M102 (NGC 5866) - Galaktyka Wrzeciono

[rambro]

MN190, ASI294MM PRO, klatki 60s, Lx50, RGB po 20 na kanał, więc mało. Obróbka Star Tools i Affinity Photo.

 

M102 niezbyt często gości na forum. W tle sporo drobniejszych galaktyk. Nie mam Pixa aby opisać. ASTAP z opisem sobie nie poradził.

 

i crop 1:1

[Charon_X]

Fajnie wyszło, zwłaszcza ten pas pyłowy. Rzeczywiście brakuje takich obiektów na foto, od pewnego czasu trend jest słabe mgławice w h-alpha na 40 godzin naświetlania . 

[Tuvoc]

Proszę

[Gość wessel]

6 godzin temu, Charon_X napisał:

Fajnie wyszło, zwłaszcza ten pas pyłowy. Rzeczywiście brakuje takich obiektów na foto, od pewnego czasu trend jest słabe mgławice w h-alpha na 40 godzin naświetlania . 

Jasne. Lepiej pokazać niedorobiona fotkę niż naświetlać więcej niż jedną noc.

Edytowane 19 Czerwca 2021 przez wessel

[flamezz]

6 godzin temu, wessel napisał:

Jasne. Lepiej pokazać niedorobiona fotkę niż naświetlać więcej niż jedną noc.

No jasne, po co się męczyć. Cyk cyk levelsami jako tako i fajrant

[Tuvoc]

Tak dla porównania:

 

 

[Charon_X]

23 godziny temu, wessel napisał:

Jasne. Lepiej pokazać niedorobiona fotkę niż naświetlać więcej niż jedną noc.

 

A, żeby naświetlać więcej niż 1 noc potrzebujesz dobrej pogody przez więcej niż 1 noc  . A do bardzo długich naświetleń trzeba mieć gdzie pozostawić sprzęt na tyle czasu - najlpeiej własną posesję. Poza tym inna jest np. fotografia krótkoogniskowa na długich czasach, inna długoogniskowa i krótkoczasowa, poza tym lduzioe też są na róznym poziomie w tym astrofoto. 

[Gość wessel]

Taka wymagająca jest astrofotografia. Nie stwarzajmy iluzji ze w 10 ujęciach po 120 sekund można stworzyć fotografię DS pozwalającą ocenić cokolwiek poza kolimacją sprzętu. Widząc taką pracę trudno cokolwiek powiedzieć na temat umiejętności fotografującego oprócz tego że opanował kadrowanie i ustawianie ostrości.

Edytowane 20 Czerwca 2021 przez wessel

[OBERON RD]

@rambro patrzę na czasy i Ty CAŁĄ czerwcową noc fotografowałeś ! Mi ostatnio przez tydzień udało się złapać 20 min - cięgle przelatywały jakieś chmurki (byłem w Karwii koło Jastrzębiej Góry).

[Charon_X]

5 godzin temu, wessel napisał:

Taka wymagająca jest astrofotografia. Nie stwarzajmy iluzji ze w 10 ujęciach po 120 sekund można stworzyć fotografię DS pozwalającą ocenić cokolwiek poza kolimacją sprzętu. Widząc taką pracę trudno cokolwiek powiedzieć na temat umiejętności fotografujcego oprócz tego że opanował kadrowanie i ustawianie ostrości.

 

Nie stwarzajmy też iluzji, że nie ma astrofotografii bez stacjonarnego sprzętu na posesji najlepiej pod kopułą i licencji fotoshopa.

Oczywiście trzeba więcej niż 10 klatek, więc jak musimy się zmieścić z fotografowaniem  w godzinę czy dwie musimy sobie znaleźć takie  obiekty i dobrać taki sprzęt aby te 30-40 klatek w tym czasie uzbierać. Jeżeli musisz wyjeżdżać na sesję astrofoto i robić 3 rundy do samochodu z 2 piętra z bloku, rozstawiać się na polu i siedzieć że sprzętem cała sesję, to masz max że 2-3 godziny na fotografie. A sesji wyjazdowych z logicznych powodów będzie zawsze mniej i będą bardziej ograniczone czasowo niż gotowiec stojący pod kopułą koło domu, gdzie wystarczy tylko wyjść i wcisnąć 2 guziki aby zacząć astrofoto. 

[Gość wessel]

Charon, z całym szacunkiem - pokaż mi obiekt , który spełnia Twoje warunki. Acha - nie mam stacjonarnego obserwatorium, 65 lat  na karku i setup ważący 50 kilo  a jakoś daję radę...no fakt, magazynuję go na parterze ...

Dwie,  trzy godziny to czas na zrobienie luminancji albo RGB do pola gwiazd jako składnika dalszej pracy sprzętem o średnich parametrach .

[tunarob]

Ja się wypowiem jako nowy/początkujący w tym hobby. Rozumiem obie strony - bardziej i mniej pro (tych bardziej pro oczywiście mało bo nie jestem na takim etapie). 
 

Zawsze zakładam, że komentarze krytyczne są konstruktywne jako rady bardziej doświadczonych. Swoje widzieli i odcierpieli na początku jak każdy i zakładam, że wiedza co mówią

 

co do początkujących - po sobie wiem jaka frajdę daje fotografowanie wielu obiektów w krótkim czasie. Magia. Przygodę z astrofotografią zacząłem na przełomie 2020/2021 wiec pół roku temu ale ze względu na pogodę będzie to może z 2 miesiące. W maju miałem dosłownie 2 noce, z czego jedna z takimi warunkami, że gwiazdy w guiding wyglądały jak ameby. Jest to chyba żak z każdą inną dziedziną. Człowiek się chce nacieszyć i już. Tym samym płacicie frycowe w postaci g*****ego materiału. Już wiem, że tak właśnie jest niestety miejsce w którym mieszkam nie rozpieszcza. Czystego nieba tu jak na lekarstwo, a ja już jest to połowa odpada bo mgła. Więc jakbym chciał zebrać 10h materiału to muszę liczyć na takie coś miesiąc / półtora. Nawiazując do tego co napisałem, ciężko iść w takim kierunku bo to nie daje frajdy  Powoli ten etap mam za sobą, kilka obiektów na koncie już mam ze słabym materiałem ale miałem to coś co jest moje i na tym ćwiczyłem obróbkę w PI. Dla mnie najważniejsza jest zabawa bo to hobby a nie praca. Na forum nie wrzucam bo wg mnie moje „dzieła” są za słabe. Mam za to Instagram gdzie je publikuję w ramach mojego własnego dziennika. 

Aktualnie z nowym teleskopem (SkyWatcher 190MN) i filtrem lextreme produkuję pierwszy obiekt na który poświęcam wiele nocy. Pod Szczecinem noce mamy teraz krótkie. Obiekt to Crescent Nebula i w 1000mm wyglada zacnie. Chcę z niego wyciągnąć jak najwięcej. Dalej w głowie mam to parcie na ilość obiektów a nie jakość ale z tym walczę

 

Zawsze wychodzę z założenia, że uczyć się trzeba od najlepszych i z pokorą przyjmować krytykę skoro ktoś już poświęca czas na mój wpis. Trollowania tu raczej nie ma więc…

Krytyka boli ale tak już jest, trzeba się uczyć na błędach swoich i innych. Tak więc więcej pokory, mniej jadu, więcej frajdy

Jak człowiek się uczy na błędach, coś tam poczyta i popróbuje to początkującym wiecznie nie będzie i z czasem sam zobaczy, że inni mieli rację. 

 

To co dla jednych jest sufitem, dla innych jest podłogą. Dla mnie masa prac tu na forum to sufit najwyższego piętra w wieżowcu podczas gdy ja mieszkam w piwnicy. Nie mam nawet pojęcia jak takie coś osiągnąć, JESZCZE.

 

takie ot, niedzielne przemyślenia.  

[Charon_X]

5 godzin temu, wessel napisał:

Charon, z całym szacunkiem - pokaż mi obiekt , który spełnia Twoje warunki. Acha - nie mam stacjonarnego obserwatorium, 65 lat  na karku i setup ważący 50 kilo  a jakoś daję radę...no fakt, magazynuję go na parterze ...

Dwie,  trzy godziny to czas na zrobienie luminancji albo RGB do pola gwiazd jako składnika dalszej pracy sprzętem o średnich parametrach .

 

Gromady otwarte, asteryzmy, jasne gromady kuliste, M42, M31, M33 - nie trzeba zbyt długich czasów aby się sporo złapało. I mgławice planetarne na dłuższych ogniskowych. 

[Gość wessel]

Proszę Cię... "nie trzeba zbyt długich czasów aby się sporo złapało" ???

Wymienione Mki w 3 godziny to chyba żart?

Mgławice planetarne na dłuższych ogniskowych? Drugi żart? Abell 61 w 3 godziny? No chciałbym to zobaczyć.

[Charon_X]

8 godzin temu, wessel napisał:

Proszę Cię... "nie trzeba zbyt długich czasów aby się sporo złapało" ???

Wymienione Mki w 3 godziny to chyba żart?

Mgławice planetarne na dłuższych ogniskowych? Drugi żart? Abell 61 w 3 godziny? No chciałbym to zobaczyć.

 

Przecież te eMki rejestrują się już jasno i wyraźnie na 15-20 sek klatkach z jasnym obiektywem. Oczywiście lepiej dłuższe, z drugiej strony przy zbyt długich wychodzi brunatne tło, jak nie jesteśmy pod super ciemnym niebem. oczywiście mówimy o fotografii bez filtrów  .

Mgławice planetarne miałem na mysli te jaśniejsze niż Abelle  . Np. Eskimos. 

[Gość wessel]

No ja rozróżniam "rejestrację" obiektu od wykonania astrofotki Sam fakt zarejestrowania że coś tam jest to za mało. A na tyle pozwalają w fotografii DS 2-3 godziny sesji.

[rambro]

@wessel ma rację, materiału jest zbyt mało. Powinno być z 5-6h. Dla większości DS 4h to minimum. Pierwotnie zdjęcie miało trafić do tematu:

Jest tam to samo zdjęcie, ale z jeszcze mniejszej ilości klatek. Mało kto zagląda do technicznych wątków, a efekt podobał mi się na tyle, że mimo niedoróbki materiału wstawiłem tutaj.  Przyczyna małej ilości klatek jest następująca. Nie zawsze idzie wszystko po myśli i te skromne 110 min ekspozycji było robione podczas dwu nocy. Pierwszej nocy testowałem jeszcze montaż na M56. Już wtedy pojawił się problem. Po ditheringu guiding w DEC wariował (tak jakby montaż nie mógł wykonywać korekt w osi DEC). Trzy dni wcześniej wszystko działało jak należy. Analiza logu wyglądała tak:

 

 

Najazd na obiekt działał poprawnie. Ustawienie na polarną było perfect. Skutkiem tego na części klatek gwiazdy były okrągłe ale powielone:

 

 

Nie będę robił zagadki jak @MateuszW z powielonymi gwiazdami . Wczoraj rozwiązałem problem. Obluzowała się rolka GT2 na silniku i po zmianie kierunku zanim pasek zadziałał, trzpień silnika w rolce musiał zrobić część jałowego obrotu (skutek gigantyczny luz w DEC, mimo napiętego paska). Do awarii myślę, że przyczyniła się też zmiana prędkości GOTO w onStep. Dokręciłem obie śruby mocno i zmniejszyłem wartość prędkości GOTO.

 

Wczoraj dopaliłem skromne 30 minut koloru. Niestety miałem czas tylko do 24, czyli powrót do domu jak dopiero dobrze robi się ciemno. Musiałem jeszcze poprawić wyciąg. Stare klatki kalibracyjne flat raczej nie zadziałają po demontażu kamery.  Mimo to jestem zadowolony, bo prowadzenie po naprawie było bardzo dobre rms w RA 0.19"-0.25" a w DEC 0.25"-0.35". W DEC gorzej bo średnio dobrze ustawiony montaż na polarną. Dither na około 5 pixeli w skali kamery guidera odbywał się bez problemów. Przy okazji napiszę, że zastosowałem ciekawe rozwiązanie w OAG. Dodałem reduktor ogniskowej (wypadkowa ogniskowa 658mm zamiast 1000m, co daje 2.2x większe pole widzenia guidera). Napiszę o tym w osobnym wątku dokładniej.

 

 

[Charon_X]

7 godzin temu, wessel napisał:

No ja rozróżniam "rejestrację" obiektu od wykonania astrofotki Sam fakt zarejestrowania że coś tam jest to za mało. A na tyle pozwalają w fotografii DS 2-3 godziny sesji.

 

W 2-3 godziny masz 120-180 klatek jednominutowych lub 60-90 dwuminutowych. To chyba wystarczająco na taką M13. 

Biorę pod uwagę jeszcze Księżyc, pogodę w Polsce, białe noce,  czas, zmęczenie,  to takich sesji wyjazdowych będzie niewiele. Ciężko by uzbierać kilkanaście godzin naświetlania rocznie. Spod domu przy gotowym zestawie można naświetlać całe noce i iść w międzyczasie do domu spać, można też wykorzystać nawet krótkie okna pogodowe. 

 

W praktyce gdybym miał naświetlać 40 godzin 1 obiekt to robil 1 fotkę na co najmniej 5 lat. 

Edytowane 21 Czerwca 2021 przez Charon_X