Skocz do zawartości

Obłoki molekularne Byka i Perseusza


gryf188

Rekomendowane odpowiedzi

Obiektyw to nie jest L-ka i ma swoje wady, przy tej rozdzielczości nie rzucają się bardzo w oczy ,ale i cena jest niezła. Kadr przycinałem tylko po brzegach o przesunięcie poszczególnych klatek. 

Pociągnąłem jeszcze ten materiał , pewnie dla niektórych  trochę poza granice przyzwoitości ale nie mogłem się oprzeć .

1789983945_bykperseusz6.thumb.jpg.b8ca73bc9620fca180cb5a8020a9af57.jpg

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano trochę przeciągnąłeś. Oprócz wypalonych dziur czerni i zbyt mocnych kontrastów rażą mnie te czerwono różowe gwiazdki, które w ostatniej wersji bardziej przypominają hot pixele.

No i szkoda, że kadr kiepski. Piękne są te pyły i fota jest zacna ale skadrowana fatalnie. Dzięki swojej jasności, w kadrze mimo wszystko dominuje Kalifornia, ale jest posadzona tuż przy krawędzi. Po drugiej stronie przycięte Plejady. Moim zdaniem trzeba było inaczej kadrować, albo robić mozaikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do jakości zdjęcia masz rację ale z tym fatalnym kadrem to mój wybór .Głównymi bohaterami kadru miały być ciemno obłoki Perseusza i Byka i weszły na styk . Musiałem jednak iść na kompromis , albo Kalifornia albo Plejady, na mozaikę nie wystarczyłoby pogody.

Edytowane przez gryf188
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, gryf188 napisał:

Co do jakości zdjęcia masz rację ale z tym fatalnym kadrem to mój wybór .Głównymi bohaterami kadru miały być ciemno obłoki Perseusza i Byka i weszły na styk . Musiałem jednak iść na kompromis , albo Kalifornia albo Plejady, na mozaikę nie wystarczyłoby pogody.

Było brać ode mnie samyanga 85 mm to kadr byłby pełny:laughing:.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, gryf188 napisał:

Co do jakości zdjęcia masz rację ale z tym fatalnym kadrem to mój wybór .Głównymi bohaterami kadru miały być ciemno obłoki Perseusza i Byka i weszły na styk . Musiałem jednak iść na kompromis , albo Kalifornia albo Plejady, na mozaikę nie wystarczyłoby pogody.

Celowość tego wyboru nie umniejsza jego fatalności :)

 

Nie odbierz mnie źle, bo nie jest moim celem dokuczyć, czy zdeprecjonować fotkę. To dość powszechny problem astrofotografii, wynikający zapewne z faktu, że jest to odległa dziedzina fotografii. Na tyle odległa, że jakoś zapomina się o tym, że kadr powinien mieć kompozycję, a obiekty, na które chcemy zwrócić uwagę widza nie powinny być posadzone w centrum kadru. Proponuję poczytać o złotym podziale i mocnych punktach kadru. Dobra kompozycja wzmacnia i ułatwia odbiór zdjęcia i warto o nią dbać, nawet w tak specyficznym i wysoce specjalizowanym obszarze jak astrofotografia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie coś tam gdzieś obiły mi się o uszy zasady  trójpodziału , złotego środka i mocnych punktów kadru. Tu jednak bardziej zależało mi na tym żeby zmieścić w całości obydwa obłoki w kadrze. Oczywiście po obrobieniu zdjęcia mogę stwierdzić ,że przekręcając kadr o kilka stopni w lewo trafiłbym przynajmniej jedną ważną częścią zdjęcia czyli obłokiem  Perseusza w "złoty środek".W nocy jednak przy kadrowaniu ciemnych mgławic nie jest to łatwe . Nie jestem fotografem i jak napisałem ważniejsze były dla mnie obiekty niż ich umiejscowienie , co nie musi się Tobie podobać i to rozumiem .

Na marginesie , kilka lat temu podziwiałem Twoje zdjęcie Kalifornii i kawałka obłoku molekularnego Perseusza . Zdjęcie mi się bardzo podobało ale ubolewałem ,że gdybyś przesunął Kalifornię do narożnika i przekręcił odrobinę kadr zmieściłbyś obłok w całości :D  . Trzeba czasem iść na jakieś kompromisy, i dla mnie w astrofotografii niekoniecznie zasady kompozycji muszą być zachowane. 

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Loki napisał:

To dość powszechny problem astrofotografii, wynikający zapewne z faktu, że jest to odległa dziedzina fotografii. Na tyle odległa, że jakoś zapomina się o tym, że kadr powinien mieć kompozycję, a obiekty, na które chcemy zwrócić uwagę widza nie powinny być posadzone w centrum kadru. Proponuję poczytać o złotym podziale i mocnych punktach kadru. Dobra kompozycja wzmacnia i ułatwia odbiór zdjęcia i warto o nią dbać, nawet w tak specyficznym i wysoce specjalizowanym obszarze jak astrofotografia.

Moim zdaniem raczej o niczym nie zapominamy, a celowo olewamy zasady kompozycji fotografii, przynajmniej ja :) Oto moje zasady anty-kompozycji:

1)Jeśli mamy jakiś pojedynczy obiekt, galaktykę, która zajmuje powiedzmy 20% kadru, to celowo umieszczam ją na środku, a nie w jakiś mocnych punktach, bo na środku mam najlepiej skorygowany obraz, najmniejsze winietowanie itp.

2)Jeśli obiekt wymagałby obrócenia kadru, żeby ładniej wyglądał, to (mówiąc o newtonie) nie obracam go, bo za dużo z tym roboty, obawa o kolimację itp. Jeśli obrócenie obiektu pozwoli zmieścić go więcej, albo zmieścić jakiś inny dodatkowo, to staram się obrócić, żeby jak najwięcej weszło, ale czasami przeważa obawa o kolimację i strata czasu, więc nawet wtedy nie obracam.

3)Jeśli tak jak tutaj, mamy wiele obiektów obok siebie, szeroki kadr, to tak samo jak gryf staram się tak wykadrować, aby zmieścić jak najwięcej obiektów w kadrze. Nie ważne gdzie, ale żeby gdzieś się wcisnęły. Za dużo godzin wymaga stworzenie takiego zdjęcia, żeby nie wykorzystać maksymalnie ilości pikseli do zarejestrowania kolejnych obiektów. Po prostu czas naświetlania jest zbyt cenny. Robić mozaikę, jeśli coś się zmieści bez niej? Przecież można zamiast tego sfotografować kolejny obiekt.

 

Czyli uogólniając, w astrofotografii poświęcamy zdecydowanie większe nakłady czasu i pracy, aby wykonać zdjęcie, więc nie możemy się godzić na stratę informacji (mniej obiektów, obiekt na gorzej skorygowanym obszarze) z powodu jakiś "zasad" :) Tak samo, nigdy nie kadruję zdjęć astro z powodu innego, niż obcinanie artefaktów stackowania lub nieskolimowanych gwiazd. Każdy fragment tła niesie z sobą jakieś informacje, a ilość maksymalizowanie ilości informacji to mój cel.

 

Jak sobie latam z aparatem po polu i robię "pstryk", to można się zajmować takimi "głupotami" jak trójpodział, bo robienie takich zdjęć nic (prawie nic) nie kosztuje :P

Edytowane przez MateuszW
  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście nie wszyscy tak rozumują jak Mateusz :)

" Czyli uogólniając, w astrofotografii poświęcamy zdecydowanie większe nakłady czasu i pracy, aby wykonać zdjęcie, więc nie możemy się godzić na stratę informacji (mniej obiektów, obiekt na gorzej skorygowanym obszarze) z powodu jakiś "zasad" :) Tak samo, nigdy nie kadruję zdjęć astro z powodu innego, niż obcinanie artefaktów stackowania lub nieskolimowanych gwiazd. Każdy fragment tła niesie z sobą jakieś informacje, a ilość maksymalizowanie ilości informacji to mój cel. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.