Podążanie za duchem czasu na przykładzie firmy Ta.......i

[Behlur_Olderys]

2 godziny temu, wessel napisał:

zapomniałem, że żyjemy w czasie szybkobiegaczy

 

Nie, żyjemy w Polsce, gdzie ludzie poważnie zastanawiają się czy wykorzystywać na astrofoto choćby półgodzinne okienka w chmurach.

 

Ja nie używam goto bo nie mam, a po nabraniu wprawy teraz jestem w stanie nacelować dowolny obiekt jeśli są w kadrze gwiazdy korzystając z mapy nieba i plate solvera. 

 

Pamiętam jednak doskonale zanim wymieniłem napędy w moim eq3-2 jak powoli montaż jechał. Wkurzało mnie to nie dlatego, że chciałem robić 5 obiektów na raz, ale po prostu nie chciałem marznąć na balkonie, albo przeznaczać całego wieczora na zabawę w kadrowanie. 

 

Dlatego uważam że argumentacja o "szybkobiegaczach" jest nietrafiona - istnieje wiele innych powodów dla których ktoś może życzyć sobie szybkich ruchów montażu.

Po drugie argumenty w stylu "szybkie goto jest tylko dla ludzi którzy się spieszą" są bronią obosieczną, bo ja bym mógł powiedzieć że goto w ogóle jest dla leniów którzy nie znają się na układzie współrzędnych RA/DEC. 

Ale nie powiem tak nigdy, bo osobiście uważam że każdy ma prawo znać się na tym, co chce; to hobby a nie dyplom uczelni wyższej.

 

 

PS

Żadna marka, choćby najlepsza, nie jest warta tego, żeby prowadzić o nią wojny.

 

[Gość wessel]

Tu masz rację. Co nie zabrania dyskutować o tym co jest za i co przeciw. Ja kiedyś zdecydowałem się na Takahashi i tak pozostanie. Wyjątek stanowi ASA ale to tez opisywałem dlaczego ASA a nie np. EM-200.

[OnlyAfc]

Pozwolę sobie wrócić jeszcze do FSQ-106.

Taki ciekawy filmik jakiś tydzień temu mi wpadł pod ręce. Wiem,że po rosyjsku, ale gościu testuje 3, „identyczne” Tak-i FSQ-106 i zobaczcie, jaka różnica może być w tej, wydawałoby się idealnej optyce.

 

[Misza]

W dniu 23.08.2021 o 09:01, orlen napisał:

Jest tak poszukiwany że Misza od roku wystawia go na gielde i pies z kulawą noga nie jest zainteresowany

 

ps. żeby nie bylo, uważam ze fiat 126p to tez bardzo fajne auto !

 

Sprzedał się w lipcu Niemniej nie zaprzeczę , trochę to zajęło.

[Adam_Jesion]

W dniu 5.09.2021 o 22:05, OnlyAfc napisał:

Pozwolę sobie wrócić jeszcze do FSQ-106.

Taki ciekawy filmik jakiś tydzień temu mi wpadł pod ręce. Wiem,że po rosyjsku, ale gościu testuje 3, „identyczne” Tak-i FSQ-106 i zobaczcie, jaka różnica może być w tej, wydawałoby się idealnej optyce.

 

Mając na uwadze fakt, że przez ostatnie 20 lat miałem baaardzo różne teleskopy, zarówno z segmentu premium jak i low-mid-end, wypada mi podsumować, że nic idealnego w astro nie istnieje. Oczekiwanie, że każdy Takahashi będzie taki sam jest zwykłym oszukiwaniem się i popadaniem w skrajny fanatyzm.

 

Powiem więcej, nie zauważyłem korelacji cenowej - tzn. gówniany egzemplarz (czy z wadliwym konstrukcyjnie elementem) trafia się w premium tak samo często jak w tych ze średniej półki. A z moich doświadczeń można by wyciągnąć wniosek, że wręcz najbardziej powtarzalne (co nie znaczy idealne) są teleskopy produkowane masowo. Największe jazdy (ciągnące się latami) miałem z astrografami produkowanymi przez małe „kultowe” firmy (ręcznie).

 

Puenta moich doświadczeń jest następująca:

- warto kupować sprzęt premium

- warto szukać jakości i świętego gralla choć trzeba znać odpowiedź na pytanie, czy kolejny 1% jakości wart jest 2x ceny

- w zakupie sprzętu premium silnym elementem kształtującym decyzje jest czynnik emocjonalny. Przypomina to trochę środowisko audiofilskie, albo samochodowe (czy Skodą na pewno gorzej się jeździ do Biedronki na zakupy niż Porsche?). Nie sugerują, że jest w tym coś złego - trzeba być tylko świadomym tego czynnika.

- mając na uwadze fatalne QA branży warto wybierać marki lokalne, żeby wysyłka, czy osobista wycieczka nie kosztowały tyle, co wyprawa dookoła świata. Takahashi jest daleko, co dramatycznie komplikuje rozwiązywanie potencjalnych problemów.

- dobrze ogarnięty sprzęt ze średniej półki da takie same efekty jak ten premium (w skali, o której tu rozmawiamy, bo trudno znaleźć masowego RCka 20” ;))

- jeżeli nie jesteś w stanie ogarnąć drobnych problemów z refraktorem średnio-półkowym (osiowość, kolimacja, itp.) to szybka przesiadka na znacznie droższy teleskop niekoniecznie będzie rozwiązaniem tych problemów, bo one tu też występują - tylko koszt ich eliminacji będzie wielokrotnie wyższy (i bardziej skomplikowany).

- drogie teleskopy nie kupuje się dlatego, żeby astrofotografia była łatwiejsza, tak samo jak w F1 - super bolidy nie powstają po to, żeby łatwiej się nimi jeździło do Żabki (coby już tej Biedronki nie powtarzać…).

 

Jeżeli jesteś już na takim etapie, że będziesz w stanie poradzić sobie z kolimacją, tuningiem wyciągu, do tego masz bardzo dobre wyniki z aktualnym mniejszym teleskopem - zamawiaj FSQ. Jest też szansa, że trafi ci się egzemplarz w którym wszystko będzie od razy dobrze, ale to szansa, którą szacuję na 1:5. No chyba, że masz kamerę >= 9um, Bo tak właśnie Takahashi odrzuca wiele reklamacji, twierdząc, że nie ma optyki, która jest dobrze skorygowana dla np. 5um.

Aktualizacja! Chwilę po publikacji pojawia się post, który świetnie dopełnia to, co powyżej napisałem. Jak widać, warto było przełknąć gorzką pigułkę i oddać sprzęt do modyfikacji. Efekt - super. 

 

https://astropolis.pl/topic/66102-serwisastropl/?do=findComment&comment=920310

 

Edytowane 9 Września 2021 przez Adam_Jesion
Dodany wątek

[Adam_Jesion]

Przepraszam - nie napisałem najważniejszego.

 

Piękno tego zjawiska polega na tym, że satysfakcja, spełnienie i po prostu radość z zabawy nie jest w żaden sposób skorelowana z ilością pieniędzy którą wydajemy na tę zajawkę. Czasami jest wręcz tak, że największą radość czerpiemy właśnie z pokonywania barier i ograniczeń, także finansowych. Tak rodzi się pomysłowość, innowacja i samorozwój. Tego nie kupuje się za kasę.

 

Ktoś kto nie potrafi czerpać przyjemności z samego procesu rozwoju, rozwiązywania problemów, walki z frustracją, nie znajdzie spełnienia w astrofotografii. A może nawet po prostu się do niej nie nadaje. Samo piękne zdjęcie nie jest kompletną wiedzą o sukcesie. Za każdym zdjęciem stoi cała masa porażek, których często nie widać.

 

Za to właśnie kocham astrofotografię - nawet jeśli zdjęcia nie wychodzą takie, jakie bym sobie wymarzył. A ta miłość nie ma ceny - można ją doświadczać malutkim refraktorkiem z allegro, ale i można wielkim 32" teleskopem w Chile. Takahashi też daję radę  Szczęście się - na szczęście - nie skaluje.

 

 

[alinoe]

4 godziny temu, Adam_Jesion napisał:

Mając na uwadze fakt [...]

Amen. Po mojej ponad 20-letniej przygodzie z astro mogę się tylko pod powyższym podpisać.

[Tom-cio]

6 godzin temu, Adam_Jesion napisał:

...

 

Powiem więcej, nie zauważyłem korelacji cenowej...

 

 

A ja owszem...

Może nie do końca cenowej, ale moja obserwacja jest chyba dość ciekawa!?

 

W 2 egzemplarzach EPSILONa 130tki miałem przyjemność prostować ścieżki fotonowe , naprawiać wyciągi. Optyka bez zarzutów, mechanika jak w TAKu. Udało się, oba teleskopy działają wyśmienicie. Oba teleskopy kupione w Europie.

Znam trzeciego Właściciela, który również fotografuje 130tką i nie ma z nią od nowości żadnych problemów!!! I tu moja obserwacja: ten egzemplarz został kupiony i przywieziony z Japonii. Przypadek!?

 

 

[Krzysztof z Bagien]

6 minut temu, Tom-cio napisał:

Przypadek!?

 

 

Antoni Macierewicz lubi to!