz całymi nocami siedział nad sprzętem foto, szukając czemu to dzisiaj nie działa to i tamto, a to trzecie się zawiesiło :) Czyli na początku nie będziesz miał czasu na wizual "równoczesny". W moim wypadku, gdy rozkładanie sprzętu zajmuje niecałą godzinę i "raczej" wszystko potem działa, to mógłbym pozwolić sobie na kilka godzin obserwacji drugim teleskopem. I tak właśnie robię, jak jestem na jakimś wyjeździe, gdzie inni koledzy mają dobsona. Ja dobsona nie mam, bo na razie całą kasę pakuję w astrofoto.

Czyli podsumowując, raczej na początek nie da się robić dwóch rzeczy na raz, choć można oczywiście brać w jedną noc setup astrofoto, w inną, jako odreagowanie setup wizualny. O ile Cię na to stać :)

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy ..

 

Zamówiłem właśnie obiektyw Samyanga 135mm 2.0 ED UMC .. mam nadzieje ze będę zadowolony bo z tego co czytałem recenzje także na optycznie. Pl to jest on bardzo dobry .

 

Montaż zamawiam na dniach .. pozostaje Eq6 Syn + Go to .

 

Tuba - tak jak radziliscie lecz wybieram większą . Czyli SW 200/1000 .

 

Gouidingiem narazie bawić się nie zamierzam .. zobaczę co potrafi ten sprzęt i jak będzie mi się z niego korzystać ..

 

Ps: Podpinajac moja Alfe do Eq6 potrzebuje jakiejś przejsciowki?

 

Zostały mi jeszcze jakies dodatkowe okulary . Barlow ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bodek,

Z zamocowaniem aparatu do montażu trzeba pokombinować. Albo do korpusu przymocować łącznik, który pasuje do montażu, albo kupić uchwyt statywowy do Samyanga (jeśli takowy jest w ofercie), np. taki jak na poniższym zdjęciu ukradzionym z Googla:

VL-TMR-CN100L-D-03.jpg

 

Bo widzisz dodatkową korzyścią z używania porządnego systemu (jak Canon) są takie udogodnienia :)

Zaletą tego uchwytu jest to, że możesz swobodniej ustawiać kadr. Np. możesz M31 ustawić po przekątnej kadru (co to kadrowanie kiedyś się dowiesz :) ). Jeśli do montażu przymocujesz aparat, to stracisz tę możliwość.

Wybacz drobne złośliwości. Jakiś przyjemny akcent w ciągu dnia mi się należy.

 

Aaaa. Zapomniałem dodać. Gratuluję zakupów. Świetny obiektyw, dobry montaż. Oby teleskop dał Ci przyjemność w obserwacjach, bo do niczego więcej Ci się nie nada :)

Edytowane przez Loki
  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bodek,

Z zamocowaniem aparatu do montażu trzeba pokombinować. Albo do korpusu przymocować łącznik, który pasuje do montażu, albo kupić uchwyt statywowy do Samyanga (jeśli takowy jest w ofercie), np. taki jak na poniższym zdjęciu ukradzionym z Googla:

VL-TMR-CN100L-D-03.jpg

 

Bo widzisz dodatkową korzyścią z używania porządnego systemu (jak Canon) są takie udogodnienia :)

Zaletą tego uchwytu jest to, że możesz swobodniej ustawiać kadr. Np. możesz M31 ustawić po przekątnej kadru (co to kadrowanie kiedyś się dowiesz :) ). Jeśli do montażu przymocujesz aparat, to stracisz tę możliwość.

Wybacz drobne złośliwości. Jakiś przyjemny akcent w ciągu dnia mi się należy.

 

Aaaa. Zapomniałem dodać. Gratuluję zakupów. Świetny obiektyw, dobry montaż. Oby teleskop dał Ci przyjemność w obserwacjach, bo do niczego więcej Ci się nie nada :)

Kilku ludzi tutaj polacalo SW 200x1000 wiec jak sie niby do niczego innego nie nada jak tylko wizualu ? Masz cos na mysli to po prostu napisz .. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bodek,

Powiem szczerze i wprost. Obiecaj, że się nie pogniewasz. Ja obiecuję, że jeśli się mylę, to na forum odszczekam i przeproszę. Ok?
Moim zdaniem nie wyjdzie Ci żadna porządna fotka nawet z Samyanga. Twoje dotychczasowe wypowiedzi nie budują we mnie przekonania, że będziesz miał dość samozaparcia i wytrwałości, żeby opanować astrofogotrafię na poziomie aparat + obiektyw. Opanowanie dużego Newtona jest o niebo trudniejsze i do tego etapu - moim zdaniem - nawet nie dotrzesz.

Traktuj powyższe jako zachętę, bo przecież powinno zadziałać mobilizująco. W gruncie rzeczy wolałbym odszczekać i przeprosić witając nowego kolegę astrofotografa, niż żeby się moje czarne scenariusze sprawdziły. Ale na razie mam takie zdanie. Zdrówka dużo i dużo wytrwałości.

  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Loki

 

Do tego pytanie, czy kolega Bodzio wie co to jest ekspozycja w aparacie i z czym to się je lub co to takiego tryb Bulb w fotografii.

Podobnie z astrofoto co to biasy, flaty i darki etc.

Albo jaką ogniskową będzie miał z Samyang 135 dla matrycy APS-C w Canonie, Sony lub Nikonie i czy ma świadomość z czym to się je.

Już trochę lat zajmuję się fotografią, ale mając świadomość jakie wymagania stawia astrofotografia wobec wiedzy i sprzętu, celowo ten aspekt pomijam w swojej zabawie w astro.

Podziwiam tylko kolegów za cierpliwość i poświęcony czas na tłumaczenia i próbę wyłuszczenia w co się pakuje p.Bodzio, obserwuję temat i nie dałbym rady dojść do połowy tego co wy już napisaliście.

Szacunek dla forumowiczów, naprawdę szacunek.

:)

Edytowane przez DiBatonio
  • Lubię 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DB - wierz mi, to nie jest rekord ze strony pytających i forumowiczów. Ale gdzieś jest granica .

Był taki taki film " Alamo" i tam był taki tekst który wielu greenhornów ( tym razem Jack London) cytuje z uwielbieniem : some cowboys said to some rancheros . Forumowy odpowiednik " ktoś mi gdzieś polecał " .

No to ja się pytam - skoro klient przychodzi z pytaniem z tezą i właściwie tylko chce jej potwierdzenia to co się dziwić że w końcu forumowicze tracą cierpliwość - Loki już wykazuje właśńie pierwsze objawy.

Jeśli pacjent chce wydać bez sensu kasę - czasami ciężko zdobytą- to nie jest łatwo go powstrzymać. To trochę tak jak rozmowa z samobójcą który już wyskoczył z okna i właściwie chcialby tylko wiedzieć czy skuteczniej na główkę czy na nóżki....

Na palcach jednej ręki można policzyć przypadki , kiedy decyzja uległa zmianie po dyskusji na forum.

Ten przypadek jest nieuleczalny. Jeśli gość po kilkudziesięciu postach kupuje coś, co nie pasuje do jego pierwotnych założen to pozostaje tylko życzyć powodzenia.

Bodzio nie opanuje tego Newtona SW do astrofoto. Ta sztuka udała się nielicznym i to po dużych przeróbkach i dodatkowych inwestycjach doświadczonych astrofotografów. To pewnik. A co do wątpliwości w sprawie stałości uczuć - podzielam zdanie Lokiego.

Niedługo na gieldzie znów pojawi się nowy, nie śmigany sprzęt...

Nikogo nie chce tym postem urazić, chcę pokazać tylko pewne zjawisko które cyklicznie pojawia się na forum :D

Edytowane przez wessel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opanowanie podstaw astrofoto , (przy słabej pogodzie ) zajmuje kilka- kilkanaście miesięcy , do poziomu niektórych przedmówców zapewne wiele lat. Trzeba wykazać się dużą determinacją , wydając pieniądze , siedzieć godziny odmrażając sobie cztery litery z niemałym ryzykiem porażki . Trzymam kciuki za autora wątku i oby za pół roku oczarował nas pięknymi fotkami . Pozdrawiam .

p.s. też uważam ,że opanowanie newtona do astrofoto jest mało prawdopodobne

Edytowane przez Maro21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby tak zacząć od zwykłej lustrzanki z manualnym obiektywem , zwykle zdjęcia w dzień, i z długimi czasami naświetlania na statywie jak ciemniej- czyli opanować cały manual : ISO , czas, podnoszenie lustra i inne takie. Potem pokombinować z montażem żeby gwiazdki się nie rozjeżdżały . Potem kombinacje obróbki elektronicznej . Nie ma jakiegoś "podręcznika" jak krok po kroku to robić? Ja może całkiem zielony nie jestem , ale poczytał bym z chęcią. Linki wystarczy wkleić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.